NGT

Pełna wersja: Reklamacje sprzętu outdoor (obuwie:osobny wątek)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

szybek

no i wypadku tej myo 3 HM miał rację. Jak zle wsadzisz baterie to halogen swieci a diody nie... Znam temat z doswiadczenia;-)

To ciekawa sprawa. Mam inną czołówkę Petzla, z która nie miałem i nie mam tego typu problemów. Nie wykluczone, że baterie były źle włożone, choć w takim razie i pracownik sklepu HM tego nie wiedział, bo i on także sprawdzał zanim przyjął zgłoszenie gwarancyjne.
-------------------------------------------
Michal

Pamiętajcie o tym, że jak się wam kończy gwarancja to i tak możecie zareklamować produkt tylko z innego tytułu nie z tytułu gwarancji, która jest dobrowolna i nikt nie ma obowiązku jej udzielać, a z tytułu niezgodność towaru z umową. Wasze prawa i obowiązki określa tylko i wyłącznie gwarancja oraz USTAWA z dnia 27 lipca 2002 r.
o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego. Nie interesują nas w tym zakresie przepisy KC ponieważ wspomniana ustawa wyłącza kodeksowe postanowienia dotyczące sprzedaży i gwarancji (art. 556-581). Wszystko jest dokładnie opisane w ustawie (terminy itp) Najważniejsze: termin do stwierdzenia niezgodności (art 10 ust. 1) wynosi 2 lata licząc od wydania towaru. Wszystko inne jest napisane w ustawie i polecam ją sobie dobrze przyswoić, zważywszy na to ze to zaledwie 6 stron, a sprzedawcy często żerują na naszej niewiedzy ;).

Edit:

Pisze tutaj dlatego, że niektórzy mylą gwarancje i niezgodność towaru z umową. Idą do sklepu i żądają wymiany, zwrotu kasy, która im po prostu nie przysługuje w odpowiednich okolicznościach, które wynikają z ustawy, a dokumentu gwarancyjnego jak mniemam nie posiadają bo tam mieli by opisane prawa i obowiązki swoje i sprzedawcy ;)
---
Edytowany: 2009-10-08 19:21:06
---
Edytowany: 2009-10-08 19:24:33

Tyle tylko, że z reguły jak się kończy gwarancja (a więc w większości przypadków rok czasu), to na nas będzie ciążyło (jeżeli powołujemy się na niezgodność towaru z umową) udowodnienie, iż dana niezgodność (np: odklejający się otok buta) miała miejsce już w momencie sprzedaży. Taki zapis jest w ustawie i dotyczy każdej reklamacji zgłaszanej powyżej 6 miesięcy od dnia sprzedaży (mowa o ww ustawie a nie reklamacji na podstawie gwarancji). Fajnie jakby ktoś napisał (przedstawiciel sklepu, których tutaj chyba nie brakuje) na forum jak to wygląda w praktyce w takich sprawach o ile z taką sprawą się zetknął (przy świadomości konsumentów a często i sprzedawców, takie sprawy są raczej baaaardzo sporadyczne). Udowodnienie jest chyba bardzo bardzo utrudnione dla konsumenta i oczywiście kosztuje (koszty rzeczoznawcy).

Dodatkowo, do tego co napisał mój przedmówca można dodać, iż USTAWA z dnia 27 lipca 2002 r.o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego nie ma zastosowanie w przypadku, gdy kupujemy ''na firmę'' (faktura VAT). W takim przypadku, albo korzystamy z gwarancji (o ile została udzielona przez np: producenta, sprzedawcę etc) albo z przepisów o rękojmi zawartych w kodeksie cywilnym.
-------------------------------------------
Michal

observer

niedawno pisalem tutaj o reklamacji obuwia z powodu przykrego zapachu butow, utrzymujacego sie od poczatku zakupu (smierdzial klej, albo skora uzyta do wyprodukowania butow). Nie mialem pewnosci czy takie cos moze byc powodem oddania butow do reklamacji, po okresie 6 miesiecy od zakupu.
Okazalo sie ze sklep reklamacje rozpatrzyl na moja korzysc i zwrocono mi pieniadze :)
-------------------------------------------
observer

nice

Sporo przydatnych informacji piszecie, lecz w przypadku jakichkolwiek reklamacji / napraw / etc. sporo zależy od samego sprzedawcy, który przyjmuje zgłoszenie...

