NGT

Pełna wersja: Rower trekingowy-jaki, gdzie itp ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Rowery z pelnym zawieszeniem sa ciezsze od odpowiednikow z przednim zawieszeniem. Przednie amortyzatory sa zazwyczaj ciezsze od sztywnych widelcow chociaz niektore super lekkie amortyzatory waza tyle co sztywne stalowe a nawet schodza ponizej. Widelce sztywne z karbonu sa lzejsze od amora.Wplyw tej masy ma jakies znaczenie glownie w gorach na plaskim zbytnio tego nie odczujemy.
Odzielna sprawa jest wytracanie energi ktora wkladamy w pedalowanie na ugiecie amortyzatora. Oczywiscie sa blokady i rozne systemy ktore maja zapobiegac pompowaniu ale idealnego rozwiazania nie znaleziono i czesc energii jest wytracana. Zawieszenie z tylu oczywiscie sprawi ze mozemy nadrobic troch na zjazdach jednak jak ktos ma noge to wiecej zyska na podjezdzie niz straci na zjezdzie
Sztywne rowery (na niektore plaskie maratony nawet czolowi zawodnicy wkladaja sztywny sztuciec) lub rowery z przednim zawieszniem sa najczestszym wyborem zawodnikow, na takich rowerach sa mniejsze straty energii niz analogicznym z pelnym zawieszeniem.
Kolejnym elementem jest sztywnosc konstrukcji gdzie rowniez zazwyczaj przewaga jest po stronie sztywniaka.
Zyski lub straty wynikajace z zawieszenia zaleza od kondycji rowerzysty, umiejetnosci i terenu. Im trudniejszy teren tym bardziej sie sprawdza zawieszenie, ale jesli masz super kondycje i technike to juz rola zawieszeni maleje
---
Edytowany: 2010-01-19 18:06:10
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Marten

Kurczé, jestescie niesamowici! Odpowiecie szczególowo na kazde pytanie, jakie czlowiek zada. Jestem gosciem tego forum od kilku tygodni i mnie przerazacie swojá wiedzá. Yaro1986, wielkie dziéki za pomoc.

Pierwszy raz tu zajrzalem w polowie grudnia. Od tamtej pory rozgládalem sie za nowym rowerem zbierajác wciáz nowe informacje (w zasadzie wiékszosc z Waszego forum) i dzisiaj dobiegla konca przedostatnia selekcja bicykli. Z dziesiátków pojazdów wybralem nastépujáce cztery:
1. FELT QX65 2010
koszt: od 316 funtów szterlingów
2. Kona Dew 2009
koszt: od 229 funtów
3. Barracuda Indiana 2009
koszt: od 210 funtów
dodatki: blotniki i bagaznik
4. Claud Butler Classic 2009
koszt: od 229 funtów
dodatki: blotniki i bagaznik

Rowery te znalazlem na stronach brytyjskich. Podalem ceny i dodatki dlatego, ze koszt jest dla mnie dosc waznym parametrem. Zastanawiam sié, czy doinwestowac kilkadziesiát funtów wiécej, czy moze miedzy tymi czterema nie ma takiej duzej róznicy, zeby doplacac. Zakupionym rowerem zamierzam robic 60km wycieczki co tydzien, dwa. Raz na kilka miesiécy wybrac sié na kilkusetkilometrowá wyprawé, a moze raz na rok na kilka tysiécy kilometrów. Narazie w wakacje chcialbym pojechac nim z Anglii do Polski, i chyba wrócic spowrotem. Prosze o porady, bo dla mnie - jako poczátkujácego cyklisty - wybór jest dosc trudny, a nie chcialbym kupic totalnego szajsu, który mi sié rozleci w polowie wyprawy, np. gdzies w Belgii. Z góry dziékujé za wszystkie porady i sugestie.
-------------------------------------------
Marten

