NGT

Pełna wersja: Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Taka migawka z ostatniego wyjazdu - czerwona soczewica z puree ziemniaczanym i olejem - pycha :-)


[Obrazek: 704-707-1.jpg]

Pytanie:
czy ktoś korzystał z przepisu podanego na 6 stronie (vick z grappy):
''2 szklanki płatków owsianych błyskawicznych (!!)
1 szklanka mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki namoczonych rodzynek (lub innych owoców kandyzowanych)
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 szklanki posiekanych orzechów (obojętne jakie, ja lubię laskowe)
1/2 szklanki oleju
1/2 szklanki miodu
jedno duże jajo
1 łyżeczka aromatu waniliowego (rumowego, ... )

Przygotować blachę do pieczenia ok 20x30 cm, wyłożyć ją dokładnie papierem do wypieków.
Piekarnik rozgrzać do 180'C
W mniejszej misce należy bardzo dokładnie zmiksować olej, miód, jajko i aromat, aż do uzyskania jednolitej masy (niekoniecznie trzeba robić to mikserem, ja mieszałem widelcem i też było dobrze).
W dużej misce należy dokładnie wymieszać płatki owsiane, mąkę, cukier, rodzynki, orzechy, sól i cynamon.
Zawartość mniejszej miski łączymy z pozostałymi składnikami. Należy wszystko dokładnie wymieszać/wygnieść, tak żeby poszczególne składniki równo się rozłożyły (masa strasznie się klei, dlatego polecam użycie jednorazowych rękawiczek do mieszania :).
Papkę przekładamy do blachy, dobrze wciskając ją w brzegi i lekko ubijając - chodzi o to, żeby gotowe batoniki nie miały pustych miejsc w środku.
Piec w temperaturze 180'C przez 20-25 minut (chyba, że brzegi szybciej zbrązowieją). Po wyciągnięciu z pieca, należy nasz wypiek pozostawić do całkowitego wystygnięcia, dopiero potem wyłożyć na deskę i pokroić.
Proponuję po poporcjowaniu, pozostawić batony przez parę godzin do obeschnięcia również z boków i z drugiej strony, mniej się później kleją do opakowania. Ja je pakuje osobno w folię aluminiową, potem po parę wkładam do woreczka strunowego.
Paćkaniny jest na 15-20 minut + czas pieczenia + czas na wystygniecie i obeschnięcie batonów.

Składniki można dowolnie modyfikować, następne chcę zrobić z żurawiną i pestkami słonecznika. Można dodać więcej bakalii, śliwki, morele, wiórki kokosowe, różne smaki miodu (ostatnio robiłem na gryczanym)...''

Przepis fajny, batony smaczne i pożywne, ale jednoczesnie bardzo kruche - trudno je kroić.
Wiecie może jak zmodyfikować przepis, by batony były bardziej podatne na krojenie?
Córka jest w pierwszej klasie i zdrowe batony są wysoce pożądane...

Może pomogłoby zastąpienie części cukru syropem klonowym lub z agawy.

Farfura,

ja robiłem kilkukrotnie, ale modyfikowałem według swoich upodobań. W innym przepisie Vick używa daktyli (http://tiny.pl/gmtr9) i ja też robiłem z daktylami. Dzięki temu batony można łatwiej kroić. Daktyle dają elastyczność, a w połączeniu z miodem naturalnym i jajkiem to istny silikon:). Ale polecam rozdrobnić je nożem, bo blender może nie wydolić. Proporcji nie podam, bo wszystko robię na oko. Raz wychodziły bardziej zbite, innym razem mniej, ale ani razu nie były kruche i łamliwe.

Dzięki za odzew!
''Problem'' tkwi chyba w cukrze, a dokładnie w zbyt małej jego ilości.

Ja dodałem 4 łyżeczki, z 3/4 szklanki byłby dla nas ulepek... Ale jeśli tak, wolę kruche, niż przesłodzone.
Dzięki.

PeKa - z daktylami spróbuję, dobry pomysł.
W nawiązaniu do Twoich spostrzeżeń: miód... no właśnie, miodu nie dodawałem.
Dodawanie miodu do wypieków (no oprócz pierników na Boże Narodzenie) uważam za rozrzutność i zbytek - wszak miód traci wtedy swoje zrowotne właściwości.
Ale tak właśnie może być - no miód, no fan ;)

Jeszcze raz dzięki!

