NGT

Pełna wersja: Reklamacje sprzętu outdoor (obuwie:osobny wątek)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Chodzi o ustawę o niezgodności - całego wątku w sumie też nie czytałem;) A faktycznie irytuje mnie jak ktoś się dowala, żeby ''zrobić coś'', ale pytany ''co?'' - nie umie odpowiedzieć, poza powtarzaniem, żeby ''zrobić coś''.
Swoją drogą - identyczną reklamację złożyłem odnośnie Beryla 2,5 roku temu. I oddali kasę. Dlatego mimo wszystko klientem HiM pozostałem.
Teraz sprzedawca zapewniał, ze ''problemu w tej kurtce nie ma'', no to - sceptycznie, ale jednak kurtkę kupiłem. Bo mi się podobała.
No i mam teraz problem za ponad 1 kPLN.
Więc nie popuszczę, a oni nie wiedzą, że trafili - primo - na kogoś kto jest konsekwentny i - secundo - sądów się nie boi, bo nie raz w nich był. Choć oczywiście wolałbym to załatwić prościej - no ale jeśli się nie da, to trudno...
Powiem tak: jakby zaproponowali po prostu, że kurtkę naprawią a w miejsce rzepów zamontują kapsle - zgodziłbym się. Nie do końca było to to o co mi chodziło - ale szukając kompromisów. Zgodziłbym się.
Ale nie to nie.
-------------------------------------------
konsument;)

Tak jak się spodziewałem. Reklamacja obuwia - Trezeta Dragon, o której pisałem - została odrzucona przez dystrybutora - zdzieranie skóry ze stopy po 4 dni noszenia to rzecz normalna -, a sklep nadzwyczajnie umył ręce sugerując, abym się odwołał (absolutny brak odpowiedzialności za sprzedawany produkt). Oczywiście dalsze kroki mam poczynić bez angażowania w to sklepu 8a.

Całej sytuacji przyglądali się potencjalni klienci. Trochę im mina zrzedła na informacje, jak to jednego dnia pięknie się uśmiecha, nęci, a drugiego wypina pośladki.

I tak poczułem się jak nowobogacki gliwiczanin. Wydałem 339 zł na czterodniowe obuwie. Życie w świecie prawa czasami boli...

BTW.
Nie chciałby ktoś kupić obuwia za 125 zł? =)

Hehe - ja też się zastanawiam wystawić kurtkę na allegro - ale nawet za częściową kwotę sumy zakupu będzie problem znaleźć w PL klienta.
Więc będę walczył, to postanowione.
U mnie HiM ponoć stwierdził, że chodzenie w rozpiętej kurtce i sięganie do kieszeni... NIE JEST NORMALNĄ eksploatacją (lol!:)), ale niszczenie materiału JEST normalnym zużyciem.
Ech... szkoda gadać.
Chyba pokolenia muszą się zmienić, żeby producenci i handlowcy zrozumieli, że tak tylko odstraszają klientów.
Sam mam firmę i powiem tak: czy klient ma rację czy nie ma - u mnie zawsze ma i staram się iść zawsze na jakiś kompromis. Z tą różnicą, że tych co wiem, że racji nie mają, w przyszłości już... nie obsługuję;) W sklepie oczywiście nie jest to takie proste - ale jak mówiłem: najważniejsze są chęci.
Jeśli ich brak, to nawet najlepsze przepisy nie pomogą...
-------------------------------------------
konsument;)

mnie potraktowano podobnie jak ''kredka''. Tylko w moim wypadku dotyczyło to sandałów syna. W sumie za ok 105 zł stracili stałego klienta który wydawał na zakupy dla całej rodziny. Też pan rzeczo.... a napisał o naturalnym zużyciu podeszwy ( w/g HiM bardzo wytrzymałej) przez dziecko 32kg w 1 miesiąc. Na odchodnym powiedziałem, że cieszę się że nie kupiłem kurtki gore-tex bo by pewnie okazało by się że użytkuje niezgodnie z przeznaczeniem. Jak widać zmiana polityki w traktowaniu klienta ma miejsce. No i co z jakością wyrobów=projektów. Bo przy wyrobach za ponad 1k zł nie przyjmuje argumentu o ferelnym egzemplarzu - zwłaszcza że klient tak został potraktowany.

Nie pochwalam, ale na 105 zł też pewnie... machnąłbym ręką.
Na ponad 10x tyle już nie machnę, bo... mnie na to nie stać, żeby tyle kasy wywalać w błoto.
Drodzy Forumowicze - pójdę do Sądu. No chyba, że jeszcze jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności coś się w międzyczasie zmieni (nie w sensie, że się rozmyślę, bo na 100% nie - ale ze strony HiM).
W sprawach do 5000 zł obowiązuje procedura uproszczona i prawdopodobnie z niej skorzystam: skraca to nieco drogę sądową i ją upraszcza.
Swoją drogą - na prawnika też kasę wydadzą, klienta stracą... ech... niezrozumiałe do dla mnie jest.
Aha! A kiedyś było tak pięknie - jak Beryla mi naprawiali (z tej samej usterki - przy pierwszej reklamacji), to jeszcze... koszulkę t-shirta mi dali w ramach rekompensaty za uciążliwości... aż trochę szoku byłem.
Dlatego lojalnie klientem zostałem... aż do teraz.
-------------------------------------------
konsument;)

solszak

jakis czas temu zadalem pytanie:
>Sklep w ktorym zakupilem swoje buty marki Garmont zostal zlikwidowany, >moj paragon wyblakł a buty sie 'rozpadly'. Co z tym fantem zrobic?

