NGT

Pełna wersja: Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
to pasza i to pasza. ale jak się znudzi kuskus można przejść na taki frykas jak ryż:)

można przejść na makaron ryżowy :) równie szybko się robi co kuskus tylko cholerstwo ma dość spory gabaryt. chyba żeby gnieść na proszek. ale czy to jeszcze będzie makaron?

endless

polak potrafi

Ja używam gotowych mieszanek przypraw, teraz tego jest mnóstwo: mieszanka typu kebab, typu złociste skrzydełka z kurczaka itp. Plusem jest to, że mają w sobie od razu sól i chili, nie trzeba się pitolić z soleniem i pieprzeniem osobno (mają też wszystkie możliwe ulepszacze, w zasadzie są jak chińskie zupki pozbawione makaronu :P). A że torebki małe można tego wziąć kilka sztuk, żeby się nie przejadło.

Zwykle dodaję to do kuskusa i dorzucam jeszcze garść suszonych warzyw, takich do zupy. Taki zapychacz daje radę

Niezły pomysł muszę to wypróbować

Można też zabrać ze sobą sosy w torebkach np. Sos do pieczeni z cebulką, mieszasz to z ryżem/kuskusem dorzucasz jakieś mięcho (konserwa, kabanos, parówki) i obiadek pierwsza klasa, prawie jak u mamy:)
-------------------------------------------
http://blizej-nieba.blogspot.com/

https://picasaweb.google.com/11786091241...3/Jedzenie#
Ostatnio zakupiłem w Lidlu zupy Mikado - Gulaszowa, Wołowa, Wołowa z kluseczkami. Waga od 64-92g. 3 lub 4 porcje (zmieszać z 0,75 lub 1 L wody). Cena promocyjna złoty cośtam. Zjadliwe. Po dodaniu wołowiny i warzyw superextrazjadliwa. Poza mięsnymi pulpecikami, które można wyłowić i wywalić.
W tej samej sieci połóweczka ,,chińskiej zupki'' - 30g. Porcja w sam raz.
W Biedronce - kaszki Mleczny Start. Smaki - bananowa, truskawkowa i waniliowa. Waga 60g. Zalać ok 200ml goracej wody. Cena 0,69 zł (promocja).
W tej samej sieci Zbożowa Kanapka Mleczny Start. Prostopadłościan 6,5X6,5X2 cm. Masa 40g cena 0,69 zł, wartośc odżywcza 160kcal, błonnik 1,6g. Da się zjeść (pogryźć) na silnym mrozie.

a

Jakich mieszanek warzyw suszonych używacie? Ostatnio kupilem suszona wloszczyzne, ale po ugotowaniu nadala potrawie taki slodko-marchewkowy smak, ze reszta poszla na strawe dla lesnych zwierzat.

Produkcji Mamy. Zero konserwantów

Można tez samemu ususzyć mięso. Teraz, póki gorące grzejniki w domu, żeby nie tracić niepotrzebnie energii/kasy na suszenie w piekarniku. Chyba najlepiej do tego nadaje się wołowina (to testowałem). Pokroić surowe w cienkie paski, posolić, można wymoczyć tak ze 24 godz. w jakiejś (posolonej) marynacie, żeby poprawić smak i mięso się trochę skruszyło i potem na gorący grzejnik. Powinno być wysuszone w ciągu 1-2 dni. A potem tylko nosić w plecaku. Przechowywać dłużej proponuje w zamrażalniku.

Jako, że wątek o pewnej części ciała Pani Maryny jest higienicznie czyszczony, to kopiuję tu część dyskusji.

Jeden z forumowiczów pisał tam:
''Żarcie na 10 dni w Karpatach-4 TL, 4 duże chińskie, 3 małe chińske, 4 gorące kubki, 5 kaszek 60g+5 x musli 50g jako wkład do kaszki, 12 x ,,kanapka'' mleczny start 40g sztuka, 3 kiśle oraz 4 czekolady (czyli 400g), 2 200g opakowania pieczywa chrupkiego. Dokupię 2 pudełka serka topionego do smarowania 150g szt. i kabanosy.''


