NGT

Pełna wersja: [OT] Wieści ze świata, newsy, prasówka, etc.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Trawers Mt Logan.

Mea culpa. chyba już jestem zmęczony, że wypisuje takie farmazony... :D
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Zalinkowany przez Bogusia artykuł Newsweeka o TOPR-ze jest ciekawy. Jednak mam jedna wątpliwość. Tezę odczytuję taką, że ratownicy zarabiają za mało i w domyśle za to odpowiada budżet. Chyba nie jest to do końca prawda. TOPR działa jako stowarzyszenie. Otrzymuje dotację od MSWiA i dotacja stanowi część rocznego budżetu. Po za tym pozyskuje środki od sponsorów, działalności o charakterze komercyjnym (takim jest obsługa tras narciarskich). Więc pensje ratowników są uzależnione od całości sytuacji ekonomicznej TOPR, a nie tylko budżetu.
Tu pojawia się szersze pytanie, na ile ta forma (dająca bardzo dużą niezależność) sprzyja TOPR-owi a na ile nie? To pytanie wróci wraz z osiągnięciem resursów TOPR-owiskiego Sokoła. Może się okazać, że stowarzyszenie nie stać na nowy np. EC135, albo Augustę A109 (śmigłowce standardowo używane w ratownictwie górskim). W końcu to zakup nie tylko śmigłowca, ale szkolenia personelu, serwis itp... Co wtedy?
-------------------------------------------
Pim

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/pol...spartandhp

https://tiny.pl/th8np

''Icemani'' w akcji :)
-------------------------------------------
cześć i czołem

Moje sugestie:
Pierwsze polskie wejście na Everest w kalesonach i klapkach z reklamówką w ręku? Szanse na ratunek stosunkowo nie wielkie.
Lub powtórka Śnieżki na Uralu. Tam nie ma pogotowia górskiego, jest przełęcz Diatlowa. Miejsce w annałach historii zapewnione.
---
Edytowany: 2018-12-06 13:34:17
---
Edytowany: 2018-12-06 13:39:01
-------------------------------------------
Pim

Wiem ,że to może kontrowersyjne ale niech zadziała selekcja naturalna.
Przeraża mnie brak myślenia.
W dobie internetu,gdzie jest tyle informacji łatwo dostępnych brak umiejętności skorzystania nawet z nich.

Odnośnie Topru,może trzeba zmienić sposób finansowania,nie wiem jak to działa w innych krajach np Alpejskich.

Oho, boguś - widzę, że przeszedłeś na ciemną stronę mocy :D
-------------------------------------------
m

Parę lat temu
Schodzę ze Śnieżki (warunki zimowe) w raczkach. Za Śląskim Domem spotykam faceta w ,,adidaskach'' z ,,leśnym kijem'' którym pomaga sobie w utrzymaniu równowagi. Chwilę później kolejny ,,zawodnik'' z dwoma reklamówkami (pewnie dla równowagi), schodzę dalej - powyżej Białego Jaru spotykam kolejnego ,,gościa'' w ,,adidaskach'' i krótkich spodenkach, koszulka jest z długim rękawem :)
Fakt, w lesie jest temp. około zerowa, może nawet plusowa. Na Śnieżce odczuwalna około minus 20 ze względu na wiatr.
Klasyka gatunku...
Nie jestem za wprowadzeniem opłat za akcje ratunkowe.
Zacząłbym od sprawdzenia dokumentów osób ,,ratowanych''. Brak dowodu/paszportu w strefie granicznej - mandat zgodnie z taryfikatorem + odstawka ,,na dołek'' w celu sprawdzenia tożsamości.
Udzielenie pomocy dzieciom - sprawdzenie posiadania dowodu tymczasowego lub paszportu + trzeźwości opiekuna - brak mandat, zawartość alko - dołek, nieletni na izbę dziecka.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Dlatego proponowałem Ural. Tam można skonać w ciszy, spokoju i samotności. Najgorsze jest to, że ofiary własnej głupoty oczekują fullservice ze strony ratujących.
Ponieważ mamy społeczeństwo konsumpcyjne, to w sumie nie powinienem się dziwić. Są konsumentami świadomymi swych praw.
PRS - by być sprawiedliwym. W Lutym jak sunęliśmy na nartach grzbietem, ludzie chadzali w raczkach nawet po zupełnie płaskim, tam gdzie nie było to potrzebne. Więc coś się zmienia.
---
Edytowany: 2018-12-06 17:41:45
-------------------------------------------
Pim

Pamiętajcie, że przerabialiśmy pomysł płacenia za nieuzasadnione wezwanie karetki. Mimo, że o ile dobrze pamiętam przepis był mglisty i wcale nie oznaczał, że ktokolwiek mógłby zostać obciążony to ludzie bali się wzywać pomocy i kilka osób zmarło zanim z niego zrezygnowano.