może przykład: po roku czasu od zakupu zawiozłem spodnie do 8a w celu naprawy / wymiany / zwrotu $. Po 14 dniach cisza. Dzwonię. Nikt nic nie wie. Szczera rozmowa i słyszę: proszę czekać, bo my nic nie wiemy, ale będziemy się dowiadywali. W tym momencie już wiedziałem, że reklamacja jest rozpatrzona pozytywnie :) Kolejny tydzień i nic. Kolejny telefon do 8a i słyszę że mam napisać maila z zapytaniem. Daję sobie na wstrzymanie: piszę maila i cierpliwie czekam. Odp. z 8a: zwrot kasy.

Epilog: przyjeżdżam po $ i słyszę: zgubili reklamowane gacie :D

Poza tym: cała sprawa została załatwiona bardzo polubownie, pomimo przekroczenia wszelkich terminów i ustaleń. Profesjonalne podejście ludzi z 8a, a może im się CHCE?

pozdr,

Tomcio

nice - profesjonalnie to by bylo, gdyby Twoja reklamacja zostala rozpatrzona w ciagu 14 dni, bez upominania sie i dodatkowych telefonow, chyba, ze mamy rozne definicje profesjonalizmu, moja w tym wypadku wydaje sie anachroniczna i akademicka
-------------------------------------------
Tomcio

A jak z reklamacją rzeczy kupionych w UK?
Można to zareklamować w Polsce?

Mam na myśli namiot Vango Spirit.

sasq pajak/grappa.pl

superpodróżnik
Zgodnie z Polskim prawem należy to reklamować tam gdzie zakupiłeś
ale zagadaj z Polskim dystrybutorem
-------------------------------------------
Pisz poprawnie (ja sie staram)

To zalezy od polityki firmy. Czasem mozna, reklamowac produkty kupione za granica u oficjalnego dystrybutora marki, wiec trzeba pytac.
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Tomcio

superpodróżnik - pytalem w firmie Meidl o reklamacje butow zakupionych w konkretnym sklepie w Londyne (zob: https://ngt.pl/thread-3487-page-16.html ) bezplatnie w PL nie dalo sie naprawic. Jak bedzie z inna firma i innym towarem - nie wiem, ale chetnie przeczytam, co Ci sie udalo zdzialac.
-------------------------------------------
Tomcio

nice

Tomcio - jeżeli do 14 nie masz odp. to już wiesz, że reklamacja została uznana. I tak też było... pytanie tylko: czy warto zadzwonić i rozmawiać w trybie roszczeniowym?

Muszę jednak nadmienić, że cała sprawa toczyła się podczas zmiany lokalizacji sklepu internetowego, zmiany nr telefonu w sklepie stacjonarnym... więc może jednak warto się zastanowić dlaczego coś się wydłuża. No chyba, że ma to być ostatnia rzecz jaką chcesz tam załatwić. Your choice :)

Generalnie to moim przesłaniem nie jest dyskusja nad definicją prawidłowo załatwionej reklamacji, bo nam życia braknie aby to ustalić... lecz chęć załatwienia sprawy przez sprzedawcę, od którego to bardzo, ale to bardzo wiele zależy.

