NGT

Pełna wersja: [OT] Wieści ze świata, newsy, prasówka, etc.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tak sarkastycznie na temat słowackiego pomysłu napiszę: szkoda, że nie lobbują, by u siebie utylizować spore ilości akumulatorów zasilających te wspaniałe, ekologiczne pojazdy  Big Grin  Tongue

Bo tak na marginesie - nie pojmuję tej bezmózgiej gonitwy i nacisków na elektryczne "ekologiczne" pojazdy. Prąd (a właściwie to, co potrzebne do jego wytworzenia) nie wpływa negatywnie na ekosystem? Cały kufer baterii potrzebnych do zasilania tego "eko" samochodu też jest eko? I ich utylizacja też jest eko? No totalny kretynizm jak dla mnie...
Ogólne przemyślenia mam jak grendel: ten prąd idzie przecież z elektrowni, trzeba go ze stratami przesłać do akumulatorów, a akumulatory to przecież nie są znowu takie eko do wytworzenia i po zużyciu, do utylizacji. Z drugiej strony rozumiem, że tereny turystyczne chcą mieć mniej spalin samochodowych. Więc choć ogólny bilans eko dla tych elektryków jest pewnie na minus, to jest to przeniesienie tych minusów na innych, bo prąd wytwarzany jest gdzieś dalej, podobnie jak odległe jest składowisko zużytych akumulatorów. Niestety, nie wiem jak to najbardziej ekologicznie rozwiązać.
Aktualnie pojazdy elektryczne optymalizują jedynie emisje CO2 w miejscu ich używania (tj - in spe - w miastach i innych miejscach gdzie szczególnie nie chcemy emisji).
W przyszłości mając bezemisyjne źródła elektryczności (tj. głównie atom) jest z tego prosta droga do bezemisyjnego transportu.
Być może razem z tym rozwiniemy lepsze technologie magazynowania energii, np. wysokosprawne ogniwa wodorowe, wtedy będzie faktycznie bez emisji.
A że to nieoptymalne, bo straty na przesyle? Tak, ale pamiętajmy, że silniki spalinowe też nie są bardzo efektywne (45% sprawności cieplnej bodajże) - elektryczność od elektrowni do mocy na kołach jest mniej sprawna obecnie (coś koło 15% bodaj), ale tutaj jest jeszcze sporo miejsca na usprawnienia. No i nawet jak jest mniej sprawna, to może być zeroemisyjna - a to już poważny argument za jej używaniem.
I co z utylizacją? Cóż, na dłuższą metę, chciałoby się zrezygnować z baterii w ich obecnej formie, na rzecz wodoru, metanolu...
Reasumując: przyszłość dzieje się dziś, popatrzcie czym były auta elektryczne w 2011, a czym są teraz...
Szwajcaria ma swoje Zermatt z zakazem wjazdu od 1961 roku, więc widać da się. Ciekawe jak to wyjdzie Słowakom, bo jednak warunki społeczne i gospodarcze trochę inne.
Co do aut elektrycznych to temat rzeka, jest wiele argumentów "za" lepszych od ich dyskusyjnej ekologiczności, ale akurat ekologia najlepiej się sprzedaje w mediach.
https://tvn24.pl/tvnmeteo/swiat/alpy-baw...ku-5490550

Wspinacz uciekał przed ratownikami. Kiedy się ucieka? Jak się czegoś boi. Więcej w artykule.
(16-11-2021, 06:23)boguś b napisał(a): [ -> ]Ja nie wjadę, potrzymaj mi piwo.

https://podroze.onet.pl/aktualnosci/besk...lo/2t49fpf

Ponoć zacytowali fake news. W każdym razie z onetu już usunęli.
To niepodobne do tirowca, jeszcze by stracił cenne godziny na tacho. Co innego wyprzedzanie na ciągłej we mgle, ale wjezdzać na jakieś pagóry? Bez sensu Smile
(16-11-2021, 17:11)ludz napisał(a): [ -> ]To niepodobne do tirowca, jeszcze by stracił cenne godziny na tacho. Co innego wyprzedzanie na ciągłej we mgle, ale wjezdzać na jakieś pagóry? Bez sensu Smile

Dodalbym jeszcze wyprzedzanie na autostradzie z prędkością 90,1km/h kiedy drugi ślimaczy się 89,9km/h.
Dodałbym jeszcze wyprzedzanie na obszarze zabudowanym z prędkością 50,0 gdy drugi ślimaczy się z prędkością 49,99km/h ;-)
Jaki tirowiec pojedzie w zabudowanym 50, skoro jego maszyna może iść 90? Tacho bije... Wink
Kiedyś jak wracałem z urlopu to od Wielunia do Kluczborka trzymałem się za tirem. Pierwszy i ostatni raz jechałem przez wioski 90km/h.
Na szczęście było ok. 2:00 w nocy więc ruch znikomy.
A ja "bliskie spotkania trzeciego stopnia" z TIRami wspominam niezwykle miło.

Wracając przez Germanię jechałem na oparach. Nie chcąc drenować kieszeni tankowaniem w €, przytuliłem
się do tyłu naczepy. Jadąc w tunelu aerodynamiczmym za ciągnikiem z naczepą, szczęśliwie dojechałem do Polszy, gdzie zasiliłem budżet kraju wpływem z akcyzy za zakup 80 litrów ON.
Ty Grendel widzę lubisz życie na krawędzi, nie bałeś się, że będzie korek i zabraknie Ci paliwa. Smile
Jest niepewność i adrenalina - jest zabawa.
Śmiać się czy płakać .... oto jest pytanie...???

https://www.o2.pl/informacje/turysci-prz...793082624a
Chłopaki nie zostawili kolegi, zaopiekowali się Nim. Brawo trzeba bić a nie płakać albo się śmiać.