NGT

Pełna wersja: [Obuwie] Hanzel
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

monka91

Buty przyszły na czas. Przypomnę model 002 ze skóry licowej w środku cambrella na podeszwie Vibram Baltra. Ogólnie wygodne, dobrze wykonane tak na oko. Tylko chyba za słabo trzymają kostkę. Tzn jak mocno zacisnę to znów kostka uwiera. Mam nadzieję że to jakoś się rozchodzi. Poza tym spoko. Chociaż wkładka chyba do wymiany. Zamówiłam już Boreal. No i podeszwa dość sztywna. Przykucnąć ani stanąć na palcach nie da się. To pierwsze moje tak sztywne buty. Czy to jakoś zmięknie? Czy zawsze będą takie sztywne? W góry pewno ok. Ale po asfalcie będzie cięzko przejść dłuższy kawałek. Mam nadzieję że nosek gumowy nie odklei się jak u IvanDrago.
A i jeszcze jedno pytanie. Na metce pisze żeby nie pastować tylko używać impregnatu w spayu. Czy używając tłuszczu i pasty woskowo-żywicznej, w razie reklamacji nie powiedzą mi że nie stosowałam się do instrukcji?
-------------------------------------------
monka

Nie zaciskaj za mocno, buty muszą się rozchodzić. Licówka zawsze na początek jest sztywniejsza niż nubuk czy zamsz. Ja tak miałem z 024, układały mi się do nogi trochę dłużej niż np. zamszowe DG022.

Wkładka, owszem, przełomowa nie jest, zgadzam się :) Zamiana na jakąś lepszą, o dobrej amortyzacji - zalecana. Ja znalazłem kilka tygodni temu w Decathlonie taką, która mi całkiem odpowiada.

Co do sztywności podeszwy (i podpodeszwy zasadniczo), to na początek rzeczywiście jest sztywno, może być nieswojo. Ja przed G024 też nie chodziłem na sztywnych butach i musiałem się przyzwyczaić. Zalety tego wychodzą na kamienistych szlakach, jednak ta sztywniejsza ''platforma'' daje lepszą stabilizację i równowagę na kamieniach.
Natomiast stwierdziłem, że moje buty po jakimś czasie, wraz z rozchadzaniem sie skóry, zaczęły też się nieco uginać podczas chodzenia i ich sztywność w podeszwie trochę spadła, natomiast (nie)odczuwanie kamieni pozostało. Widać ten plastik się też musi nieco ''rozchodzić''. Jak kucnę, to się uginają troszkę bardziej niż na początku. Amortyzujące wkładki polepszyły komfort chodzenia długich dystansów.

Myślę, że i u Ciebie taki efekt może nastąpić po czasie, chociaż może to dłużej potrwać, bo jako kobieta, jesteś ode mnie pewnie nieporównywalnie lżejsza. Ja swoje ważę, więc buty pode mną pewnie szybciej ''miękną''.

Co zaś do pastowania, jeśli masz licówkę, to na razie nie ruszaj jej niczym, powinna sama dawać odpór wodzie. Tym co jest na metce nie musisz się aż tak przejmować, jeśli już czegoś użyjesz, np. tłuszczu Coccine (sprayu nie polecam, to pic na wodę), to raczej Ci to nie wpłynie na rozpatrzenie gwarancji przez producenta w razie problemów. Z tego co wiem, to Hanzel akurat do sprawy gwarancji i napraw podchodzi solidnie, nie kojarzę z forum jakichś skarg na obsługę pod tym względem.

Co do odklejenia się gumowego otoku u IvanDrago, to jak sama czytałaś, było to odklejenie się na niedużą głębokość, 1-2 mm. Było u innych ludzi kilka przypadków, że się trochę otok odklejał, czytałem.
U mnie w G024 ta guma po jakimś czasie też minimalnie na zgięciu z brzeżku odeszła, ale to jest dosłownie taka szparka długości 1-1,5 cm, na 1-2 mm wgłąb... dalej nic się nie dzieje i tak naprawdę nie ma wpływu na używanie buta, nawet za bardzo nie widać. Gdyby się coś tam działo dalej, to bym już kilka razy zdążył te buty odesłać do naprawy :)
U mojej dziewczyny w jej G07 jakoś rok temu odeszła guma trochę bardziej, ale u Hanzela zrobili to bez problemu, tak więc ''w razie W'', jak to się mówi, mam pewność, że nie będzie kłopotów z serwisem. A buty były impregnowane w międzyczasie (chyba olejem, nie pamiętam) i też nie było problemu.
---
Edytowany: 2010-08-31 21:46:56

Samuel: model 003, twardość nie mam pojęcia. Ale nie narzekam na podpodeszwę jakoś bardzo, bo pomimo odczuwania kanciastych kamieni w górach, może będzie się lepiej chodziło po asfalcie czy lesie (do tego też mi służą).

