NGT

Pełna wersja: [Obuwie] Hanzel
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Kupując na odległość możemy podać długość wkładki (albo lepiej zrobić obrys) jakiegoś dobrze leżącego na naszych stopach buta.
-------------------------------------------
Pozdrawiam.

No ładnie, pojawiła się kolejna recenzja i po 9 miesiącach te buty wyglądają lepiej jak moje po 5 dniach.

http://img585.imageshack.us/img585/420/dscn2804.jpg

Na zdjęciu nie widać tej przeraźliwej ilości rys w skórze. Jak będę miał jakieś lepsze światło (a nie ta nora w akademiku :D) to porobię więcej zdjęć
---
Edytowany: 2010-11-08 20:05:29

Samuelu, mam tak samo w moich bundeswehrach, po 3 miesiącach pomarszczone niesamowicie, do tego zauważyłem, że na tym jakby głównym zgięciu (tam gdzie się palce zginają) przemakają... Z każdym krokiem woda pompuje się przez nie do srodka...
A to w ogólę to sorry za mały OT ;)

Mnie i Bundeswehry, i nieimpregnowane Hanzele też przemakały właśnie na zgięciu skóry, pisałem o tym już dawno. Niestety w każdych butach będzie to najbardziej wrażliwe miejsce, gdzie skóra ściskana, pracuje jak gąbka.

Co do marszczenia skóry, to zauważyłem, że nubuk i zamsz marszczą się mniej niż licówka. Moje G024 z licówki zaś są mało pomarszczone, mimo już roku użytkowania (średnio raz na miesiąc gdzieś w górach, w tym kilka dłuższych tras tatrzańskich). Podejrzewam, że to może być sprawa twardej podpodeszwy - but się ugina znacznie mniej niż przy podpodeszwie standardowej. Dlatego też w G024 na zgięciach nie wykazały jeszcze większych tendencji do przemakania.

Podejrzewam też inną rzecz. Po prostu skóra skórze nierówna, jej podatność na marszczenie może wynikać zarówno z grubości, rodzaju (zamsz / nubuk / licówka), ale też od garbarni i odpowiedniej wyprawy.

Buty mojej dziewczyny z polskiego nubuku są bardziej pomarszczone niż moje 006-ki z nubuku Heinena, choć w przeliczeniu czasowym, moje 006 przeszły znacznie więcej. Moje stare Bundeswehry też są pomarszczone, ale ja wyznaję zasadę, że dopóki skóra nie pęka, nie mam zamiaru się tym przejmować. Jeśli zaś coś złego się będzie działo, to wtedy uderzę z tym do Hanzela, ot co.
---
Edytowany: 2010-11-08 20:51:55
-------------------------------------------
http://forum.westerplatte.org/index.php

@Samuel Ja też miałem problem z tym marszczeniem .Buty mojej kobietki Meindle Jersey też po 200km strasznie w niektórych miejscach się pomarszczyły. Ale Blatio i paru innych forumowiczów mnie uspokoiło ,tak widocznie ma być.Miałem trochę obaw co do tych pomarszczeń, ale nie potrzebnie.Buty służą dalej i spełniają swoje zadanie znakomicie nie przemakają w tych miejscach dobra impregnacja zrobiła swoje.Wiadomo że na chodzenie po wodzie to i membrana puści po jakimś czasie. Zamieszczam jeszcze parę starszych zdjęć tych pomarszczeń i myślę że są większe niż w twoich.
http://picasaweb.google.com/106272284324...0271546290
http://picasaweb.google.com/106272284324...7580342242
-------------------------------------------
Przyjaciel.To człek,który mnie zna,a mimo to lubi.

O, mam niemal identyczne zgięcia w moich butach BW, dużo małych po bokach i niektóre wydają się bardzo głębokie jakby skóra pękała. Pasta pod wpływem ruchu jakby z nich wychodzi, zostaje na brzegach ( nie wiem jak to dokładniej wytłumaczyć ).

Skóra od Heinego, podpodeszwa 2+bis. Ale znając realia, popierniczyli coś przy zamówieniu, tylko jak to sprawdzić?

Nie od ''Heinego'' tylko ''Heinena''. Heinen - mianownik, liczba pojedyncza. Kogo, czego - Heinena ;)

A jak sprawdzić...? Najlepiej poślij zdjęcia na maila do Hanzela i napisz co zamawiałeś i czy na pewno to wykonano, jeśli to było niedawno, to Hanzel powinien mieć to w mailach. Może rzeczywiście ktoś tam czegoś nie dopatrzył.
-------------------------------------------
http://forum.westerplatte.org/index.php

A podpodeszwa? Niby wszystko OK, kamieni nie czuć, ale bardzo łatwo się zgina w palcach.

