NGT

Pełna wersja: [Obuwie] Hanzel
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Panowie....a może by jakaś mediacja pomogła pomiędzy stronami?

jjj

-nikogo, nie szantażuje, bo nie mam po co, sprawa już dawno została załatwiona, już jest po przysłowiowych ptakach. Ja swoje wypociny skończyłem dawno, całą dyskusje rozpoczeła firma hanzel, broniąc się na tym forum, więc nie pozostałem obojętny, skoro owa firma chciała wyjaśnić wszystkie wątpliwości.
-w żadnym miejscu forum, nie skłamałem, powiedziałem szczerą prawę, więc w czym problem? Każdy ma własny rozum i sam może sobie osądzić, czy moje buty miały prawo się tak zniszczyć i cieknąć czy też nie.
-cieszę się z tej dyskusji, ponieważ na światło wyszły pewne sprawy, że co poniektorym użytkownikom firma uznała reklamacja, przy mniejszych bodajże zniszczeniach

Może to moja wina, że zacząlem buczeć, że za nosek przecież płaciłem, mogłem trzymać gębę na kłodkę i zgadzać sie na wszytko nie zadawać zbędnych pytań, jak dobrze, że w ogóle chcą ze mną rozmawiać prawda i jakie to szczęscie że raczyli sprzedać mi buty, no chyba o gołych stopach bym musiał latać.

Ale czy to powód, żeby nie uznać reklamacji w zgodzie z prawem, mimoże, że innym przy podobnych wadach wymieniało sie uszkodzoną cześć buta, bo klient jest czepialski i upierdliwy? ''Tobie uznamy, bo jesteś grzeczny, a Ty się wal bo mnie denerwujesz'' ciekawe podejście. Powtórze to co juz kiedyś mowiłem, co wynika z moich prywatnych doświadczeń, firma hanzel z uśmiechem sprzeda Ci buty, problem się zaczyna gdy sknocili sprawę i muszą ponieć finansowe konsekwecje.

BNie trzeba mediacji, bo sprawa jest póki co zamknieta. Jeszcze tylko napisze kilka raportów i będę miał wiecej czasu :) wtedy postaram sie odzyskać moje pieniążki i chyba sprawie sobie Zamberlanki Baltoro ;P

hem

hanzel też z tego wszystkiego jakies wnioski na przyszlosć moze wyciągnie tak czy siak bo wychodzi na to że z niektorymi klientami trzeba sie obchodzić ostrozniej.

Przepraszam za długi czas oczekiwania na odpowiedź. Mimo, iż jest już po godzinach pracy postaram się jednak tak krótko odpowiedzieć na zadane pytania.

Najpierw nawiąże do RAPORTU użytkownika Samuela, cytuję -- Jeszcze tylko napisze kilka raportów... -- Komuś musi wybitnie zależyć. Resztę pozostawię bez komentarza, gdyż w tym wypadku wydaje się być zbędny. W większości reklamacji (jak widać poza jedną) wychodzimy naprzeciw klienta, kolokwialnie : stawiamy się w jego skórze.
Nie mam już więcej zamiaru komentowania tego tematu. Kto dokładnie przyglądnie się naszej konwersacji na forum, wyciągnie odpowiednie wnioski.

Ad. Ivan:
* Obuwie mogło stać się cięższe o max 20 gram, tyle waży usztywnienie. Rosa to z opinii klientów jedna z najgorszych warunków do zabezpieczenia przed przesiąkaniem wody, z uwagi na bezpośrednie wsmarowanie w skórę. Mróz - jedynym wytłumaczeniem jest pocenie się stopy - co powoduje wilgoć.
* Patent przechodzenia bez tzw. schodka sprawdza się do czasu - mianowicie:
- guma musi być dużo cieńsza (w porównaniu ze stosowaną przez nas)
- nosek musi byc bardziej naciągniety
W obu przypadkach po dłuższym okresie użytkowania obuwia, bardzo często zdażą się, iż własnie guma bez zadnej przyczyny pęka. Jako producent starający się reagować na opinie klientów, wprowadziliśmy rodzaj gumy staosowanej do obuwia wspinaczkowego.Niestety nie mogę podać jej grubości oraz producenta.Zapewniam drogich użytkowników, że jest to produkt najwyższej jakości

