NGT

Pełna wersja: [OT] Wieści ze świata, newsy, prasówka, etc.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Sted, niestety link nie działa - ''Zaloguj się. Nie pamiętasz nazwy konta?
lub Utwórz nowe konto''
Pewnie nic ciekawego i tak tam nie ma, bo inaczej miałbym tam konto:-)

Zbynek tutaj już będzie ok ;-)

https://www.youtube.com/watch?v=DjYH7D3sWFg

Zieeeeeeeew...
Nie da się tego artykułu streścić w 3 zdaniach? Po 4 akapicie wodolejstwa odechciało mi się czytać kolejnych 30 akapitów.

Mam podobne odczucia, przejrzałem co trzecie zdanie i jak dotarłem do akapitu ''Dyskutujmy, wymieniajmy się argumentami, ale sięgajmy gwiazd'' zacząłem rzygać tęczą i dalej nie mogłem.

Można podsumować w jednym zdaniu: Pełna wolność = pełna odpowiedzialność. Nie zamykać szlaków zimą, nie prowadzić ferraty na Orlą. Ale jak przecenisz swoje siły to niestety ale płać za śmigło, które po Ciebie przyleci. Pomijam głupotę typu wzywanie pomocy z drogi na MOK bo się ściemniło i fasiągi nie jeżdżą. Za to waliłbym kary z miejsca (nieuzasadnione wezwanie pomocy - jak fałszywe wezwania straży pożarnej czy pogotowia).

W ramach oftopu pozwolę sobie pociągnąć temat w stronę ferraty na Orlej - miałem okazję być na tym szlaku tydzień temu, po dość znacznej przerwie.

Dla równowagi przeszedłem dwie ferratki na Słowenii tego lata (triglav i prisank).
Porównując sposób montażu ułatwień (podkreślam, nie asekuracji!), to Orla Perć nie wychodzi obronną ręką w żaden sposób. Można by się spodziewać, że tak zacny i ceniony szlak będzie 'obity' starannie. Tymczasem łańcuchy i klamry na Orlej bywają w zupełnie fantastycznych miejscach - często idąc po dobrych stopniach, łańcuch miałem przy kolanie. Albo brakowało dosłownie dwóch klamer/stopni by zejście z wymagającego trzymania łańcucha zrobiło się zupełnie proste. Legendarna już drabinka na Koziej mogłaby nie być miejscem gdzie niedzielny turysta spogląda śmierci w oko, gdyby na dole ktoś dołożył ze 3 klamry i 2 metry łańcucha.
Efektem tego, na Słowenii szedłem terenem bardziej eksponowanym, teoretycznie trudniejszym technicznie i czułem się DUŻO bezpieczniej. Ale jak na XXI wiek, to uważam, że ten szlak odstaje od standardów. Szkoda.

No dobra, ale jak się jeszcze bardziej te Tatry obije żelastwem, tak coby dorównało ''standardom światowym'' to luda jeszcze więcej się bedzie pchało w te kozie wierchy i zawraty...a potem czytam lamenty jak to ciasno w tych Tatrach i janusze z bożenami w trampkach chodzo... Nie nadążam chyba albo odwykłem.

Chcecie ferrat będzie tłoczno. Chcecie pusto: pościągać całe żelastwo, schroniska zrównać z ziemią, wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia za akcje ratunkowe...i żeby nie było nic

pet - ludziowi chodziło zdaje się o to, że jak już to z głową (te dwie klamry i 2 metry łańcucha)
-------------------------------------------
m

@ludz: w październiku, po latach, wróciłem na Zamarłą Turnię, więc również miałem okazję przejść kawałeczek Orlej. I zgadzam się - obecny poziom zabezpieczeń na szlaku odstaje od najlepszych standardów. Zastanawia mnie, czego jest to wynikiem. Tego, że ZAWSZE były łańcuchy i w związku z tym nic innego tam być nie może? Być może można byłoby lepiej porozmieszczać ubezpieczenia/ułatwienia, ale sama idea nienapiętego łańcucha mnie zastanawia. Stalówka jak na ferratach daje możliwość (zazwyczaj) pewniejszego chwytu, ułatwia asekurację zestawem do via ferrat. Luźny łańcuch w jakimś stopniu oczywiście również, ale kto korzystał z ferrat to wie, na czym polega różnica. @pet77: może i więcej ludzi odważy się iść na Orlą, ale w sumie skąd taki wniosek? A nawet jeśli, to ok, niech idą: skoro dopuszczamy ruch turystyczny w tym miejscu, dlaczego nie poprawić na nim bezpieczeństwa w sposób, który przecież nie urąga w większym stopniu estetyce niż dotychczasowy?