Możesz dodać sztuczny miód. I wilk syty i owca cała :-)

Może na lepszą zwartość pomoże babka płesznik? Od osób mających problem z trawieniem glutenu i wegetarian wiem, że stosuje się ka jako zastepnik mąki, bo ma właściwości sklejające. Więcej o jej właściwościach w sieci np. szukując przepisu na 'chleb babka płesznik', wikipedia, łacińska nazwa rośliny: 'Plantago psyllium L.'. Gdzieś, kiedyś znalazłem przepis na pizzę czy inne racuchy z mąki gryczanej.

Pewnie to rozrzutność, ale np. gryczany nie jest taki drogi, choć smak nie każdemu odpowiada :) Inna sprawa, że ja nie używam specjalnie cukru i jeśli już słodzę to miodem, najczęściej lipowym. Mam sprawdzonych pszczelarzy i kupuję od nich bezpośrednio więc aż tak drogo nie wychodzi. Ale batony z miodem są o niebo lepsze niż z cukrem, a robiłem obie wersje.

Wydaje mi się, że żurawina też daje nieco lepkości. Wolę ją niż rodzynki i daję zamiast.

Wynalazlem na ostatnia wycieczke wafle ryzowe polewane czekolada (sa tez z carmelem), niska waga i kosztuja grosze w Auchanie. Minus - zajmuja troche miejsca ale za to sa pozywne. Moze komus sie przyda.

A na czym polega ich pożywność? Na dostarczaniu kalorii? To lepiej wychodzi smalec.

Zezarlem je na Rysach (ze smakiem) i niestety nie mam opakowania wiec nie napisze ile tam czego jest w zestawieniu ale wybieralem zarcie na wypad dokladnie i tak mi wpadly w oko. Jak ktos chce to zawsze moze targac poly boczku i sloniny ino deko to ciezkostrawne bo tluste, no i plynie ;)

Cześć,

rozdamy kilka batonów dobrych na wyprawy, wystarczy do niedzieli wymyślić nazwę nowego modelu :)

https://www.facebook.com/NaKrancachSwiat...3070564815

Sorry, że na fb.


edit:
p.s. w czym jest problem?
---
Edytowany: 2015-12-18 20:21:34
-------------------------------------------
Mateusz

Jest to własnoręcznie zrobiona racja żywnościowa. Są w niej: filety ze śledzia, zupka vifon, pieczywo chrupkie, pasztet, suchary 2 op.x2 (z racji francuskiej), czekolada 60%, 2 lizaki, 2 cukierki, drażetki UPS!, chusteczki, kpl. sztućców, 2x herbata, zapałki zwykłe i sztormowe, 7 zł, sól, cukier, pieprz, żyletka, guma do żucia, tabletki do oczyszczania wody (z racji francuskiej). Co o tym myślicie? Komentujcie!
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Ten śledziu to po ilu dniach sam wyjdzie z paczki?

Żyletka to dobry pomysł. Będzie można się nią pochlastać jak skończy się jedzenie.

Jeden napisze, że to dobry zestaw. Inny że zły. Zależy do czego tego potrzebujesz.

Zupka vifon ....
Myślę, że tego zestawu bym nie chciał.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.

@stuartpl - wszystko co proponujesz jesz albo objętościowe i mało wartościowe kalorycznie, albo ciężkie. I do tego śledzie... Z takich rzeczy sie wyrasta, ale najpierw trzeba się sparzyć.
-------------------------------------------
Jurek

Jurek, ale może on jeździ samochodem. I te +- 20kg nie stanowi różnicy. Poczekajmy aż się wypowie.

Ciężka puszka, pieczywo i zupka chińska w terenie dostarczają może trochę kalorii, ale wartości odżywczych mają niewiele. Filip, przepraszam, mam nadzieję, że nie uznasz tego za spam, ale rzuć okiem tu: http://tinyurl.com/zo3w5tm Nie jestem dietetykiem, dobieram mój prowiant w góry dość intuicyjnie, ale to, co wspomniałem w artykule, sprawdziło się podczas wielu spacerów.
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com/

- Wołowina suszona ( żaden sklepowy beef jerky, własnoręcznie . Spakowana w papierową torebkę. Ilość mięcha starcza nawet na kilka dni tułaczki )
- Owoce suszone ( rodzynki, daktyle, suszone banany, morele, śliwki,wiórki kokosowe )
- Gorzka czekolada - 85 % ( większa bądź równa )
- Woda z solą himalajską i cytryną
- Mocno podsuszane kiełbasy
- Orzechy włoskie, nerkowca, migdały,
-------------------------------------------
Pochłaniam życie w pełni