NGT

Pełna wersja: [Obuwie] Hanzel
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Buty HANZEL - kiepsc

http://picasaweb.google.com/lh/photo/Vmn...directlink
-------------------------------------------
Damian

Reklamacja koniecznie. Ja bym też domagał się pokrycia kosztów przesyłki. Trochę szkoda, że Hanzel, tak chwalony za indywidualne podejście do szycia, obniża loty ;)

Ja dalej napisze troszkę negatywnie o butach tej firmy. 003 sample sk w momncie kupna pasowały jak ulał. Teraz po ok pół roku chodzenia choć niedużo - wiadomo lato było - są za duże się poprostu ''rozczłapały'' i o ile znam sposoby na rozciąganie obuwia to na zmniejszanie nie.
-------------------------------------------
I w górę hen gdzie prowadzą marzenia!!!

NoobSaibot

Witam serdecznie wszystkich

Chciałbym aby ktoś z Was doradził mi w wyborze butów z oferty Hanzela. Z pewnością macie bogate doświadczenie i niejedne zdarte zelówki za sobą.

Buty mają spełniać rolę butów na MIEJSKĄ (czekanie na przystankach, dużo chodzenia) zimę, a więc przede wszystkim powinny być CIEPŁE, WYGODNE i NIEPRZEMAKALNE z dość grubą podeszwą, najlepiej gdyby stopy nie pociły się w nich nadmiernie, a jeśli już to aby buty nie zatrzymywały w sobie wilgoci. Cena do 300 zł, ale za coś NAPRAWDĘ sprawdzonego i godnego uwagi jestem gotów zapłacić więcej.

Być może ktoś używał tych

http://www.hanzel.pl/?p=productsMore&iPr...&sName=008

Pozdrawiam

Mając identyczne wymagania wybrałem, po lekturze forum, model 006 ze zmianami: skóra Heinena i podeszwą Grip, wewnątrz standardowa ocieplina Thinsulate 200 i Cambrelle. Cena z przesyłką ok. 290 pln. Po kilku tygodniach użytkowania moje wrażenia są bardzo pozytywne. Buty są bardzo wygodne. Kilka godzin w pracy w pomieszczeniu i stopa nie poci się. Podeszwa na śniegu sypkim lub ubitym sprawdziła się- żadnego ślizgania, a na lodzie, to wiadomo. Wskazana wymiana wkładki, o czym pisano już we wcześniejszych postach. Przy temp. odczuwalnych ok. - 20 st. C konieczne są ciepłe skarpetki. Ogólnie, buty warte wydanej kasy.

To ja mam takie pytanie.Ponieważ mam dosyć zakładania grubych skarpet do moich bucików a jestem zmarzluchem , chciałbym kupić jakieś buciki na zimę i miasto . Buty o dobrej izolacji termicznej i dość wodoodporne ze skóry licowej ,pełnoziarnistej lub grubszej nubukowej.Po przekopaniu forum i opinii o butach w dostępnych cenach padło na Hanzele.Wpadł mi w oko model 08 ale chodzi mi o podeszwę czy zostawić tę co jest czy wziąć jakiś vibram? Chociaż z tego co wiem większość vibramów nie nadaje się na miasto bo szybko się wycierają.I jeszcze jedno ta podeszwa jest szyta i klejona czy tylko klejona do cholewki i czy ta wełna daje radę z ciepłotą?.http://www.hanzel.pl/?p=productsMore&iProduct=30&sName=008 Za wszelka pomoc z góry dziękuję.
---
Edytowany: 2010-12-03 14:03:10
-------------------------------------------
Przyjaciel.To człek,który mnie zna,a mimo to lubi.