Dorzucę jeszcze swoje zdanie na temat grubości skór stosowanych przez nas. Prosze nie oceniać czy skóra jest gruba czy też nie przez pryzmat przekroju. Aby połaczyć (zszyć) dwa elementy, potrzeba je odpowiednio przygotować. Skora może miec 3 cm, jak rownieć 4 mm - przekrój połączonych elementów bedzie praktycznie taki sam. Poza tym, nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi, co wytrzyma więcej zgięć: sztywny czy elastyczny materiał ?

Nie wiem o co chodzi panu z tymi raportami, ale musze ich zdać kilka na uczelni, wiec nie mam czasu, zając sie sprawą. Niech Pan sobie pomyśli, że siedzi Pan po 12 h w pracy, wraca do domu i dalej musi pracować.


Co do gumy, mi zrobiliście pozrądnie, bo o to Was prosiłem, zaniepokojony, wiadomościami innych użytkowników, cienka guma, ale niezbyt, bez stopni. Poprostu macie złą technologię, w seryjnej produkcji. Pozatym kto w tych czasach używa gumy na nosek?


Po lekturze tego wątku, raczej nikt nie wyciągnie o Pana butach dobrych zniosków. Mozna mowic na mnie co tylko sobie ktos wymyśli, ze dupek, cham itd. ale buty od Pana się rozwaliły, szybciej niż jakieś z ''bazarku'' a Pan się reklamacji wyparł i takie są fakty. A swoją drogą mam kilka ciekawych pomysłów, na udoskonalenie Pańskich konkstrukcji i metod produkcji, czasami, aż jest mi głupio, że wszytkie moje pomysły zalegają w mojej glowie, chyba muszę wziąć się za producje sprzętu outdoorowego ;)

Zamarzanie skóry w mrozy silne to wynik przeciekania a nie potu, mam to samo co Ivan, ciekną na byle czym.

W nauce o materiałach, sztywność nie wyklucza elastycznośći. Elastyczność świadczy o dużym wydłużeniu sprężystym przed zerwaniem, bez odkształcenia plastycznego, natomiast materiałem sztywnym, jest ten o dużym module Younga
---
Edytowany: 2011-04-04 23:35:53

Dziękuję biuro_Hanzel za merytoryczne odpowiedzi.
To z noskiem brzmi rozsądnie i nie czepiałbym się go gdyby nie to, że po pierwszym użyciu nosek się odlepił. Ale po reklamacji został sklejony i teraz trzyma. Zobaczymy jak poradzi sobie kiedy pojadę na dłuższy wyjazd i skóra buta będzie mokra przez kilka dni z rzędu.

Odnośnie skóry: Ja nie wnioskuję, że skóra jest cienka patrząc na połączenia. Wiadomo, że przed połączeniem się szlifuje, aby lepiej przylegało. Wnoszę, że skóra jest za cienka bo:
-buty mają niestabilną, nie trzymającą stopy cholewkę
-rozciągają się bardziej i szybciej niż inne moje buty trekkingowe
-przemakają nie tylko na rosie, ale nawet na mrozie. Tak, przemakają. Potrafię odróżnić zapocenia buta od przemakania jedynie na kości dużego palca stopy.

I to prawda, im cieńsza skóra tym bardziej elastyczna. Ale czy patrząc na powyższe nie lepiej stosować grubszą skórę, uelastycznioną odpowiednimi olejami (i tu jako przykład dałbym Meindl'a i HanWag'a gdzie 3 mm skóra nie pęka nawet po kilku latach).

