NGT

Pełna wersja: [Obuwie] Hanzel
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nawiazując do Pana ‘własności intelektualnej’- nie cytuję tego w złej wierze , jeszcze raz postaram się na konkretnym przykładzie wytłumaczyć jak to wygląda:
- kupuje Pan samochód, w terenie ostro mu karoserie przeciera. Do kogo można skierować roszczenia ?
Była opcja by wymienić cholewkę na inny model.


Pewnie teraz, po tym co napisze znajdzie się mnóstwo niezadowolonych klientów, ale muszę nieskromnie nadmienić, iż tacy klienci zdażają się sporadycznie. Dokładamy naprawdę ogromu sił by obuwie było jak najlepszej jakości . Zdaję sobie sprawę, że nie każdy musi być zadowolony, ma prawo do wyrażania opinii na ten temat.
Prosiłbym bym jednak, aby nie prowadzić trywialnej konwersacji.

To niech sie pan zajmię produckją obuwia dla myśliwych, czy też zimowych butów na miasto, a nie wciska ludzią kit, że są to buty w góry, dziwne, że np. Blatiowi (? jak to sie odmienia) takie coś się nie stało. Dlaczego? Bo nie dostał bubla, ja go dostałem, a z reklamacji sie pan wykpił.


Przedam buty w góry, niewiele urzywane, troche w lesie i niskich górach, mocno zniszczone, ciekną jak chol*ra, rozmiar 43, ale będą dobre dla osob o rozmiarze nogi 43,5-44. Wartość użytkowa - znikoma. I to wszystko co mam do powiedzenia w temacie.

Szkoda, tylko, że pan wcześniej nie ostrzegał, że produkuje buty do delikatnego użytkowania o fasonie tych wytrzymałych.

@biuro Hanzel
cytat
''ale muszę nieskromnie nadmienić, iż tacy klienci zdażają się sporadycznie.''

To forum mówi co innego , tych niezadowolonych jest coraz więcej,więc coś jest na rzeczy.Szkoda bo ja przymierzałem sie do kupna bucików na zimę w miasto z waszej firmy, ale po tym co czytam od dłuższego czasu o jakości produktów i sposobie załatwiania reklamacji to dałem sobie spokój.IMHO w przypadku Samuela trzeba było wymienić nieodpłatnie całą cholewkę bez dyskutowania i nie byłoby problemu. Po takich zachowaniach ze strony producenta poznaje się naprawdę klasę firmy.I przy okazji niezłą reklamę byście sobie zrobili ,bo klient byłby zadowolony. A tak jest niesmak i dystans do firmy jak i waszego obuwia.Sorki za wtrącenie moich pięciu groszy ,ale może niektórzy producenci wreszcie zrozumieją, że bez nas nie mają racji bytu na rynku. Internet jest wszechobecny i coraz więcej ludzi przed zakupem zagląda na tego typu fora, aby poczytać o firmie i jej produktach.
---
Edytowany: 2011-03-30 00:19:03
-------------------------------------------
Przyjaciel.To człek,który mnie zna,a mimo to lubi.

m

Pietros ma rację i jak mawiają marketingowcy: 50 zadowolonych klientów przyprowadzi 1ego potencjalnego, ale 1 niezadowolony zniechęci 50.

sam spotkałem się kilka razy z świetnym zachowaniem firm i zyskali dzięki temu we mnie wiernego klienta i propagatora, ale też z kilkoma olewającymi - jak każdy
-------------------------------------------
m

'''Nie wpierdzielaj się Blatio w nie swój spór''. Samuel, skoro nie chcesz aby inni ''wpierdzielali'' się w Twoje spory, nie upubliczniaj ich na forum.
Dla mnie tłumaczenie o uszkodzeniu mechanicznym licówki w Twoich butach, brzmi sensownie.
Wszystkie buty, które dotąd używałem w pracy w lesie miały-prędzej czy później- podobnie poocieraną licówkę, niezależnie od producenta i ceny . Wiem też że nie trzeba dużo czasu aby je tak pozdzierać.
W przypadku wadliwej czy przesuszonej skóry, licówka najbardziej zacznie się ''łuszczyć'' na zgięciach, na zdj. które pokazałeś tego nie widać.
Skoro jesteś przekonany że racja jest po Twojej stronie, to jak się wcześniej odgrażałeś, złóż skargę do Rzecznika Praw Konsumenta, warto powalczyć o swoje, przy okazji pomóc innym forumowiczom w ocenie czy ew. wyborze.
Inną sprawą jest mocno (roz)dęty wątek o Hanzlach przez jednego zakamuflowanego usera :). Czytając wpisy ma się wrażenie że Bóg wie jaka jakość za pół ceny a po sprawdzeniu na żywca niestety rozczarowanie. Gumowy otok-moim zdaniem standard-za dopłatą, jakieś pozostałości kleju na bucie, luzy w kostce, słabiutka amortyzacja pięty- wkładki do wyrzucenia i jeszcze kilka drobiazgów na które nie zwracam uwagi w butach z Decathlonu za kilkadziesiąt zł ale już w butach za czterysta ileśtamdziesiąt już tak.
---
Edytowany: 2011-03-30 00:13:13

rdk, spędzam każdego dnia roboczego po 12h na uczelni, wierz, mi że nie mam czasu i sił poporstu póki co. Upubliczniam, żeby inni mogli się przekonać, lub wyrobić sobie opinię, do tego to forum jest.

