NGT

Pełna wersja: Reklamacje sprzętu outdoor (obuwie:osobny wątek)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

ptb

@Jr
Standardowa procedura Intersportu. Zawsze odmawiają reklamacji, taka polityka firmy.
Dopiero jak powalczysz to toś ugrasz.
Przeczytaj sobie mój post tutaj.

https://ngt.pl/thread-2407-page-44.html

Dla mnie Intersport, za nastawienie do klienta oraz marki merrell i salomon, za jakość skreślone. No salomona rozważam bo z jakością idzie w górę po kolejnej zmianie fabryki w chinach.
Ale w Intersport bym coś kupił wyłącznie jakby zrobili black friday, choć i w to wątpię, bo konsekwentny jestem w swoim bojkocie :D.
Nawet jeśli zmienią nastawienie.
Żerują na klientach, a to właśnie takie firmy powinny wyznaczać nowe standardy w handlu.
I tu się ciśnie znane ze ścian ChWD na usta.

Zdarza sie ze ludzie naprawde zle chodza stawiajac stopy jak kaczka - i wtedy buty szybciej sie zuzywaja. Ale faktem jest ze wady obuwia w Polsce sa bardzo czesto odbijane z absurdalnym komentarzem rzeczoznawcy. W Irlandii nie widzialem niczego co by wymagalo jakichkolwiek ocen rzeczoznawcy, (nie wiem czy tacy rzeczoznawcy istnieja) w sklepie sie tylko pytaja zwrot czy wymiana? No jak sie kupilo buty z przeceny wowczas zwrot nie zawsze jest mozliwy ale wowczas czesto daja bony na wartosc obuwia (sklepy zaznaczaja ze zwroty pieniedzy nie sa wydawane na towary z przecen).

Jak cie sklep oszukal napisz o tym i nie polecaj go nigdy wiecej.
-------------------------------------------
Filemoon

Filemoon, idąc tym tokiem myślenia, sklep mógłby odrzucać de facto każdą reklamację. złe użycie produktu. i po sprawie. ale... jest jeszcze jedna kwestia. bardzo często producent traktuje nasz rynek po macoszemu. przykład? ze źródła: psujące się nagminnie wózki dziecięce. odpowiedź producenta: bo w Polsce są krzywe chodniki. i bądź tu człowieku mądry.

Wiele sklepów ma taką właśnie politykę, że od bata odrzucają wszystkie reklamacje. Zdezorientowany klient akceptuje to, chyba że komuś przyjdzie na myśl żeby jednak się upomnieć kategorycznie o swoje - wtedy sklep podwija ogon...

Podwija ogon, albo częściej idzie w zaparte. Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi? Zwykła bezczelna, tupeciarska cwaniaczkowatość.

Co do wozkow - tu jest wiecej.

Te w Polsce pokonuja duzo wieksze dystanse niz te zagraniczne i po gorszych drogach - mam dzieci obserwuje i mysle ze tak jest - co nie zmienia faktu ze reklamacje sa rozpatrywane jak sa.

Co do paskudnego zachowania sprzedawcow (klasyczne ''po odejsciu od kasy reklamacji nie uwzglednia sie'' - a gwarancje sobie mozna wsadzic w .....) to jest fakt to bylo to co piewsze rzucilo sie w oczy po wyemigrowaniu (tu jest inna kultura biznesowa i tyle). Ale i ludzie w Polsce duzo wieksze oczekiwania maja - bo wydaje im sie ze jak buty kosztowaly 400 zl (wiem inne realia finansowe) to musza 2 lata pochodzic conajmniej - tutaj po roku czesto ida w kosz i nikt tego nie reklamuje (nawet nie wiem czy cos takiego jak rekojmia jest).


---
Edytowany: 2010-11-17 17:28:47
---
Edytowany: 2010-11-17 17:30:48
-------------------------------------------
Filemoon

katny

Jr
nawet jeśli masz rację, to rzeczona p. Stanisława powinna Cię do sądu zgłosić, albo co najmniej męża na Ciebie nasłać- czy Ty byś chciał żeby Twoją matką ktoś tak na forum mordę sobie wycierał? Kobieta taką ma pracę, za to jej płacą, a Ty ją publicznie znieważasz. Jeśli masz jakieś zastrzeżenia, to idź z tym butami do własnego rzeczoznawcy i on (przecież nie ''ona'') niech oceni zasadność...

pozdrawiam
-------------------------------------------
moje-u-gory.blogspot.com

ptb

To inna sprawa. Pani postępuje nie etycznie, ale ludzie nie takie rzeczy robią za pieniądze.
Wojuj panie z firmą a nie pracownikami. I to z klasą.