Browar

@Ivan Drago
<<I to prawda, im cieńsza skóra tym bardziej elastyczna. Ale czy patrząc na powyższe nie lepiej stosować grubszą skórę, uelastycznioną odpowiednimi olejami (i tu jako przykład dałbym Meindl'a i HanWag'a gdzie 3 mm skóra nie pęka nawet po kilku latach).>>

Koleżanka ma Meindle (dość wysokie,z goretexem,podobne do Borneo,podeszwa Bifida),łazi dużo - Bieszczady,Gorgany,Czarnohora,bez szlaków a więc dużo błota,wody itp.Mają dwa lata i na zgięciach skóra jest popękana.To efekt suszenia butów bez konserwacji skóry,nawet Meindl nie jest cudotwórcą...

A w temacie Hanzela to moje Brenty są ostro ćwiczone,już mają na koncie śnieg z mrozem,mokry śnieg,syte błoto,mokrą trawę,piach; w tym tygodniu będą skały+piachy+trawska(pewnie na mokro),za tydzień ''normalne Beskidy'',za dwa ''pionowe trawki'',na majówkę piachy+torfowiska, a później skrobnę teścik ;)

sparow

Myślę że z tym przemakaniem na mrozie jest to tak zwany punkt rosy, czyli skraplanie się pary na styku ciepła z zimnym.

No, mnie podczas tego zlotu w Karkonoszach wreszcie udało się przemoczyć moje G024. Po 8h ciorania w paskudnym mokrym śniegu, ''zeżarło'' mi całą impregnację (dwa dni wcześniej dawałem Coccine Crazy Oil oraz trochę tłuszczu tej samej firmy). Skóra od tego wcierania wilgoci nasiąknęła wodą już tak, że poczułem wilgoć w środku.

Na szczęście podczas chodzenia nie czułem dużego dyskomfortu, chyba głównie za sprawą wyściółki z siatki. Skarpetki miałem coolmaxowe z Wisportu.

Po powrocie do schroniska wieczorem (ok. 20:00) buty wypchałem częściowo papierem toaletowym od środka i postawiłem w pokoju do suszenia.
Spodziewałem się, że rano wszystko jeszcze będzie wilgotne, ale gdy zakładałem buty, ok. 10:00, okazało się, że wyściółka w środku jest praktycznie sucha, skóra na wierzchu też już oddała całą wilgoć do atmosfery i nie było czuć na niej wilgoci. Jedynie skórzane zapiętki w środku były jeszcze wilgotne, ale to już tak nie przeszkadzało.

Muszę pomyśleć nad zmianą impregnacji, bo spodziewałem się nieco lepszego efektu po Crazy Oil-u i tłuszczu. Fakt, tego dnia chyba wszyscy ze zlotu mieli przemoczone buty od tego śniegu, ale mimo wszystko, jakiś sposób na takie warunki musi się znaleźć, być może jakiś ''twardy'' wosk byłby tu skuteczniejszy, chociaż pewnie padłaby od tego oddychalność.
---
Edytowany: 2011-04-05 20:47:19

Denerwuj mnie dalej Blatio :P


A co do grubości, sprawa jest prosta, im grubsza ta skóra to i droższa, ot cała tajemnica, a i pewnie nie są to skóry pierwszej jakości, tylko te drugiej klasy, a nie jakie Meindl stosuje. Wielkie oczy zrobiłem gdy usłyszałem, za za skóre Heinena musze dopłacić raptem 30 PLN

Tak czy siak, miło jest, gdy rano buty są suche, gdy się człowiek tego nie spodziewa.

