NGT

Pełna wersja: Reklamacje sprzętu outdoor (obuwie:osobny wątek)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

jaco

Nie zmierzam, poprostu prostuję wypowiedzi . Przepisy handlowe między przedsiębiorcami są inne i często dobra chęć sprzedawcy nie idzie w parze z dobrą chęcią producenta stąd wiele problemów. Ludziska nie wiedzą, że towar sprzedawany w sklepie podlega gwarancji na dwa sposoby . 1 Karta gwarancyjna,ta dotyczy tylko i wyłącznie producenta, jeżeli idziemy z kartą gwarancyjną sprzedawca musi konsultować z producentem i jest tylko pośrednikiem reklamacji .2 Z tytułu rękojmi, nie potrzebna jest karta gwarancyjna tylko dowód zakupu i wtedy odpowiedzialność całkowitą ma sklep . Przyjęło się, że wszędzie jest karta gwarancyjna, a kartę wystawia gwarant, którym jest producent , równie dobrze można wysłać produkt bezpośrednio do producenta lub przez wskazanego przez niego serwisanta ( popularne w rtv i agd) . W odzieży, np. nie ma serwisantów, więc sklepy jakoby przejmują tą część, choć nie powinny. Problemy gwarancyjne są często wynikiem braku konkretnych umów dotyczących gwarancji. W mojej branży z każdym producentem mamy umowy, np. w ciągu tygodnia muszą odpowiedzieć nam na reklamację. 80% sklepów tego nie ma . Polska w tym zakresie jest strasznie do tyłu . My handlujemy drogimi towarami, dlatego musimy dbać o każdy szczegół , czasem jeden klient mógłby nas zrujnować . Sprawy reklamacji są bardzo skomplikowane zwłaszcza między przedsiębiorcami, A największym problemem jest brak znajomości przepisów przez klientów. Choć szkolono mnie bym bronił racji firmy to jednak świadomość braci outdorowej skłania mnie do małej podpowiedzi . Gdyby klienci częściej występowali z tytułu rękojmi to łatwiej było by im odzyskać nowy towar lub pieniądze , bo z dużym przedsiębiorstwem nie jest to takie proste . Przedsiębiorstwa tworząc kartę gwarancyjną określają setki klauzur, które pozwalają im unikać lub blokować reklamacje , a występowanie sądowe jest kosztowne i na to głównie liczą . Punkty handlowe opierają się na podstawowych przepisach prawa handlowego , a te są po stronie kupującego , dlatego zachęcam ludzi do czytania przepisów .Jest masa stron z poradami, dlatego czytajmy,czytajmy , czytajmy
-------------------------------------------
jaco

~tom - vibram mozna zniszczyc jeszcze szybciej - o czym ja doskonale wiem...

poza tym serio serio - kazda rzecz ma swoja zywotnosc i juz...nie mam zamiaru oceniac czy jest to w tym akurat przypadku wystarczajaca jakosc czy nie...
-------------------------------------------
http://www.toya.net.pl/~kazzperr

Drogi Jaco. Jeżeli zamierzasz już prostowac czyjeś wypowiedzi to chyba warto znać przepisy? Może i miałeś szkolenie ale chyba trochę dawno.
Przecież powinienieś wiedzieć, że rękojmia o której się tak rozpisujesz nie istnieje w sprzedaży konsumenckiej już ponad 5 lat. Ja również zachęcam do czytania przepisów.

''W odzieży, np. nie ma serwisantów, więc sklepy jakoby przejmują tą część, choć nie powinny.''
A serwis producenta, a zakłady krawiecki i szewskie? Chcesz powiedzieć, że sprzedawcy sami szyją i kleją? :-) Chociaż to akurat jest nie istotne - jeżeli zrobią to dobrze i trwale to mogą robić. W końcu to sklepy odpowiadają za sposób rozpatrzenia reklamacji.

''Problemy gwarancyjne są często wynikiem braku konkretnych umów dotyczących gwarancji.''
Chyba jej braku? Raczej nie spotkałem się z gwarancją na mydło, czapkę czy ręcznik...
A jak już gwarancja występuje, to czyż nie lepiej czasami skorzystać z innego trybu niż gwarancyjny?

