NGT

Pełna wersja: [Akcesoria] Noże i scyzoryki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dlatego piszę o sytuacji analogicznej nie tożsamej. Nie chodzi tu o porównanie samego posiadania broni ale stosunku do tego ludzi żyjących w różnych systemach. Podejrzewam że ludzie w USA przyzwyczajeni do posiadania broni palnej też bardzo wysoko sobie cenią swoje prawo i uważają je za pożyteczne, tak jak my odnośnie noszenia noży. To że te narzędzia służą do czego innego dla takiej analogii nie ma znaczenia.

O przydatności nie musisz mi pisać bo sam zawsze noszę w kieszeni folder.

Jachol

pamietajcie ze konkretnie w IRL to dmuchaja na zimne przede wszystkim przez niechlubna przeszlosc -czytaj IRA
tak jak nie wolno miec fajerwerkow tak nie wolno miec ostrza i tyle w tym kraju wciaz jeszcze zdazaja sie zamachy i wybuchy
mnie to tak strasznie nie przeszkadza, w samochodzie w schowku mam noz, w plecaku w gorach mam noz, na rybach mam noz i w domu mam noz ;)
nie mam go natomiast tak jak kiedys, zawsze w kieszeni i o dziwo zyje ;)
co ciekawe prawo dot. np. posiadania broni mysliwskiej jest juz w IRL duzo mniej restrykcyjne niz w polsce :)
a osobiscie uwazam ze powinno sie stosowac zloty srodek i bynajmniej nie uwazam zeby prawo polskie w tej kwestji bylo tym 'zlotym srodkiem'
sam niejednokrotnie zabieram DO LASU kukri czy kabara ale fakt ze mozesz miec przy sobie 'po cywilu' w miescie wieczorem fixeda czy maczete jest po prostu dziwny, ale to moje zdanie
-------------------------------------------
tez cale zycie nosilem przy sobie scyzoryk :)

Fixeda czy maczetę nosić po mieście faktycznie normalne nie jest, pytanie tylko czy zakazywanie tego cokolwiek dobrego by przyniosło.
---
Edytowany: 2010-06-12 15:22:42

Jachol

tu niestety dochodzimy do sedna czyli 'poszanowania' prawa
osobiscie uwazam ze w spoleczenstwach 'postsaksonskich' to poczucie poszanowania dla obowiazujacego prawa jest wyraznie wieksze niz w polsce ;)
co nie zmienia faktu istnienia patologii
ale to juz inna dyskusja
-------------------------------------------
tez cale zycie nosilem przy sobie scyzoryk :)

Słuchałem kiedyś ciekawych wykładów na ten temat, teza sprowadzała się głównie do problemu poczucia obcości pewnego rodzaju przepisów, co się u nas bierze z długiego okresu alienowania władzy od społeczeństwa (zabory, prl). Dłuższy temat.

Swoją drogą ograniczone poszanowanie prawa ma też swoje dobre strony - to jest wentyl bezpieczeństwa pozwalający jakoś znosić niedoskonałe prawo.

Jachol

Dokladnie 'Ty' czujesz ze przepisy sa Ci narzucane a oni ze sami je sobie narzucaja ;)
Istnieje teza ze to pozwolilo polakom tak skutecznie opierac sie hitlerowskim oprawca i komunistycznemu rezimowi
-------------------------------------------
tez cale zycie nosilem przy sobie scyzoryk :)

Cześć, jadę na obóz w lipcu i potrzebuje dobrego noża do 150zł. Wolałbym z głownią stałą, bo są podobno wytrzymalsze. Nie znam się na nożach, więc proszę was o pomoc.
Może wiecie czy w Toruniu jest jakiś sklep z nożami? Bo wolałbym przed kupnem obejrzeć na żywo ;]
---
Edytowany: 2010-06-16 09:52:24

porcelanowy

POwitoł
@Dzejkoob - sporo tego ;)
Znajomi standardowo polecają Mora 2000. Tanie i nierdzewne w plastiku, ergo: nie wymagające pieszczot poza ostrzeniem :)
Choć zwykle na wyjazdach częściej przydaje się otwieracz (np. w dużym victorinoxie - dobór narzędzi podług upodobań) niż moc i wytrzymałość. Pytanie jak będziecie obozować.

Jak Porcelain- z fixedów mora, np. model clipper, ze scyzoryków victorinox albo wenger z blokowanym ostrzem.
Ewentualnie z fixedów Cold Steel bushman (jeżeli taka konstrukcja odpowiada), albo Gerber Big Rock Camp Knife. Mieszczą się w podanym zakresie cenowym.
Z folderów jeszcze może Rat Folder albo Gerber Gator. Zastanów się do czego potrzebujesz po prostu.
---
Edytowany: 2010-06-16 15:56:34
-------------------------------------------
Pies i nóż - najlepszym przyjacielem człowieka.

