NGT

Pełna wersja: [Obuwie] Hanzel
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hej te Hanzele nie są takie złe jak tu niektórzy piszą. Ja mam 003 i też przez niedopatrzenie mam ten Texon zamiast usztywnianej podpodeszwy, ale mi to akurat nie przeszkadza bo mam jeszcze dwie inne pary terrekingów w jednych mam plastik a w drugich Lowach bardzo tradycyjnie zrobionych mam podpodeszę z deseczki, wiec mam co wybrać w zależności od potrzeb. Ja natomiast mam inne zastrzeżenia, mianowicie: są niewygodne obcierają piętę z tyłu, z przodu na zgięciu tam gdzie palce się zginają to zgięcie wbija mi się w stopę, obcierają małe palce a już trochę w nich chodziłem więc na moje oko powinne się już rozchodzić.

Jeśli obcierają małe palce, to możliwe, że mimo wszystko są nieco za wąskie, mają za małą tęgość. Ja tak miałem w Scarpach Denver - były za ciasne w przedniej części i rozchodzenie nic tam nie dawało.

Nie nie Buty są szerokie nawet można rzec ze troszkę za szerokie, ale może jeszcze rozchodzę. W sobotę były grzyby, rosa jak cholera chodzenie przez 5 godzin w bardzo mokrej trawie i tylko troszkę puściły wilgoci na zginaniu. Wcześniej były porządnie zaimpregnowane, oczywiście olejowo-tłuszczowo.

Ja teraz po weekendzie w mokrych trawach w okolicach Mędralowej, przekonałem się, że czas swoje G024 też już zaimpregnować. Przed wyjazdem przejechałem je cienką warstwą tłuszczu, generalnie dały radę, choć na zgięciach zaczęły się pojawiać plamki wilgoci, ale na szczęście niewielkie i dość szybko wyschły. Na następny raz oprócz tłuszczu, potraktuję je jeszcze na powierzchni pastą woskowo-żywiczną.

Witam wszystkich a w szczególności Ciebie Błażeju.
Jestem pod wrażeniem twojej wiedzy i w penym sensie zazdroszcze Ci doświadczeń górskich ;-) Od niedawna dopiero zacząłem explorować nasze Tatry. Moim pierwszym hanzelem był model G037 z którego byłem bardzo zadowolony. Kupiłem w standardowej konfiguracji prosto z półki w Zakopanym. Na drugi dzień wchodziłem w nich na Giewont czarnym szlakiem i spisały się rewelacyjnie. Niesamowita wygoda, super przyczepność i mimo lata wcale nie było mi gorąco. Zachęcony postanowiłem kupić kolejną parę tym razem całe z licówki. Upatrzyłem sobie modele 002 lub 024. Większość osób chwali sobie te modele. Jednak który z nich były bardziej uniwersalnym butem? Chodzi mi zarówno w góry jak i w duży śnieg także do miasta? Które są mniej ''toporne''?
-------------------------------------------
Pozdrawiam Robert

024


A ja muszę się przyznać, że aby skonfigurować sobie dobry but to trzeba nieźle dopłacić. Wziąłem 006
-pełna licówka, Heine
-grip
-2+ bis
-bez ociepliny
-język zaszyty skórą
-wnętrze skórzane
-nosek

i poszło 90 PLN więcej

na plus
-sztywność
-język
-nosek
-być może skóra (chociaż wydaje mi się ze 006 są standardowo od Heinego)

na minus
-podeszwa
-ocieplina
-wkładki

Jak się pytałem o dodatki do 024 to dostałem taki ORIENTACYJNY (!!!) cennik
- wstawka jezyka + 20 zl
- sztywność + 20 zl
- nosek + 40 zl
- skora +30 zl

I ta skóra mnie ciekawi, czyżby w 024 nie było standardowo Heinego, czy tylko podana różnica cenowa?

Ponadto, czy warto dopłacać do Heinego? Czym ta skóra jest lepsza od standardowej? Chyba, że standardowa pochodzi za wielkiego muru ;-)
-------------------------------------------
Pozdrawiam Robert

@ bobwoj:
Ja śmiałbym twierdzić, że wolałbym 024 niż 002 (bo 024 mam, hehe...). Na moje oko G024 są nieco wyższe i wydaje mi się, że nieco lepiej obejmują nogę w kostce. Czytałem tutaj narzekania, że niektórzy w 002 mają za dużo luzu w cholewce u góry, a że ja w 024 nie mam tego problemu, więc nie żałuję wyboru. Inna sprawa, że mam dość klocowate nogi...

@ Samuel

Hanzel używa różnych skór, głównie z polskich garbarni, więc masz rację - za Heinena jest dopłata, ja też tak miałem w swoich G024.
Hanzel robił zawsze z polskich skór, natomiast Heinena sprowadza dopiero od jakichś 2 lat. Z tego co mi wiadomo, jest to droższa skóra.
Ja za swoje G024 płaciłem jakieś 475 zł, z tego co pamiętam. Były bazowane na 024 SK, ale jakoś się to poskładało, że zrezygnowałem ze skórzanej wyściółki na rzecz tańszej siateczki AirNet i to jakoś zrównało cenę skóry i usztywnienia podpodeszwy. Pomijam fakt, że robili na niestandardowym kopycie, ale moje wymiary mają już tam zapisane od dwóch lat, więc nie muszę za każdym razem mierzyć się na nowo.

