NGT

Pełna wersja: [OT] Wieści ze świata, newsy, prasówka, etc.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
wlasnie na tvn24 chwilę temu zakończył się program o Czapkinsie, Bieleckim i innych. NP+ wspomnienia z BP. Pewnie jest dostępny już gdzieś na tvn24. Sporo wypowiedzi bliskich i przyjaciół i wspomnień z prób na NP. Nawet nawet zrobiony jako tako.

Podobno na taternik.org jest analiza akcji na Nanga Parbat. Podobno, bo jak to piszę, to chyba im serwer padł, chyba przeciążony. W każdym razie poniżej odnośnik do sport.pl
Nanga Parbat. Analiza oraz wnioski z akcji górskiej i ratunkowej. 'Bez żadnego wsparcia i zabezpieczenia' https://is.gd/MVbiU4

P.S.
To rozpęta się wojna lub wojenka z takimi wnioskami?

Ja osobiście jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Tylko niestety, do tego nie dojdzie.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7...&a=66&c=96

Faktycznie, analiza podgrzeje emocje. Jakieś dwa lata temu szukając czegoś na wspinanie.pl prześledziłem wątki dotyczące Nanga Parbati i T. Mackiewicza. Faktycznie rzucało się w oczy, że on uprawiał taką ''turystykę'': dwieście metrów podejścia, obóz, czterysta, biwak, dwa dni pauzy itp...W dobie wyjść szybkościowych, robiło to anachroniczne wrażenie. Jak Niemcy na Nanga Parbat przed II WŚ. Prawdopodobnie musiał być fizjologicznym fenomenem i ten długi pobyt na wysokościach od 6500 w górę znosił dobrze. Ale to zdecydowanie wbrew obecnym tendencjom.
A co do aklimatyzacji? Teoretycznie tak powinno być, ale I wejście na Nanga Parbat zimą zespołu S.Moro temu przeczy. Byli tylko na 6500 (około). Inna sprawa, że wstrzelili się w okno pogodowe (dostęp do dobrych prognoz), oraz grało rolę doświadczenie zdobyte na wielu górach powyżej 8000 m.
-------------------------------------------
Pim

ns:
Ja myślę, że zgodnie z obrazkiem ''Andrzej Rysuje'' komentatorów jest zbyt dużo i zbyt mało kompetentnych. Ci, którzy mają prawo przedstawiać swoje zdanie, szczególnie w sprawie akcji ratunkowej powiedzieli swoje i w dyskusje wchodzić nie będą za bardzo, bo dyskutanci (internauci, politycy, wszelacy znawcy wśród dziennikarzy, vide przypadek J.Hugo-Badera przy okazji Broad Peak 2013) nie będą dla nich partnerami do rozmowy.
Pani z Ameryki, która komentowała na Twitterze o krwi na rękach to tylko przykład, że wszędzie znajdą się ekstremiści, którzy chcą ''zabłysnąć''. Nie znaczy, że trzeba to, co mówią traktować na poważnie i jako sensowne.
Osobiście mam ogromny szacunek do Roberta Szymczaka (spotkałem go kilkanaście lat temu na zajęciach z ratownictwa medycznego na gdańskiej AM i potem na spotkaniach podróżniczych), który odegrał w całej akcji bardzo ważną rolę koordynatora ze strony polskiej.:
http://tiny.pl/g4zlq

@turysta
To znaczy nie czyjesz się, że należysz do ''wszystkich Polaków''? Shame on you;-)

''Żądanie TPN uderza nie tylko w naszą spółkę, ale przede wszystkim w narciarzy i wszystkich Polaków, którzy chcą podziwiać piękno Tatr z Kasprowego Wierchu''.

Najśmieszniejsze w ''komentarzu Pani z Ameryki'' było to, że ona ma 14x8000m. Czy nastąpił nagły hardreset? Czy mając kontakt ze smartfonem, nagle człowiek głupieje? Śmieszny i straszny przypdek.
-------------------------------------------
Pim

Całkowicie podzielam zdanie braavosi odnośnie dyskusji i dyskutantów. Jakoś dziwnie dużo pojawia takich osób komentujących (normalnie odległych od gór wysokich i ogólnie himalaizmu), kiedy tragedia się wydarzy i jest okazja, aby komuś dowalić, kogoś oskarżyć.
Eh...