Ja bym chyba stawial na kone.
Felt ma naped 7 rzedowy wolnobieg pomijajac mniejsza ilosc przelozen wolnobiegi lubia sie ukrecac. Do tego fatalny lancuch kmc. Nie wiadomo za wiele o kolach wiec pewnie jakies slabe. Ramy felt robi przyzwoite, reszta osprzetu bez rewelacji. Przyzwoite hamulce
Claud nie znam za bardzo firmy o ramach za duzo nie wiem ale osprzet ja za ta cene ma slaby. Obrecze weinmann sa slabe a o piastach nic nie wiadomo, hamulce promax jakos szczegolnie dobrze nie hamuja. Przerzutki tez dosc niskie modele. Ze zdjecia wydaje sie ze rowniez jest nakrecany wolnobieg a stery sa skrecane na rure 1''-przestarzale.
Kona. Moj faworyt na ktorego bym stawial. Kona robi mocne ramy ktore duzo znosza. Zamiast wolnobiegu jest kaseta (nie ukreci sie, i oska wiecej wytrzyma) i to 8 rzedowa, lancuch kiepski lepiej od razu wymienic. Przyzwoity osprzet typu przerzutki itp. Obrecze rigidy. Moze rigida najlepszych obreczy szczgolnie tych nizszych modeli nie robi (drozsze sa dosc mocne ale ciezsze od konkurencji) ale producent przynajmniej znany wiec mozna wnioskowac ze beda mocniejsze. Piasty moze nie rewelacyjne ale jesli nie bedzie duzo blota i beda serwisowane to powinny calkiem dlugo posluzyc.
Tylko musisz sie przejechac zobaczyc na ktorym Ci sie najlepiej jezdzi.
---
Edytowany: 2010-01-19 21:04:27
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Marten

Stokrotnie dziékujé za pomoc. Rowery kupujé przez Internet, wiéc troché trudno bédzie sié przejechac :). I co myslisz o rowerze nr 3 - Barracuda Indiana?
-------------------------------------------
Marten

Nie znam za bardzo tej marki wiec o ramie nic nie powiem, ale wyglada to na cos w stylu tego butlera. Zobacz tez wersje dew plus ktora kosztuje nie wiele wiecej.
---
Edytowany: 2010-01-19 22:19:48
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Marten

Rzeczywiście, wersja plus jest godną rozważenia, chyba się na nią zdecyduję. Powiedz mi jeszcze, proszę, jedną rzecz: Po co są te ''obręcze'' w kole przy piastach? Domyślam się, że mają jakieś znaczenie, ale nie wiem jakie.
-------------------------------------------
Marten

Jesli chodzi o dew plus to sa to tarcze hamulcowe, hamulce dzialaja jak w samochodze tyle ze w tym modelu klocki sa poruszane dzwigienka ciagnieta przez linke, nie ma tloczka i plynu hamulcowego.
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Marten

Dzięki - domyślam się, że rozwiązanie z hamulcami typu samochodowego jest bardziej funkcjonalne niż to z normalnymi hamulcami - występuje chyba tylko w droższych rowerach. Wielkie dzięki za wszystko, kupuję Kona Dew plus. Wprawdzie najniższa cena, jaką wskazują brytjskie Google jest 285 funtów, ale niestety chyba sklep już wyprzedał wszystkie modele. Kupuję za 299.
-------------------------------------------
Marten

Tukan

Witajcie!

Przeczytałem od samego początku cały wątek. Maaasa czytania. Parę osób mówiło, że nie opłaca się składanie roweru trekingowego. Mnie zaś ciekawi jedno, z czego się właściwie taki rower składa? Mam na myśli wykaz części (rama, rawki, piasty, stery... i?). Tak by za pomocą Google poszukać co, ile i za ile.

Zastanawiam się na własny użytek zrobienie w cenie do ok. 1400 zł hybrydy. Złożenie od zera czegoś na wzór rower miejski z trekkingowym. Co przez to rozumiem? Do tyłu 3-biegową piastę a'la Nexus Shimano. Przód - zwykły widelec bez amortyzacji, dwukomorowe i wzmacniane rawki, o ile się zmieszcze - lepsze szprychy, opony, hmm... Dębica 28x1.7 . Mi do tej pory sprawdziły się w holenderskim rowerze. Całość bez żadnych prądnic w pieście, świateł - tylko błotniki i osłona na łańcuch z dodatków.

Czymś takim planuje jazdę w 99% po asfalcie, z plecakiem na grzbiecie. Kilka razy w tygodniu po 32 km, czasem dalszy wypad (góra 4 x w miesiąciu koło 260 km). Także średnio miesięcznie koło 600 km, góra 900. Mam, jak najmniej spędzać czasu na regulacjach. Dwa razy na sezon planuje wypad do rowerowego - konserwacja i drobne naprawy.