Wracając do skór Heinena.
Jako, że moje 006 były zrobione z nubuku Heinena (Hanzel zaproponował mi tę skórę jako nowość, a ja się zgodziłem), z ciekawości musiałem wyszperać co to w ogóle za firma jest, więc wlazłem na ich stronkę i tam się niemal wyedukowałem w całym procesie garbowania - pełno jest filmików z całym procesem, od zdarcia skóry z bydlęcia, aż po zapakowanie gotowego produktu - polecam obejrzeć.

http://www.heinen-leather.de/3-1-production.html

Nawet nie wiedziałem, że produkcja skóry może być sterowana komputerowo, robi wrażenie. Poza tym Heinen podaje na stronie informacje, że ich skóra jest testowana na oddychalność w laboratoriach Gore Industries (to ta firma od Gore-Texu), więc pozwoliłem sobie uznać, że to nie jest jakaś firma w kij dmuchał.

Z użytkowania, tyle mogę powiedzieć, że ta skóra ma naprawdę niezłą oddychalność. Powiedziałbym nawet, że nubuk Heinena, który mam w 006-kach oddycha nieco lepiej niż polski zamsz, który mam w DG022.
G024 mam z licówki Heinena. Na początku obawiałem się, że skoro te buty (z wełnianymi skarpetami) dają radę w zimie, to latem się w nich ugotuję. Na szczęście okazało się, że nie jest tak źle. Zaliczyły sezon letni głównie w Tatrach, również w słonecznie dni - ze skarpetami z Coolmaxu było nawet ok. Owszem, było ciepło, ale bez sytuacji, że stopa opływała w pocie.

Jeśli chodzi o wodoodporność, to Heinen nie Heinen, cudów się spodziewać nie należy. Pisałem już w ubiegłym roku, że np. nubuk z Heinena u mnie wytrzymuje około 2h w topniejącym śniegu, potem puszcza (głównie na zgięciach). Mowa oczywiście o skórze nieimpregnowanej, przysłowiowo ''z pudełka''.

Licówka w G024 wytrzymała sezon zimowy oraz wiosenny bez impregnacji, ale też nie miałem sytuacji jakiegoś ciągłego deszczu, czy długotrwałego brodzenia przez mokre trawy.
Dopiero przed ostatnim weekendem zaprawiłem je nieco tłuszczem. Po spacerach w mokrych trawach, zaczęły się pojawiać drobne plamki wilgoci na zgięciach, ale but nie przemókł nigdzie do środka. Możliwe, że wielogodzinny marsz w takich warunkach mógłby je w końcu ''załatwić''. Na razie jeszcze się tak nie stało. Beskidzkie błoto też jeszcze nie dało mi się we znaki. Jeśli tak się stanie, to wtedy pociągnę buty pastą woskowo-żywiczną i gdy będzie okazja, przecioram je gdzieś ponownie i napiszę jak się sprawują.


A tak na koniec tego wywodu, mała dygresja.
Ktoś może sobie pomyśli, że ze mnie musi być niezły świr, że szperam za takimi pierdołami jak buty, skóra, podeszwy, podpodeszwy, itp...
No cóż, mam tak, że lubię dokładnie wiedzieć co mam na sobie i z czego jest zrobione. Dlatego zawsze sprawdzam wszystko, co się da w internecie (na przykład za Heinenem, Texonem, Cambrelle, itp.), a będąc na Podhalu, zaglądając do zakładu Hanzela, korzystam z okazji żeby zobaczyć i obmacać co się tylko da :)

Podejrzewam, że wyłażą ze mnie jakieś rodzinne tradycje, bo dziadek też robił buty ;)

Skóra Heinego jest lepsza, a czy warto? Trudno mi powiedzieć, mi tych 30 złotych to nie szkoda, a po co mam eksperymentować. Skóra gorsza to krajowa.

Blatio, to forum składa się głównie z takich świrów ;)

Czy ja wiem, czy krajowa taka gorsza... Wszystko zależy od garbarni.

m

''Podejrzewam, że wyłażą ze mnie jakieś rodzinne tradycje, bo dziadek też robił buty ;)''

To ty robisz buty z tego co wygrzebiesz w necie? ;P
-------------------------------------------
m

Myślę, że krajowe garbarnie nie posiadają takiej technologi jak Heinen.

@ ~m
>> ''To ty robisz buty z tego co wygrzebiesz w necie? ;P''

Tak, ostatnie, które wyklepałem miały całe 156 MB pojemności :]

A tak serio, to chodzi mi raczej o zainteresowanie tematem. O tym co i jak robił dziadek wiem głównie z opowieści matki. U Hanzela miałem przynajmniej okazję zobaczenia pewnych rzeczy na żywo i dowiedzenia się czegokolwiek o metodach i technologiach. Przy okazji zamawiania butów dla siebie, mogłem pomacać kilka różnych podeszew, podpodeszew, tkanin wyściółkowych, rodzajów skór, a nawet ''gołą'' membranę Sympatexa.

