NGT

Pełna wersja: [Obuwie] Hanzel
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mnie się ten zapiętek ''rozchodził'' po czasie, bo z początku też go czułem w jednym bucie. Możesz ewentualnie przesmarować te zapiętki od środka odrobiną np. kremu Nivea, powinny trochę zmięknąć.

Mam pytanie odnosnie wysokosci modelu sample 002, ma ktos i mogl by zmierzyc glebokosc buta ?

Tzn, od gory cholewki do wkladki.

zastanawiam sie nad zakupem jednak moje obawy dotycza tego jak wysoko ten but zachodzi na kostke.

W moich 002 jest to 12 cm mierząc po boku buta (rozmiar 42). Z tyłu jeszcze mniej bo jest wycięcie na ścięgno Achillesa. Jeżeli zależy Ci na dobrym trzymaniu kostki to szczerze odradzam te buty. Raz, że niskie, dwa, że konstrukcja uniemożliwia poprawne zasznurowanie okolic stawu skokowego a trzy, że się rozciągają z czasem. Myślałem, że to tylko kwestia mojej chudej stopy, ale nie, kolega ma ''grubą'' stopę (nie jest gruby ale uprawia judo) i narzeka na to samo w swoich butach. Obaj mamy nubukowe 002.

To niestety odpada ten model :(


Ponawiam to samo pytanie dla modelu 024.


Jesli bedzie wiecej to go zamowie w troche zmodyfikowanej wersji.

W moich 024 (rozm.42) jest to (także mierząc po boku) ok. 14,5 cm bez wkładki, zaś z wkładką ok. 13,5 cm.
W tyłu oczywiście jest wycięcie na ścięgno Achillesa. Jak dla mnie trzymanie w kostce to jedna z zalet tego modelu.

Przeczytałem forum do 89 strony i mam pewny zamęt w głowie od natłoku informacji, więc chciałbym się jeszcze co nieco podpytać. Potrzebuję buty do lekkiego trekkingu: Karkonosze, Beskidy, może czasem niższe partieTatr (czyt: bez wspinaczek, orlich perci itp.). w butach chciałbym chodzić również zimą, ale nie w górach – raczej las i miasto, jak śniegu za dużo nasypie. Chcę w związku z tym kupić buty u Hanzela. Interesuje mnie model 003 i 024, ale z podeszwą Grip. Poza tym wymienione modele z pewnością będą wymagały przeróbek, takich jak zszyty skórą język i usunięcie izolacji. W związku z tym proszę Was o doradztwo, jak zmodyfikować te modele tak, żeby nie ugotować się w nich latem, żeby nie czuć kamieni pod nogami oraz żeby przede wszystkim była zwiększona maksymalnie wodoodporność.

Edit: Co prawda nie związane z Hanzelem: Demar TREK m6 - co tych butach myślicie?
---
Edytowany: 2014-08-08 15:07:51

Witam :) przeczytałem posty i mam zamiast wielu odpowiedzi jeszcze więcej wątpliwości co do wyboru buta. Po pierwsze zdecydowałem się na hanzele bo przez bardzo długi czas użytkowałem 007 (bez modyfikacji) i bardzo sobie chwalę, ale swoje już wysłużyły + potrzebuje czegoś wyższego. Pory roku w jakich będą używane to jesień, zima, wiosna - głównie w górach. Często ambitniejsze jak Alpy (nie 6 tysięczniki, a raczej 3, w dużych porywach 4), ale też spacery po polskich niższych górach. Wstępny wybór padł na G024 (z otokiem, myślę o podszewce, podeszwa GRIP lub Vibram Baltra). O co chciałem spytać.. Hanzel ma w ofercie wiele butów ze skóra pełnoziarnistą, na które sam nie wiem czemu nie patrzę. Nubuk jest dla mnie jakimś standardem, a boję się trochę tego co nowe bo nie wiem czego mogę się spodziewać. Czy w moim przypadku warto zdecydować się na skórę pełnoziarnistą? Do tego wiem że zostanę pewnie za to skrytykowany, ale chce mieć membranę - jest to dla mnie pewien komfort, głównie psychiczny. Do tego mając 007 z podszewką i membraną było po prostu idealnie, nie za ciepło nie za zimno i często mimo warunków baardzo ciężkich (mokra trawa, deszcz, mocno podmokłe tereny) nie przemakały. Nie znalazłem propozycji idealnej jak dla mnie, może wy pomożecie?
-------------------------------------------
Tisek