Tomcio

nice - alez zgadzam sie z Toba w pelni :-) i utwierdzam sie w przekonaniu, ze slowo 'profesjonalnie' bylo naduzyciem (niech bedzie, troche naduzyciem); moje rozumowanie jest takie: profesjonalnie oznacza, ze w ciagu 14 dni zostalem poinformowany o wyniku mojego zgloszenia i dalszym postepowaniu i to niezaleznie czy jest to odmowa (zasadna czy nie), czy uznanie (zasadne czy nie) i niezaleznie od 'tonu' odpowiedzi (uprzejmosc jest mile widziana z obu ston), a dzieki ustawodawcy mam komfort, ze jak sie mnie oleje, przeoczy, zapomni czy po prostu zignoruje, to prawo staje po mojej stronie - i gdzie tu profesjonalizm? Podejscie sprzedawcy do Twojego problemu - tak zasluguje na uznanie i branie przykladu, tak, profesjonalnie po wpadce.
-------------------------------------------
Tomcio

Anka

Witam, Ja chcialam opisac moje doswiadczenia z kurtkami Milo. W trakcie wakacyjnego deszczyku mojemu chlopakowi zaczela przemakac kurtka na ramionach. Kurtka miala 1,5 roku. Odeslalismy do reklamacji. Serwis zwrocil kurtke twierdzac ze jest niedostatecznie wyprana. W trakcie prania membrana zaczela sie sypac...platek po platku odchodzila z ramion. Dodam ze jednoczesnie pralam swoja kurtke Milo i zauwazylam ze szew, ktory byl niedostatecznie wszyty rozszedl sie (pod pacha). Zareklamowalismy obie kurtki. Reklamacji nie uznano - powod tradycyjny zbyt ciepla woda w trakcie prania i zesztywnialy laminat. W mojej natomiast reklamacje uznano i naprawiono szew - o dziwo tu juz pranie bylo prawidlowe, mimo, ze prane byly razem. Moja kurtka co prawda byla prana pierwszy raz bo miala dopiero pol roku. W polowie pazdziernika bylam w Zakopanem. Jakie bylo moje zdziwienie, gdy w trakcie opadow sniegu moje plecy byly cale mokre, a kurtka kolezanki z pseudo mebrana z rynku byla suchutka. Poszlam do sklepu z reklamacja. Stwierdzili ze membrana cala i polecili zrobienie testu pod kranem. Tak, tez zrobilam. Nalalam szklanke wody na kurtke - trzymajac tak by woda nie przelala sie na druga strone. Po pol minucie szwem woda zaczela kapac ciurkiem. Teraz czekam na werdykt- jezeli okaze sie ze zostala niewlasciwie wyprana itp. itd. jak to ma Milo w zwyczaju zamierzam wyslac kurtke rzeczoznawcy na wlasny koszt. Mam iskierke nadziei, uznaja ta reklamacje. Ale na pewno nic juz nie kupie tej firmy. BTW. czy ktos z was ma moze namiary na rzeczoznawce z okolic Elblaga, Gdanska lub Olsztyna?
-------------------------------------------
Anka

Minka

Jakis czas temu w watku krotkie pytania szybkie odpowiedzi poprosilam o wypowiedz czy norma jest zatkany palnik Primusa Gravity II po rocznym uzytkowaniu go. Dlugo czekalam na jakikolwiek odzew ale w koncu znalazl sie ktos zyczliwy i napisal kilka slow w odpowiedzi. Podjelam wiec decyzje ze sprobuje reklamacji zwlaszcza ze w Anglii konsumenci maja duzo lepiej niz w Polsce gdy cos im sie zepsuje...

Sprzedawca w sklepie po sprawdzeniu palnika zgodzil sie ze nie pali jak powinieni (tylko czesc dyszy dzialala) i ze wysle palnik do producenta z reklamacja. Dodam ze poinformowalismy sprzedawce iz palnik zostal zakupiony w jego sklepie rok temu ale niestety paragonu nie moglismy znalezc...

Byl tylko maly problem - za dwa dni jechalismy na urlop do Szkocji i potrzebowalismy palnika... Mily sprzedawca poszedl nam na reke - poprosil abysmy wplacili 30F jako depozyt, dal nam zupelnie nowy palnik i obiecal ze do nas zadzwoni gdy bedzie juz cos wiadomo.

Po mniej wiecej dwoch tygodniach poinformowal nas ze Primus uznal gwarancje i mamy nowy palnik do odbioru. Stwierdzilismy ze nie ma sensu brac nowiutkiego zapakowanego palnika skoro dostalismy (i juz sprawdzilismy) ten ze sklepu, wiec odzyskalismy depozyt a i sprzedawca byl tez zadowolony z naszej decyzji.

