NGT

Pełna wersja: Mój sposób na ... czyli nasze patenty:)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Lodówka rzeczna: siatka do przechowywania złowionych żywych ryb na długiej lince, w środku butelki i szczelny pojemnik na jedzenie. Niestety, siatka musi być starego typu, czyli bez obręczy, a takich już w sklepach wędkarskich nie ma. Myślę nad zamiennikiem.
Wspomniane tu już znicze do oświetlenia namiotu, ale w wersji ''wkład do znicza'' w cienkim plastikowym kubku z szerszym niż świeca kołnierzem, góra kołnierza zawinięta do środka - plastik fajnie rozprasza światło, w razie upadku świecy parafina wylewa się do kołnierza, nie na podłogę, no i można śmiało palić na wietrze.

Mały zestaw do rozpalania ognia.
Jako że zapalniczki gazowe słabo się spisują na większych wysokościach, a z benzynowych się wyleczyłem po tym jak zalałem jedną przed wyjazdem i po tygodniu chciałem z niej skorzystać lecz benzyna sobie już wyparowała, zrobiłem sobie zestaw małego podpalacza:
Pudełko po filmie do aparatu, draskę przyklejam taśmą dwustronną od spodu wieczka na całej powierzchni.
Do środka pakuję małe świeczki ''tortowe, urodzinowe'', przydają sie do rozpalenia ognia, przytopienia troków etc.
Dokładam zapałki - można je zalać woskiem, co zabezpieczy je jeszcze bardziej przed wilgocią i wydłuży czas płonięcia.
Dalej kawałek waty i kilka skrawków pociętej dętki rowerowej (dętka choć trochę kopci, pali się długo i w każdych warunkach, idealna awaryjna podpałka). Znajomy dętkę i watę zastąpił paliwkiem turystycznym.
Do tego szukam jeszcze małego kawałka krzesiwa które by mi się tam zmieściło, wtedy zestaw ten byłby prawie idealny.
---
Edytowany: 2008-03-14 00:49:23

Pomyślałem, że mogłoby się to sprawdzić - od razu zaznaczam - nigdy nie próbowałem. Otóż chodzi mi o coś takiego jak plastikowe torby kompresyjne do bielizny, pościeli, itp. Wpadłem na pomysł, że możnaby to zastosować do kompresji śpiworów. Kiedyś w telewizji przyczaiłem to na telezakupach - akurat włączyłem i mój wzrok przyciągnęły rozmiary, do jakich babka kompresowała zwykłe poduszki do spania - były naprawdę minimalne w stosunku do stanu wyjściowego. Tyle tylko, że ona robiła to za pomocą kompresora, który można było zamówić razem z zestawem tych toreb. Polega to na tym, że rzecz, którą chcemy ''pomniejszyć'' :) wkładamy do tej torby, zamykamy na jakiś specjalny zacisk na jednej krawędzi (coś podobnego do zapięcia strunowego), a następnie do znajdującego się na ściance torby samozatykającego się otworka przykładamy kompresor i wysysamy całe powietrze. NO DOBRA - ale taszczyć ze sobą kompresor po górach? :/ hmm... Pomyślałem więc, że możnaby użyć zwykłej pompki rowerowej w wersji mini (są takie 15 cm, może nawet mniej, coś między 10 a 15 cm) z odwróconym zaworkiem, ażeby wypompowywać powietrze a nie odwrotnie. Taka pompeczka naprawdę mało waży i zajmuje bardzo mało miejsca.

Nie wiem gdzie można dostać takie torby, szukałem na googielu i nic nie znalazłęm. Nie jestem pewien czy dałoby radę skompresować śpiwór do tak małych wymiarów bez uszkadzania go.

Co o tym myślicie?
Może już ktoś wcześniej wpadł na ten pomysł?
-------------------------------------------
Waiter Pędzistruś :)

W Decathlonie widziałem śpiwory zapakowane w takie torby, chyba S10 ultralight.
-------------------------------------------
http://pitfol.net/

a dlaczego miało by się śpiwór uszkodzić? Pompką rowerową czy nawet odkurzaczem raczej nie wytworzysz takiego ciągu, żeby wyrwać wypełnienie:D
Kiedyś zdaje się widziałem takie torby. Nie wiem gdzie, nie wiem za ile, ale z tego co się orientuję były przystosowane do zwykłego odkurzacza.