Skóra ''pełnoziarnista'' to po prostu skóra licowa.
W skrócie, od siebie, na podstawie doświadczeń zarówno z nubukiem, jak i zamszem, jak i skórą licową: bierz licówkę, jeśli będzie taka możliwość, to od Heinena.
Licówkę łatwiej czyścić, łatwiej impregnować, bardziej wodoodporna niż nubuk. Membranę możesz dołożyć, jeśli chcesz, natomiast dobra skóra na wierzchu będzie się trzymała, nawet jeśli kiedyś membrana padnie.
G024 moim zdaniem to dobry wybór - ja ze swoich jestem zadowolony już piąty rok. Jakiś gumowy nosek na czubek i będzie ok. Na pewno wiem, że dobrze zrobiłem, że nie zamówiłem ich w nubuku.
---
Edytowany: 2014-08-26 22:11:42

Do skóry licowej już chyba się przekonałem. Najprawdopodobniej będzie to licowe G024 i ze skórzaną podszewką, membraną tepor, ale jest jeszcze jedna zagadka: widzę że G024 SK (z skóry licowej) mają podeszwę Vibram Baltra, czytając opinie boję się zaryzykować... Miałem Bifide i powiem szczerze że wbrew obiegowym opiniom nie jest taka zła (może po prostu dla mnie), a nawet mogę powiedzieć że byłem z niej zadowolony. Myślisz że lepiej iść dalej w Bifide czy spróbować podeszwę GRIP? (widzę że miałeś już nie jedne buty na tych podeszwach więc liczę na pomoc).
-------------------------------------------
Tisek

co do gumowego noska to bierz bez zastanawiania się, u mnie po Bieszczadach na przełomie jesieni/zimy, w 008 ponacinana jest skóra na czubku. Do dziś żałuje, że nie wziąłem gumowego noska.

@ Tisek - nie przeczytałeś wątku dokładnie - nie zadawałbyś takich pytań, a przede wszystkim wiedziałbyś, żeby się NIE SUGEROWAĆ tylko tym, co Hanzel ma na stronie ;)

Od lat krzyczę, żeby się od Bifidy trzymać z daleka, bo to jedna z najgorszych podeszew, jaką Vibram kiedykolwiek wypuścił, Hanzel już się chyba nawet z niej wycofał dawno. Miałem, używałem, a moja miednica pamięta to do dziś.

Baltra - podobno lepsza, ale nie posiada amortyzacji, jest monolityczna. Opisywał ją DTH w swoim teście Hanzeli 003 --> https://ngt.pl/thread-6411.html

Ja używam Gripa w trzech parach Hanzeli i pisałem o tej podeszwie już tyle razy, że naprawdę szkoda mi się powtarzać. To po prostu moja ulubiona podeszwa i nawet kultowy Vibram Montagna (którego też używam w innych Hanzelach) do niej nie podchodzi jak dla mnie.

