006 nie są zbyt sztywne. Ja je cioram po mieście od 4 lat i są jak papućki :)
Podpodeszwa - w sumie to dzieli się na standardową (miękka, Texon), sztywną (nie wiem jak się nazywa, ale jest z plastiku) i bardzo twarda (też nie wiem jak się nazywa i czy Hanzel ją stosuje gdziekolwiek seryjnie, czy tylko na zamówienie) - miałem taką raz w rękach 3 lata temu podczas jednej wizyty u Hanzela na zakładzie.
Na miasto zupełnie mija się z celem zamawianie podeszwy usztywnionej - szkoda tracić komfort. Ja bym w sztywnej na pewno po mieście nie chodził.
Cholewka: jak na zimę, to jednak brałbym skórę licową teraz, niekoniecznie nubuk. Nubuk jest ładny, matowy, ale jeśli chcesz go mieć wodoodpornego jak trzeba, to musisz go potraktować impregnacją tłuszczową - a wtedy i tak zrobi się z niego licówka. Lepiej od razu mieć licową, można impregnować tłuszczowo i woskami i nie zmieni to zasadniczo wyglądu. Poza tym łatwiej czyścić i na dzień dobry wodoodporność nieco lepsza niż nubuk.
Ocieplenie - szczerze mówiąc, sam nie wiem czy mam w swoich 006-kach Thinsulate 200 czy 400 (ale chyba 200, bo często używam ich w pomieszczeniach i nie chciałem, żeby były zbyt ciepłe). Na moje zimowe potrzeby wystarcza. Gdy się chodzi i człowiek jest w ruchu, to i tak jest ciepło i przyjemnie, gdy jeżdżę tylko samochodem, to stopy mi się nie zdążą wychłodzić zanim nie dojadę do roboty, a w pracy mi się specjalnie stopy nie grzeją i nie pocą. Wracam zawsze do domu z suchymi skarpetkami :)
Podszewka - Cambrelle jest ok, ale dziś zastanawiam się, czy gdybym zamawiał 006 znowu, to czy nie zestawiłbym Thinsulate'u z siateczką airnet.
Ważne - na zimę polecam wkładki z wełną na wierzchu i podbite aluminium. Potrafią zrobić gigantyczną różnicę w porównaniu z każdymi innymi, m.in. dzięki temu, że aluminium od spodu nie pozwala, by wilgoć od stopy wsiąkała w podpodeszwę i potem wychładzała stopę od spodu gdy się chodzi po zimnym.
Podeszwa: Cóż - na miasto Rangers jest dla mnie bardzo dobry - świetna przyczepność, miękka guma, po 4 latach jeszcze się nie starła na tyle, żeby ją wymieniać (mimo, że jestem dość ciężki, prawie 100 kg) - jak opona zimowa w samochodzie.
Grip jest niezły, ale bardziej uniwersalny na lato i w góry. Na śliskim i zmrożonym śniegu oraz lodzie trzyma gorzej niż Rangers. Za to jest znacznie trwalszy w użytku górskim.
Tyle ode mnie.
---
Edytowany: 2012-10-29 23:20:57
-------------------------------------------
http://www.westerplatte.org