NGT

Pełna wersja: Reklamacje sprzętu outdoor (obuwie:osobny wątek)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
góre-tex mam identyczną kuchenkę z piezo i czasem się zapala, czasem nie. nie reklamowałem bo szkoda mi czasu i nerwów, po prostu zabieram ze sobą zapalniczkę i po kłopocie :)
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim ...

Z piezo czasem jest tak że trzeba upuścić gazu trochę (odczekać) i wtedy dopiero nacisnąć. Szanse wzrastają o kilkadziesiąt procent :) Byleby nie klikać nerwowo, bo skuteczność tego ustrojstwa faktycznie powalająca nie jest.

maryan_83 a gdzie te buty zakupiles?? jesli w sklepie firmowym aventury to idz tam i mow jak jest - zaznacz ze to wada ukryta, ktora dyskwalifikuje do uzytku...moze sie uda zalatwic sprawe szybko i bezbolesnie...
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/SPISGAL.htm

góre-tex

Gdybym chciał kuchenkę, którą mama zapalać zapalniczką to bym taką kupił - przypadkiem jest nawet tańsza i to sporo (85 pln z gazem w skalniku). A tak nosze z soba rzecz, która nie działa. Jakby działało to co trzeci raz to by była rewelacja, nawet co piąty jak dla mnie, ale to wogóle nie działało!
-------------------------------------------
No more Karrimor!!!

kuchcik

Mam pytanie, oddałem buty na gwarancję, ale niestety nie uwzględniono jej ponieważ, podobno powodem przeciekania butów jest to, że używałem nieodpowiednich skarpetek?! Jak mogę się odwołać od tej decyzji? Pozdrawiam
-------------------------------------------
kuchcik

kuchcik przeciekania ? może po prostu zapociłeś od wewnątrz buta ?
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim ...

kuchcik

tak tak przeciekania, w ziemie jak byl snieg to po 15 minutach 3/4 wkladki bylo mokre :/ Powiem szczerze, ze uzywalem normalnych skarpetek...
-------------------------------------------
kuchcik

a jakich butow uzywales i z jaka ew. membrana??

a i ~góre-tex - z tym karrimorem to wez moze do firmy yeti uderz do p. Kranca...przycisnij od gory do moze na dole cos wyjdzie :) whatever..
---
Edytowany: 2007-05-30 10:30:02
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/SPISGAL.htm

kuchcik

chiruca gredos supra, z membrana gore-tex
-------------------------------------------
kuchcik

no to raczej zaparowales...moze sprobowac z reklamacja...ale nie wiem czy jest sens..
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/SPISGAL.htm

Buty raczej od strony podsezwy nie przeciekają. No chyba, ze podeszwa pęknięta jest (moje chiruca xacobeo) albo się rozwarstwiło spojenie. Jak na mój gust zapociłes buty a na to nie ma reklamacji. Trzeba było poczytać wątek o gore w butach przed zakupem i wyciągnąć własne wnioski... Ale z gore przez pare miesięcy nie będziesz mial wody z zewnątrz w bucie. No chyba, ze szybciej przetrzesz paluchem czy coś takiego... Na to też nie ma gwarancji...

Kazzper jak dostanę to tak zrobię. Jeszcze nie doszla...
---
Edytowany: 2007-05-30 15:04:50
-------------------------------------------
No more Karrimor!!!

Dorzucę swoje 3 grosze. Buty Trezeta Cyclone zakupione we Wrocławiu, ul. Nowy Targ 24.

Okazało się już pierwszego dnia w terenie, że prawy but (i tylko prawy!) niemiłosiernie wrzyna się w kostkę - tak na wysokości metalowego znaczka Goretex - a wpija się DOKŁADNIE w kość. Już po kilkunastu metrach spory ból... Sytuacja opisana na NGT:
https://ngt.pl/thread-2737.html&page=3

Gdy składałem reklamację, w sklepie wszystko do rany przyłóż. Rozumieją, zgadzają się że tak być nie może itp. Nawet byli zdziwieni, że poszedłem na rękę i nie chciałem nowych butów, a zgodziłem się na naprawę (chyba to był mój błąd).