monka91

Blatio. Jak zawsze dajesz obszerne i bogate odpowiedzi. Wielkie dzięki. Może faktycznie zmiękną. Albo się przyzwyczaję. Na razie muszę ich trochę rozchodzić. No i zobaczymy jak sprawa będzie się miała jak przyślą mi wkładki Boreala. Po jakiejś większej wyprawie napiszę jak się sprawują. Jak na razie raz jeszcze serdeczne dzięki. Pozdrawiam!
-------------------------------------------
monka

W moich 002 gumowy czub odkleił się na długości ok 4 cm i głębokości od 1 do ok 4 mm. Stało się to w miniony weekend. Ponieważ bardzo lało to nie chodziłem za dużo. Razem przeszedłem może jakieś 1000 m po mokrej łące na której stał namiot. Odkleił się otok tylko w lewym bucie, po jego wewnętrznej stronie. Pamiętam, że jak paliłem ognisko to wrzuciłem do ognia kije i przydeptałem. Trwało to sekundę i nawet nie pamiętam czy nadepnąłem tym butem który się rozkleił czy drugim. Prawdopodobnie nie miało to jednak wpływu że klej puścił.

W tym momencie proszę wszystkich grafomanów o nie pisaniu elaboratu na temat że ,,nie powinienem wkładać buta do ognia nawet na sekundę bo to tamto i siamto''. Wiem, ale stało się i inne moje buty takie rzeczy wytrzymywały.

Moim zdaniem przyczyną rozklejenia jest zła konstrukcja gumowego czuba. Na całym czubie guma jest tej samej grubości. Widziałem, że buty innych marek mają cieńszą gumę tam gdzie kończy się czub lub otok. Taka konstrukcja sprawia, że mamy dość płynne przejście powierzchni gumy w powierzchnię skóry. Dzięki cieńszej gumie połączenie takie jest też bardziej elastyczne. No a w Hanzlach ten odcinek gumy nie jest cieńszy, co powoduje że mamy schodek pomiędzy czubem a skórą wysokości ok 1 mm. Niby niewiele, ale można nim o coś zahaczyć. Mam też wrażenie, że powoduje to naprężenia w gumie czuba. Naprężenia+osłabienie klejenia przez zamoczenie skóry+czasami zahaczenie=odklejanie się czuba. Hanzel robi super buty, ale gumowy nosek lub otok to już naprawdę wyższa szkoła jazdy. Wiemy, że nawet w Meindlach się czasem odkleja. I chyba dlatego mamy w sklepach tak mało butów z gumowym noskiem, bo boją się reklamacji. A jeżeli gumowy otok/nosek już jest to cena butów od razu wyższa.

A, i dziękuję za informację, że mogę reklamować. Właśnie napisałem reklamę powyżej:D
---
Edytowany: 2010-09-01 09:12:13

Chodziło mi o reklamację... ;)
Pisz lub dzwoń do Hanzela, taką usterkę muszą Ci naprawić od razu. Gumowe czuby są nakładane ręcznie, możliwe, że się jakaś niedoskonałość wkradła. Mnie się też czasami wydaje, że te czubki nie tyle mogłyby być z cieńszej gumy, tylko ich obrzeża nie powinny zanadto zachodzić do tyłu po bokach, żeby się nie kończyły w miejscu, gdzie się stopa ugina, tylko wcześniej, gdzie jest mniej naprężeń.
Warto o tym pisać i przekazywać informacje do producenta.

Skomponowałam sobie ostatecznie po konsultacjach w tym telefonicznych z bardzo miłą i kompetentną Panią buty G08. Na bazie 008 LUG, wszystko skóra, wewnątrz też sama skóra. Po przeczytaniu różnych opinii zdecydowałam się na rezygnację z membrany. Nubuk. Pani powiedziała, że w moim kolorze - żółto beżowy, taki jak na stronie www mniej więcej - nubuk będzie bardziej wodoodporny. Cóż, postanowiłam zaufać fachowcowi jeśli chodzi o tę kwestię, bo ja to się nie znam. Podeszwa GRIP z dodatkowym utwardzeniem. To mniej więcej tyle.
Obsługa doskonała. Nie spodziewałam się, że za pośrednictwem internetu i telefonu będę w stanie zamówić sobie indywidualnie skomponowane obuwie, a tu proszę. Nawet kolorystykę dogadałyśmy. A wszystko to w cenie około 240 zł, czyli naprawdę delikatnie mówiąc niewygórowanej jak na obuwie trekkingowe.
Póki co jestem bardzo zadowolona i na tym etapie skłonna bardzo gorąco polecać.

