23-04-2011, 21:29
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53
J.Ty.
25-06-2011, 11:02
Napisałem recenzję kiełbasy. Myślałem, że Gumi się ugnie i pozwoli zamieścić jako recenzję, ale dał mi odpór (że niby kiełbasa to nie sprzęt) i kazał umieścić tutaj.
================================================
Carrefour
Kiełbasa polska surowa długodojrzewająca
Opis zgodnie z etykietą:
producent: Balerzak i Spółka sp. z o.o.
Kiełbasa średnio rozdrobniona surowa wędzona dojrzewająca
Skład surowcowy: mięso wieprzowe, sól, przyprawy i ekstrakty przypraw, glukoza, przeciwutleniacz E316 (izoaskorbinian sodu), wzmacniacz smaku E621 (glutaminian sodu), aromaty, kultury startowe bakterii, substancja konserwująca E250 (azotan(III) sodu; wedle dawnej terminologii azotyn sodu)
100 g produktu wyprodukowano ze 172 g mięsa wieprzowego.
Średnia wartość odżywcza 100 g produktu: Wartość energetyczna 1756 kJ/419 kcal, białko 29,0 g, węglowodany 0,4 g, tłuszcz 33,5 g.
przechowywać w temp. 0*C do +7*C
cena 7,99 zł za 230 g w postaci dwóch lasek w opakowaniu próżniowym (dane z maja 2011).
===========================================================================
Recenzja
*Dostępność*
W/w kiełbasę kupuję w markecie Carrefour, jest we w miarę stałym asortymencie już od kilku co najmniej lat. Stanowi część mojego standardowego zapasu żywnościowego na różne wyjazdy turystyczne.
*Smak i zastosowanie*
Smakuje dobrze, leciutko kwaskawo (dojrzewanie z dodatkiem kultur bakterii polega m.in. na fermentacji mlekowej), aromat i zapach dymu wędzarniczego słabo wyczuwalny. Generalnie trochę przypomina salami, choć ma znacznie mniej wyraźną nutę tłuszczową. W konsystencji dość twarda, ale elastyczna i dająca się dobrze pogryźć. Można ją w związku z tym jeść ''z metra'', jak również kroić na plastry i obkładać chleb. Z rzadka trafiają się kawałki błon z mięsa, chrząstek nigdy nie spotkałem. Zapach miły, kolor brązowoczerwony (zasługa azotynu sodu). W opakowaniu są dwie w miarę równe laski, więc łatwo jest ją podzielić na dwie porcje (daje się też łamać w ręku). Do jajecznicy albo potraw gotowanych nie polecam - parę razy użyłem jej w ten sposób, ale zapewne wymagałaby długiego gotowania, żeby nasiąknąć wodą i zmięknąć. Poza tym trochę jej szkoda w tym celu.
*Wartość odżywcza*
Jeśli chodzi o wartość odżywczą, to można ją odczytać powyżej. Zwraca uwagę wysoki stopień wysuszenia: przy tej proporcji paczka kiełbasy to równoważnik prawie 400 g mięsa, tyle że waży 230 g (z opakowaniem 240 g).
*Trwałość*
Paczka, którą kupiłem 27/02/1011 miała termin przydatności do spożycia 17/04/2011, czyli około półtora miesiąca. Idąc do sklepu na tyle właśnie można liczyć, ale trzeba uważać, bo kiedyś trafiła mi się tak z właśnie kończącym się okresem ważności.
Oczywiście najbardziej niepokojąca jest informacja, że należy ją przechowywać w warunkach chłodniczych, bo takich zwykle w plecaku brak. Moje doświadczene w tej materii to wyprawa samochodem po Litwie, Łotwie i Estonii w lipcu 2010, w której była częścią zapasu żywności. Jeździliśmy prawie 2 tygodnie w upałach 30* (a czasem więcej) i przetrwała to bez problemu. W dzień znajdowała się w słabiutkiej torbie chłodniczej na prąd z gniadka zapalniczki, ale w razie postoju i zwiedzania oraz w nocy (czyli często) chłodzenie było nieczynne. Nic jej się nie stało i pod koniec smakowała tak samo, jak na początku. Co istotne, nie było wytapiania się tłuszczu, co dotknęło salami w plastrach, które też woziliśmy. Podobnie było przy okazji różnych wypraw górskich z plecakami, choć one bywały zwykle krótsze.
Ogólnie, nigdy dotąd nie zdarzyło mi się jej wyrzucić z powodu zepsucia. Po otwarciu opakowania próżniowego może się po dniu lub dwóch pokryć leciutkim białym nalotem - należy go zetrzeć i nie przejmować się (zalecenie mojego ojca, profesora technologii żywności), smak i zapach pozostają niezmienione. Teoria jest taka, że przy tym stopniu wysuszenia pleśń i bakterie nie są zdolne do wzrostu na niej.