Reklamacja - etap 1 - odpowiedź oficjalna na piśmie: odrzucenie reklamacji. W rozmowie już poza pismem, sprzedawczyni stwierdziła, że reklamację rozpatrywał pracownik w zast ępstwie, więc poradziła mi odwołać się od ich odwołania... No cóż, zacząłem czuć kłopoty - sklep zaczął dystansować się powoli od problemu udając że jest po mojej stronie... :(

Reklamacja - etap 2 - podobnie. Tym razem w ogóle już sprzedawczyni nie wyraża poprzednio wyrażanego ''zrozumienia'', waży słowa, jest oficjalna, itp. Sprawa niemiła. Dowiedziałem się też, że oni sami ściągają te buty, sporo tam butów drugiej kategorii i domniemuję, że są też dla Trezety mało strategicznym partnerem, stąd pewnie zrzucanie ich no i ich klientów na drzewo... :(

Konkludując: zastanówcie się 2 razy czy kupić w tym sklepie, bo w razie czego możliwości odwoławcze mają słabe. (w luźnej rozmowie, jeszcze na początku historii reklamacji, sprzedawczyni ponarzekała do mnie jak to ludzie przynoszą zniszczone buty i ku jej oburzeniu! chcą reklamować)
Złapałem ich też na drugiej ściemce... Jak kupowałem Trezety, to pierwotnie chciałem Scouty. Wtedy powiedzieli, że Trezeta już nie będzie produkować tego modelu... Jak już kupiłem Cyclone, to po 1 miesiącu przypadkiem będąc w Cerro Torre w Auchan/Wrocław zauwazyłem świeżutką dostawę Scoutów w pełnej rozmiarówce. Sprzedawca CT był zdziwiony ''moimi'' rewelacjami dotyczącymi zaprzestania produkcji tego udanego modelu...

Akurat mnie osobiście stać na zakup drugich butów, choć robię to z poczuciem bycia nabitym w butelkę (mimo zakupu innych butów, nie popuszczę tematu). Jednak jeśli nie chcesz przebijać się przez reklamacje u słabego dystrybutora jakim jest Sklep AMARA - ul. Nowy Targ/Wrocław, rozważ zakup butów w innym sklepie, który sprowadza buty od dużego dystrybutora, z którym Trezeta będzie się liczyła (chyba takim jest Bielsko-Biała). Zwłaszcza, że u w tym malutkim sklepie też nie masz zbytnich możliwości spradzenia buta - jest ok. 3 m2 powierzchni sklepu... :(

Dodam, że nie mam nic do butów Trezeta jako takich - moja żona kupiła inny model, też w tym sklepie - i jest zadowolona z butów. No, przynajmniej na razie, bo nie weszła w machinę reklamacyjną sklepu... ;)
---
Edytowany: 2007-06-09 12:28:35
-------------------------------------------
Konrad

Dodam jako ciekawostkę, że czasem sprzedają buty taniej, ale ...bez gwarancji! Pytałem dlaczego nie ma gwarancji, czy to but jakiejś drugiej kategorii (pełno takich w tym sklepie). Otóż nie - za to jest to... ostatnia para z serii!
Hm, a co to ma do rzeczy w kwestii gwarancji? Na to nie umieli odpowiedzieć... Ciekawostka - spotkaliście się z czymś takim?
-------------------------------------------
Konrad

z tego co ja wiem nie mozna z tego powodu produktu sprzedawac bez gwarancji...jesli produkt jest niepelnowartosciowy to owszem, ale wtedy nie udziela sie gwarancji na to co jest uszkodzone, czyli jesli np. but ma oberwany haczyk to podstawa reklamacji nie moze byc to ze haczyk odpadl.

z drugiej strony teoria rozni sie od praktyki...

co do tego Twojego znaczka - teoretycznie nie mozna braku wygoda uznac za podstawe reklamacji, bo przeciez to Ty je kupujesz i przymierzasz sam...