Hanzel raczej klei podeszwy niż przyszywa - jest to szczelniejsze.
Co do Vibramów, to ja na odmianę słyszałem, że się nie wycierają tak szybko :P
Jeśli chodzi o podeszwę na zimę, to ja mogę polecić to co mam u siebie oraz co ma moja Anka - miękką podeszwę Rangers. Może w góry i skały się za bardzo nie nadaje, ale na śniegu ma przyczepność bardzo dobrą. Używam tej podeszwy już trzecią zimę w mieście i pod względem przyczepności jestem zadowolony. Poza tym jest tańsza od Vibramu, a na miasto zimą, czy do lasu, naprawdę nic więcej nie trzeba. Ścieralność jest, powiedziałbym, na normalnym poziomie. Po dwóch latach używania (z przerwą na sezon letni oczywiście) bieżnik jeszcze istnieje, a wszystkie ''krzyżyki'' są jeszcze widoczne - największe zużycie jest w przedniej części stopy, tam gdzie naciskam pedały w samochodzie - sporo w nich jeżdżę.
Aha, przy ewentualnym zamówieniu proś o skórę wodoodporną. Bo w tych najtańszych modelach nie zawsze stosowana jest hydrofobizowana skóra.

@Blatio buty tylko na miasto.A ta podeszwa co jest na zdjęciu to morze zostać czy lepiej wymienić?I jak z tą wełną jak to się sprawuje może jakąś dodatkową ocieplinę jeszcze do tego ?Zależy mi na ciepłocie.A ta skóra na zdjęciu nie jest hydrofobizowana?
---
Edytowany: 2010-12-03 15:43:45
-------------------------------------------
Przyjaciel.To człek,który mnie zna,a mimo to lubi.

NoobSaibot

Serdeczne dziękuję Krystek :)

Będę także wdzięczny za inne porady - zwłaszcza użytkowników modelu 006

No i lipa rozmawiałem z bardzo sympatyczną panią z Hanzela te 08 wszysko by było cacy ale języka nie mają zszytego i nie mogą tego zrobić nawet przy wymianie cholewki na inną skórę.Miałeś rację Blatio skóra w tych najtańszych nie jest hydrofobizowana, ale to by dało radę jeszcze załatwić .Poleciła mi 06 tylko wygląd mnie odstrasza,podobaja mi się tylko te z nubuku tylko z tej skóry to ja nie chcę butów .Hm szkoda bo w miarę dostępne ceny i dość solidne produkty.Ech ten język.Inne są fajne ale już cena nie ta.A już sobie zamarzyłem ocieplina thinsulate i na to owcza wełna ech.
---
Edytowany: 2010-12-03 16:17:40
---
Edytowany: 2010-12-03 16:36:16
-------------------------------------------
Przyjaciel.To człek,który mnie zna,a mimo to lubi.

Dodatkowe uwagi do 006. Po dzisiejszym ''brodzeniu'' przez 3-4 godz. w 30 cm mokrym śniegu w końcu puściły wilgoć. Wkładka jest mokra, ale na cholewce nie widać ani śladu przemakania. Z tego wnioskuję, że poszło w miejscu zgrzewania cholewki z podeszwą, ergo jutro biorę się za impregnację.
Ps Blatio z tego co pamiętam, Ty swoje 006 impregnowałeś dopiero po kilku miesiącach. Jakim cudem?

@krystek:

takim cudem, że nie potrzebowałem. Brodziłem w nich w śniegu może 2-3 razy przez dłuższy czas, moja aktywność w nich, jak już pisałem, ogranicza się głównie do miasta: dojście do samochodu, odśnieżenie, jazda do pracy, potem kilka do kilkunastu godzin w pomieszczeniach, szkolnych korytarzach, potem znowu dojście do samochodu, jazda, mieszkanie, ewentualnie łażenie po mieście za różnymi sprawunkami. Przez ten czas zdarzało się, że łapały powierzchniowo wilgoć, śnieg na nich topniał po wejściu do ciepłego, ale nie było przypadku przemakania, więc po prostu o to nie dbałem.
Ruszyłem je tłuszczem i pastą dopiero po roku, żeby odżywić skórę i zmienić ich wygląd (matowy nubuk mi się znudził). Zapewne, gdybym musiał częściej chodzić w śniegu i błocie, to impregnowałbym je częściej.
Właśnie dziś zdecydowałem, że trzeba je potraktować jeszcze raz, bo już coś skóra znowu zaczyna łapać nieco wilgoci w miejscach gdzie najczęściej gdzieś ocierałem.