Roberta Szymczaka poznałem osobiście na jakiejś prelekcji. Później po przypadku żony z obrzękiem płuc konsultowaliśmy się z Nim dla ustalenia przyczyn i ewentualnego zapobiegania na przyszłość.
Teraz cyklicznie kupujemy u R. Szymczaka jego autorską apteczkę wysokogórska, gdzie jest wszystko co potrzebne w górach - tych, gdzie aklimatyzacja jest ważna.
Robert Szymczak to nie tylko najwyższej klasy specjalista od chorób wysokościowych, ale też bardzo miły, otwarty i chętny do pomocy człowiek. Pełen szacunek dla Niego.
-------------------------------------------
cześć i czołem

@ns
Na szczęście jestem tylko jeden. A do podziwiania panoramy Tatr nie potrzebuje kolejki na Kasprowy Wierch. Podobnie, do podziwiania Morskiego Oka nie potrzebuje fasiągów.

Tak rytmar, to przede wszystkim dobry człowiek. Też pisałem do niego w sprawie zdrowotnej podczas treku wysokogórskiego i pomimo błahej sprawy odpisał szybko, profesjonalnie i z szacunkiem. Warto o takich ludziach pamiętać, doceniać bo nie mają ''parcia na szkło'' ) i mało ich w mediach na co dzień.
http://medeverest.com/
https://www.facebook.com/MedEverest-219375424784425/

I raczej takich ludzi słuchać, a nie np redaktorów TVP Sport (komentarz na FB ''Musi się udać!''), którzy tej chwili sugerują, że stała się tragedia i ratownicy nie mogą wrócić do bazy pod K2 z powodu złej pogody...

Z punktu widzenia czerwonych krwinek czworga naszych wspinaczy zła pogoda pod k2 i pobyt w Skardu, to najlepsze, co może być w tej chwili ;)

To prawda. Pobyt na niskiej wysokości z punktu widzenia aklimatyzacji to ''wartość dodana''.
-------------------------------------------
Pim

@pim - Zespół Moro nie zdobył Nangi, ponieważ Lunger zawróciła. To zespół Moro- Lunger dołączyli się do Txikona i Sadpara, bez których Moro nie wszedłby na szczyt właśnie dlatego, że nie miał odpowiedniej aklimatyzacji i zdecydowanie odstawał od Pakistańczyka i Baska. Dlatego właśnie nazywanie ich „zespołem Moro” nie jest na miejscu. Na szczycie stanął zespół Moro w połowie :-)
-------------------------------------------
Jurek

Tam był rzeczywiście spory ''melanż personalny''. Masz rację, nie było to precyzyjne..
-------------------------------------------
Pim

https://wspinanie.pl/2018/01/raport-z-ak...ga-parbat/
Chyba nie było?
oficjalny raport z akcji ratunkowej na Nanga Parbat
---
Edytowany: 2018-01-30 15:38:18

Życie pisze przewrotne scenariusze. Dwa lata temu TS wdał się w dyskusję na temat lokalizacji markera na szczycie Naga Parbat ekipy, która szczyt zdobyła. Potem zdjęcia opublikowane w sieci rozwiały tę kwestię.
W przypadku obecnego, dramatu na razie jest tylko relacja. Żadnych zdjęć....
-------------------------------------------
Pim

Na sport.pl jest wywiad na żywo z KUrtyką i B.McDonald

@pim - we wspinaniu sportowym jest tak, że możesz zrobić najtrudniejszą drogę, ale jeżeli nie wpiąłeś się do końcowego przelotu (np łańcucha), to drogi nie przeszedłeś.
A w przypadku himalaizmu: czy zwycięstwem jest wejście na szczyt, czy dopiero zejście z niego? Co jest zwycięstwem? Podjęcie decyzji o zawróceniu spod szczytu (np Lunger) czy zostanie na gorze? Kto wygrał? Nanga, Lunger czy Mackiewicz? Pytania nie są skierowane do Ciebie, nawiązuję wyłącznie do twojego postu. Niech każdy sobie sam udzieli odpowiedzi.

PS. Polecam świeżą książkę Marka Reganowicza „Zapisany w kręgach”. Można tam znaleźć odpowiedź na to pytanie (jedną z wielu).
-------------------------------------------
Jurek

Wiem zdarzało mi się nie mieć pary na wpinkę do łańcucha. Czasem pojawiało się pytanie: zęby? ;-)
-------------------------------------------
Pim

http://24tp.pl/n/45285

Na Podhalu spłonął (lub został podpalony) powóz konny ze wspomaganiem elektrycznym.