Tak się składa, że oprócz militariów po prostu interesuję się butami. Jak się trafi, to zbieram też katalogi innych firm, czytam o tym co i jak robi Meindl, Zamberlan, itp. Szukam w necie informacji i filmów o sposobach i technologiach produkcji obuwia.

A w necie grzebię głównie by dowiedzieć się czegoś więcej o tym, co sam od dwóch lat noszę na nogach :]

Uprzedzając potencjalne pytania i łapanie mnie za słówka:
1) Nie, nie nudzi mi się w domu ;)
2) Rodzice mnie kochali :)
3) W dzieciństwie z reguły miałem co założyć na nogi :P
4) Takie mam hobby. Ktoś zbiera znaczki, ktoś motyle na szpilkach, a Blatio szpera po necie za militariami i butami ;)


@ Samuel
>>''Myślę, że krajowe garbarnie nie posiadają takiej technologi jak Heinen.''

Tu niestety mało wiem. Strony polskich garbarni, na które zaglądałem, nie podają tyle informacji co strona Heinena. Tam widzisz praktycznie wszystko, co i jak, otwarcie. Dla mnie jest to więc stosunkowo wiarygodne.
---
Edytowany: 2010-09-23 22:42:14

m

Spoko, nie spinaj się, to tylko żarty. Ostatecznie połowa odwiedzających forum zna gramaturę materiału wierzchniego swojego harshella i historię firmy produkującej jego ulubione sznurówki ;)

Samuel
Myślę, że to nie tyle jest kwestia dostępu do technilogii co opłacalności produkcji wysokogatunkowej. Ponoć Kupczak właśnie dlatego robi tak dobre buty i szyje dla Lowy, że zainwestował w najlepsze możliwe maszyny i szkolenie szwaczek które zarabiają powyżej średniej krajowej.
-------------------------------------------
m

Błażej wcale Ci się nie dziwie. Ja interesuje się zegarkami mechnicznymi i kupuje powyżej średniej krajowej co dla większości społeczeństwa także jest niezrozumiałe :-).
Ale pasja to pasja, najważniejsze żeby jakąś mieć.

Przekonałeś mnie do do G024. Zastanawiam się jednak czy zamówić z Texonem, czy lepiej ze sztywniejszym plastikiem? Po mieście też chciałbym w nich pospacerować, a waże tylko 78kg. Poprzednie standardowe G037 spisywały się rewelacyjnie, niestety niewiem jaka podpodeszwa była tam zastosowana.
-------------------------------------------
Pozdrawiam Robert

A ja mam takie pytanko, jako że widzę tu paru ludzi co mają wiedzę na temat skór to pozwolę sobie zapytać, czy to są normalne załamania na skórze po 200 km ? Wszystko bylo ok do momentu kiedy buty przeszły 3 godziny w deszczu nie przemokły ale porobiło się takie coś, mam to reklamować czy to jest normalne? Bo wydaje mi się że dość szybko te załamania się porobiły, dość głębokie i tylko na jednym bucie . Są to buty mojej kobietki z wyściółką skórzaną sprawują się dalej dobrze ale obawiam sie że w tym miejscu będą najszybciej pękać. Buty były impregnowane fabrycznie i woskiem . http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f93a...636dd.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c696...525ff.html
---
Edytowany: 2010-09-24 09:02:23
---
Edytowany: 2010-09-24 09:13:25
-------------------------------------------
Przyjaciel.To człek,który mnie zna,a mimo to lubi.

Moim zdaniem nie jest to powód do reklamacji. Taka jest wlaściwośc zastosowanej skóry. Ta się pomarszczyła na zgięciu, czyli tam gdzie najbardziej pracowała. Jest to dość częsty widok. Widać, że zarówno podpodeszwa jak i podeszwa są miękkie, więc but bardziej się zgina.
-------------------------------------------
Pozdrawiam Robert

But klasy B skóra chyba Heinena.Ok dzięki.
---
Edytowany: 2010-09-24 12:48:38
-------------------------------------------
Przyjaciel.To człek,który mnie zna,a mimo to lubi.

przez takie załamania buty górskie stają się tylko bardziej PRO :D A tak na poważnie to moim zdaniem nie ma co się przejmować. Moje 003 mają już sporo takich załamań i w niczym im to nie przeszkadza. Tak jak pisze bobwoj, to naturalna właściwość skóry. Można je tylko naoliwić żeby skóra nie stała się zbyt sztywna i nie pękała.

To jest wina wosku. Wosk wchodzi w skórę i twardnieje, jak w świeczce poprostu. skóry powinno impregnować się tłuszczami. Usuń ten wosk za pomocą terpentny i zastosuj klasyczną impregnację olejowo-tłuszczową te pęknięcia powinny się wyrównać, ale skóra bedzie napewno bardziej elastyczna w tych miejscach i nie popęka. Nie to nie jest powód do reklmacji
---
Edytowany: 2010-09-24 12:52:47