Może ktoś ma jakiś pomysł, bądź celną sugestię? Szczególnie zależy mi na wypisaniu części, bym ogólnie pojął z czego się rower składa ;-)

Dzięki z góry!

Tukan

Aha! Z rzeczy istotnych: jestem trochę misiem - 190 cm i ponad 100 kg wagi. Także weźcie pod uwagę, że szukam czegoś, co mnie uniesie bez problemu.

Czesci
-rama
-stery
-widelec
-mostek
-kierownica
-sztyca podsiodlowa
-zacisk sztycy podsiodlowej
-siodlo
-kola:piasty, szprychy, nyple, obrecze + ewentualny zacisk, opaska na obrecz, detka, opona
-hamulce w tej cenie pewnie V-ki: klamki, linka, pancerz, hamulec
-chwyty kierownicy
-podkladki pod mostek
-korby
-wklad suportu lub miski z lozyskami zaleznie od korby
-lancuch
-pedaly
-tylna zebatka
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Tukan

Myślę o hamulcu w pieście - standardowo dostępny w Nexusie, więc V-ki odpadną. Planuje wkład suportu. Główkuje, że stanowi jedną część, z boków zablokowaną nakrętkami. Środkiem puszczona jest ośka, do niej przymocowane pedała. W życiu tego na żywo nie widziałem, także czy dobrze główkuje?

yaro1986, czy znajdę takie ''cudo'' i w jakiej cenie? Myślałem o korbie z wymiennymi koronkami. Tak by zakupić lepszą korbę i nie wymieniać jej co chwilę. Na co zwrócić uwagę, aby ona wytrzymała? Po czym wizualnie poznać?
Może jakieś typy w tym zakresie?

Jak są stery ahead - do skręcenia samemu w domu, czy potrzeba wymyślnych narzędzi i bez rowerowego ani rusz?

Skoro planujesz piaste nexus to z przodu musi byc jedna zebatka, wiec wielkiego wyboru nie ma. Oferta jednorzedowcow sie zbytnio nie interesowalem wiec wiele nie pomoge. Nexus 3 ma hamulec typu torpedo, ale na przod juz musisz dac normalny hamulec.
Przy takiej masie wazniejsze beda kola, jakich bys komponentow nie uzywal to zaplot musi byc 3X z obu stron wo bu kolach (na dobrych obreczach przod powinien wytrzymac i 2X ale lepiej dac 3), szprychy nie cieniowane dobrego producenta, najlepiej sapim leader lub dt champion, nyple mosiezne i dac to komus kto naprawde zna sie na zaplataniu, a nie do pierwszego mechanika.
Montaz sterow lepiej zlecic serwisowi bo mozna zniszczyc rame przy wciskaniu.
Jeszcze odnosnie tylnego nexusa. Nie mialem z nim co prawda stycznosci, ale skoro jest hamulec torpedo, nie ma na zawnetrz przerzutki czy innego napinacza, to wydaje mi sie ze musi byc specjalna rama, znaczy taka z poziomymi hakami zeby mozna bylo ustwieniem kola naprezyc lancuch.
---
Edytowany: 2010-02-08 09:52:21
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Tukan

Popatrzyłem na bikekatalog, co mają pod Nexusa 3:
http://www.bikekatalog.pl/2009/grupyospr...s.Inter-3/

Generalnie myślę się tego trzymać. Nie mam też zbytnio wyboru... Po Twoim poście sądzę, że najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie dokładne określenie, co chcę i pójście do rowerowego. Tam zaś poszukanie osoby, która mi wszystko skręci. Do miasta mam kilkanaście km. Wożenie samej ramy oraz kół do zaplatania raczej mnie wyniesie drożej, niż złożenie (łącznie z pleceniem) wszystkiego w jednym sklepie.