================================================
Carrefour
Kiełbasa polska surowa długodojrzewająca
Opis zgodnie z etykietą:
producent: Balerzak i Spółka sp. z o.o.
Kiełbasa średnio rozdrobniona surowa wędzona dojrzewająca
Skład surowcowy: mięso wieprzowe, sól, przyprawy i ekstrakty przypraw, glukoza, przeciwutleniacz E316 (izoaskorbinian sodu), wzmacniacz smaku E621 (glutaminian sodu), aromaty, kultury startowe bakterii, substancja konserwująca E250 (azotan(III) sodu; wedle dawnej terminologii azotyn sodu)
100 g produktu wyprodukowano ze 172 g mięsa wieprzowego.
Średnia wartość odżywcza 100 g produktu: Wartość energetyczna 1756 kJ/419 kcal, białko 29,0 g, węglowodany 0,4 g, tłuszcz 33,5 g.
przechowywać w temp. 0*C do +7*C
cena 7,99 zł za 230 g w postaci dwóch lasek w opakowaniu próżniowym (dane z maja 2011).
===========================================================================
Recenzja
*Dostępność*
W/w kiełbasę kupuję w markecie Carrefour, jest we w miarę stałym asortymencie już od kilku co najmniej lat. Stanowi część mojego standardowego zapasu żywnościowego na różne wyjazdy turystyczne.
*Smak i zastosowanie*
Smakuje dobrze, leciutko kwaskawo (dojrzewanie z dodatkiem kultur bakterii polega m.in. na fermentacji mlekowej), aromat i zapach dymu wędzarniczego słabo wyczuwalny. Generalnie trochę przypomina salami, choć ma znacznie mniej wyraźną nutę tłuszczową. W konsystencji dość twarda, ale elastyczna i dająca się dobrze pogryźć. Można ją w związku z tym jeść ''z metra'', jak również kroić na plastry i obkładać chleb. Z rzadka trafiają się kawałki błon z mięsa, chrząstek nigdy nie spotkałem. Zapach miły, kolor brązowoczerwony (zasługa azotynu sodu). W opakowaniu są dwie w miarę równe laski, więc łatwo jest ją podzielić na dwie porcje (daje się też łamać w ręku). Do jajecznicy albo potraw gotowanych nie polecam - parę razy użyłem jej w ten sposób, ale zapewne wymagałaby długiego gotowania, żeby nasiąknąć wodą i zmięknąć. Poza tym trochę jej szkoda w tym celu.
*Wartość odżywcza*
Jeśli chodzi o wartość odżywczą, to można ją odczytać powyżej. Zwraca uwagę wysoki stopień wysuszenia: przy tej proporcji paczka kiełbasy to równoważnik prawie 400 g mięsa, tyle że waży 230 g (z opakowaniem 240 g).
*Trwałość*
Paczka, którą kupiłem 27/02/1011 miała termin przydatności do spożycia 17/04/2011, czyli około półtora miesiąca. Idąc do sklepu na tyle właśnie można liczyć, ale trzeba uważać, bo kiedyś trafiła mi się tak z właśnie kończącym się okresem ważności.
Oczywiście najbardziej niepokojąca jest informacja, że należy ją przechowywać w warunkach chłodniczych, bo takich zwykle w plecaku brak. Moje doświadczene w tej materii to wyprawa samochodem po Litwie, Łotwie i Estonii w lipcu 2010, w której była częścią zapasu żywności. Jeździliśmy prawie 2 tygodnie w upałach 30* (a czasem więcej) i przetrwała to bez problemu. W dzień znajdowała się w słabiutkiej torbie chłodniczej na prąd z gniadka zapalniczki, ale w razie postoju i zwiedzania oraz w nocy (czyli często) chłodzenie było nieczynne. Nic jej się nie stało i pod koniec smakowała tak samo, jak na początku. Co istotne, nie było wytapiania się tłuszczu, co dotknęło salami w plastrach, które też woziliśmy. Podobnie było przy okazji różnych wypraw górskich z plecakami, choć one bywały zwykle krótsze.
Ogólnie, nigdy dotąd nie zdarzyło mi się jej wyrzucić z powodu zepsucia. Po otwarciu opakowania próżniowego może się po dniu lub dwóch pokryć leciutkim białym nalotem - należy go zetrzeć i nie przejmować się (zalecenie mojego ojca, profesora technologii żywności), smak i zapach pozostają niezmienione. Teoria jest taka, że przy tym stopniu wysuszenia pleśń i bakterie nie są zdolne do wzrostu na niej.