A teraz kwestia przemakania. Napisałeś, że nie stwierdziłeś moknięcia od cholewki, a wilgoć od podeszwy/wkładki. Już Ci mówię z czego to wynika, bo ja mam zdaje się podobnie.
To nie but przemaka, tylko seryjna wkładka + podpodeszwa tak chłoną wilgoć od stopy, a potem trochę ją trzymają. Dlatego, mając takie doświadczenie z poprzednich lat, wymieniłem seryjne wkładki na wkładki termiczne, na owczej wełnie, podbite aluminium - nastąpiła diametralna poprawa odczuwania ciepła od strony podeszwy. Wełna lepiej grzeje, zaś aluminium na spodzie wkładki lepiej odbija ciepło stopy, izoluje od zimna podłoża, a dodatkowo sprawia, że wilgoć ze stopy nie wnika w podpodeszwę i nie utrzymuje się w niej, powodując wychłodzenie.

Ja właśnie muszę te ciepłe wkładki wymienić, bo już są zużyte. Ostatnie kilka dni chodziłem znowu na seryjnych wkładkach i rzeczywiście, znacznie łatwiej przez nie przenika chłód od podłoża, gdy stopa zawilgotnieje. Gdy je wyciągam do suszenia po każdym wyjściu, można wyczuć osiadłą w nich wilgoć. Według mnie to może być przyczyna - bo przemakania od strony cholewki nie stwierdziłem, zawilgocenie wkładki występuje tak samo gdy siedzę godzinami w ciepłych pomieszczeniach.
Dlatego jeszcze raz sugeruję wkładki podbite aluminium.
Ewentualnie kupić pierwsze lepsze filcowe i samemu sobie podkleić je od spodu folią aluminiową, właśnie sam zamierzam tak zrobić, bo ''moich'' wkładek w sklepie ostatnio nie było.

@ piteros:

Niestety, seria 08 rzeczywiście nie ma zaszytego języka. 006-tki mają, ale nie do samego końca cholewki. Może to przeszkadzać gdy wpadniesz po kostki w śnieg i coś Ci się nasypie bokami.
Co do podeszwy, to nie wiem jak się ta seryjna sprawuje, natomiast Rangers na śnieg jak dla mnie jest bardzo dobry, w dodatku (moim zdaniem) lepiej wygląda.
08-ki mojej dziewczyny na Rangersie wyglądają tak:
http://tiny.pl/hw2x3
http://tiny.pl/hr7vz
Śmiem twierdzić, że z racji swojej miękkości, ta podeszwa na śniegu ma przyczepność lepszą niż Hanzelowski Grip - jak z oponami zimowymi w aucie.

Krystek pisze o normalnym użytkowaniu. Na dojście do samochodu z domu i przejście z parkingu do pracy, to nawet zwykłe lakierki od garniacza się nadają. No bez przesady, zeby dumać tyle nad zakupem butów do takiego użytku. Oczywiście jak kto woli, ale to chyba troche przerost formy nad treścią. To tak jakbym zakładał spodnie z gore-texu na wyjście w mżawce do sklepu oddalonego o 50m.
Blatio-chyba marka robi się coraz cięższa do obrony przez twoją osobę...

Blatio@ podpowiadasz, że , to prawie wszystko wina seryjnej wkładki. Owszem zgadzam się, ta obszyta Cambrelle, to jest tragedia. Tylko co zamiast niej?
---
Edytowany: 2010-12-04 00:07:28

>> ''Blatio-chyba marka robi się coraz cięższa do obrony przez twoją osobę...''

Ja nikogo bronić nie muszę, niech buty bronią się same. Piszę o swoich odczuciach i tyle.
A jeśli chodzi o dojście do samochodu, to mi robi różnicę, czy przez kolejne 15-30 minut jazdy odmarzną mi stopy, czy nie, zanim mi w ogóle szyba odparuje w aucie. Ogrzewanie mam tam raczej symboliczne. Więc sorry, ale twoje ''lakierki od garniacza'' raczej mi odpadają. Mam wrażliwe stopy na zimno, kiedyś też oszczędzałem i chodziłem po mieście w butach z Tesco. Jak mi parę razy przemroziło giry w sytuacjach, w których teoretycznie nie musiało, właśnie w sytuacjach miejskich, to stwierdziłem, że na komforcie swoich stóp aż tak oszczędzał nie będę.
Te buty to nie imperialny krążownik, ale po pierwsze - podobały mi się, po drugie - zrobili je tak jak chciałem, po trzecie - są stosunkowo tanie, po czwarte - od ponad dwóch lat nie chcą się rozlecieć i wreszcie po piąte - spełniają moje oczekiwania, pod warunkiem pamiętania o pewnych rzeczach (np. odpowiednia impregnacja i ocieplona wkładka + odpowiednie skarpetki na zimę).
Nie są wolne od wad, o czym zresztą piszę, ale jednak przewaga zalet decyduje i nie żałuję ich zakupu.