W skrócie - na wszystkich podeszwach marki Vibram, których używałem, obiłem sobie tyłek co najmniej kilka razy w życiu, idąc chodnikiem w mieście (zimą oczywiście).
Na Gripie ujechałem może dwa razy w życiu - w górach: raz na mokrej glinie na stromiźnie, drugi raz gdy mi zmrożony płat śniegu uciekł spod nóg po trawie cała swoją masą. Generalnie znacznie pewniej się czuję na Gripie, niż na Vibramie - co nie znaczy, że to jakaś zaczarowana podeszwa, która na lodzie trzyma się jak raki, można w niej chodzić po ścianach, a poza tym pierze, gotuje i zupę robi. Bez przesady. Po prostu dobra, uniwersalna podeszwa, z dość trwałym bieżnikiem i warstwą amortyzującą, którą mogę wykorzystywać we wszystkich warunkach letnich i większości zimowych.
Tyle mojego.
---
Edytowany: 2014-08-28 00:44:00

Od dwóch lat używam butów Hanzela. Wybrałem SAMPLE 002 z pewnymi modyfikacjami. Zaryzykowałem i zabrałem je niemal z pudełka do Durmitoru i o dziwo nie przypłaciłem tego strupami na stopach. Tak, że wygoda na najwyższym poziomie. Niestety po tych dwóch latach objawiły się również wady. Może nie jakieś ogromne, ale jednak. Bardzo szybko zaczęła się wycierać wkładka wewnątrz i musiałem wstawić tam dodatkową. Producent nie przewidział niestety wyjmowanej wkładki. Druga wada to rdzewiejące kolucha na sznurówki i powstające z tego powodu nacieki na skórze. Trochę zbyt krótkie sznurówki w oryginale.
-------------------------------------------
Mirek

>> ''Producent nie przewidział niestety wyjmowanej wkładki. ''

I tu się mylisz ;) Wszystkie wkładki w Hanzelach dadzą się wyjmować, tylko są lekko wklejone i trzeba nieco mocniej szarpnąć. Pisałem o tym od dawna, a także o tym, że pierwsze co warto zrobić w nowych Hanzelach, to wywalić fabryczne wkładki i włożyć lepsze, o ile fabryczne nie spełniają swoich zadań :P

Ja takich wytarganych fabrycznych wkładek mam z pięć par, czasami używam ich do miasta, albo do innych butów, nie w góry.
---
Edytowany: 2014-08-28 17:01:39

Witam, przede mną zakup butów i wybór padł na firmę Hanzel. Buty będą do miasta głównie zimą, lecz fajnie by było je założyć w innych porach roku. Po przeczytaniu wszystkich stron mniej więcej wiem jak skonfigurować obuwie lecz porada ze strony Pana Blatio byłaby pomocna.
Model G024
Materiał zewnętrzny: Pełnoziarnista wodoodporna skóra / brąz ?
Izolacja: THINSULATE 200gr
Podszewka: czy dobrym pomysłem będzie naturalna skóra czy lepiej Cambrelle/Airnet
Podpodeszwa: miękka
Podeszwa: Rangers
Jeśli coś pokręciłem to proszę mnie poprawić.
Pozdrawiam

Przy 200gr Thinsulate nie założysz ich w innych porach roku.
Skórzana futrówka nie będzie łapać zapachów, ale dłużej się nagrzewa (but jest zimny przez jakiś czas od założenia).
-------------------------------------------
m

W takim razie będę zmuszony nosić buty zimą, ewentualnie jesienią jak będzie chłodniej. Czy mógłby się ktoś wypowiedzieć jak się sprawują buty ze skórzaną podszewką ?

@ goolden - ale co ja Ci mam doradzić? :P

Swój stosunek do skórzanej podszewki oraz do ocieplenia w butach wyrażałem na łamach tego wątku jakieś milion osiemset trzydzieści siedem tysięcy jedenaście razy...

Jako podszewkę ZAWSZE będę popierał siateczkę airnet, moje stopy po prostu jeszcze nic lepszego nie zaznały.

Thinsulate jest dobry, ale TYLKO w butach, które zamierzasz użytkować do maksymalnie 10 stopni Celsjusza (z moich doświadczeń). Około +15 to ja się w tym już grzeję w mieście, przy cienkich bawełnianych skarpetach. Za to zimą - super sprawa.