W przymiarkach cenowych wyszło mi:

rama - trekkingowa 22''/(23''?), 450 zł
stery - accent?, 20 zł
widelec - sztywny, 200 zł
mostek - accent?, 50 zł

chwyty kierownicy - Accent Orbit, 10 zł
kierownica - accent?, 30 zł
sztyca podsiodlowa - accent?, 50 z;
zacisk sztycy podsiodłowej - nakrętka 5zł?
siodło - ''żelowe'', 20 zł

koła:
piasta przednia - accent?, 80 zł
piasta tylna - Nexus Inter-3 SG-3R40, 175 zł
szprychy - Sapim Leader 18/8 (1,3 zł x 36 szt. x 2 koła) = 93,6 zł
nyple nd. (do Sapima są dołączane 12mm nyple Polyax 14G) http://www.bikekatalog.pl/2009/komponent...ader.18.8/

obręcze - 28'', trzy komorowe, 100 zł
opaska na obręcz - szt. 2, 20 zł
dętka zwykła - szt. 2, 30 zł
opona - Dębica 28x1.75, 40zł(?)

podkładki pod mostek - 10 zł (?)
korby - Nexus FC-NX75, 86 zł
wkład suportu - 30 zł
łańcuch - Nexus Inter-3 CN-NX10, 20 zł
pedały - 30 zł
tylna zębatka - Dartmoor Sting, 55 zł
manetka zmiany biegów - Nexus Inter-3 SL-3S41-E, 30 zł

RAZEM: 1643 zł

Przy czym koło 100 zł myślę, że zaoszczędzę na przełożeniu starej kierownicy i siodełka. Na razie wystarczą. Poza tym są dla mnie wygodne.
Wpisałem Accent, bo znajdowałem jako w miarę tanią firmę i nazwa z czymś mi się kojarzyła. To jednak tylko luźna propozycja (stąd pytajnik).

Sensownie planuje ile na poszczególną część, czy może gdzieś dopłacać? Przy czym zaznaczam. Rower wstępnie planowałem koło 1400 zł.

Odnośnie V-ki z przodu. Uznaje ją za zbędną. Hamulec typu torpedo będzie wystarczający. Wolę pieniądze dołożyć w obręcze, niż za 30 zł pchać w byle dziadostwo. Niestety, w tych pieniądzach się nie zmieszczę. W górnym wykazie nie ująłem jeszcze błotników za 50 zł :(

Accent to polska firma. Niektore czesci sa przyzwoite (jak na swoja cene) a niektore kiepskawe. Mostek i kierownice to kupilbym innej firmy. Kierownice pro, ritcheya, eastona mozna bylo dostac zajakies 60zl. Polecam Pro.
Za okolo 80zl mozna dostac mostki Pro, BBB, FSA czy truvativa tu polecam Pro i Fsa.
Stery accenta nie sa najgorsze ale nie wiem jak te najtansze.
Pedalom za 30zl nie wroze dlugiego zywota.
Bez hamulca przedniego to na mokrej jezdni moze byc nie ciekawie przy awaryjnym hamowaniu.
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Tukan

Niestety, stoję przed wyzwaniem - w miarę sensowny rower za pieniądze koło 1400 zł. Założenie: później będą do niego części w przystępnych cenach. Mój chłopiec do bicia:

http://www.klaudex.pl/?q=node/62
(w zasadzie byłby ideał, jakbym pozbył się V-break'ów, świateł, prądnicy i amo z przodu).

Z ram zastanawiałem się nad Bike Mielec (stosunkowo niedaleko ode mnie):
http://www.bikemielec.com/bm_pl/index.html

Odnośnie sterów - chyba jedyna rzecz w rowerach z którą nie miałem żadnych problemów. Bez względu czy jeździłem na najtańszym góralu z hipermarketu, czy holendrze za 150 zł z giełdy samochodowej. Także tutaj nie widzę sensu w przepłacaniu. Pedała, także o dziwo wytrzymywały.

Problem miałem zasadniczo:
-koła (centrowanie, szybko zaczynało się bicie, łapanie gumy przez ocieranie o widełki),
- korba - łapanie luzów na ramieniu do którego przymocowuje się pedało,
- przerzutki oparte na wolnobiegu (w pewnej chwili wycierały się ząbki z przodu i ciężko łapały przełożenia, z tyłu zaś stawało na najmniejszej zębatce - siadał naciągacz).
- hamulce V-break - co chwila problemy z regulacją, ścierały rawki (robiły się czarne krechy z gumy, nie wiem, czy też to dodatkowo nie centrowało koła).

