Zaraz dostaniemy opiernicz, że to nie forum prawne.
Czy Wy rozumiecie ideę prawa zwrotu przysługującemu konsumentowi przy zawieraniu umów na odległość (np. za pomocą Internetu)?
W sklepie konsument ''może se'' towar pomacać, ubrać, polizać.
Pochodzić, pobiegać, zrobić pompki, przysiady.
Nabywając towar na odległość - nie.
Wiadomo, że ochrona konsumentów ma w krajach Unii wysoki priorytet - tego wyrazem jest min. dyrektywa 97/7/WE PE, a wspomniana wyżej ustawa jest przeniesieniem na grunt Polski jej postanowień.
Co do art. 7 ustęp 3 - źle czytacie przepis.
Przepis ten nie stanowi bowiem zakazu użycia towaru, jego ''wypróbowania'' (pomacania, ubrania, polizania, etc.).
Owszem, przy wykonaniu prawa odstąpienia od umowy i związanym z tym zwrotem towaru, ma on pozostawać w ''stanie niezmienionym'' - co absolutnie nie oznacza ''nie używanym''.
Czy ''wypróbowanie'' towaru od razu musi oznaczać jego zmianę? Owszem, może oznaczać, jeśli na towarze pojawi się pęknięcie, rysa, dziura, nieodwracalna zmiana stanu, konsystencji, kształtu.
@Butchy, Semow
słusznie odwołujecie się do ustawowego pojęcia ''zwykły zarząd''.
Potraficie jednak zdefiniować jego zakres i znaczenie w TEJ akurat ustawie?
Przypominam: ''zwykły zarząd'' nie pojęciem zdefiniowanym na potrzeby ustawy o ochronie..., owszem, najobszerniej jest wyjaśnione, opisane w ustawie o własności lokali - art. 22 ustęp 3 stanowi o czynnościach przekraczających zwykły zarząd - stąd możemy (a contrario) przyjąć, jakie czynności wchodzą w zakres zwykłego zarządu. I tyle.
Jedynie korzystając z orzecznictwa i doktryny możemy starać się wyjaśnić o co biegało ustawodawcy...
Zresztą, poczytajcie:
''W doktrynie zgodnie przyjmuje się, iż zwykły zarząd obejmuje wszelkiego rodzaju czynności konieczne w toku normalnej eksploatacji rzeczy, czyli mówiąc wprost używanie rzeczy. Szczegółowe ustalenie czynności mieszczących się w tym zakresie nie jest możliwe, gdyż uzależnione jest od rodzaju rzeczy i celu do jakiego przeznaczona jest rzecz. Przyjmując takie rozumienie określenia zwykłego zarządu można dojść do wniosków, iż kupujący w ramach zwykłego zarządu uprawniony jest do użwania rzeczy w sposób zgodny z jej przeznaczeniem.''.
I dalej:
''Tak m.in. w decyzji wydanej na rzecz spółki Matras S.A. Prezes UOKiK podkreśla, iż ustawodawca w przepisie ustawy przewidującym prawo zwrotu towaru w terminie 10 dni nie uzależnił prawa do odstąpienia od umowy od braku używania rzeczy przez kupującego. W decyzji tej Prezes UOKiK uznał, iż w ramach pojęcia zwykłego zarządu mieści się prawo do używania rzeczy obejmujące prawo od rozpakowania rzeczy, przymierzenia rzeczy bądź też innego jej użycia które pozwoli na zbadanie funkcjonalności rzeczy.
Z kolei uszkodzenie rzeczy przez konsumenta stanowi przekroczenie granicy zwykłego zarządu. Niemniej Prezes UOKiK uznał, iż nawet przekroczenie granic zwykłego zarządu nie pozbawia konsumenta prawa do odstąpienia a jedynie może wiązać się z koniecznością zapłaty na rzecz sprzedającego stosownego odszkodowania.''.
http://prokonsumencki.pl/blog/co-oznacza...-od-umowy/
http://tnij.org/w4akej8
@Bleys
uważam, że mocno przejaskrawisz sprawę i najnormalniej w świecie przesadzasz.
Czy ja namawiałem, aby kurtkę odesłać prosto ze spaceru? Zdjąć, wyżąć (cóż za rzadko używane słowo) lekko z potu, wpakować do pudełka i odesłać?
Bez jaj.
Nie widzę problemu, aby jej wnętrze wytrzeć zwilżoną szmatką lub nawet przeprać ręcznie w płynie.
Będzie pachniała lepiej niż w oryginale.
Ot, co.
-------------------------------------------
Farfura