PS. Prisank to nazwa, którą wprowadzili (najprawdopodobniej) niemieckojęzyczni kartografowie i turyści, zapisując w ten sposób wymowę słoweńskich mieszkańców okolic pobliskiej Kranjskiej Gory (którzy zwykli kiedyś wymawiać ''o'' jako ''a'' (nie ''woda'' ale ''wada'' itd.) - Niemcy (tj. również Austriacy:)) słyszeli ''Prisajnk'' i uprościli to w oparciu o swoje reguły fonetyczne do postaci ''Prisank'' (tym bardziej że tego ''j'' w dialekcie miejscowych mogli po prostu nie słyszeć). (Inna sprawa, że byc może właściwą nazwą (to jest adekwatnie oddającą we współczesnym słoweńskim dawną nazwę gwarową) powinien być PRISOLNIK). Słoweńcy przynajmniej od lat 30. XX wieku walczą o ''odzyskanie'' nazwy ''PRISOJNIK'' jako imienia tego pięknego szczytu, a ja ich w tej walce na ngt.pl wspieram :)))
---
Edytowany: 2018-11-15 11:10:58
-------------------------------------------
gavagai

Szacunek za Twoją wiedzę o tym regionie, jak zwykle jestem pod wrażeniem.

@pet77: nie sądzę, by standard zabezpieczeń tak bardzo wpływał na ruch. Niemniej, mówię tylko o bezpieczeństwie pojedynczej osoby podczas przechodzenia tego szlaku. Sprowadzając do absurdu, nie uważam, że w obawie przed zwiększonym ruchem, należy nie budować autostrad ;-)

@gavagai - o, to to. Mnie nawet same łańcuchy nie mierżą, nie mam też potrzeby wpinania się w takim terenie lonżą. Po prostu chodzi o to, że wykorzystano X złotych na ubezpieczenie Orlej Perci (albo: wykorzystuje się co roku na utrzymanie tych ubezpieczeń) - i wydając tę samą kwotę, bądź niewiele większą, tymi samymi środkami da się uzyskać DUŻO bezpieczniejszy szlak. Wystarczy go przejść PRZED instalacją tych świecidełek.

Za lekcję słoweńskiej nomenklatury dziękuję, faktycznie też się zastanawialiśmy idąc, czemu wszędzie poza mapą pisze 'Prisojnik' :)

http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425...oxLoCpLink
Ale w Zawoi można było chodzić w T-shircie...
-------------------------------------------
Pim

Reprezentacja w Wiśle zrobiła to co należało.
Pierwszy Plac w inauguracyjnym konkursie.
Na 100 lecie Niepodległości.
Gratulacje!!!
P.S. Panu Prezydentowi to by się przydała jakaś dobra kapota z wsadem z polskiej gęsi - upał trochę zelżał ;)
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Niedobrze. Płoną Karkonosze tuż przy Labskiej Boudziel
http://naszesudety.pl/pozar-lak-na-grzbi...noszy.html
-------------------------------------------
Z kom

Rozmawiałem z wicedyrektorem BPNu na początku roku na ten temat.
Przyznał mi rację, że to po części nonsens ale ,,akcja'' była w ramach ''Wykonanie kompleksowej rewitalizacji (...)'' i nic w tym ,,projekcie'' nie można było zmienić.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

PRS! twoje wątpliwości dotyczą: lokalizacji, ilości, tabliczek z numeracją?
Otyczkowane są przecież Karkonosze i taka metoda sprawdza się w boju.
-------------------------------------------
Pim

Pojedyncze tyczki.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Właśnie rozwiń myśl, będę wdzięczny.