Bo wiekszosc nawet nie zwraca uwagi na stery i wymienia dopiero jak sie kompletnie rozwala podobnie jak z piastami. Wiele razy jak mialem stycznosc z rowerami osob ktore za wiele sie rowerami nie zajmuja to byl adelikatny luz, albo lekkie skakanie podczas obortu kierownica (kulki na biezni zostawily slad bo najczesciej sie jezdzi na wprost), brak plynnosci w pracy sterow, ciezko chodzace.
Tukan jezdziles kiedys na normalnym rowerem powiedzmy za te 1500zl a nie z marketu czy gieldy? bo opisie problemow wydaje mi sie ze nie.
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Tukan

yaro1986, poza przejażdżkami (stąd moja niechęć do amortyzatorów w rowerze z rowerów za 1500 zł) nie jeździłem. Do tej pory wykończyłem komunijnego górala (spooro lat wstecz), PRL-owską damkę, najdłużej zaś miałem do czynienia z holendrem. I z tego roweru byłem najbardziej zadowolony. Przerzutki nie wariowały, hamulec, który działał bez zarzutów.

Na góralu zrobiłem 8800 km, damce - koło 1-2 tys, holendrem, hmm... szacuję 4 tysiące. Na tym w zasadzie moja większa przygoda z rowerami się kończy. Między innymi dlatego wpierw pytam się na tym forum, by nie popełnić głupstwa przez wyrzucenie w błoto pieniędzy. Teraz mam holendra z wymienionym tyłek na zwykłą piastę i najtańszą rawkę za 50 zł. Mało szczęśliwe rozwiązanie. Obawiam się, że dokładanie do niego lepszego osprzętu okaże się daleko idącą klapą, więc myślę o czymś nowym.

Wpierw myślałem o złożeniu, a nuż okaże się taniej. Niestety, potwierdzają się moje przypuszczania, że i wiedzy brakuje, jak i zbyt wiele się może okazać zabawy.

A co Ty byś mi polecał? Tak bez zbytniej zabawy w szukanie części i składanie.

Tukan:
1. Koła (centrowanie, szybko zaczynało się bicie, łapanie gumy przez ocieranie o widełki),

Centrowanie i bicie: zadbaj o odpowiednie obręcze (polecam np DM18). Co ważniejsze, zadbaj o dobry zaplot koła - napięcie szprych. Możesz też poprosić o użycie loctite w serwisie, jeśli nyple się odkręcają.

Ocieranie o widełki - nigdy się nie powinno zdarzać, ustaw koło porządnie ;)

2. korba - łapanie luzów na ramieniu do którego przymocowuje się pedało,

Jeśli jest to mocowanie 'na kwadrat', to drewniany młotek w dłoń a potem dokręcić; ewentualnie ściągaczem zdjąć korby i przekręcić obie i 90st w jednym kierunku

3. przerzutki oparte na wolnobiegu (w pewnej chwili wycierały się ząbki z przodu i ciężko łapały przełożenia, z tyłu zaś stawało na najmniejszej zębatce - siadał naciągacz).

Wolnobieg jest gorszy od kasety, ale dlatego że nierówne obciążenia wyginają piaskę w ośce. Naciągacz też nie siadał. Najprawdopodobniej zużyłeś łańcuch, a ów rozciągnięty zużył zębatki. Najpierw tył, potem przód. Tu jest dobre wyjaśnienie: http://rowery.zbooy.pl/szlif.html

4. hamulce V-break - co chwila problemy z regulacją, ścierały rawki (robiły się czarne krechy z gumy, nie wiem, czy też to dodatkowo nie centrowało koła).

Nie, krechy z gumy nie centrują koła. Ścieranie obręczy nie następuje po kilku tyś km! Dobre klocki + mocne dokręcenie = rzadka regulacja ;-)
-------------------------------------------
Janek

Nie martw sie o scieranie obreczy, o przerzutke i zebatki. Jesli bedziesz dbal o rower i wymienial lancuchy nic zlego nie powinno sie dziac. Najwiekszym problemem przy takiej masie sa kola (znam z doswiadczenia). W rowerach gotowych niskiej i sredniej klasy nie sa najwyzszych lotow, a przy skladaniu roweru bardzo ciezko bedzie zlozyc cos mocnego zeby rower byl ponizej 1500zl. Nawet w tanich ale markowych rowerach nie bedzie raczej takiego bicia zeby kolo ocieralo o rame, ale pewnie nie bedzie proste szczegolnie 28''. Pomijam juz kwestie piast ktore tez znacznie szybciej sie zuzywaja przy takiej masie.
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763