ale w Twoim przypadku mozna to objechac inaczej. mianowicie znaczek ten potraktowac jako ukryta wade konstrukcyjna tzn. nie ze Cie obciera tylko ze zle wstawiony znaczek powoduje wycieranie sie wysciolki wewnatrz buta co sprawia ze nie moze byc wlasciwie uzytkowany, a co wiecej moze to doprowadzic do zniszczenia obuwia - przeciekanie, badz po przetarciu całkowitym, urazu uzytkownika obuwia. nalezy takze podkreslic ze w innych butach wada ta nie wystepuje.
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr/SPISGAL.htm

Kazzperr -> pewnie masz rację. Każdy patrzy ze swojej strony... Sklep też. Zresztą, jak mawiała moja trenerka z asertywności - z racją jest jak z d*pą, każdy ma własną... :)

Co do sklepu - byłem po ''odbiór'' butów dzisiaj. Panie - nie można odmówić - jakoś próbowały sprawę załatwić. Chociaż naprawa ani wymiana nie wchodziły w grę. Zaproponowały zakup (!) nowych butów innego modelu z bardzo dużą bonifikatą. Na początku się ściąłem, bo nie dość, że mam kupiony feralny egzemplarz, to mam ich nagradzać kolejnym zakupem u nich... Jednak uznałem, że to jakoś załatwia sprawę, bo i tak muszę kupić jakieś buty, a tak mam co pawda drugą parę (ta druga model z GTX XCR), ale za taką bonifikatę, to sam sobie wydłubię ten feralny znaczek.

Sprawdzałem też w innych Cyclone - znaczek jest różnie przyszywany w różnych egzemplarzach, jednak w moim egzemplarzu był kilka mm wyżej (służę zdjęciami, jeśli ktoś będzie chciał). Podobno w Trezecie powiedzieli, żebym nie zawiązywał na ostatnich oczkach sznurówek... No comments... :)

Co do sklepu - moją sprawę uważam za wyrównaną, ale mimo wszystko, ktoś, kto nie ma dodatkowej kasy na drugą parę byłby niezadowolony. Rozmawiałem o tym z paniami ze sklepu i same przytaknęły do mojej obawy - są zbyt małym odbiorcą i nie mają wielu możliwości nacisku na Trezetę.

Zatem posumowując sklep AMARA przy ul. Nowy Targ we Wrocławiu:
1. In plus. Mają sporo wyboru obuwia i rozmiarów, choć sklep mały
2) In plus. Mają czasem spore promocje i towar drugiej kategorii - można upolować towar z niewielką wadą nie wpływającą na wygodę w górach
3) In MINUS. Są bezpośrednim dystrybutorem, ale małym. Sami przyznają, że w sprawach spornych nie mają dużego przebicia w Trezecie.

W związku z pkt. 3 ryzyko jakieś większe, ale mam nadzieję, że mój przypadek jest odosobniony i jest niechlubnym wyjątkiem. Gdybym miał wybór ponownie, kupiłbym jednak w innym sklepie i zaoszczędził sobie starć. Choć też nie wiem jak to wygląda np. w Cerro Torre w Auchan/Wrocław. Ktoś ma doświadczenia z nimi?
---
Edytowany: 2007-06-09 22:59:23
-------------------------------------------
Konrad

MacKonrad>>> można prosić foty na maila bo jestem zainteresowany tymi butami...
z góry dzieki

Buty La SPORTIVA Nevada kupione w sklepie HI Mountain w Warszawie niecały rok temu.

Po pierwsze but/goretex ciekł jak papier
Po drugie nubuk na zgięciu stopy obu butów zaczął pękać
Po trzecie przetarcie materiału na cholewce.

Sklep Hi Mountain profesjonalnie umył ręce i olał klienta i przekazał sprawe do dystrybutora.

Dystrybutor nie uznał reklamacji i przysłał mi ręcznie napisaną BZDURNĄ totalnie opinię rzeczozawcy o tym że mam mokro w butach bo nogi mi sie pocą. Jako że odpowiedż przyszła do mnie w ciągu kilku dni śmiem wątpic żeby ekspertyza była poważna nikt nawet nie pokusił sie na wsadzenie butów pod kran żeby przekonac się jak szybko wilgotnieja od wewnątrz.