Reklamacje w Anglii odbywaja sie raczej bezstresowo... Dziwne jest dla mnie tylko to ze tak wiele rzeczy tu sie psuje..... (to juz moja piata rzecz obok bezprzewodowej klawiatury czy karty pamieci SD). Czeka mnie jeszcze reklamacja kurtki goretex TNF model circidian bodajze, bo po 20 min w deszczu przecieka jak sito... Oby zakonczyla sie tak pomyslnie jak ta...
-------------------------------------------
minka spinka

Nie przejmuj się, że tyle rzeczy się psuje w Anglii. Wszędzie się psują. U nas też. Takie czasy.

OMG... Minka... Palnik się czyści!... Nie na darmo dodają instrukcję rozłożenia palnika na kawałki oraz narzędzia do konserwacji... Mam Gravity ver. 1 i gdybym za każdym osłabieniem płomienia miał dostać nowy palnik, to bym już miał wydreptaną koleinę w betonowym chodniku do sklepu. W instrukcji jest opis czyszczenia dyszy, a jeżeli zatkany był sam rozpraszacz płomienia, to trzeba go przepłukać wodą, najlepiej pod ciśnieniem albo benzyną ekstrakcyjną. Dziwi mnie, że producent uznał gwarancję (chyba, że odkrył jakąś prawdziwą wadę przy okazji).
-------------------------------------------
Pozdrawiam

Thrackan, wiem ze palnik sie czysci... :-) Nawet mialam zalaczona do palnika specjalna igle do czyszczenia. Palnik uzytkowalam w sumie okolo 25 dni. Po polowie tego czasu zaczely sie problemy. Czyscilam kilkakrotnie, na poczatku pomagalo, ale potem nawet po czyszczeniu plomien byl tak malenki ze woda na herbate gotowala sie prawie 15 minut!

zbynek - psuly mi sie gdy mieszkalam w Polsce, owszem, ale bardzo bardzo rzadko. I najczesciej dlatego ze kupione taniej i nie najlepszej jakosci. Tu mam chyba pecha... ale potrafia sie zepsuc rzeczy markowe, ktore calkiem sporo kosztuja. Pierwszym takim szokiem byla wspomniana karta pamieci SD firmy Fuji. Miala miesiac gdy nagle aparat przestal reagowac...

A przy okazji - dzis wczytalam sie w ten watek i postanowilam przetestowac wodoodpornosc goretexa (ktory chce zaniesc do reklamacji) najprostszym sposobem - uzylam materialu na plecach, wlalam kubek wody, lekko zwiazalam nitka i czekalam na efekty (dla porownania zrobilam to samo dla softshela). Po 20 minutach miejsce ponizej zwiazania materialu (zagniecenie) bylo wigotne, po 4 godzinach (gdy wrocilam do domu) od spodu material byl juz caly mokry. Softshell kompletnie suchy. Chyba wiec mam racje ze z tym goretexem jest co nie tak... Dodam ze kurtka ma niecaly rok, nie byla intensywnie uzytkowana i jeszcze nie prana.
---
Edytowany: 2009-11-01 19:14:23
---
Edytowany: 2009-11-01 19:15:56
-------------------------------------------
minka spinka

Minka, a dostałaś może jakieś wyjaśnienie od producenta, co było podstawą uwzględnienia reklamacji w sensie technicznym? Bo skoro sama rozkładałaś, to musiałaś widzieć, że konstrukcja jest prosta jak budowa cepa i oprócz zabrudzenia to tam nie ma się co dziać właściwie... Raz miałem takie objawy, ale po wylaniu na palnik garnka z grochówką... zniknęły po wypłukaniu...
-------------------------------------------
Pozdrawiam

Tytus

Witam,
Jak to jest teraz z oddaniem towaru do 10 dni? Kupiłem buty 2 dni temu i odmieniło mi się. Czy mam podstawy prawne do oddania nieużywanego towaru?