Liczy się jeszcze czas w jakim nastąpiło to zniszczenie. Osobiście ja się nie spotkałem z takimi zniszczeniami jeszcze.

jjj

Podobnie jak RDK niszcze buty w pracy. Myslalem ze Hanzel ma slaba skore, ale w rzeczywistoscie jest taka jak kazda. Meind tak samo mi sie zniszczyl juz po niecalym miesiacu. Poza tym znajomemu rowniez zaproponowali wymiane na nowa cholewke, juz nie pamietam co dokladne reklamowal, napewno model 011 ale takie zachowanie praktycznie nie zdaza sie u producentow (wina gdzies po srodku a wymienia buta).
Samuel jestes na uczelnie technicznej o ile dobrze zrozumialem, ok mozesz nie byc humanista, ale z liczenie nie powinno byc na bakier.
W Twoim wypadku prawda pewnie tez lezy gdzies po srodku. Pewnie wystarczyla odrobina kultury osobistej i sprawa pozytywnie bylaby zalatwiona.

ekhm ekhm a daloby sie reklamcje zalatwaiac na linii klient - hanzel. bez posrednika jakim jest NGT?

Wpienia mnie szanowni ton Waszych roszczeń i sposób ich artykułowania. prosze to zmienić inaczej wylezie ze mnie świnia.

Nie głaszczę firmy Hanzel dla jasności. Ciesze się że uczestniczą w zyciu forum i tego wątku.
---
Edytowany: 2011-03-30 10:29:21

Ok. Ja nic sobie nie roszczę. Proszę firmę Hanzel o merytoryczną odpowiedź na moje posty.
---
Edytowany: 2011-03-30 12:09:45

Nosiłem się z zamiarem kupna Hanzel-i, ale na szczęście tego nie zrobiłem.A osoby które porównują Hanzel-e np. do Meindl-i nie miały chyba tych drugich na nogach.
Niezbyt pochlebne opinie na temat butów Hanzel-a zaczerpnąłem nie tylko z forum ale i od znajomych którzy je zakupili, a teraz mi je odradzili a ja odradzam innym i tak dalej panie Hanzel :)
Szkoda bo chciałem wesprzeć polskiego producenta.

widzę że koniec górki popularności dla hanza:P swego czasu też mi się hanzele marzyły, możliwość kombinowania z butami, polski produkt itp. w między czasie poleciłem hanzle dziewczynie(po roku baaardzo lajtownego używania poszły do reklamacji- powód: skóra która popękała na zgięciach) na szczęście nie inwestowałem w te firme. Buty zbyt ''słabe'' na wysokie góry, zbyt delikatna i cienka skóra. a za dodatki wyszłoby tylko ciut mniej jak buty innego producenta którego buty w pełni są ''wysokogórskie''
A co do reklamacji to w przypadku mojej dziewczyny producent zachował się na bdb. wymienili całą cholewkę:) pytanie jak długo pociągnie...
-------------------------------------------
...kończy się coś... kończy się dzień...

jjj, piszesz ''Pewnie wystarczyla odrobina kultury osobistej i sprawa pozytywnie bylaby zalatwiona.''

To wygląda na pomówienie :-) Chyba nie uważasz, że reklamacje składa się bez zachowania kultury? Dopiero sposób jej rozpatrzenia może wywołać reakcje do jakiej tu doszło. Wiadomo, że nawet zupełnie nowe rzeczy mogą się zepsuć, ot ryzyko konsumenta. Może to wywołać pewne zaniepokojenie, ale o brak kultury w roszczeniu reklamacyjnym bym nie podejrzewał Samuela.

jjj

Jak tylko mogę przypuszczać. Bo jeśli są dwie racje to aby dojść do porozumienia trzeba umieć się dogadać. Z tego co pisałem znajomy był bardzo zadowolony z załatwienia sprawy. Obsługa klienta nie ma wyuczonych regułek, tylko rozmawia jak człowiek. Z tego co Samuel pisał to też z nim w ten sposób chcieli sprawę załatwić.
Sam czasami składam reklamacje i zauwżyłem że normalną rozmową można więcej ugrać. No chyba że jestes gdzieś na bazarze, to wtedy różnie bywa :)

Po pierwsze :)
Nie składam reklamacji przez NGT, ten etap mam już za sobą, tu opisuje, rpoblemy z jakimi sie spotkałem.