W Decathlonie są takie pokrowce za 39,99zł: http://www.decathlon.com.pl/PL/sleeping-acc-16089934/
-------------------------------------------
DTH

DTH>> nie miałem na myśli wyrwania wypełnienia tylko to, czy śpiwór puchowy nie straci swoich właściwości, tj. czy powróci do wymiarów identycznych jak przed kompresją
-------------------------------------------
Waiter Pędzistruś :)

A jaka bedzie różnica w kompresowaniu za pomoca takiego pokrowca na podcisnienie , od zwyklego worka kompresyjnego z paskami ???
Według mnie żadna lub prawie żadna - ale i jeden i drogi sposób ma wady i zalety.
Dobrym , mocnym workiem mozesz skompresowac do 1/3 , a nawet 1/4 pierwotnej wielkości. Za pomoca worka na podciśnienie musiałbyś mieć niezłą ssawe żeby wybrac cale powietrze, a druga spraw taki worek musiał by byc szczelny żeby takie uzyskane podciśnienie utrzymać.
I tak za pomoca i jednego i drugiego skompresujesz do pewnej wielkości , a dalej i tak nie pójdzie ,poza tym bedziesz musiał nosić dodatkową pompke - jak ktos to sie wcześniej wyraził .
Pozatym jesl uszkodzisz / przedziurawisz taki worek to nici z kompresji ( chyba że znajdziesz w nim ta dziurę i zakleisz jakąś taśmą , i tez zalezy jaka bedzie wielka ta dziura i czy bedziesz miał taśmę przy sobie)
Tak samo zreszta mozna rozwalić zwykły worek kompresyjny- urwać pasek , jednak mi sie wydaj że zawsze jest łatwiej zszyć .
Wedlug mnie to przerost formy nad treścią. ale każdy może zrobić jak uważa .
Po co inwestować w coś nowego skoro stare sposoby sa skuteczne i sprawdzone, no i mmoze mniej zawodne .
Ale to tylko moja opinia i podpowiedź.
Tak samo zreszta jest ze zwyklymi karimatami i materacami samopompującymi i jedno i drugie ma wady i zalety.
teraz tylko nalezy sobie wybrac co komu najlepiej pasuje
---
Edytowany: 2008-03-15 13:40:33
-------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/grykomar

one chyba dość ciężkie są...

No dobra, to jak jesteśmy już przy temacie pokrowców próżniowych. Podziele się moim banalnie prostym, żeby nie powiedzieć prymitywnym sposobem kompresji polarów i innej sporej gabarytowo odzieży. Może ktoś już podawał? Może każdy już o tym wie - bo w sumie nie jest to nic wielce odkrywczego - ale co tam;)
Jako worka kompresyjnego używam zwykłego worka na śmieci:) (osobiście uważam, że czym cieńszy tym lepszy, ale trzeba uważać na uszkodzenia). Do worka pakuję polar, po czym siadam na nim lub przygniatam kolanami, starając się wypchnąć z wora jak najwięcej powietrza. Kiedy polar osiągnie już swoje minimalne rozmiary zwyczajnie zakręcam worek kilka razy (bez wiązania). Tym sposobem objętość polara (300) można zmniejszyć ok. 2-razy.
Sposób ten ma tę wadę, że przydaje się chyba wyłącznie przy transporcie z miejsca na miejsce (dom->kwatera), gdyż raczej ciężko w taki worek coś upchać i skompresować w terenie.

Osobiście również odnosił bym się dość sceptycznie do takich worków próżniowych. Są one chyba dosyć ciężkie (ze względu na koniecznosć zapewnienia jako, takiej wytrzymałości) a w razie uszkodzenia mamy nikłe szanse na naprawienie go w warunkach terenowych. Poza tym, w wypadku uszkodzenia w zasadzie całkowicie tracimy możliwość kompresji - czego nie można powiedzieć o workach ''paskowych'' gdzie zerwaną taśmę zawsze można doszyć, związać albo nawet zastąpić, np. zapasową sznurówką;)
Ale tak jak pisze prosiakt, wszystko ma swoje wady i zalety. Gdyby nie było amatorów takich worków pewnie nikt by ich nie produkował.
-------------------------------------------
DTH

ja zamiast maty samopompującej uzywam zwykłej pianki tapicerskiej o wymiarach karimaty i grubości 4cm
na pianke kłade jeszcze karimatę - i komfort jak na materacyku
waga samej pianki to około 700-800g a razem z karimatą +-1,2kg

taki zestaw nie prezentuje się zbyt profesjonalnie , ale jest niezniszczalny b.tani i bardzo wygodny. roluje to wszystko ciasno razem i średnica zwiększa sie tylko o 8cm w stosunku do samej karimaty

ja mam gąbke w kolorze oliwkowym więc wszystko nie wygląda tak źle
koszt 25 zł
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Jak zbudować saunę terenową?