Nastaw się na to, że żółty może się brudzić dość szybko :)
Poza tym z góry mówię, że jeśli się zdecydujesz kiedyś na jakąś impregnację, to też ściemnieje :)

Zdaję sobie sprawę, dzięki :)

Misja: Extremalna wycieczka do lasu;)
Cel: Grzyby, dużo grzybów
Wyposażenie: 002 Brenta, gumowy czub + skarpety Nordhorn Trekking Wool (z Merino chyba)
Warunki: Lekki deszcz, błotnista droga (ok. 2 km) a potem mokra ściółka leśna (mech+trawa) przez 3 godziny
Skutek: Grzyby, dużo grzybów.
Buty natomiast przemokły, ale nie była to powódź. Nie poczułem bo mają skórzaną wyściółkę i miałem Merino na stopach. Zauważyłem dopiero w domu, że wewnętrzna skóra jest mokra. Wspomniane wcześniej odklejanie się czuba nie idzie dalej.
Wnioski: Magiczny nubuk Heinen przemaka o wiele łatwiej niż np. skóra w Desantach od lubelskiego Protektora. I oczywiście łatwiej niż buty z Gore. Moje Hanzle miały do tej pory tylko ze 3 okazje żeby poważnie przemoknąć. No i teraz puściły. Może i nubuk jest z tej samej garbarni co bierze Meindl, ale nie wiem czy zauważyliście, że jest ze dwa razy cieńszy niż ten Meindla. Blatio gdzieś tam pisał, że nie impregnował przez pół roku. A ja widzę, że moje impregnować trzeba po każdym użyciu.

Na plus, to że buty szybko schną. Wczoraj ok 17 wypchałem je gazetami. Ok 22 wyjąłem gazety żeby wyściółka lepiej schła. Dzisiaj rano sprawdzałem i buty w środku były już tylko wilgotne. Na wierzchu mam tylko jedną, nie za wielką plamę z wody. Drugi but na wierzchu już całkiem suchy. Gdyby to było w górach to włożyłbym grube skarpety i śmiało zabierał buty na szlak.

Pozdrowienia, zwłaszcza dla zbytnich entuzjastów H.

Jak już pisałem, mnie nubuk puścił po ok. 2h w mokrym śniegu, więc też wiedziałem, że to nie kalosz ;) Inna sprawa, że też to nie było odczuwalne.
A butów (006-ek) nie impregnowałem przez około rok, bo i też nie chodziłem w nich po bagnach, mokrych lasach, tylko głównie używałem ich w mieście jesienną, zimową i wiosenną porą.

bialek

Ja w swoich 003 chodziłem w totalnym upale ani kropli wody. Natomiast gdy je zdjąłem też na skórze zobaczyłem mokre plamy lecz był to poprostu pot który wspaniale wydobywał się z moich stópek pokrytych coolmaxem. Więc może Ivan Drago też to był pot.

Tak coś czułem, że zaraz ktoś się odezwie, że to był pot;) Temperatura była ok 12 stopni, chodziłem bardzo powoli zbierając grzyby. Wysiłek zerowy. I ogólnie stopy mi się nie za bardzo pocą nawet latem. Buty były mokre głównie na zgięciach, ale pod gumowym czubem nie. Więc to nie był pot tylko zwykłe, ordynarne przemoknięcie.

bialek

To kicha trochę z tym nubukiem. Ja akurat mam skórę licową więc się nie wypowiadam

W mokrej trawie i podmokłym terenie każda nieimpregnowana skóra puści, cudów nie ma. Nubuk ma lico bardziej ''otwarte'' niż licówka, dlatego na zgięciach po jakimś czasie puści. Licówka też w końcu puści, dlatego też impregnacja po takich wypadkach jest ważna.

Zamiast wypisywać oczywiste oczywistości o impregnacji i że ,,wszystko w końcu puści'' powiedzmy sobie szczerze: nubuk od Hanzla bardzo dobrze oddycha, ale nie nadaje się na mokre warunki. 002 mają konstrukcję na wyższe góry, czyli raczej skały niż wcierającą wodę w buty trawę. Mnie zwiodło to, że Meindl bierze nubuk z tej samej garbarni. Może i bierze, ale inny.

No, nie zapominajmy, że Meindl także znaczną część swojej oferty butów na nubuku ma na Gore-Texie ;)

Napisałem do nich maila ze wstępnym zamówieniem, 2 dni i nie odpisują, Jak do jutra nie odpowiedzą, to robię aferkę ;)

Mierzyłem dzisiaj w sklepie 003 i jak miałem 42 to było jak ulał, a jak przesunąłem stopę do przodu, to palce wchodził, to dość luzu na skarpetki grube?
-------------------------------------------


Raczej tak. Tylko jeszcze na szerokość, żeby były dobre. Warto je przymierzyć właśnie w grubych skarpetach, żeby się nie okazały np. za wąskie wtedy, ciasne w palcach itp.

Cześć

Poszukuję butów na zimę. Buty mają być na trudne i długie trasy po zaśnieżonych lasach. Pomyślałem o firmie Hanzel bo kiedyś kolega wspomniał że wyroby tej firmy są świetne. Może doradzicie mi który model był by dobry na moje wymagania. Mój budżet to 500 zł .
Z góry dzięki za pomoc.