NGT

Pełna wersja: Reklamacje sprzętu outdoor (obuwie:osobny wątek)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

kardi

LuMa - troche poplatane... reklamowalem buty i dostalem nowe,pani w sklepie poprosila o stary paragon i wystawiła nowy -z data odbioru nowych butów i od tego czasu obowiazuje nowa gwarancja.

arkadoo

LuMa - Gwarancję może przejąć producent. Jednak za niezgodnośc towaru z umową (odpowiednik rękojmi z Kodeksu Cywilnego) w dalszym ciągu odpowiada sprzedawca.

ann

czy mozliwa jest rekalmacja butów... jesli sie kupilo o numer za male? kupiłam 38 a potrzebuje 39? co mam teraz zrobic to było jakiś tydzień temu w cropp town... help...
-------------------------------------------
...

Do ośmiu dni roboczych masz prawo zwrócić towar bez podania przyczyny w sklepie gdzie był kupiony, ale nie może być śladów używania
-------------------------------------------
tytus

arkadoo

tytus- podaj proszę podstawę prawną tego co napisałeś. Mi się wydae e w przypadku transakcji w sklepie zwykłym możlwiość zwrotu zależy od dobrej woli sprzedawcy.

Luka

tytus to jest tylko dobra wola sprzedawcy :)
polecam stronę urzędu ochrony konsumentów (czy jak to się nie nazywa), tam jest wyjaśnione wsyzstko. sam kiedyś szukałem podstawy prawnej takiego rozumowania i takowej nie ma

rzeczywiscie macie rację, sugerowałem sie praktyką w sklepach HiMountain, z której korzystałem parę razy

ale wg ustawy

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (DzU z 2002 r. Nr 141, poz. 1176)

masz szansę się dogadać

Pozdrawiam

arkadoo

Jaką ma szansę się dogadać? TO JEST WYŁĄCZNIE DOBRA WOLA SPRZEDAWCY. Nie wymagajmy od sprzedawców żeby wybierali numer buta za kupujących!

P.S.
Znając zwyczaje tej firmy (sam przeżyłem tam reklamacje) to mogą być problemy. W badziewnej LPP (cropp, reserved ) ich nędznej jakości produkty reklamować możesz tylko w miejscu zakupu. Jesli kupiłem coś na urlopie w Cropp w Gdańsku to zareklamować mogę tylko tam, a nie na przykład w Cropp we Wrocławiu gdzie mieszkam-idiotyzm.

Miałem na myśli, że warto spróbować, przy okazji trochę podpierając się ustawą. Myślę, że jeżeli firmie zależy na kliencie, to pójdzie na to.
-------------------------------------------
tytus

arkadoo

Nie da się w tym przypadku wspomóc ustawą!

halicz

A niby dlaczego ma zależeć? Mniej upierdliwych klientów = większy spokój ;-)). Nie ten, to następny...
Tytus - niepotrzebnie wprowadzasz zamieszanie - tym bardziej, że była juz o tym mowa. Ustawa nic nie wspomina o możliwości zwrotu czegokolwiek, a jak słusznie zauwazyli przedmówcy, zwroty to tylko i wyłącznie dobra wola sklepu.
A co braku karty gwarancyjnej i pieczatek - jeżeli ich nie ma, to gwarancję macie na podstawie paragonu i biegnie ona od daty sprzedaży.
No i za małe/za duże buty... Co tu niby reklamować? Każdy normalny sklep, a raczej normalny sprzedawca powinien je po prostu wymienić na odpowiedni rozmiar, ale to juz nie problem ustawy, tylko tzw. empatii...

halicz >>>
Formalnie to jeśli nie masz karty, a masz paragon, to masz RĘKOJMIĘ, a nie gwarancję. Różnica czasem istotna, bo rękojmię opisuje KC, a gwarancja może być nieprecyzyjna.
Co do reszty - też ta uważam.
-------------------------------------------
smog wawelski

arkadoo

Gwarancję ma jeżeli została ona dołączona przez sprzedawcę. Jeżeli nie, to nie ma gwarancji, a swoich roszczeń możemy dochodzić tylko z niezgodności towaru z umową. Dlatego lepiejzawsze dopytać się o gwarancję, a najlepiej mieć ją na piśmie.

Rafii>>

Jeżeli jest konsumentem i kupuję od przedsiębiorcy to nie ma rękojmi, a nazywa się to ''niezgodnością towaru z umową''. Obowiązują przy tym przepisy ustawy Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a nie kodeksu cywilnego!