25-06-2011, 13:08
Duża zawartość mięsa w mięsie. Co się chwali. Powszechnie dziś robi się 3kg szynki z 1kg mięsa.
A tu mamy odwrotnie - ''100 g produktu wyprodukowano ze 172 g mięsa wieprzowego.'' Wygląda na to, że odparowano wodę. Zwraca też uwagę wysoka zawartość białka. Co nie jest dziwne, jako że mięsko jest zzipowane :-)
A tu mamy odwrotnie - ''100 g produktu wyprodukowano ze 172 g mięsa wieprzowego.'' Wygląda na to, że odparowano wodę. Zwraca też uwagę wysoka zawartość białka. Co nie jest dziwne, jako że mięsko jest zzipowane :-)
endless
04-09-2011, 17:13
Nie wiem czy ktoś już o tym wspominał ale ostatnio spotkałem w markiecie ryż i kaszę express coś tak od 5-7 minut. Dla wielbicieli tych wypełniaczy może się przyda co do cen to coś tak leciało jęczmienna 2 złocisze, gryczana 5 !!! i ryż coś koło 4. Tutaj zapodaje link do kaszy http://www.sonko.pl/e4u.php/1,ModPages/ShowPage/72 http://www.sonko.pl/e4u.php/1,ModPages/ShowPage/71
do ryży nie mam ale był z firmy BOSTO
04-09-2011, 18:08
Ryż BOSTO wg opisu na kartonie 5-7min., w praktyce ok.10 min - zależy od wysokości na jakiej się gotuje :)
04-09-2011, 18:56
to lepiej płatki ryżowe albo kuskus, tylko zalać i zajadać
-------------------------------------------
7 chętny na wypady w górki z fajnymi dziewojami :]
-------------------------------------------
7 chętny na wypady w górki z fajnymi dziewojami :]
06-12-2011, 22:21
Lidl - Pyzy z bułki w woreczku do gotowania.
Błękitne pudełko jak od ryżu czy kaszy. Napis ,,6 Semmelknodel''.
Waga 200g. Gatunek - obrzydlistwo zjadalne. Cena promocyjna 1,49 zł.
W pudełku znajduje się woreczek (sreberko) w którym znajduje się 6 pyzoknedli w autonomicznych woreczkach do gotowania. Waga jednego pyzoworeczka dochodzi do 40g. Zawiera granulat.
Przygotowanie jest upierdliwe i raczej bazowe. Woreczki należy zalać wodą i poczekać 10-15m. Woda lekko osolona. Po tym jak pyzy spęcznieją gotujemy wodę, wg instrukcji po uzyskaniu wrzątku 2-3 min. i na ,,małym'' jeszcze 15 min. Woreczki posiadają nacięcie pozwalające wyłuskać pyzę.
Danie typu zapychacz. Jadłem pokryte plastrem sera z podpieczoną kiełbaską w cebulce. 2 szt to dla mnie max.
Zalety - niska waga - 40g
- niewielka cena
- można podzielić zestaw
- można ugotować wieczorem i zjeść rano
---
Edytowany: 2011-12-07 11:28:45
Błękitne pudełko jak od ryżu czy kaszy. Napis ,,6 Semmelknodel''.
Waga 200g. Gatunek - obrzydlistwo zjadalne. Cena promocyjna 1,49 zł.
W pudełku znajduje się woreczek (sreberko) w którym znajduje się 6 pyzoknedli w autonomicznych woreczkach do gotowania. Waga jednego pyzoworeczka dochodzi do 40g. Zawiera granulat.
Przygotowanie jest upierdliwe i raczej bazowe. Woreczki należy zalać wodą i poczekać 10-15m. Woda lekko osolona. Po tym jak pyzy spęcznieją gotujemy wodę, wg instrukcji po uzyskaniu wrzątku 2-3 min. i na ,,małym'' jeszcze 15 min. Woreczki posiadają nacięcie pozwalające wyłuskać pyzę.
Danie typu zapychacz. Jadłem pokryte plastrem sera z podpieczoną kiełbaską w cebulce. 2 szt to dla mnie max.