Gdy po kilku godzinach łażenia i zapadania się w mokrym śniegu w takich warunkach:
http://img824.imageshack.us/img824/7918/zdjcie1572c.jpg

buty po zdjęciu wieczorem wyglądają tak:
http://img852.imageshack.us/img852/4874/p1340194.jpg

a rano wyglądają tak (gołym okiem widać, że suche):
http://img543.imageshack.us/img543/5603/p1340284.jpg

w do tego skarpetki na kaloryferku przeschły, to się człowiek generalnie nie smuci :P

O ile na wodoodporność w tych warunkach cudów nie było, to czas wyschnięcia mnie mile zaskoczył. Różnica między jednym a drugim zdjęciem to około 16h. Buty ze skórą w środku pewnie byłyby jeszcze wilgotne.

zawiedziony

biuro_Hanzel napisał

''- kupuje Pan samochód, w terenie ostro mu karoserie przeciera. Do kogo można skierować roszczenia ? ''

Rozśmieszyło mnie to, bo jeżeli buty są w teren górski to muszą mieć odporność na ścieranie i zarysowania na teren górski a nie na teren miejski. Tak jak z samochodami jak kupuję limuzynę no nie jadę nią w teren, i tak samo z butami jak mam lakierki to nie idę w nich w góry. A na zdjęciach Samuele widać że skóra użyta do produkcji nie odpowiada przeznaczeniu butów. Hanzel się obraża na klienta (Samuela) bo ten się zdenerwował bo dostał wadliwy towar. Myślę że nie tedy droga. Hanzel nie idź tą drogą bo stracisz klientów, no przynajmniej mnie i mojego znajomego już straciłeś za takie podejście do reklamacji, bo wpadki każdemu się zdarzają. Pozdrawiam i myślę że było by lepiej jak byście się dogadali.
-------------------------------------------
Stefan

Mamy dwie możliwości odnośnie schodzenia farby ze skór:
- łuszczenie się skóry (wina fabryczna)
- ścieranie (uszkodzenie mechaniczne)

To można podobnie przełożyć na lakier w samochodzie dla lepszego zrozumienia.

Nikt się nie obraża na Samuela. Czasami ciężko jest zrozumieć, iż nosek z obuwia A nie może być zdjęty i zastosowany do obuwia B, tylko trzeba za niego ponownie zapłacić. Nie każdemu dane jest kształcić się na uczelni technicznej…

zawiedziony

Tu nie chodzi o farbę tylko odporność skóry na zadrapania i otarcia, oczywiście wiem i są ograniczone możliwości odporności skóry. Co do lakieru na samochodzie to są bardziej odporne na zadrapania i uszkodzenia i mniej odporne wszystko zależy na jaki rodzaj samochodu się kładzie bo inny na terenowy i inny na limuzynę. Co do Samuela to myślę że obie strony są po części winne. Nie potrafiliście się dogadać tak jak byście mówili rożnymi językami. Firma dbająca o wizerunek i klienta powinna bardziej być elastyczna i odporna na krytyczne uwagi niezadowolonych klientów. Mówi pan że się nie obraziliście ale nie załatwiliście reklamacji do końca i tyle. Pozdrawiam
-------------------------------------------
Stefan

To może teraz moja kolej na opisanie doświadczeń z firmą HANZEL i jej wyrobami.

Otóż jakieś dwa lata temu postanowiłem, po dobrych opiniach z forum, nabyć buty od nich, coby wesprzeć rodzimych producentów itd., ale najważniejsze było dla mnie to, że mogłem mieć but skórzany ze skórzaną wyściółką (z czym generalnie jest problem tzn. mały wybór) i czym jeszcze zechcę w mniejszej cenie niż cokolwiek w sklepie (za moje 006 ze skórą Heinena, skórzaną wyściółką, podeszwą grip zapłaciłem 300 zł z przesyłką).
Jak tylko przyszły, to się przeraziłem, że są odrobinę za małe - przecież wysyłałem obrys stopy i w ogóle dogadane było wszystko - plułem sobie w brodę, że nie posłuchałem kolegów z forum, którzy pisali, żeby nigdy nie kupować butów bez przymiarki (lekko uciskały w duży palec u nogi). Ale cóż buty były przerabiane z oryginalnego wzoru i ich nie zwróciłem. Postanowiłem, że spróbuje w nich pochodzić.