A patrzyłeś co masz pod wkładką? Władki się wyjmują, można sprawdzić, czy tam jest Texon czy plastik, jeśli Texon, to tak jak powiedziałem - masz pełne prawo reklamować towar jako niezgodny z zamówieniem i tyle.
-------------------------------------------
http://forum.westerplatte.org/index.php

To marszczenie jest czasem wynikiem zbyt głębokiego i zbyt intensywnego rozmiękczenia różnymi preparatami i woskami. Trzeba to bardzo ostrożnie robić. Zbyt intensywne i zbyt częste 'impregnowanie' prowadzi do zniszczenia butów. Do tego wystarczy, że skórę się szybko przemoczy i szybko osuszy kilka razy przy grzejniku na przykład i buty można do kosza wywalić. Nie wolno z tym przesadzić i najlepiej stosować nieco droższe, wodne preparaty niż woski czy pastę do butów. Robić to należy tylko wtedy, gdy to jest konieczne.

W jakości butów główną rolę odgrywa 'wiek' skóry. Ta najtańsza cielęca skóra jest najdelikatniejsza a jej średnia grubość wynosi ok 2,2 mm i z niej wykonuje się większość butów. Starsza skóra (znacznie droższa) jest dużo grubsza i czasami przekracza 3 mm, jest znacznie bardziej wodoodporna i dużo sztywniejsza (oczywiście po odpowiednim procesie preparacji), dzięki temu nadaje się bardziej do wyrobu butów wysokogórskich B2 i B3 do których stosuje się zupełnie inne wewnętrzne podeszwy co determinuje sztywność butów. Zmienia to zupełnie sposób 'pracy' buta. Nie występuje opisywane tu przez Was zginanie w okolicy palców, a zwiększa się zgięcie przy kostce. Tam głównie stosuje się jeszcze droższe wstawki niż skóra- z lorica'i dzięki temu uzyskuje się dużą elastyczność i poprawia się komfort chodzenia. Inaczej po płaskim w takich butach chodzi się krokiem Frankensteina.
-------------------------------------------
Tomek

Yeah Tea ,,najlepiej stosować nieco droższe, wodne preparaty niż woski czy pastę do butów''. A jak niby preparat wodny ma wsiąknąć w wodoodporną skórę? No chyba, że jest ona całkiem przemoczona. Preparaty wodne pozostają na powierzchni, skąd są bardzo szybko ścierane podczas chodzenia. Co innego tłuszcz/olej, który wnika głęboko i długo pozostaje w skórze. Preparatem wodnym można zaimpregnować wieczorem mokre buty w schronisku, tylko że mogą z tego powodu do rana nie wyschnąć. Ale kiedy buty są suche, w domu, przed wyjazdem to tylko olej/tłuszcz! Nie teoretyzuje, bo sprawdziłem oba rodzaje impregnatów.
A swoją drogą to masz kozacki ten hełmofon Grivela w avatarze:)

No właśnie wg mnie idea impregnacji polega na działaniu powierzchniowym na skórę, a nie na jej rozmiękczaniu. Specjalnie stosuje się długotrwałe i drogie procesy preparacji skóry, żeby miała idealny stosunek elastyczności, twardości i wodoodporności (przynajmniej porządne firmy tak robią). Jeśli rozmiękczy się zanadto skórę, to powstają marszczenia. Ktoś je chce zlikwidować, więc dalej smaruje i nawilża, co tylko marszczenie zwiększa. Ktoś z poprzedników mówił, że w tych miejscach skóra zachowuje się jak gąbka i ma rację (zdaje się Blatio). Będzie tam bardziej przemakać i żaden tłuszcz w tym nie pomoże, bo to mechaniczny proces 'pompowania' przy każdym kroku. Mokra skóra, którą się gwałtownie osuszy zwyczajnie popęka w tych miejscach i butki do kosza trzeba wywalić. Dodatkowo woski i niektóre tłuszcze wsiąkając głęboko zaczynają reagować z klejami i a to się membrana odklei, a to podeszwa odłazi, itp...
P.S. dzięki. Faktycznie to fajny kask i polecam każdemu, bo nie dość że ładny to i funkcjonalny.
-------------------------------------------
Tomek

@Yeah Tea Mojej żonie w meindlach jersey bez ceraty zrobiły się takie głębokie zmarszczki po 200km.Buty imregnowane fabrycznie jak to wytłumaczysz?Buty nie przemakają w tych miejscach ale zmarszczki dość głębokie. Dopiero ja po tym wydarzeniu natłuściłem je i nawoskowałem.Zdjęcia w powyższym poście zamieściłem.Bardziej wyglądało mi na to, że skóra za sucha, a nie że za mocno zaimpregnowana była.
---
Edytowany: 2010-11-09 10:07:12
---
Edytowany: 2010-11-09 15:39:39
---
Edytowany: 2010-11-09 15:42:14
-------------------------------------------
Przyjaciel.To człek,który mnie zna,a mimo to lubi.