''Polska w tym zakresie jest strasznie do tyłu''.
Twoje szkolenie było faktycznie dawno. Przed wejściem Polski do UE :-)

''Gdyby klienci częściej występowali z tytułu rękojmi to łatwiej było by im odzyskać nowy towar lub pieniądze''
To chyba jak zakupią urzadzenie do przenoszenia się w czasie :-)

Co do twojego prostowania. Oczywiście, że między firmami działają inne przepisy ale wcale nie tak różne, aby uniemożliwić sklepowi roszczenie zwrotne. Powienies wiedzieć co to jest:-) I żadne umowy ne są tutaj potrzebne.
Jest masa stron z poradami, dlatego czytajmy,czytajmy , czytajmy :-)
---
Edytowany: 2007-11-09 07:21:35
-------------------------------------------
Perła

tom

Saturator: za buty dałem 600zł
-------------------------------------------
Tomasz F

Jezusie Rękojmia to zbiór przepisów i należy do nich kilkanaście artykułów np : niezgodność towaru z umową , a szkolenie miałem w 2006 i to przez organizację UE , za to zastanawiam się jakie ty masz merytoryczne przygotowanie, i jak możesz potwierdzić stosowanie przepisów , bo ja mam z nimi kontakt codziennie .

Rękojmia za wady (patrz: art.556-576 Kc): Rękojmia za wady jest odpowiedzialnością sprzedawcy względem kupującego za wady fizyczne i prawne rzeczy (bądź praw w przypadku wad prawnych). Powstaje z mocy prawa

Kodeks Cywilny Art.556-581 dział 2 tyt. Rękojmia za wady

A skoro uważasz że rękojmia nie obowiązuje to podaj akty prawne z nowelizacji ustawy zasadniczej

Roszczenia zwrotne - są faktem, ale polegają one głównie na uruchomieniu procesów cywilnych i trwają długo , aktualnie nasza firma prowadzi 4 tego typu sprawy .

Myślę, że ta dyskusja jest bezsensowna ludziom nic nie daje , a my sprzeczamy się o akty prawne

W związku z tak dobrą znajomością przepisów proponuję byśmy opracowali poradnik dla braci outdorowej pisany językiem prostego chłopa , a nie numerami aktów prawnych

Pozdrawiam
-------------------------------------------
jaco

''Rękojmia to zbiór przepisów i należy do nich kilkanaście artykułów np : niezgodność towaru z umową''
Bzdura. Nie rozróżniasz sprzedazy konsumenckiej od sprzedaży pomiędzy firmami.

''Rękojmia za wady (patrz: art.556-576 Kc): ''
A dlaczego chcesz stosować KC w sprzedazy konsumenckiej? Nie obowiazuje. Słabe to szkolenie było... znowu UE wyrtzuciłą kasę w błoto :-)

''jakie ty masz merytoryczne przygotowanie''
Uczyłem się czytać ze zrozumieniem tek pisany więc tak proste ustawy nie są dla mnie niezrozumiałe :-)

'' skoro uważasz że rękojmia nie obowiązuje to podaj akty prawne''
Słynna USTAWA z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z dnia 5 września 2002 r.).
Nieznając takiej ustawy próbujesz pouczać innych?

''ta dyskusja jest bezsensowna ludziom nic nie daje''
A moim zdaniem daje. Wprowadzasz ludzi w błąd więc trzeba to poprawić :-)

Również pozdrawiam
-------------------------------------------
Perła

Pięknie odrobiłeś lekcję lecz nie do końca ,ustawa ma jedną wadę która powoduje iż dotyczy jedynie 15% transakcji handlowych . Wciska się ludziom ustawę nie gwarantującą im należytych praw i nic na to poradzić nie mogą , sam osobiście odrzuciłem w tym roku najmniej 20 reklamacji z tytułu niezgodności z umową . Jak widzę jesteś obeznany więc musisz wiedzieć w jakich sytuacjach nowelizacja nie obowiązuje Czy odpowiesz :w ustawie są zapisy.
Dodam że przepisy przed nowelizacja z 2002 roku obowiązują i to jak najbardziej.