Jeśli zrezygnujesz z Thinsulate'u, żeby butów móc używać także latem, to moim zdaniem powinieneś zostać przy siateczce airnet w środku. Zimą dokładasz po prostu cieplejsze skarpety, latem coolmaxy i sprawa gra.

Zimą siateczka jest na dzień dobry subiektywnie ''cieplejsza'' niż skóra, szybciej schnie po przepoceniu (co jest nie do przecenienia, gdy przyjdzie Ci wkładać na stopy przepocone buty, które stały np. przez noc w zimnym miejscu - skóra od środka robi wtedy wspaniały zimny kompres).

I z góry uprzedzę mity, jakoby siateczka airnet zaśmierdywała i łapała zapachy, że po jakimś czasie będzie jechała jak wysypisko, a przy skórzanej wyściółce wszystko jest cacy.
Jeśli się, za przeproszeniem, myje giry regularnie, nie chodzi w jednych skarpetach tak długo, że zaczynają trzeszczeć w butach, to zasadniczo z wyściółką w bucie nie ma problemu.
Moje G024 z siateczką w środku kończą właśnie 5 lat (kupione we wrześniu 2009), używane tylko w górach, głównie z syntetycznymi skarpetami latem i wełnianymi zimą, stopa więc miała wiele okazji, by się w nich spocić. Buty po tym zwyczajnie nie śmierdzą. Jak ktoś chce, to na najbliższym zlocie NGT mogę dać do powąchania, o ile się jakiś kaskader znajdzie :P

Poza tym wyściółka z siateczki ma też inną zaletę - jeśli już rzeczywiście złapałaby jakiś wyczuwalnie drażniący zapach, to można ją umyć od środka choćby zwykłą ciepłą wodą z mydłem, żeby problem poskromić. Ze skórą już tak łatwo nie jest.

O podeszwie Rangers też pisałem od metra. Na zimę - super, w ''twarde'' góry i bardzo intensywne szlifowanie miejskiego bruku - niekoniecznie.
Po 6 latach w moich 006 Rangers jeszcze wykazuje oznaki życia na tyle, że jeszcze nie myślę o jej wymianie, chociaż więcej czasu spędzały te podeszwy na pedałach w moim samochodzie, niż na chodniku.

Reszta jest ok - skóra licówka, dobry impregnat (Tarrago Tucan polecam, bo nic lepszego do tej nie poznałem) i można zimę prześmigać.

Tyle ode mnie :P

Dziękuję za odpowiedzi, już teraz wiem jaką podszewkę wybrać. Odnośnie podeszwy mam tylko dylemat, którą wybrać do chodzenia po mieście Rangers czy Grip, a może jakąś inną? Jeśli nie sprawiłoby problemu, żeby zamieścić zdjęcia poglądowe tychże podeszew to byłbym wdzięczny :)

Grip jest uniwersalny, w góry i nie tylko, ale zimą na śliskim, zalodzonym, czy ubitym śniegu będzie trzymał gorzej niż miękki rangers.

Wrzucam porównawcze zdjęcia, obydwa z dziś, na szybko, więc pardon, że buty upaprane ;)

Najpierw moje stare 6-letnie 006 na Rangersie oraz 5-letnie G024 na Gripie. Podeszwy już swoje przeszły, ale jeszcze żyją.


[Obrazek: 3330-2114-1.jpg]


[Obrazek: 3330-2114-2.jpg]

Dziękuję Blatio za zdjęcia, teraz mam dobre porównanie. Mam wrażenie, że podeszwa Rangers jest taka sama jak w wojskowych ''józefach'' :) jeśli tak to coś wiem o tej podeszwie :) Podeszwa jest dla nie bardzo ważna, ponieważ w moich poprzednich zimowych butach Hi Mountaina był jakiś Vibram i mam złe wspomnienia (tak samo jak mój tyłek :P )