NGT

Pełna wersja: Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

scaner

idealna jest do tego suszarka elektryczna do owoców/grzybów, po niecałych 24 godz.wszystko wyschnięte na wiór, a mało prądu żre. Tyle że wcześniej lekko podmroziłem bo wtedy łatwiej pociąć na b.cienkie paski (ok3mm) i namoczyłem w zalewie z soli, ziół i czosnku.
Żuje się faktyczni świetnie, ale mi się zupka marzyła...

Najczęściej zabieram ze sobą do jedzenia:musli, mleko w proszku,kasze, ryż, suchą kiełbase, kisiel, zupki chińskie, paprykę, marchewki, owoce kandyzowane, 3-4 małe konserwy z mielonką, gotowe schabowe w panierce zawiniete w folie aluminiową (na początek), czekoladę mleczną, pieczywo razowe, ser żółty pakowany próżniowo, kawę rozpuszczalną, herbatę, cukier, sól, pieprz. Owoce świeże kupuje po drodze (o ile to możliwe). Pzdr.
-------------------------------------------
Warek

P.S. Osobiście na wypadach soję sobie odpuszczam i nie polecam - nie lubie biegać z plecakiem od krzaka do krzaka...
-------------------------------------------
Warek

metalmind

Tez przede mna stoi problem wymyslenia co zaladowac do plecaka, a potem do brzucha. Jesli ktos czytuje npm-y to byl artykulik o odzywianiu w numerze 8/2002.
Ni jeszcze link do faq pl.rec.gory ale to pewnie widzieliscie.
Zastanawiam sie nad ta soja. Warek czy rzeczywiscie tak negatywnie wplywa? Moze to na ciebie tak dziala? Co na to inni?
Duzo bialka ma ta soja....
http://www.dieta-optymalna.info/tabele.ph p?cmd=show_entry&lp=306

Tadeus

No nie wiem ja w czasie mojej choroby wrzodowej dosc czesto wcinalem soje pod wieloma postaciami i nic mi po niej nie bylo .. wrecz przeciwnie.. byla jednym z niewielu zarc, ktore nie dzialaly agresywnie na zoladek.. ale mysle ze kazdy jest inaczej skonstruowany.. trza wczesniej w domu poprobowac :)

Napisałem że z soją to osobiste odczucie. Pzdr. :)
-------------------------------------------
Warek

metalmind

Przepis na baton energetyczny:

Heh - niech żyje wydział nauk o żywieniu człowieka na mojej uczelni!!! ;P

Gaweł

Melduję się na odpowiedniej stronie i pytam:

1. scaner >> czy przed suszeniem mięso było gotowane, czy też surowe?

2. Czy ktoś ma doświadczenia z żywnością liofizowaną?

3. Czy poza serem topionym jest jeszcze jakiś ser, który wytrzymuje 2-3 tygodniowe noszenie w plecaku

4.Czy mięso konserwowe w plastykowych pudełkach jest równie trwałe jak w puszkach?
-------------------------------------------
Gaweł

sasq pajak/grappa.pl

AD2. W kwestii spożycia ja mam
Generalnie smakuje wyglada zachowuje sie jak domowe przysmaki przy dłoższych wypadach zwłaszcza w zimne rejony warto co kilka dni skąsać coś takiego (ileż mozna na zupkach i kuskusie jechać) niestety cena jest wysoka

-> Gaweł ad.2.) jadłem liofilizaty przez kilka dni w górach w ramach przetestowania czy jest to w ogóle warte zachodu. Oto moje spostrzeżenia:
- dania obiadowe - bardzo smaczne, zapach taki jak w domu, całkiem syte
- sniadania (płatki kukurydziane z suszonymi owocami) - po pierwsze trzeba to zalać gorącą wodą, co mnie jako wielbiciela zimnego mleka odstrasza, a jak już namokło to wyglądało, jak nie przymierzając PAW, niemniej jednak smaczne i pożywne
- waga - dla dań obiadowych bardzo koszystny stosunek energetyczności do wagi, dla śniadań - zależy kto co lubi
- cena: w obu przypadkach można za tą kasę kupić wiele innych produktów, a czasem najeść się w schronisku

Podsumowująć jest to dobra propozycja dla dalekich wypraw, gdzie możliwość uzupełnienia zapasów jest znikoma lub gdy jest to niemożliwe (regaty oceaniczne, wyprawy wysokogórskie) lub gdy ktoś ma dużo kasy. Ja spróbowałem i stwierdzam, że nie jest mi to potrzebne, ale oczywiście o gustach się nie dyskutuje.

Pozdrawiam
-------------------------------------------
stopa@ngt.pl :: GG:254120

Gaweł, kilka słów o liofilizatach znajdziesz jeszcze w podanym linku, toczyliśmy taką dyskusję w zeszłym roku i raczej doszliśmy do takiego wniosku co Stopa, bo za 15/16 złotych zamiast tachać porcję obiadową, zjesz smaczny posiłek w schronisku.

Gaweł

1. Bardzo dziękuję za informacje dotyczące właściwości potraw liofilizowanych. Rzeczywiście ceny są zabójcze.
2. A jak postępujecie z pieczywem. Bo ja kupuję bułki. W zależności od pogody i stanu pieczywa, albo nosze je w zamkniętej torebce foliowej, lub suszę na słońcu. I w ten sposób przedłużam ich trwałość do 1 tygodnia. Kupuje też chleb robiony na zakwasie. Takie pieczywo wytrzymuje z powodzeniem tydzień. Ale później to już tylko suchary. A wy jak postępujecie?