Dla zainteresowanych w przyszlosci:
Wystarczy znalezdz firme ktora zajmuje sie sprzedarza danego towaru i ktora moze odeslac buty do producenta/importera ktory ma obowiazek przyjac buty i rozpatzryc reklamacje, sklep w zasadzie nie ma nic do stracenia bo nie ponosi zadnych kosztow.

Pozdrawiam Czcigodne kółko wzajemnej adoracji.

Perła

solszak - MEGA BZDURA
Rada kolejnej osoby której nie chciało się przeczytać żadnej ze stron tego wątku...
-------------------------------------------
Perła

kredek

Paragony ''parujące'' skanuję.
A co do sklepu - w ramach GWARANCJI rzeczywiście można się udać do innego sklepu bądź producenta. Ale... czasami nie ma dobrej woli (w sklepie) przyjęcia i trzeba do producenta...:(
-------------------------------------------
konsument;)

Teoretycznie można się udać do innego sklepu pod warunkiem, że buty mają gwarancję - osobny dokument okreslający czas i warunku gwarancji. Gwarancję rozpatruje producent, nie sklep.

Podejrzewam, ze w tym przypadku chodziło raczej o roszczenie z tytułu zgodności towaru z umową. W takim przypadku odpowiada sklep. Jeśli sklep już nie istnieje to odpowiada właściciel nawet jako osoba fizyczna. Każdy inny sklep po prostu nie przyjmie takiej reklamacji i będzie to całkowicie zgodne z prawem.
-------------------------------------------
GRAPPA.PL Wyjątkowy Sklep Górski w Krakowie

sapient

Nie wiem czy to tu juz bylo...
Ale proponuje tak..
1. paragony w lodowce przechowywac, bo one ponoc znikaja pod wplywem ciepla...
2 sprawa - zgloscie sie do lokalnego inspektoratu handlowego, ktory podejmuje mediacje ze sklepem, mojej lubej, ktora kupila buty(adidasy-pumy, ale zasada ta sama) i ktore po 3 miechac sie rozkapcialy troche, wymiedowali 100pln zwrotu(z 200 za buty) buty moze miec dalej(spoko daja sie nosic i nie jest zle), a przy zakupie nastepnych - 15% znizki..wiem, ze to nie rewelacja, ale mozna cos lepszego wymiedowac nawet. Wiec mysle, ze warto w wielu przypadkach

Kredek - wiem jak załatwić problem z kurtka, odezwij się do mnie na gadu
-------------------------------------------
GG: 4635266 @: Ronin20@vp.pl

solszak

~Perła
To nie jest rada tylko opis mojej sytuacji i jak ja zalatwilem. licz sie ze slowami.

Perła

Solszak - no właśnie że się liczę a nie rzucam na wiatr aby gadać i mieszać w głowach :-)
Ale zawsze możesz podać podstawę prawną swojej teorii :-)
-------------------------------------------
Perła

Perła: w tym rzecz ze nie zawsze jakieś działanie ma podstawę prawną, np. obsługa sklepu była uprzejma i tak zrobiła... ale nie widzę celu Twojej dyskusji - było tak jak opowiedział solszak i to jest fakt. chyba że chcesz koledze solszakowi udowodnić że nie stało się tak jak widział ;)

Perła

Ludz - Solszak napisał bzdurę:
''producenta/importera ktory ma obowiazek przyjac buty i rozpatzryc reklamacje''
Więc ją prostuję. Gdyby przeczytał chociaż część tego wątku to wiedziałby o tym.
-------------------------------------------
Perła

solszak

Perla:
istota mojego postu nie bylo stwierdzenie faktu ze producent ma obowiazek rozpatrzyc reklamacje bo to sie wydaje byc oczywiste, istotny jest fakt, ze jesli ktos znajdzie sie w podobnej sytuacji, tj. nie badzie mial paragonu to moze sprawe zalatwic w sposob w/w. skonczmy ta gadke, jak nie umiesz czytac ze zrozumieniem to i z dyskusji nic nie wyjdzie.

Ale ,ale przecież Perła jest mistrzem czytania ze zrozumieniem , posiadł dar dostępny jedynie radcom prawnym i prawnikom . Nie lżyjcie jego słowom
-------------------------------------------
jaco

Perła

Szolszak - istota postu wynika ze słów. Jezeli ktoś pisze ''ma obowiązek'' to ktoś CZYTAJĄC ZE ZROZUMIENIEM co ma zrozumieć? Że ''nie ma obowiązku ale jak będzie miał dobry humor moze przyjąć''? Załwatiłeś sprawę po swojej myśli dzięi uprzjmości i dobrze, że takie przypadki się zdażają. Ale nie można od razu stwierdzać, że to wynika z przepisów prawa.

Jaco - wiem, że nie dorównam Tobie, ponieważ nie miałem tak fachowego szkolenia ja Ty. Jak tylko bedę miał jakiś problem z XIXwiecznego prawa to będę walił do Ciebie jak w dym :-)
-------------------------------------------
Perła

solszak

bardzo interesujace sa twoje posty i wiele wnosza do tematu dlatego z checia bym z toba podystkutowal jeszcze ale czuje ze nie dorownuje twojemu poziomowi dyskusji wiec pozostawiam Ciebie i Czcigodne kółko w spokoju.

rwąca

czy w HM mogę zwrócic towar do 7 dni? nieuzywany,metka jest na swoim miejscu