Porządne firmy rzeczywiście tak przygotowują skórę, ale i zalecają używanie właśnie wosków/tłuszczów do skór np. Meindl, który bierze skórę z tej samej garbarni co Hanzel (właściwie to odwrotnie;)). Mimo dobrej fabrycznej impregnacji powierzchniowa warstwa skóry po pewnym czasie staje się jakby ,,sucha'' i trzeba ją natłuścić. Zastanawiałem się kiedyś dlaczego w moich licznych butach skóra pękała. Bardzo prawdopodobne, że z powodu stosowania impregnatów na bazie wody (i niestety jakiegoś chemicznego tłuszczu Nixwax). Wtedy nie wiedziałem, że trzeba nie tylko impregnować skórę, ale i odżywiać woskiem. Teraz stosuję olej Kaps i kolejne pary butów już mi nie pękają. To marne porównanie, bo te pękające wcześniej buty były innych marek (Scarpa, Protektor, Trezeta) niż te co mam obecnie (LaSportiva, Hanzel, FiveTen). Nie zauważyłem żeby olej mi coś zanadto rozmiękczył. Ale pewnie Ty (znowu patrzę na avatar;)) stosujesz do swoich aktywności twardsze buty (C? D?)
---
Edytowany: 2010-11-09 10:08:20

trudno jest sie odniesc do kazdego osobnego przypadku. Ja tylko mowie, ze nie nalezy zbytnio nawilzac skory zwlaszcza w butach z cielecej skory i o podaszwach B0, bo tam punkt zgiecia jest wlasnie w palcach, buty z twardszymi podaszwami, ktorych glownie teraz uzywam. Nawet do trekingu uzywam B1. One maja troszke inna 'mechanike' punkt zginania jest przeniesiony na kostki, a podeszwa bardziej zaokraglona. Po drugie 200 km podejsc to nie to samo co 200 km po plaskim, po trzecie wiele osob chodzi uzywajac bardziej podbicia palcow, a inni stawiaja stopy bardziej 'plasko'. Przyczyn moze byc bardzo wiele.
Co do nawilzania tluszczmi to rozmawialem ostatio z ekspertem ze Scarpy Brianem Hallem i to od niego dowiedzialem sie o tym jak latwo zniszczyc buty zbytnim, podkreslam ZBYTNIM nawilzaniem. Bede sie upieral przy zdaniu, ze impregnacja to proces powierzchniowy.
P.s. To prawda...mam kilka par butow B0 ale nie pamietam kiedy takie ostatnio mialem na stopach. Pozdrawiam
T.

Ja tam się już będę trzymał impregnacji opartej na tłuszczach. Po chemii ''na bazie wodnej'' typu Nikwax, tylko mi się w starych Scaprach skóra rozeschła i popękała.
Od czasu Bundeswehrów zacząłem używać impregnacji olejowo-tłuszczowej + pasta woskowo-żywiczna i już tego nie zamierzam zmieniać. Przy czym zaznaczam, że zwłaszcza olejem warto się obchodzić bardzo oszczędnie.
-------------------------------------------
http://forum.westerplatte.org/index.php

Ivan, impregnujesz 5.10? no chyba, ze masz na myśli modele miejskie ;-)

Tak, impregnuję podejściówki 5.10. Tzn impregnowałem zanim nie zareklamowałem. Rosę wytrzyma, błoto łatwiej odchodzi a oddychalności prawie nic nie tracą. A co, myślałeś, że zboczuch ze mnie kompletny i impregnuję buty wspinaczkowe?;P A że wątek jest o Hanzlach to muszę wyrazić swoje ubolewanie że nie produkują oni customizowanych butów wspinaczkowych z nubuku Heinena;) Kupiłbym od razu 2 pary;)

Ivan, to żart taki był :)
a co do hanzela, to swego czasu zastanawiałem się nad ich produktami. wiele osób chwali. odstraszał mnie i dalej odstrasza design ichnich butów. i jeśli można, chyba trudniej robić buty wspinaczkowe niż turystyczne. ale polskie buty wspinaczkowe, to by był news !