-------------------------------------------
Gaweł

alpin

A ja mam hit .... liofilizowana żywność za grosze ...
spagetti z sosami bolońskim, grzybowym, i o smaku tuńczyka ...

Jedyny minus ... jedzonko to jest trudno dostepne :(


alpin

lepsze zdjecia do pobrania.....
Spaghetti VIFON z sosem bolońskim 140g
Spaghetti VIFON z sosem o smaku tuńczyka 140g
Spaghetti VIFON z sosem grzybowym 140g

furry

Polecam zupy (nie zupki) w proszku. Dla obniżenia wagi można zmieszać kilka torebrk jednego smaku razem. Ale może to spowodować, że przez tydzień jemy tylko np. pieczarkową. Ja tak się ''wyleczyłem'' z chińskich zupek na dwa lata

zapychacz:
kuskus, makaron (nitki) - szybciej się gotuje. Ryżu nie polecam - mało syty, człowiek najpierw czuje się napchany, a po 2h jest głodny.

soja:
jeśli już, to raczej kostce, krajanka niż kotlety, szybciej się gotuje

mięso:
zawsze: sucha kiełbasa (kabanosy, salami) - długo pożyje, ale drogie niestety.
jesienią/zimą: słoninka w ziołach - niesamowicie kaloryczna, można zrobić samemu. Czasem można dostać wędzoną - to już rarytas :)

słodkie:
Dżem: lepszy niż cukier - niestety problem ze słoikiem, trzeba kombinować, zawijać
Miód: nie biorę ze sobą, najczęściej kupuję na miejscu, jak się da od pszczelarzy
Twarde landrynki owocowe : gdy zabraknie sił na podejściu, wolę od snikersa :)
Krówki własnej produkcji z bardzo dużą ilością nasion - najlepiej mieszanki ze sklepów ze zdrową żywnością - i dodatkiem kakao lub wiórków kokosowych (to dla smaku)

Polecam zmieszanie sobie samemu musli, ma to tą zalete, ze jest w nim to co nam smakuje, jest tego dużo i wychodzi taniej niż gotowe. Mój zestaw to najczęsciej:
-płatki kukurydziane, płatki owsiane górskie, płatki z nie pamiętam czego, nazywają się ''bran flakes''. Do tego, w zależności od upodobań: ziarenka (mieszanki, najtańszy jest słonecznik), orzechy (włoskie w łupinach - tańsze, fistaszki, laskowe), owoce (kandyzowane, daktyle, figi itp. - nie za dużo)

-------------------------------------------
fr

Ostatnio w Biesach na Kińczyku Bukowskim zrobiłem na szybko następującą potrawę:

MERULO BUKOWSKIE;)

zagotować ~ 300 ml wody
wrzucić kostkę rosołową (ja użyłem bulion z oliwą z oliwek i ziołami znanej firmy Knur:)
dodać 1,5 kawałka kiełbasy myśliwskiej pokrojonej w małe kawałki i odczekać 2 minuty gotując na b. małym ogniu
dodać 1 trójkątny serek topiony (jako zagęszczacz) i mały koncentrat pomidorowy, dobrze wymieszać i wsypać makaron z zupki chińskiej. Przykryć i zestawić z ognia ,odczekać 2 minuty, znowu dobrze wymieszać... i wtrajać:)

Być może brzmi to strasznie, ale smakuje nieźle (zwłaszcza po całym dniu w górach), Doczu i Mariusz mogą zaświadczyć:) Tańsze to niż liofilizaty, a ma sporo kalorii i jest proste w przygotowaniu. Polecam!
pozdro:)




rumcajs

-> Gaweł
ad.3 DOBRE sery wędzone (raczej nie najtańsza Rolada Ustrzycka z supermarketu)
ew. można samemu dowędzić/dosuszyć nawet w piekarniku czy nad kuchenką gazową
np. oscypki dobrze przygotowane, kupwałem też w Grecji ichniejsze sery wędzone w supermarkecie - wytrzymywały spokojnie ponad tydzień w plecaku w upale

co do pokarmów lekkich, kalorycznych (wyjazdowo przydatnych) stosuję czasem preparat robiony z przetworzonej kukurydzy, stosowany w odżywianiu osób wycieńczonych, wygłodzonych lub z problemami trwiennymi, to prawie bezsmakowy proszek, który miesza się z wodą lub mlekiem - ma świetny stosunek wartosci węglowodanów do masy
trzeba dodać coś do smaku, np. soczek/napój z torebki lub przyprawy/kostkę rosołową, czasem dodaję do zupki chińskiej - uzyskuję bardzo energetyczną choś nienajpiękniejszą papkę
wadą jest cena i koniecznosć zakupu w aptece, jak kogoś interesuje sprawdzę nazwę
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Prezes

rumcajs zapodaj nazwę tego preparatu, czy on jest na receptę i czy tylko w aptekach jest do kupienia? jakie ma przeciwwskazania? Czy jest bezpieczny dla zdrowia etc.

rumcajs

jest bezpieczny dla zdrowia i nie ma żadnych przeciwskazań - to poprostu wysuszony wyciąg z kukurydzy, zresztą w zastosowaniach podaje się również dietę dla sportowców
nie wiem czy jest na receptę, raczej nie
na pewno jest dostępny w aptekach, ze względu na zastosowanie w odżywianiu chorych i na niszowość tego preparatu
sprzedawany jest w dużych puszkach jak mleko dla niemowląt lub odżywki dla sportowców
sprawdzę w domu i dopiszę wkrótce nazwę i ew. inne przydatne informacje
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...