Może i czytanie ze zrozumieniem to wyjątkowo merytoryczne przygotowanie ( ciekawe czy znajomość przepisów drogowych świadczy o umiejętnościach kierowcy) Powiedział bym iż to umiejętność posługiwania się przepisami (ustawami ) jest świadectwem wiedzy
Ja pracuję w handlu 16 lat i nie jako sprzedawca, fakt że może 30 % to sprzedaż detaliczna lecz nie zmienia to faktu że umiejętne dostosowanie przepisów do zaistniałej sytuacji jest elementarną zasadą

Gdyby wszystko było takie proste Kodeks miałby 4 linijki
-------------------------------------------
jaco

''Pięknie odrobiłeś lekcję lecz nie do końca''
Człowiek uczy się aż do śmierci.

''ustawa ma jedną wadę która powoduje iż dotyczy jedynie 15% transakcji handlowych''
A jaka to wada? Bo rozumiem, że u Ciebie transakcje konsumenckie stanowią 15%? Ale w sklepie odzieżowym to będzie pewno 98% a w sklepie spożywczym moze i 100%.

''Wciska się ludziom ustawę nie gwarantującą im należytych praw''
Jak to ''wciska''?

''Jak widzę jesteś obeznany więc musisz wiedzieć w jakich sytuacjach nowelizacja nie obowiązuje Czy odpowiesz :w ustawie są zapisy.''
Jaka znowu nowelizacja?

''Dodam że przepisy przed nowelizacja z 2002 roku obowiązują i to jak najbardziej.''
Znowu jakaś nowelizacja... Czego? Jakie przepisy i kiedy obowiązują? Czy mozesz pisać jasniej?

''ciekawe czy znajomość przepisów drogowych świadczy o umiejętnościach kierowcy''
Ale masz problemy... Spróbuję Ci pomóc.
Oczywiście, że znajomość przepisów drogowych nie świadczy o umiejętnościach kierowcy. To dwie inne rzeczy. Można być Hołowczycem i łamać przepisy. Ale jak się czyta ze zrozumieniem to rozumie się to, co się czyta. R o z u m i e s z ?

''Ja pracuję w handlu 16 lat i nie jako sprzedawca, fakt że może 30 % to sprzedaż detaliczna lecz nie zmienia to faktu że umiejętne dostosowanie przepisów do zaistniałej sytuacji jest elementarną zasadą''
Tutaj już kompletnie nie wiem co masz na myśli.
---
Edytowany: 2007-11-09 21:15:58
-------------------------------------------
Perła

Sądził się już ktoś z HiM? Czy będę pierwszy?

Ponoć odrzucą moją reklamację Cometa, choć jeszcze oficjalnej odpowiedzi nie mam. Ich zdaniem to że rzep mechaci rękaw jest a) normalnym zużyciem (po 1-2 m-cach!) i b) kurtka jest źle użytkowana - przez wkładanie ręki do kieszeni i chodzenie w rozpiętej kurtce i c) ich materiały są badane przez Gore i są dzięki temu ok! ;)) LOL:)))
No już śmieszniejszego uzasadnienia nie słyszałem;))
A do sądu pójdę, trudno - dodatkowo mam historię nt. Beryla w którym działo się to samo, a jednak naprawili kurtkę a potem... oddali kasę.
Widać chyba kadra się zmieniła.
Jak się ktoś sądził, to niech się pochwali.
Ja już decyzję podjąłem - czekam tylko na oficjalną odpowiedź.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora


Spróbuj najpierw zdziałać coś przez federacje konsumentów poradź się prawników: http://www.federacja-konsumentow.org.pl/

http://www.federacja-konsumentow.org.pl/...?story=405
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Będziesz musiał zrobić ekspertyzę specjalistyczną. Sam się nie sądziłem, ale pracowałem w federacji i wiem że zwykle ich interwencje są skuteczne. Także wobec HiM'a - z nimi też było kilka spraw...
-------------------------------------------
www.semow.cba.pl