Ustawa nazywa się:

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej ORAZ O ZMIANIE KODEKSU CYWILNEGO z dn 27 lipca 2002
-------------------------------------------
Sklep firmowy DEUTER i PAJAK w Krakowie

arkadoo i Ruda >>
Macie rację.
Dla mnie ustawa w zamyśle i głównych postanowieniach kontynuuje to co było przedmiotem rękojmi - logiczną i konsekwentną ochronę konsumenta. Natomiast postanowienia gwarancji nieraz słusznie bywały krytykowane czy obśmiewane.
To dodam, że jest jeden wyjątek kiedy mozna mieć gwarancję, nie mając karty - wtedy kiedy w reklamie są wymienione jednoczesnie cechy produktu, czas gwarancji i obowiązek producenta/sprzedawcy. Czyli jeśli ktoś np. zapodaje na www, że szwy wytrzymają 10 lat i się nie rozpadną, a jakby - to wymieni plecak na nowy, to jest to traktowane przez tą ustawę jako gwarancja (trzeba by zapisać sobie www). Jeśli braknie w takiej reklamie obowiązku/praw sprzedawcy/klienta, to bez karty gwarancja na przykładowe szwy nie działa !
-------------------------------------------
smog wawelski

Dla jasności dodam, że jak pisał arkadoo nawet jeśli nie mamy gwarancji to chroni nas wspomniana ustawa. A dobra gwarancja ułatwia życie. Najlepsze zaś są dobre praktyki sklepów, o których mozna czasem poczytać w tym wątku.
-------------------------------------------
smog wawelski

Miałem- mam- ten sam problem co DOCZU, ze spodniami VAUDE tyle, że model V10 i reklamacja rozpatrzona negatywnie- przetarcia, a w zasadzie załamania materiału, nie w kroku tylko na powierzchni, ''to naturalny efekt zachowywania się bawełny.''
Pytam, to po co one są trekingowe, a nie bazarowe. Teraz po przeczytaniu wątku dokładniej: Reklamacje i Vaude, nie kupiłbym tych spodni, a za każde płaciłem oddzielnie. Jedne w sierpniu będą miały rok, drugie około grudnia. Kasa w błoto. Mam nadzieję że po drugim odwołaniu, moja reklamacja zostanie uznana za zasadną.
Rzeczywiście opinię- kiedyś- na sfpl.pl dałem pozytywną, ale teraz jestem zażenowany ich wykonaniem, jeżeli idzie o materiał.
Oddychalność, schnięcie bez zarzutu. Tylko, albo aż te załamania i te ''naturalne'' zachowania bawełny.
-------------------------------------------
tytus

yonec

Mam problemik z bucikami La Sportiva (Nevada)- Gore i Vibram.
Kupiłem je na jesieni zeszłego roku. Chodziłem codziennie całą zimę i nic się nie działo- byłem super zadowolony. Zima się skończyła, pochodziłem jeszcze trochę i gdy wyskoczyłem pierwszy raz w góry na wiosnę (w święta- 17.04) coś mi się zmoczyły całkiem- myślałem, że to od góry mi śniegu naleciało. Olałem to- bo gdy padało to nic się z nimi nie działo. Gdy wyskoczyłem na w& majowy na Baranią okazało się, że znów mi przemokły. Po sprawdzeniu okazało się, że są w nich (na wysokości palców- od góry) przetarcia wyściółki. Zareklamowałem, lecz reklamacji nie uznano. Co dalej teraz z tym fantem? Ewentualnie jak te przetarcia naprawić samemu- załatać łatką jak dętkę;) ? Pomóżcie. Pozdrawiam

Zawsze macie rzecznika praw konsumentów, ale najbardziej liczy sie determinacja. trzeba pisać do oporu . zawsze uwzględnią reklamacje.
-------------------------------------------
badyl

halicz

Reklamuj chłopie, z tymi Nevadami rzeczywiście coś jest nie tak od czasu do czasu. A że w Summicie mają leni w dziale reklamacji, to juz inna sprawa. Ciekawy jestem co rzeczoznawca napisał w uzasadnieniu?Że sam sobie to poprzecierałeś, czy że użytkowałeś obuwie niezgodnie z przeznaczeniem?
Kiedyś widziałem decyzję rzeczoznawcy firmy Torfarm (dystrybutor np. Tresspasa), że odrzuca reklamację, bo minął rok od daty zakupu. Nie wiedziała kobita, że gwarancja jest dwuletnia...