Nie jest to nowość, ale chyba nikt jeszcze o tym tutaj nie pisał a to rewelacja.
Jedyną dodatkowo potrzebną rzeczą jest folia, choć niektórzy ją ze sobą zabierają. Budujemy odpowiedniej wielkości tipi z gałęzi i przykrywamy je folią nie zapominając o wejściu- wystarczy małe. Wielkość zależy od tego ile planuje przebywać w niej naraz osób, na to kładziemy śpiwory (zdarzyło się mi wykorzystywać tropik namiotu zamiast gałęzi i folii). Z doświadczenia powiem, że najlepiej sprawdzają się nie duże, szybciej je można nagrzać i łatwiej ocieplić. Wewnątrz robimy otwór w ziemi. Rozpalamy ognisko (na zewnątrz oczywiście) i rozgrzewamy w nim kamienie, nie za duże tak by było łatwo je przenosić i to właściwie tyle. Po rozgrzaniu, kamienie wnosimy do sauny i polewamy je stopniowo wodą, oczywiście wykorzystujemy je wielokrotnie. Jak już saunę rozchulamy to obsłuży całą masę ludków przez wieczór. W szczycie można zrobić mały otwór wentylacyjny, oczywiście przykrywany.
Może ktoś ma jakieś własne usprawnienia odnośnie tego pomysłu lub inne jak w temacie?
Życzę miłej kąpieli i relaksu po znojnym dniu...:)

widziałem patent z namiotem''dychą'' wojskową. Kamienie do ogniska w koszyku z drutu, a potem woda gorąca na nie.

Warzyn.. koszyk wart rozważenia, niestety nie da się tego dzwigać ze sobą. Dobre dla takiej bardziej stacjonarnej. Ja wykorzystuje widły z gałęzi. Wiadomo, że do tego niezbędny jest potok, który mozna wykorzystać do chłodzenia.

Patent z obozu harcerskiego :D
Myślę że większym problemem jest tachanie dychy niż koszyka :):)
Tylko trzeba uważać jakie kamienie, niektóre pod wpływem gorąca pekają lub też ''eksplodują''
-------------------------------------------
Pływanie delfinem jest dla mięczaków :D

ups, noszenie dychy po gorach...:) to byloby meczace:(

sasq pajak/grappa.pl

idziaczek...
Ty nie dasz rady?

;-)

jak nie ty to kto
-------------------------------------------
Tequila dream team http://tiny.pl/4pzt ;-)

ja im nosiłem :D
-------------------------------------------
Pływanie delfinem jest dla mięczaków :D

wieszczu

Co do składających się kijków, przetestowałem - nie musi się matowić wewnętrznej powierzchni rurki, bo w terenie tego nie da się zrobić, zaś można zmatowić na kamieniu plastik elementu rozpierającego. To działa!
-------------------------------------------
wieszczu

Wlasnie sobie przypomnialem patenty na odciski. :-)
Przed uzyciem nogi umyc i wysuszyc. Najlepiej przed samym snem.
Hardware:
- buteleczka (lub jakikolwiek inny pojemniczek) ze spirytusem,
- nitka bawelniana (nie za cienka)
- igla (dostosowana do grubosci nitki)

Nanizamy (polski jezyk jest piekny) nitke na igle, nie zawiazujac. Maczamy nitke (cala) w spirytusie i igla przebijamy pecherzyk i delikatnie prowadzimy igileke z nitka przez wnetrze pecherza. Przebijamy sie igla od srodka na drugim koncu pecherza.
Dochodzimy do momentu, gdy przy wejsciu do babla wystaje nitka (i tak ma zostac!) i przy wyjsciu wystaje nitka (i tak ma zostac!). Uwalniamy igle od nitki i zostawiamy nitke nasaczana spirytusem z wystajacymi koncami na noc.
Rano, kiedy pecherz wyschnie, wyciagamy delikatnie nitke i mozemy dodatkowo piete wzmocnic jakims plasterkiem, ale niekoniecznie.
To byl sposob z czasow PRL, gdy nie bylo plastrow typu ''sztuczna skora'' jak np. plastry Compete. Sposob wykorzystywalem na duze bable na pietach. Bo tylko takie miewalem. :-)
Pozdrawiam.

chciałem pochwalić się własną robótką ręczną popełnioną w czasie 1,5 godziny :) wkurzała mnie po prostu ta błyszcząca powierzchnia.
szczegóły na stronie

http://www.zrozmachem.pl

a tak w ogóle to pochwalcie się swoim własnymi robótkami ręcznymi a'la mój pomysł !

ps. zamówienia przyjmuję na priv ;)
-------------------------------------------
można mieć ciasto i zjeść ciastko.

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47