@ Krystek, tak mi się wydaje, bo u mnie zamiana wkładek pomogła i tyle. A co zamiast seryjnej? Napisałem to już w poprzednim poście ;)
Jeśli chodzi o konkretne wkładki, to ja w zeszłym roku kupowałem takie w Decathlonie, na stoisku z akcesoriami marki Aptonia - wkładki na aluminium, z warstwą pianki i białą owczą wełną na wierzchu.
---
Edytowany: 2010-12-04 00:54:05

'' po czwarte - od ponad dwóch lat nie chcą się rozlecieć ''
hehe...dobre, jak się mają rozlecieć, skoro są tylko po to żeby w nich dojść do auta i ewentualnie nim jechać? ;)''Lakierki od garniacza''- ja w takich nie chodzę,ale chodziło mi o to, że po jaką cholerę kombinować ze skórami np.od Heinena do takich zastosowań?
Odśnieżyć auto to ja sobie ide w śniegowcach albo ''walonkach'' ;) kilka razy tańszych i nie ma prawa mi być zimno.
Co innego jeśli ktos potrzebuje butów na długie łażenie (Krystek), tu jak widać Hanzele się nie sprawdzają.
Niech każdy kupuje co lubi, nic mi do tego, ale mam wrażenie, że to zbędne wydawanie kasy i dorabianie ideologii do butów, które absolutnie nie są tego warte(Hanzel).
---
Edytowany: 2010-12-04 01:09:00

>> ''(...)skoro są tylko po to żeby w nich dojść do auta i ewentualnie nim jechać?''

Jeśli ktoś ma czas, aby rano chodzić sobie w walonkach odśnieżać samochód, a potem wrócić do domu, przebrać się w cokolwiek tam chce, to proszę bardzo. Ja rano czasu nie mam, bo wolę każdą minutę poświęcić na sen, dlatego potrzebuję butów, w których oprócz dojazdu do pracy, mogę bez dyskomfortu przesiedzieć jeszcze od 10 do 12 h, poruszając się pieszo w obrębie budynku, ewentualnie po mieście.

Jak na obuwie, które jest przez dwa sezony jesienno-zimowe (teraz idzie trzeci) używane regularnie od października do kwietnia (czyli ok.6 miesięcy w roku), dzień w dzień, non-stop po kilka-kilkanaście godzin, uważam że do chyba dobrze, że się ''nie chcą rozlecieć'', ale co ja tam mogę wiedzieć, w końcu nie miałem nigdy walonek.

Chodziłem w nich także po lesie i na parę lżejszych górskich wycieczek zimą, o czym pisałem (ale to trzeba chcieć przeczytać) i sprawdziły się nieźle (nie powiem, że rewelacyjnie), tyle że po prostu nie do tego je kupiłem.
Poza tym nie wiem czy dojrzałeś w moim poprzednim poście słowa ''podobają mi się''. Właśnie dlatego je kupiłem, bo nie lubię walonek i śniegowców, a nie będę płacił 400 zł za takie same buty ze znaczkiem Timberlanda. Hanzele mi się podobają, lubię klasyczną i niewyszukaną stylistykę, ''oldschoolową'', można rzec. Ale to kwestia gustu. Niektórym się nie podoba i dobrze - ich sprawa.

Jeśli wg Ciebie Hanzele nie są warte wydawania na nie kasy, to ich więcej nie kupuj, proste. Tobie się nie sprawdziły, mnie się sprawdziły i tyle. Obaj wyraziliśmy swoje opinie, oby każdy kto je czyta sam doszedł do odpowiednich wniosków.
Mam jeszcze dwie pary, na które nie narzekam, mając oczywiście świadomość, do czego je kupiłem i gdzie zamierzam ich używać.