A to HiM zgadza się (zwykle) na Sąd Polubowny, czy nie wyraża zgody? Bo od tego zacznę, ale jak nie wyrażą zgody (a muszą) - to pozostanie Sąd Powszechny. I na 100% tak zrobię. W końcu grubo ponad 1kPLN piechotą nie chodzi.
Pewne jest jeszcze jedno: dla siebie i rodziny, od kilkunastu lat (wcześniej Alpinus) kupowałem ciuchy u nich. No i stracili naprawdę dobrego klienta - w kilku jakby osobach. Ale widać teraz im to zwisa.
Dziwne, bo IMO w Polsce klienta znaleźć na kurtkę za kilkaset PLN nie jest łatwo, nie mówiąc o droższych.
Co z tym Sądem Polubownym przez Rzecznika Praw Konsumenta - mógłby ktoś rozwinąć temat?:)
-------------------------------------------
konsument;)

rumcajs

najpierw skonsultuj się z prawnikami w federacji konsumentów, potem napisz pismo do HiM korzystając z ich sugestii i powołując się na ich argumenty
często to daje efekt i do sądu już nie musisz iść
szczegóły masz w tym wątku - poczytaj sobie
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Z prawnikami już się konsultowałem.
Nie mam pojęcia po co znowu mam pisać do HiM, skoro odrzucili reklamację...??? Mogę sobie pisać, straszyć, ale to nic nie da.
-------------------------------------------
konsument;)

rumcajs

to jak uważasz... okazuje się, że właśnie daje...
ale jak wolisz od razu do sądu: Twój czas, Twoja kasa
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Ja chętnie na ugodę pójdę - ale jak wcześniej prosiłem: SPRECYZUJ co niby mam napisać do HiM??? Bo nie mam pojęcia...!
Wszystko co miałem do powiedzenia, wyjaśniłem w długim piśmie do nich, tłumacząc co i jak, bez oskarżania kogokolwiek, pismo stonowane itd. - to co niby mam jeszcze pisać?!?
Że niby może by tak np. 50% kasy oddali, a ja się zgodzę czy co?
Tylko konkrety proszę, a nie ogólniki....
-------------------------------------------
konsument;)

rumcajs

właśnie, to co masz napisać, skonsultuj z prawnikami w federacji, ja nie znam detali Twojej reklamacji
napisz pismo zgodnie z ich sugestiami - podadzą Ci art. i sformuowania prawne, które możesz wykorzystać
a przede wszystkim oszacują, czy Twoja reklamacja jest zasadna i co możesz uzyskać, oraz dalszą drogę postępowania
chyba, że tak zrobiłeś i nie ma efektu...
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Zbynek Ltd.

rumcajs, ja bym się szacunkami zbytnio nie przejmował. Oczywiście jeśli wie się na czym się stoi i ma niezbite argumenty. Sam bylem u Rzecznika Praw Konsumenta, czy jakoś tak, przy Urzędzie Miejskim. W trakcie rozmowy z panią Sprzecznik ;-) myślałem, że reprezentuje ona interesy sprzedawcy :-P
Odradzała mi pozew i straszyła konsekwencjami, ile to będę musiał zapłacić. Oczywiście wygrałem rozprawę, choć formalnie była to ugoda, ale pozwany pokrywał wszelkie koszty i spełnił moje rządania (a nawet ciut lepiej).

Kredek, ustawę z 27.07.2002 znasz, prawda? Może skorzystaj z niej, nie z gwarancji.

Z pełnym szacunkiem, ale Drogi Panie farmazony piszesz. Nigdy jeszcze nie złożyłem reklamacja, nie powołując się na paragrafy, ustawy, punkty itp.
Widać, to właśnie Ty jesteś ''ŚWIEŻY'' w tym temacie.
I popisaliśmy długo, a nic z tego nie wynikło.
-------------------------------------------
konsument;)

Zbynek Ltd.

kredek, nie piekl się, tylko napisz o co Ci w ogóle chodzi w drugim zdaniu.

Całego wątku nie czytałem, ale zakładam, że na którejś z 36 stron ktoś wspomniał o tej ustawie.