ns super link, wczoraj dopadlem ten art. podczas niespania dzieci i jakos szybciej noc minęła. Imponuje mi taki typ ludzi. Kupno liny na alle od producenta art. rolniczych mnie rozwaliło:)
gumi, zgadzam się z Tobą, tacy właśnie ludzie zasługują na naśladowanie
czy możemy założyć jakiś oddzielny wątek na forum, pomagając im, np. zbierać fundusze? może ktoś ma lepsze pomysły na wsparcie?
-------------------------------------------
nie lubię sądów ostatecznych
Będą pieniądze na remont śmigła dla TOPR
http://tiny.pl/h81tf
Przy okazji mój ograniczony mózg nie ogargnia, że w kraju, gdzie mieszka nas 40 mln, rocznie Tatry zadeptuje około 3 mln ludzi a śmigło lata rónież na akcje na drodze, w beskidy itd, przy każdej okazji, gdy trzeba coś wyremontować, naprawić, jest problem z kasą!
---
Edytowany: 2013-04-19 11:36:04
-------------------------------------------
www.gadabout.pl
jeśli pamięć mnie nie myli, to TOPR/GOPR dostaje 15% wpływów ze sprzedaży biletów do parków.
a co my możemy zrobić ''dla śmigła''?
1% dla TOPR
http://tiny.pl/h81ts
''piknik'' za Zakrzówku
http://tiny.pl/h8ld4
no, tylko czekać na definitywne zamknięcie Zakrzówka m.in. dla ruchu wspinaczkowego. bo przecież najłatwiej jest wyodrębnić wspinaczy... oby tak nie było !
Żaden poradnik tyle nie da do dostanie w tyłek kilka razy gdy przepakujemy plecak kiedyś 70+10 l a dziś 50 /60 l wystarczy na tydzień w ukraińskiej głuszy.
-------------------------------------------
azi
Blatio, bo w górach najważniejsze jest dobre nawodnienie organizmu.
''Za złamanie przepisów parkowych grozi im grzywna do tysiąca złotych.''
czyli jakiś mandat pouczą 500złotowy ...polskie prawo, aby zarobić a nie przeciwdziałać i pozbyć się wpływów, wklepałbym ze 150h prac porządkowych w TPN spędziłby jeden z drugim urlop bezpłatny na sprzątaniu po podobnych sobie delikwentach szlaków to by się następnym razem zastanowili
500 zł za bycie pijanym i zachowywanie się stosownie do tego, w Polsce, to dosyć dużo. Dalsze udziwnianie kar raczej nie będzie miało jakichś cudownie uzdrawiających właściwości.
Jeżeli już warto by coś robić, to ograniczać podaż alkoholu w górskiej infrastrukturze i ingerować w dosyć powszechny obyczaj picia wśród turystycznej braci.
Wyżej opisany przypadek, wydarzył się w tak naprawdę na deptaku, który został stworzony specjalnie by ''kanalizować'' ruch ''turystyczny'' i nie ma się co czepiać, że jest tam kanał. A właściwie ściek.
Kilka razy wracałem sobie bryczką z Włosienicy i zawsze był w niej obecny przynajmniej jeden mocno pijany obywatel, pod eskortą żony i zawstydzonych dzieciaków. Strasznie przykre. A patrząc na twarze ''eskorty'' jakoś nie miałem ochoty, by jeszcze dodatkowo zabierać tej rodzinie pieniądze na ''mandat''.
Wujek, zniknie, bo ludzie gór są nieomylni i idealni ;-)
-------------------------------------------
nie lubię sądów ostatecznych...