Po drugie, przez pewien czas, prowadziliśmy kulturaolną rozmowę z Hanzlem na ten temat, problem się pojawił, gdy chciano mi doliczyć dodatkowe pieniądze na nosek, za który rzekomo nie zapłaciłem, wtedy Hanzel sie obraził i stwierdził ''chyba chciałem być dla pana za dobry, po jurtrze buty zostaną panu odesłane'' Poszło to to czy ja płaciłem za nosek czy nie. Otórz płaciłem :) Ja od początku do końca chciałem dostać wyliczenia, co i za ile mam płacić plus te 30 PLN za moje
widziwiane, a się zdziwiłem gdy nagle każe mi sie płacić za coś za co już wczesniej płaciłem. Nie ciągnijcie mnie za język, bo miałem się już nie wypowiadać. :P

Po trzecie, skoro to normalne zniszczenie po 16 dniach :O to czemu innym tak się nie stało? No czemu? Czy Wy wymieniacie buty w góry co 3 miesiące jeśli ktoś z Was jeździ czesto? Ja tam słyszałem historie, o wymienianiu dobrych butów co kilka lat :)
---
Edytowany: 2011-03-30 15:12:37

Samuel ja Cie rozumiem doskonale. Spokojnie. Próbuje tylko ostudzić emocje które towarzysza takim sprawom

hem

tak obserwuję ta dyskusje od jakiegoś czasu i wydaje mi sie, że user samuel chciał sobie chyba wymienic buty na lepsze przy okazji swojej reklamacji a jak sie okazło że musi dopłacic do lepszego modelu to walnał foch i teraz sie żali jak male dziecko, co do kultury rozmowy to sadzac po wypowiedziach na forum troche mu brakuje.

hem, rozpatrywanie reklamacji niezgodnie ze sztuką kupiecką, ba! prawem, może być przyczyną podenerwowania. Ale nikt nie składa reklamacji zaczynając od fochów.

Sam kilkukrotnie(!) kończyłem (pisemną i niepochlebną diagnozą, a co? ;-) ) korespondencję z serwisami, których pracownicy, mówiąc oględnie, byli wtórnymi analfabetami i do tego łamali prawo. Ba! Dostało się nawet pani radcy prawnemu firmy. Ot, życie. Byle w tym krytykanctwie zachować umiar i nie pogrążyć się w sensie prawnym.

Drogi użytkowniku hemie, jakbyś czytał uważnie, zauważyłbyś, że

-owszem chciałem wymienić buty na lepsze
-chciałem za to zapłacić pełną różnicę w cenie plus dopłata za wydziwianie
-nie chciałem płacić za juz opłacony nosek
-wydawało mi się, że skoro mam zniszczoną cholewkę, i skoro i tak muszą mi ja wyymienić, to czemu nie miałbym mieć lepszej, za którą ja dopłacę, a na całej operacji firma hanzel nie straci i być może wcale nie zyska, prócz, zadowolonego klienta, który dużo korzysta z pewnego forum, które jak wpisujesz nazwę jakiegokolwiek sprzętu turystycznego, wyskakuje Ci jako pierwsze w popularnej wyszukiwarce google :)

jjj

Czyli teraz bawisz się w szantaż ?
Jak mnie nie posłuchacie to będę głosił wszem i wobec że jesteście lipni ! :)

Rozumiem źle wypowiedzieć się, raz, drugi... ale gościu grasz ta samą melodie w kółko - jakby Ci wybitnie na tym zależało !

jjj, sprawa wygląda tak, że jeśli człowiek jest przekonany o swoich racjach, zgłasza problem raz, drugi, piąty i nie udaje mu się sprawy załatwić pomyślnie pozostają mu dwa rozwiązania. Albo droga prawna, na którą mało kto przy takich kwotach się decyduje ze względu na czas i koszty, oraz właśnie opisanie sprawy w internecie. Samuela nie podejrzewam o to żeby chciał dopiec Hanzelowi z czystej złośliwości i pisze to właśnie z poczucia bezsilności.

Nie mówię tutaj, że Samuel ma rację - całej dyskusji nie śledziłem od początku i jej nie oceniam, mówię tylko o mechanizmie. W takiej sytuacji zawsze dobrze jest jeśli druga strona też też przedstawia swoje racje - w przeciwnym razie jest niestety zazwyczaj skazana na przegraną (takie już prawo Internetu). Tutaj akurat w dyskusji uczestniczą obie strony, więc każdy może swoje wyciągnąć, tak jak Ty.

Ja natomiast w dalszym ciągu podtrzymuje moją pozytywną opinię o butach marki Hanzel:) Potwierdzam to na dwóch parach (moje i mojego brata - 003). Nic się z nimi złego nie dzieję (oprócz kwestii, które opisałem przy recenzji, a które w gruncie rzeczy są drobnostkami). Są wygodne, mimo wieku i intensywnej eksploatacji ciągle są w bardzo dobrym stanie i mam nadzieję, że jeszcze mi posłużą.

Co do samej korespondencji z Panem Hanzelem (na etapie 'budowy' buta), też nie mam żadnych zastrzeżeń. Wszystko załatwione rzetelnie i rzeczowo.