@katny
Owszem, może i p. Stanisławie się ''oberwało'' dobrze, że tylko w sposób pisemny. Ale jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Czytając jej uzasadnienie poczułem się jakby mi ktoś splunął w twarz. Bo pani S. potraktowała mnie jak idiotę, któremu można wcisnąć każdy nawet największy kit. Szanowna pani powinna pamiętać, że takie uzasadnienie jest adresowane do konkretnego odbiorcy i nie można sobie pisać co ci ślina na język przyniesie. Wystarczyło się trochę wysilić i napisać krótko i rzeczowo, a nie zmyślać do upadłego. Jestem zdania, że jeżeli ktoś nie potrafi rzetelnie wykonywać swojej pracy to znaczy, że się do niej nie nadaje i powinien ją zmienić.

PS: ''kobieta ma taką pracę i za to jej płacą'' i tu się mylisz. Z takim podejściem to my jako kraj nigdy z bagna nie wyleziemy. Po pierwsze kobieta naraża mnie na straty pieniężne, bo niezgodnie z prawdą świadczy przeciwko mnie wykorzystując do tego swoje uprawnienia. Możnaby się pokusić o stwierdzenie, że w jakiś tam sposób mnie okrada. Jeżeli @katny się zgadzasz na takie postępowanie to twoja sprawa. Tylko pamiętaj jak przejeżdżasz swoim autem przez most albo wchodzisz do jakiegoś budynku, że to też projektował jakiś inżynier, który miał swoją pracę w przysłowiowej d***e.

PS2: A Takie dane osobowe jak podałem nie są tajemnicą i są dostępne publicznie, więc tu prawa nie złamałem :)
-------------------------------------------
Jr

Volod

Jr wydał 400 zł na firmowe buty, pewnie nie po to, żeby szpanować znaczkiem, tylko dlatego, że ze znaczkiem spodziewał się jakości, którą zresztą GWARANTUJE sprzedawca.
Jeśli dostanę mandat za złe parkowanie, to klnę na policjanta, ale wiem, że facet robi to za co mu płacą; jeśli wykąpie zegarek i nie uznają mi gwarancji, sytuacja wygląda podobnie.
Ale buty? One są do chodzenia i jeśli nie pociąłem cholewki, albo nie stopiłem czymś podeszwy, to gwarancja ma być uznana. I od tego jest rzeczoznawca. Jeśli nie ma wyraźnych śladów mojej winy, a gwarancji nie uznano, to jest to oszustwo, złodziejstwo, bandyctwo i powinno być karane. A o osobie, która świadomie godzi się na pracę, w której płacą jej za oszukiwanie ludzi zasługuje u mnie tylko na jedną opinię.
~katny, od tej pory, będę regularnie przeglądał ten wątek, w nadziei, że kiedyś przeczytam co Ty sobie wytrzesz kimś, kto orżnął Cię na 400 zł.

katany pisze tu o jakimś socjalizmie, który nadal panuje nie tylko w głowach, ale i w rzeczywistości wielu Polaków.
JR ma prawo do tego, aby się publicznie poskarżyć i zacytować czyjąś wypowiedź , podając nazwisko, imię i tytuł osoby cytowanej i żadne smutne prawo 'ochrony danych osobowych' wyprodukowane przez cwaniaków, żeby móc się za nim w razie draki schować tu nie pomoże.
Zajmuję się akurat sprawami związanymi z gwarancjami i w normalnym kraju jest tak, że gwarancję daje producent, a nie sprzedawca czy dystrybutor. W normalnym kraju nikt żadnych 'rzeczoznawców' nie zatrudnia. Proponuję zwrócić się do firmy bezpośrednio- oni Ci powiedzą co robić. Normalnie Salomon nawet nie sprawdza tego towaru tylko wymienia na nowy, bo to przecież wszystko made in China i tanie jak barszcz...
W butach dobrych producentów membrana jest również od strony podeszwy. Dlatego w niektórych butach )Meindl, Scarpa, LaSpoprtiva, itp) możliwa jest wymiana podeszwy. W Salomonach takiej możliwości o ile wiem nie ma i całkiem możliwe, że 'zaoszczędzili' na membranie i faktycznie po odklejeniu się podeszwy but przemaka. Nie zdziwiłbym się wcale, ale to nie oznacza, że nie dostaniesz nowej pary, albo nie należy Ci się porządna naprawa. Napisz maila do Salomona i olej sklep i 'rzeczoznawców'-z mojej praktyki wynika, że najprawdopodobniej dostaniesz nową parę.
-------------------------------------------
Tomek