No to policzyłem przybliżoną wartość kalorii:
TL 4x525 = 2100
ChRL60g? 4x290 = 1160
ChRL30g? 3x140 = 420
Kubek55g? 4x300? = 1200
Kaszka60g 5x100 = 500
Musli50g 5x200 = 1000
Kanapka40g 12x160= 1920
Kisiel 3x200 = 600
Czekol100g 4x550 = 2200
P.Chrup200g 2x700= 1400
SerTop150g 2x450 = 1800
Kaban100g 5x350 = 1750
-------------------------------
16050


Jak dla drobnej kobiety na diecie odchudzającej uprawiającej codziennie aerobic, to na 10 dni jedzenia jest akurat :-D

Jednak chodząc po górach niezbyt intensywnie liczę dla siebie po jakieś 3500kcal na dzień. Ot, tyle żeby nie umrzeć z głodu, i żeby się nie przedźwigać od noszenia góry jedzenia. Akurat wychodzi mi, że na 10 dni byłoby to 35000kcal. Skąd mi wychodzi 3500 na dzień? Z doświadczeń na żywym organizmie.

PRS

Zbynek jadę w czwartek, a nie w wakacje. Mam już spakowany plecak.
Kaszka to 237 kcal. sztuka.
Jeżeli wszystko będzie ok to zakładam 3 zejścia w doliny i tam dofarszowanie się obiadem.
Zaproponujesz jeszcze coś lekkiego, a kalorycznego?

Nie ma innej metody na lekkie i pożywne niż musli z mlekiem w proszku. Moje śniadanie to np. 120g musli i 80g mleka w proszku. Jedno śniadanie :-) Ca. 900kcal.
Niektórzy dodają jeszcze odrobinę oliwy.
Bardziej nie da się ograniczać wagi jedzenia. Wszelkie batony, czekolady to jako dodatek, nie główne pożywienie. Choć czasem i 2 dni na tym trzeba przeżyć. Kalorii sporo, a wartości odżywczych mało.

Co tam jeszcze- ser żółty może.

Kolacja to np. 100g kaszy kuskus, czy puree, 70g soi błyskawicznej i 25g suszonych warzyw, oraz dodatkowo kostka rosołowa i kostki przyprawowe.
Wbrew pozorom mieszanka suszonych warzyw jest bardzo kaloryczna - 320kcal/100g ! A ileż to zdrowia :-D Zwykła biała śmierć ma niewiele więcej - 400kcal.
Fakt, że taka micha na kolację, to jest ilość dla bardzo głodnego, ale w górach się na to solidnie zapracowuje. Powiedzmy, że 20g mniej dasz i też fura jedzenia. Zwykle tu ze 200g wychodzi mniej niż na śniadanie - jakieś 700kcal.

No ale mędrca szkiełko i oko było modne jakieś 200 lat temu. Więc stosuję często nieergonomiczne sposoby żywienia się. Chlebek i boczek czy kiełbaska z ogniska. Mniam :-)

Pytanie dla znawców, matek karmiących i wystraszonych świerzo upieczonych łojców. Mamy taki mleczny start von piździołka i on jest gęsty, zakupiłem kiedyś jakieś tam kaszki dla dzieci i jak to rozpuściłem zgodnie z instrukcją to było to nieco rzadkie. Może ktoś pomorze, czy któraś z tych kaszek dla dzieci mogłaby uzyskać konsystencję wyrobu powyżej, może ja złą wybrałem bo jest ich całe mnóstwo i to z podziałem na wiek dziecka. Pytam pod kontem turystycznym

jachol

ja te kaszki jem zawsze na sniadaie w terenie wrzucam garsc orzechow i rodzynek
wiem ze bobovita i bebiko
wiem ze nietruskawkowe
wiem ze zawsze biore najtansza
ale do tej pory nie wiem, na jaki przedzial wiekowy to kupuje

moze wody wystarczy wiecej dolac ? ;)
-------------------------------------------
...nic to

Nie, wody nie bo one i tak są już zbyt rzadkie i w tym problem. Pytam bo w tych dziecięcych pewnie mniej świństwa jest i może byłyby lepsze

jachol

ja to nie patrzylem na ''swinstwa'', tylko na stosunek kalorie/mase konsystencje (nie trzeba rzuc i gryzc, w przeciwienstwie do musli i owsiankopodobnych wynalazkow)
+ pelno w tym witamin i innego dobra :D

smakuje zjadliwie a do tego dziala w hardcorze nawet z zimna woda

kiedys robilem sniadaniowy mix w ziplockach

musli, mleko w proszku, kawalki czekolady lub miod, troche cukru, troche suszonych owocow

a teraz jem kaszke z rodzynkami i przegryzam jakims batonem z kawa i jest git
-------------------------------------------
...nic to

Ja to chyba byłem przekarmiony kaszkami w wieku oseskowym. Nie cierpię kaszek o konsystencji k. mannej, błeeee :-)

Hehe a mnie się na starość meble poprzestawiały ale człowiek podobno dziecinnieje z wiekiem :)

jachol

mnie to jedzenie meczy :D
wiec konsystencja spika mi odpowiada :D
-------------------------------------------
...nic to