Z pewnością (prawie) każdy posiłek przygotowany w domu z produktów zakupionych w sklepie wyjdzie taniej niż liofilizaty.
Różnica w kaloryczności to wynik większej ilości błonnika (całkowicie zamierzone).
Towar był sprzedawany rok temu i wszyscy klienci byli zadowoleni, najlepiej świadczą o tym komentarze i ponowne zakupy tych samych osób.
Nie znam osobiście wikola8. Jedynie wirtualnie i wyłącznie z Allegro i z tego forum.
-------------------------------------------
CezarImperator
bsuder - czy zestaw kuskus+suszone warzywa+zaprawa smakowa (typu sos knorra wlasnie) może się nazywać liofilizatem? tak z ciekawosci, bo najesc sie tym mozna, kalorie ma, mało waży .. reszta wszystko spoko
bsuder czy te porcje z Allegro są liofilizowane według definicji liofilizacji?
Są liofilizowane według definicji liofilizacji. Rzeczywiście podobne efekty można uzyskać w przypadku ręcznej roboty z kuskusem, ale z zupą grzybową czy pomidorową już trudno mi sobie wyobrazić.
Zupełnie nie rozumiem czemu najwięcej zastrzeżeń mają Ci którzy nie mieli okazji z nich skorzystać. Ci którzy zakupili są zadowoleni, kilka osób z tej NGT zakupiło i wymieniało się rok temu pozytywnymi wrażeniami o nich na tym forum.
-------------------------------------------
CezarImperator
ja mam zastrzeżenia do technologii i nazewnictwa (btw gdzie tu profesjonalnie sobie poliofilizować?) a waga zestawu + skład każe się zastanowić i grzecznie zapytać, co też czynię :)
nad pomidorową i grzybową pracuję :)
Pajacyk, następny zlot degustacyjny biorę liofilizaty home made, a jak Wam coś zostanie z wyjazdu to podegustujemy :)
Puszka ty nie robisz liofili i prawdopodobnie nigdy nie bedziesz w stanie ich zrobic, chyba ze kupisz pompe prozniowa i kilka dodatkowych gadżetów
Ja bym się tylko przyczepił do tekstu:
''100 g (przed nawodnieniem) liofilizatu to naprawdę całkiem spory posiłek. Niewiele osób ma ochotę jeszcze coś zjeść po spożyciu takiej porcji.''
Zwykle w górach jadam, czy to na śniadanie, czy obiadokoalcję, podwójnej wielkości porcje. I wagowo, i kalorycznie. Tak ze 200 g i 800 kcal.
I nie jest to dużo. Tak że głodne kawałki o tym, że ledwie 350kcal wystarczy za posiłek, tylko powodują mój nagły atak śmiechu. Jak tester zza biurka zje na podwieczorek taki zestaw, to może się nasyci. Ale nie człowiek z zapotrzebowaniem 2500 kcal dziennie.
Troche wiary, Jacku.. :) poczułem się niedoceniany :P
Niechcący sam zrobiłeś liofilizację, a to wieszając pranie na mrozie, a to zostawiając kiełbase w lodówce, albo wołowine w zamrażarce na więcej niż rok ;)
a tak serio:
1) próżnię w domu mam, montuje się pompę na kran, kolba do sączenia pod zmniejszonym ciśnieniem i masz gotowe
2) lodówka z systemem odszraniania i troche cierpliwości da Ci liofilizat
insza inszosc ze nie uzyskasz w warunkach domowych 100% odparowania wody, przemyslowo bedzie to efektywniejsze, ale nas, amatorow, ratuje przedluzenie terminu przydatnosci do spozycia o 2 tygodnie, miesiąc, a nie 2 lata + obniżenie wagi
Jadąc na Syberię kupiłbym coś przemysłowego
http://porady.profesjonalne.com/kuchnia/...-zywnosci/
ot tak dla ciekawosci
caly mój wywód zmierza do tego, że moj kuskus z warzywami nie jest liofilem i nie musi być nim ten z allegro. A jeśli ten z allegro to 100% liofilizat (poprosze o dowód) to moja mieszanka z suszu niczym mu nie ustępuje, a jest wielokrotnie tańsza
---
Edytowany: 2009-06-01 17:22:49
Sasqu- dziękuję, bo juz myślałam że zostanę zjedzona! uff! odzyskałam wiarę w ludzi :-)
-------------------------------------------
20.06.09 -Ladakh
wikola, ciesz się że nie zliofilizowana i nie zjedzona
A wikol bardzo łatwo się liofilizuje :-D
OT
Nie dam ruszyc wikol bo kto mi bielizne potem odlo obleci?
no dzięki wielkie adminie :-)
A jeszcze nie spróbowałam ale bielizna robi wrażenie! ;-)))))
-------------------------------------------
Ladakh czeka...:-)
Mam pytanie czy ktos mial do czynienia ze zgrzewarkami do folii ?? tutaj przykladowy link
http://tiny.pl/hhbmm
Pytam bo mam zamiar sobie zrobic porcje sniadaniowe w formie mleka w proszku i musli na wyjazd w bieszczady ze wzgledu na lekkosc i male koszty ale nie wiem jak sie to w tym sprawdzi bo tam niby odsysa powietrze a bedzie mleko w proszku. Macie na to jakies patenty ??
zgrzewarka do folii jest niepotrzebna, wystarczą zwykłe torebki strunowe.
Miałam przyjemność z dużą zgrzewarką do foliowania książek. Nie wiem jaka jest różnica w sile wysysającej, ale mleko to może wyfrunąć :/ Chyba jednak podług rady Spinelessa będzie lepiej.
-------------------------------------------
arizzon.com
Czytam ten piękny topic i aż mnie głowa rozbolała. Nie dość że wyjść w poczciwe polskie góry bez potrójnych termoaktywnych zestawów nie potraficie, to jeszcze w sprawie jedzenia brudzicie ręce technologią, liofilizatami itp. zamiast posmakować prawdziwego zagłębienia się w Naturę i poczuć się jak dawny traper...
No nic, do rzeczy, może was choć trochę przekonam- oto zestaw żarcia które biorę ze sobą z doma:
- 300g mąki na dzień- robię z niej podpłomyki pieczone w popiele OGNISKA
- 50ml oleju na dzień
- 100g mięcha dziennie (kabanosy/suszone)
-sól
Wychodzi ok 1700kcal na dzień. Mało, co? Tylko że jako wierny syn Natury pozostały 1000kcal uzupełniam tym, co Ona mi daje. Znajomość około setki gatunków roślin jadalnych i doświadczenie w ich przyrządzaniu zapewnią Ci świetny, wyjątkowy jadłospis.
Oczywiście jest to zestaw na wędrówke bez sklepów i schronisk.
Weźcie to pod rozwagę, nie dajcie się zniewolić przez technikę. Wiem, że jest wygodna. Ale wygodnie to mamy w domu. Czy wypad nie powinien być INNY?
''Znajomość około setki gatunków roślin jadalnych i doświadczenie w ich przyrządzaniu zapewnią Ci świetny, wyjątkowy jadłospis.'' tak, szczególnie w górach wysokich czy to latem to zimą. niewątpliwie.
nie mowiąc o możliwości bezproblemowego rozpalenia ogniska w polskich górach