holahola

ja nie piszę o łamaniu prawa, ''smutnym'' prawie ochrony danych osobowych czy socjaliźmie, jak mi tu ktoś imputuje...
Piszę tylko i wyłącznie o dobrym smaku...

pozdro
-------------------------------------------
moje-u-gory.blogspot.com

Polska to dziki kraj, gdzie gwarancja to tylko piekne haslo z ust sprzedawcow. Naprawde tylko nieliczni podchodza uczciwie do uznawania gwarancji, klient jest dobry gdy placi, potem niech s...dala. Dobrze ze czasem producenci potrafia sie zachowac i uznaja reklamacje jak sie do nich bezposreni zwrocimy. Moze schodzi sie dluzej i dochodza koszty wysylki, ale lepsze to niz nic.
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

dziki kraj bo ludzie głupie (i klienci i sprzedawcy), prawo jest w tym zakresie ok.

Ja bym uzyl okreslenia brak kultury. Bo w swerze kultury biznesowej lezy by klienta przy reklamacji obsluzyc nalezycie by wyszedl zadowolony (same wystapienie usterki powoduje iz klient nie jest juz zadowolony z produktu).

Czesto (chodz nie we wszystkich sklepach w Irlandii) powod dobry by oddac towar i odzyskac pieniadze to ''nie jestem zadowolony z jakosci tego produktu''.

Ja ostatnio wymienilem rekawiczki (bazowki Icebrakera ktore mi polecialy na palcu) - nie bylo problemu z wymiana i jeszcze przepraszali za zaistniala sytuacje. Nie wiem jak to sie stalo ze polecialy ale uszkodzenie wskazywalo ze cos je przecielo - rowne krawedzie uszkodzenia (moze byc ze zamek od namiotu).
-------------------------------------------
Filemoon

Można powiedzieć, że brak kultury, w każdym razie nie ma co się dziwić skoro u nas prawa konsumenta funkcjonują niecałe dwie dekady :)

m

Jak dla mnie wzorem niedoścignionym jak do tej pory w kwestiach reklamacji jest decathlon. W anglii w sieciówce Sports Direct zostałem zlany a w polsce w decathlnie jeszcze nigdy. Ostatnio siostrze pękł pasek od zegarka który nosiła codziennie prawie dwa lata. W sumie po mojemu to normalne po takim czasie, ale pomyślałem - a zobaczymy co zrobią. Zanoszę a pani tylko: tego modelu już nie mamy i zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć dostałem gotówkę do ręki.
I właśnie dlatego tam kupuję - wiem, że jeśli cokolwiek się zepsuje to zanoszę i bez szemrania i dziwnych spojrzeń typu: ale pieniacz dostanę nowy towar, albo gotówkę.
-------------------------------------------
m

to prawda, i do tego mając kartę klienta nie trzeba mieć nawet paragonu (!)

Witek

Mam pytanie czy składając reklamację mam dołączyć opis uszkodzenia? - czy nie jest to wymagane, i czy w ogóle ma sens. W butach po pół roku zrobiły się dziury na zgięciach (welur).

Jest kolejny bat na chamstwo dystrybutorskie i sklepowe:

Witamy serdecznie,

Jeżeli w ostatnim czasie spotkali się Państwo z firmą, która źle lub dobrze Państwa potraktowała ?
Teraz to Państwo pozostawicie ślad w życiorysie tej firmy. bazafirm.top100.net.pl pozwala na dodawanie opinii firmom.

Jeżeli zostałeś oszukany lub źle potraktowany, możesz ostrzec o tym innych.

Jeżeli firma zasługuje na dobre słowo, również warto je dodać do profilu.

Opinię można dodać bez rejestracji. Do samej rejestracji również zachęcamy

Zapraszamy serdecznie - bazafirm.top100.net.pl