Peknięcia zbyto brakiem odpowiedniej konerwacji - no kurde że by buty za cztery stówy używane tylko w górach nie wytrzymywały roku bo niebyły smarowane pachnącymi olejkami, szlag może trafić!
Zresztą na tej podstawie odrzucic reklamacje mogą zawsze bo co to niby zazczy prawidłowa konserwacjqa? Podczas trekingu mam co rano, popłudniu i wieczorem buciki smarować?

Dystybutorem jest firma SUMMIT - z tego co wyczytałem w tym wątku to niepierwsza taka checa z nimi, ostrzegam przed kupnem butów z którymi mają coś wspólnego.

Wg mnie wcisneli mi poprostu buty które leżały 3 lata za piecem w magazynie i taki efekt, a teraz nikt nie ma zamiaru nawet ich porządnie obejżeć.

Miejsce zakupu Hi Mountain - niestety rok temu zrobiłem w róznych ich sklepach w Warszawie większe zakupy, teraz tylko latam ciągle z reklamacjami tego wszystkiego, oprócz straconej kasy tracę czas i nerwy.

Mam zamiar odwołać się od decyzji dystrybutora jak to nic nie da to chę pozwać sklep na podstawie niezgodności towaru z umową.

Macie może jakieś rady lub doświadczenia w tego typu sprawach?
---
Edytowany: 2007-06-19 16:00:44

Leszek, to nie sklep daje gwarancje na buty, a producent. Sklep jest tylko posrednikiem. Nie wiem wiec dlaczego narzekasz na sklep.
Buty zostaly odeslane do dystrybutora, a jak dalej wyglada procedura, to juz nie wiem (czy produkt jest odsylany do producenta czy moze dystrybutor zalatwia sprawe; pewnie zalezy).
Sprawa chyba jest dosc dyskusyjna, bo gdyby szwy puscily czy klej czy cos podobnego, to latwo to zakwalifikowac jako blad przy produkcji, ale jak strzela skora gdzies na zgieciu, to juz nie takie proste. Pamietaj ze gwarancja nie obejmuje normalnego zuzycia, a jesli bedziesz buty uzywal intensywnie to i po kilku miesiacach moga sie rozsypac. Nie jestes w stanie udowodnic, ze chodziles w nich tylko przez 10 dni lacznie.

Skora peka, jesli nie jest konserwowana. Nie trzeba robic tego codziennie, ale raz na kilka miesiecy pewnie przy normalnym uzytkowaniu.

Nie wiem, co masz na mysli mowiac o przetarciu materialu na cholewce. Jesli to wewnatrz, to pewnie masz juz dziure w wysciolce gore-texowej, wiec nic dziwnego, ze cieknie.

Nie mam nic wspolnego ze sklepem czy dystrybutorem. Chcialbym tylko wyjasnic pewne kwestie.
-------------------------------------------
karol

quarol dzięki
Rozmawiałem z rzecznikiem praw konsumenta i nie jest prawda że sklep jest tylko pośrednikiem - dokonując zakupu to ze sklepem zawieram umowę a nie z dystrybutorem (dla niego paragon ze sklepu nic nie znaczy) i to sklep odnosi sie do reklamacji - odsyła do dystrybutora w tym przypadku - dlatego narzekam na sklep u nich kupiłem cos co sie rozwala.

Przetarcie cholewki - tam gdzie w najwyższym punkcie but styka sie z tyłem łydki - dziwne ale prawdziwe i z tamtąd to napewno nie cieknie, zrasztą dotyczo to obu par

owszem, zawierasz umowe ze sklepem, ale towar jest objety gwarancja producenta i gdy reklamujesz towar, to sklep odsyla to do producenta/dystrybutora. nie ma wplywu na wynik reklamacji, jak mniemam. to mialem na mysli piszac, ze jest posrednikiem.

tak, wyobrazam sobie to miejsce. nie ma to wplywu na membrane, bo jej w tym miejscu po prostu nie ma.
-------------------------------------------
karol