Zalety - niska waga - 40g
- niewielka cena
- można podzielić zestaw
- można ugotować wieczorem i zjeść rano
---
Edytowany: 2011-12-07 11:28:45
06-12-2011, 22:49
>>w anatomicznych woreczkach
żesz kurdę, aż się boję zapytać, w czym się owa anatomiczność przejawia :D
żesz kurdę, aż się boję zapytać, w czym się owa anatomiczność przejawia :D
07-12-2011, 11:29
Dzięki ludz. Już poprawiłem.
manfred1992
08-01-2012, 13:20
Witam,
Słyszał ktoś: coś lub może jadł liofilizaty: Adventure Food, pojawiły się na allegro i jestem ciekaw jakiej są. Jeśli miał ktoś z tym styczność proszę o jakieś informacje.
Z góry dzięki.
Słyszał ktoś: coś lub może jadł liofilizaty: Adventure Food, pojawiły się na allegro i jestem ciekaw jakiej są. Jeśli miał ktoś z tym styczność proszę o jakieś informacje.
Z góry dzięki.
08-01-2012, 13:28
~manfred - tak - jadłem sporo AF na krótkich wyjazdach - (max ok. 20 dni w terenie) - spisują się znakomicie. Latem dodaję do nich oliwę z oliwek z przyprawami i dodatkami (np. pokrojony marynowany czosnek, suszone pomidory etc.), zimą dodaję do nich masło/smalec dobrej jakości.
-------------------------------------------
picasaweb.google.com/rzez.immi
-------------------------------------------
picasaweb.google.com/rzez.immi
10-02-2012, 17:27
Mówiąc krótko potrzebuje odpowiedzi na pyt. co ciekawego łączycie z ryżem.
Pojawiły się już jakiś czas temu ryże pingpon z czasem gotowania 5 minut i to byłoby do przyjęcia ale czym to podbajeżyć to kasz i makaronów są różne syntetyczne sosy ale do ryżu jakoś nie mam koncepcji, poradzcie
Pojawiły się już jakiś czas temu ryże pingpon z czasem gotowania 5 minut i to byłoby do przyjęcia ale czym to podbajeżyć to kasz i makaronów są różne syntetyczne sosy ale do ryżu jakoś nie mam koncepcji, poradzcie
10-02-2012, 17:39
jak lubisz na słodko to można z dżemem,są te małe pudełeczka z dżemem.
10-02-2012, 17:41
Może byt ale cuś nie na słodko też byłoby ok
10-02-2012, 17:49
Ja akurat jadam ryż na słodko, najczęściej z jabłkami i cynamonem (są takie fajne dżemy, czy przeciery), ale to raczej bazowo. Czasem też z kakao i cukrem - to taka dosyć pożywna i zapychająca masa.
Na nie-słodko jadam czasem w knajpach orientalnych, więc jak wrzucisz ten temat wujkowi Google, to pewnie znajdziesz furę sosów słodko-kwaśnych 100 smaków.
Ale w warunkach terenowych tego nie przerabiałem, żywię się głównie kaszami.
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku
Na nie-słodko jadam czasem w knajpach orientalnych, więc jak wrzucisz ten temat wujkowi Google, to pewnie znajdziesz furę sosów słodko-kwaśnych 100 smaków.
Ale w warunkach terenowych tego nie przerabiałem, żywię się głównie kaszami.
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku
10-02-2012, 17:59
Jeżeli chodzi o samo nadanie smaku,to mieszanka curry powinna dać radę. Ja przyrządzam ryż w ten sposób, z cebulą i mlekiem- brzmi może dziwnie, smakuje dobrze. W earunkach polowych samo curry ryżem też by mi smakowało.
10-02-2012, 18:36
Ja do gotującego się ryżu dorzucam kostkę rosołową. fajnie jak uda ci się zabrać tuńczyka w puszce. Sosów jest mnóstwo, kwestia tego czy na 3-5 wyprawę brać cały słoik.
10-02-2012, 19:01
Spin, a może zdradzisz dokladne składniki i proporcje swojej mieszanki? Tej co próbowałem na zlocie, było pycha!
10-02-2012, 19:45
Interesują mnie raczej dodatki w proszku, które można przekształcić w sosik za pomocą wody słoiki odpadają przez wagę
10-02-2012, 19:52
warzywa suszone. można w domu sobie przygotować mieszankę. dodać jeszcze grzyby, ale to już dla smaku. do wszystkiego kostka rosołowa v jakaś zupa instant v vegeta. puszka tuńczyka to już na bogato i luksus jak się patrzy :)
a jeśli o luksusach mowa, zawsze możesz zakupić suszone mięso, ale jest cholernie drogie.
na marginesie, nie wiem czemu akurat ryż, kasza kuskus szybciej się robi.
smacznego :)
a jeśli o luksusach mowa, zawsze możesz zakupić suszone mięso, ale jest cholernie drogie.
na marginesie, nie wiem czemu akurat ryż, kasza kuskus szybciej się robi.
smacznego :)