Okazało się, że przez dwa lata lekkiego używania nie udało mi się ich wystarczająco rozbić w tym miejscu co chciałem, stały się natomiast papuciowate i wygodne.

Dopiero niedawno zauważyłem, że przetarła się zapiętką w bucie. Wysłałem list do HANZELa z pytaniem czy mogą to naprawić i ile się z tym zejdzie, gdyż mam za tydzień wyjazd w góry.
Niestety tydzień to troszkę za mało na zrobienie takiej naprawy razem z przesyłkami. Natomiast po wyjeździe wysłałem buty, wróciły do mnie po 9 dniach, zrobione (oba), kurierem, co najważniejsze nie zapłaciłem za to ani złotówki.

Dlatego też ja osobiście jestem zadowolony z firmy i najprawdopodobniej będę w przyszłości chciał tam nabyć kolejne obuwie. Jednak na pewno z przymiarką :)
---
Edytowany: 2011-04-06 16:43:06

Ha Panie Hanzel i tu sie pojawia pewna rozbieżność.

Twierdził Pan, że ja w poprzednich butach, nie płacilem za nosek, a pozatym, skoro, rozwaliła mi się cała cholewka której język jest integralną częścią, to należy mi się cała nowa cholewka. Zrozumiałbym jeśli miałbym placić za wyściołkę nową, bo cambrelle chciałem mieć, czy też wypełnienie, między wyściółką a skora zewnątrzną w ramach zmiany modelu.

Jak juz na początku 74 strony wspomniałem, nie mam zamiaru wiecej komentować sprawy Pana Samulela.

Puenta: chcieliśmy dobrze dla klienta. Klient niezadowolony.

@biuro Hanzel
Wymień pan mu te cholewki w ramach reklamacji lub całe buty i nie będzie tematu.Jeżeli buty ewidentnie są bublem , lub skóra użyta do ich produkcji jest wadliwa to sprawa jasna.Nie wiem dlaczego jeszcze nie zostało to zrobione przez firmę, temat by sam wygasł.
-------------------------------------------
Przyjaciel to człek,który mnie zna,a mimo to lubi.

!

biuro_Hanzel
Nie miał Pan zamiaru komentować, a jednak są pewne wytknięcia w stronę Samuela, i nie ma co się dziwić że on to prostuje, tym bardziej że Pan przedstawia sprawę inaczej niż Samuel.Pisząc o niekomentowanie sprawy wypadało by się tego trzymać, a nie dolewać oliwy do ognia.
Piszę tu jako niedoszły klient, chciałem kupić Pańskie buty trekkingowe, ale m in właśnie coraz częstsze negatywnie opinie mnie zraziły, a to co obecnie Pan pisze w tym wątku pozostawia u mnie pewien niesmak i utwierdza w rezygnacji z zakupu.

zawiedziony

biuro_Hanzel

Dziwne podejście do biznesu, prowadzę własną firmę budowlana i nigdy nie pozwoliłbym sobie na takie traktowanie klienta. Wolę nie zarobić ale klient musi być zadowolony. Hanzel zaparł się o parę złoty a teraz stracił wielokrotność tej sumy, czas na odpisywaniu na forum i reklamację no i co najważniejsze wizerunek firmy na ty ucierpiał. Oczywiście można iść na wojnę z klientem tylko trzeba przeliczyć sobie czy to się opłaca, w tym przypadku widzę że nie. Hanzel pisze że się nie obraża ale z jego wypowiedzi jednoznacznie widać że strzelił focha. Jedna i druga strona teraz unieśli się honorem i pewnie nie chcą ze sobą rozmawiać a powinni dumę schować do kieszeni i pozytywnie załatwić tą sprawę i wspólnie wypić piwo. Pozdrawiam
-------------------------------------------
Stefan