Tourist

Zauważyłem, że Meteor daje spory wybór noży. Może się ktoś wypowie, czy warto zainwestować? Stal 420 ale za to jaka cena... Na nóż EDC niektóre się nadają. Szkoda tylko, że Drifter z CRKT kosztuje 3 razy więcej ; /

Tourist, to nie są dobre noże, a stal naprawdę kiepska.

Jeżeli kupujesz folder, zależy Ci na niskiej cenie i nie masz wielkich oczekiwań, to polecam Sanrenmu. Stal znacznie lepsza niż 420, wykonanie jest całkiem przyzwoite i nie płacisz prowizji za markę. :] Mają tam też ''odpowiednik'' Driftera CRKT, jeżeli ten Ci się podoba.

Bedziemy obozować pod namiotami, nie bedzie to jakis survival, tylko zwykły obozik ;p
Ten Gerber Big Rock Camp jest super, ale jednak troche za drogi, mam max 150zl ;/

POwitoł
No to według mnie bardziej ci się przyda duży victorinox z blokowanym ostrzem; outrider, rucksack, forester - mają wszystko co trzeba za sporo niższą kasę (pokrowiec jeszcze styknie). Ale to moje ;)
Zobacz do sklepu militaria.pl (nie mam biznesu w reklamowaniu :) ) i w dział ''noże z głownią stałą'' - zobacz Cold Steel Long Hunter i Kershaw Echo Semi Skiner - oba przyzwoite.

Kershaw Echo ma w tej chwili na zbyciu mój kolega za jakieś 130 zł, ale też nie chcę by to wyglądało na reklamę.
Z Gerberem Big Rock masz rację, zdrożały - kiedyś był do nabycia za mniej niż 150 zł.
---
Edytowany: 2010-06-16 22:29:11
-------------------------------------------
Pies i nóż - najlepszym przyjacielem człowieka.

Porcelain dobrze gada, tu: http://www.knives.pl/www/artykuly/recenz...vicek.html
masz dobry przykład na uniwersalne/obozowe zastosowanie dużego victorinoxa.
W cenie do 150zł możesz kupić w/w scyzoryk i prostą Morę o ile bardzo chcesz dobry fixed.
-------------------------------------------
http://vick-gear.blogspot.com/

Onegdaj w czasach harcerskich zaopatrzyłem się w morę clipper i do dzisiaj dobrze mi służy. Specjalistą nie jestem ale z tego co kojarzę ten niepozorny nożyk ma bardzo dobre opinie.

Kup jakąkolwiek Morę. Najlepiej jakąś dłuższą. Profil głowni pozwala na wykonanie wszelkich prac - od strugania patyków do robienia kanapek. Pewnie że są inne, wytrzymalsze noże. Jednak, jak ktoś słusznie zauważył, że raczej rozłupują niż kroją (np. chleb). Zastanów się też nad Victorinoxem trailmaster one hand. Kosztuje ok 100 zł.
-------------------------------------------
erich holtz

domwar

na knives.pl w dziale Sprzedam wisi akurat ogłoszenie dot. sprzedaży noży Mora w dobrych cenach (zanznaczam że nie mam z tym nic wspólnego) - sam zastanawiam sie nad kupnem Clippera z nowej serii.
Chodzą w granicach 50 zł z przesyłką , a w tej cenie to chyba nic lepszego z takiej stali nie dostaniesz.

Co do Victorinoxów, to również polecam Sentinel One Hand -
duże blokowane ostrze częściowo ząbkowane (są też gładkie), mają też pęsetę i wykałaczkę schowane w okładzinach.
Niezastąpiony - podstawowy nożyk , i kosztował mnie ok. 50 zł z przesyłką.
-------------------------------------------
domwar

Przedmówcy dobrze prawią, bierz vicka/wengera i nie ma szans żebyś nie był zadowolony. Sam dwa lata temu przerabiałem coś podobnego, tachałem na plecach more, jakiś folder, a jak przychodziło co do czego to i tak zawsze robiłem wszystko vickiem - nie ma po prostu dla niego konkurencji. (Clipper wygrywa tylko jeśli chcesz dłubać w drewnie, ale sam napisałeś że to nie żaden survival, tylko zwykły obozik).
-------------------------------------------
piter

mam victorinoxa outridera (wieksze). Poza standardem posiada jeszcze nozyczki. Jak dla mnie super sprawa. Pokroisz, posmarujesz chleb. Otworzysz puszke, winko czy co Ci tam potrzeba. Nozyczki (mi) przydaja sie chociazby do pseudo manicure'u na dluugich wyjazdach.
Dawniej kosztowal 131 zl, ja kupowalem jako pamiatka w szwajcarii i wtedy kosztowaly 53 CHF.
-------------------------------------------
http://alpy4000.wordpress.com