Jeśli komuś coś szwankuje, to niech o tym pisze, po to jest forum. Jeśli u mnie coś nie gra, to też o tym piszę. Jeśli te uwagi kiedyś dotrą do producenta, to może to być tylko z korzyścią dla niego.

>> ''po jaką cholerę kombinować ze skórami np.od Heinena do takich zastosowań?''

Może i po żadną. Gdy zamawiałem 006-ki, propozycję tej skóry dostałem od Hanzela, zgodziłem się, działa. Cudów nie ma, Heinen nie zrobi z buta kalosza, pisałem zresztą, że nawet Heinena trzeba impregnować i że ''na sucho'' dał radę 2h w mokrym śniegu - gdy już przemokły, to wyraźnie o tym napisałem (no, ale to też trzeba chcieć znaleźć i przeczytać).

To, że ja swoich butów nie impregnowałem przez rok, to moja sprawa, zrobiłem to celowo, żeby zobaczyć ile ta skóra wydoli sama z siebie. Jak kto nie chce, to nie musi jej zamawiać, ja o swoich wrażeniach napisałem już chyba wszystko :]

>> ''dorabianie ideologii (...)

No tak, bo jak widać, Blatio każe wszystkim posiadaczom Hanzeli zbudować sobie ołtarzyk, obstawić buty świeczkami i składać im pokłony przy każdym wschodzie słońca, a co miesiąc, w każdą pełnię, nacierać sobie klatę tłuszczem do skór, w celu zaklinania nieprzemakania i długotrwałego użytkowania, zaś zużyte buty oblać benzyną i spalić jako żertwę na poczet nowej pary ;)

A tak na serio. Fakt - i tego się wypierał nie będę - duże znaczenie ma dla mnie, że Hanzel to firma polska. Tutaj możesz mi dorobić tyle ideologii ile Ci się żywnie podoba. Ja zawsze będę wychodził z założenia, że jeśli mam wybrać między marką zagraniczną, a polską, to wybiorę polską. Tak mam i zmieniać tego nie zamierzam, nawet jeśli marki zagraniczne są obiektywnie i subiektywnie lepsze.
Jeśli mam opcję znalezienia czegoś, co mi jest potrzebne, z polskiej firmy, to tak robię (nie zawsze, ale się staram :P). Dlatego buty biorę od Hanzela, plecaki kupiłem w Pajaku czy JanySporcie, trochę bielizny w Attique, skarpetki letnie z Wisportu, czapkę z Kanfora, moje ulubione portki i polar pochodzą z WP. Jeśli tylko jest możliwość, wolę to co nasze.
---
Edytowany: 2010-12-04 03:17:26

piteros

No ja w lakierkach raczej nie mogę auta odśnieżać bo zazwyczaj muszę brodzić w małych zaspach mimo że mieszkam w mieście.
@Blatio a mógłbyś wrzucić parę fotek tych bucików na rangersie od środka chodzi mi o ten język i z jedno od góry.Boję się że śnieg który mi tam będzie topniał po przejściu przez te miejskie zaspy będzie sięwłaśnie tamtędy dostawał do środka cholewki.
@beskidbike a pokaż mi buty w tych cenach z porządnej skóry o dość dobrej renomie i jakości.Ale z tym się zgodzę że coraz więcej ludzi ma problemy z tą marką i to jest niepokojące.
-------------------------------------------
Przyjaciel to człek, który mnie zna,a mimo to lubi

volod

@bestbike, miałeś kiedyś Hanzele?

Buty HANZEL - kiepsc

Hej. chcialbym dokonczyc i zakonczyc jednoczesnie - mam nadzieje, ze wiecej niespodzianek z moimi Hanzelami G037 nie bedzie temat, o ktorym pisalem kilka postow wczesniej. Zaproponowano mi abym naprawy doklejenia podeszwy, ktora nieznacznie odkleila mi sie z boku w jednym z butow dokonal we wlasnym zakresie. Naprawa nie byla droga - grosze a wlasciwie centy (mieszkam w Wilnie i tutaj buty zostaly przeslane zaraz na drugi dzien po wplaceniu kaski), gwarancji nie utracilem i mam nadzieje, ze nic dziac sie wiecej nie bedzie. Pozdrawiam.
-------------------------------------------
Damian