Takie typki z reklamówką, w klapkach itd. to niewiedza, głupota, nie premedytacja - to też ważne.
-------------------------------------------
m

W sprawie ''dziwaków'' w górach. Kilka lat temu, końcówka grudnia, godzina 16, w drodze do Murowańca. Na rozdrożu szlaków Boczań - Jaworzynka, młode małżeństwo pyta się którym szlakiem łatwiej zejść do Zakopanego. Brak latarek, dobrych butów itd. Za to mieli wózek z niemowlakiem w środku...

Pim
Ale żeby być sprawiedliwym to i w adidasach ludzi spotkaliśmy. Mam na myśli tych podchodzących w sobotę pod Wielki Szyszak, tam gdzie my pierwszy raz musieliśmy przypiąć narty do plecaków i założyć raczki.
---
Edytowany: 2018-12-06 21:11:15
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Pamiętajcie, że mimo wszystko ''zwykłe'' pogotowie a GOPR/TOPR to zasadnicza różnica. W mieście/na ulicy zwykle poruszamy się na co dzień dojeżdżając do pracy, szkoły z jakiegoś tam przymusu etc. W góry idzie się dla rekreacji, to nie jest standardowa sytuacja tylko ''fanaberia'' kogoś kto chce akurat tak spędzić czas. Dlatego argument, że ktoś nie zadzwoni po pomoc bo się będzie bał kosztów uważam za chybiony - realizując swoje pasje w górach można i należy brać pod uwagę ryzyko dodatkowych kosztów i odpowiedzialności np. za akcję ratowniczą.

A co do typków ze Śnieżki dowaliłbym sądownie zwrot wszelkich kosztów akcji Nawet jeśli GOPRowcy działali społecznie - oszacować ilość ''roboczogodzin'' i pomnożyć przez odpowiednią stawkę np. 100zł/h plus koszt wypożyczenia sprzętu górskiego - plecaków, raków, nart, polarów itd.

Adidasy to nie problem, o ile są z serii Terrex. Tego nie da się powstrzymać, jedyne rozwiązanie to edukacja i to na etapie przedszkola i szkoły.
Musimy pamiętać, że Polak ma fantazję ułańską i nie ma rzeczy której nie zrobi dla dobra swojej głupoty.
Może to z innej beczki stwierdzenie, ale fajnie się ogląda filmy pokazujące jak powinni być ubrani ludzie wychodzący w góry, jak powinni się poruszać po nich i tak dalej. Dzisiaj słowo pisane nie jest w poważaniu i dlatego takie filmy mają większą szanse na dotarcie do ludzi.
https://youtu.be/W8v1-7O3YOI
O to jeden z nich.

Ja nie mam nic przeciwko ,,adidaskom'' - sam chodzę.
Ale jak się idzie parę kilometrów w roztopionej, śnieżnej brei, woda się wlewa... to powinno dać do myślenia i skłonić do powrotu. Akcja - reakcja. Chyba, że masochizm. A to dewiacja. A dewiacje się leczy. Może tych ,,ajsów'' też powinien lekarz psychiatra zbadać?
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Adidasy urosły w kraju do rangi mitu widzę..., a to przecież jest trendy F&L. Zobaczcie ile Leśna w adidasach świata przedreptała :-)
Górale kiedyś zasuwali w kierpcach, indianie w mokasynach, tybatańczycy i nepalczycy do dzisiaj w podobnych trzewikach albo flip flopach. W hameryce ludzie na łatwe czterotysięczniki wchodzą w trampkach, nikt nawet tego nie zauważa, nikt z tego nie szydzi, wszyscy dobrze się bawią. But sam w sobie to nie problem.

Nie, but nie jest problemem. Problemem są warunki do jakich należy mieć inny sprzęt umożliwiający bezpieczne poruszanie się. Sam chodzę w niskich butach jeśli to tylko możliwe...
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Racja Barsusie. Czasem myślę, że to następstwo ''zim nie zim''. Jak mieszkasz na nizinie (mój przypadek) to ile jest śnieżnych dni, dni z gołoledzią, ślizgawką itp?
Miasta odśnieżane, solone, po prostu można nie wiedzieć, że takie warunki mogą być.
Znajoma mojej żony z dumą kiedyś powiedziała, że praktycznie dwa lata nie była na dworze. W domu windą do garażu - samochód - garaż - korpo - garaż - galeria handlowa - dom.
Stale nosiła czeszki, nawet zimą.....
-------------------------------------------
Pim

Maslan - a kto zdecyduje czy w drodze do sklepu to fantazja czy potrzeba. Może ta staruszka co złamała biodro szła po czekoladę nie chleb i wtedy co, zbierać ją czy niech leży jak miała fanaberię? Jeszcze jak to w drodze powrotnej to można przeszukać ale jeśli dopiero szła to nie do zweryfikowania. A jak czekolada dla wnuczko ... no wchodzimy w odcienie moralnej szarości.
-------------------------------------------
m

Szybkie pytanie ile jest kół np PTTK w szkołach, które znacie?
Chodzi o szkoły podstawowe, jak są to ile procent dzieci jest zapisanych.
Wydaje mi się, że droga do poprawy w edukacji od najmłodszych lat