27-02-2006, 11:03
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
carlosmuz
27-02-2006, 14:18
Patent na odciski na piętach!
Kupujemy zwykły papierowy bandaż (taki na rolce, który można urywać bez nożyczek) i zwykłe kompresy bawełniane. Wycinamy stosowny kawałek i kleimy solidnie na krzyż i po przekątnej plastrem na stopie. Patent działa i zastępuje drogie plastry w aptekach.
-------------------------------------------
carlosmuz
Kupujemy zwykły papierowy bandaż (taki na rolce, który można urywać bez nożyczek) i zwykłe kompresy bawełniane. Wycinamy stosowny kawałek i kleimy solidnie na krzyż i po przekątnej plastrem na stopie. Patent działa i zastępuje drogie plastry w aptekach.
-------------------------------------------
carlosmuz
27-02-2006, 14:31
nie odciski tylko pęcherze:))).
najlepszy patent na pęcherze to dobre buty:)))
najlepszy patent na pęcherze to dobre buty:)))
Starszy_Pan
27-02-2006, 16:20
A na pęcherze - liść babki ( nie dziadka ) ;-))
-------------------------------------------
Czasami ... do skasowania
-------------------------------------------
Czasami ... do skasowania
kakato
27-02-2006, 17:03
na pęcherze dobre są jeszcze młode, lepiące listki olchy, takie najmniejsze pędy, dobrze działają nie tylko na pęchęrze ale również na otarcia itd. swego czasu te listki przyśpieszyły gojenie się rany na mojej stopie po przebiciu gwoździem
-------------------------------------------
gg5838058; le-ch@o2.pl
-------------------------------------------
gg5838058; le-ch@o2.pl
damar1
27-02-2006, 23:43
ad napalm ;)
styropian to polistyren, a wg wikipedii polistyreny stosuje sie do zageszczania benzyny (dodaje sie tez benzen bo w nim polistyreny na pewno sie rozpuszczaja, ale moze w benzynie tez?)
takze napalm juz gotowy ;) teraz tylko czy taka substancja znajdzie zastosowanie jako paliwo do kuchenki, wg mnie tylko jesli gotujemy na otwartym powietrzu, bo moge sie zalozyc ze cholernie to dymi (chyba kazdy palil w zyciu styropian - polistyren - duzo w nim wegla - duzo sadzy przy spalaniu)
do wnioskow doszedlem po konsultacji z mama chemikiem ;)
styropian to polistyren, a wg wikipedii polistyreny stosuje sie do zageszczania benzyny (dodaje sie tez benzen bo w nim polistyreny na pewno sie rozpuszczaja, ale moze w benzynie tez?)
takze napalm juz gotowy ;) teraz tylko czy taka substancja znajdzie zastosowanie jako paliwo do kuchenki, wg mnie tylko jesli gotujemy na otwartym powietrzu, bo moge sie zalozyc ze cholernie to dymi (chyba kazdy palil w zyciu styropian - polistyren - duzo w nim wegla - duzo sadzy przy spalaniu)
do wnioskow doszedlem po konsultacji z mama chemikiem ;)
28-02-2006, 09:00
Oj chróściel przywalasz sie do moich kilku zdań a tutaj na całej stronie widać jeden wielki bełkot w którym sam bierzesz udział.
-------------------------------------------
góral nizinny zpodkarpacia
-------------------------------------------
góral nizinny zpodkarpacia
28-02-2006, 09:40
Wlasciwie to nie pomyslalem o tym ze ten napalm z benzyny i styropianu faktycznie moze kopcic - bo zapomnialem ze to mam byc do kuchenki , a ja ciagle tylko Vietnam i Vietnam ...
-------------------------------------------
Lubie zapach napalmu o poranku...
-------------------------------------------
Lubie zapach napalmu o poranku...
Jarek
07-04-2006, 13:32
Zamiast produkować napalm samemu proponuję zainwestować 20 zł + 5 zł przesyłka i zakupić na allegro taka magiczna puszeczke do gotowania...
wystarczy w wyszukiwarce allegro wpisać''patent NATO''!
Własnie zamówiłem - jak dojdzie i przetestuję to dam znać!
-------------------------------------------
Jarek
wystarczy w wyszukiwarce allegro wpisać''patent NATO''!
Własnie zamówiłem - jak dojdzie i przetestuję to dam znać!
-------------------------------------------
Jarek
zimny_marian
14-05-2006, 23:20
Najlepiej obładowć się wszelakim dziadostwem i jeszcze więcej śmieci zostawić po sobie bo te wszystkie wasze ''patenty'' są w coś zapakowane !!! A najlepiej to wyanająć pare mużynów żeby to nieśli, postarajcie poradzić sobie sami bez tego dziadostwa weście ze sobą tylko nóż i ewentualnie zapałki lub zapalniczke zwykłą jednorazową zakupioną w kiosku a nie żadna inną !!!!
Jedyne co mi się spodobało to składanie koszulki przynajmniej nie bede miał już sterty ubrań żuconych na kupę w pokoje . Bede miał zato kupę ubrań po składanych :P:P:P
-------------------------------------------
zimny
Jedyne co mi się spodobało to składanie koszulki przynajmniej nie bede miał już sterty ubrań żuconych na kupę w pokoje . Bede miał zato kupę ubrań po składanych :P:P:P
-------------------------------------------
zimny
Fenrir
15-05-2006, 08:57
Cóż za ekstrema :)))
Tak się składa, że nie każdy, kto nosi kilka takich ''patentów'' musi zostawiać po sobie śmieci. Bo tutaj kluczem jest kultura, a nie cieżar ładunku.
Aczkolwiek rada co do noszenia jak najmniejszego ciężaru jest słuszna:)
pzdr
Tak się składa, że nie każdy, kto nosi kilka takich ''patentów'' musi zostawiać po sobie śmieci. Bo tutaj kluczem jest kultura, a nie cieżar ładunku.
Aczkolwiek rada co do noszenia jak najmniejszego ciężaru jest słuszna:)
pzdr
scuner
15-05-2006, 11:10
zimny_marian >> słuszna rada: jak tylko będzie okazja, spróbuję wybrać się zimą w wysokie góry na klka dni tylko z nożem i zapalniczką - to będzie dopiero wyzwanie!
-------------------------------------------
scuner
-------------------------------------------
scuner
ciap=)
24-07-2006, 10:32
no to jeszcze ja dorzucę swoje 3 grosze:
Rozpalanie ogniska- jeśli już istnieje potrzeba a nie ma suchego nic dookoła- najlepsza jest żywica - warto mieć mały zapas w opakowaniu po negatywie. W zimie pod ognisko warto podłożyć ze trzy grupe pale (równolegle) żeby ognisko się nie zapadało w śniegu.
sucho w plecaku- doo środka worek na śmieci - ok 100 litrów - nieprzemakalność gwarantowana- fakt, że brakl doetępu do dołu plecaka ae coś za coś
tabletki w apteczce - nie uznaję wycinanek albo innych cudów (jak np moje dziewcze wrzuca kilka ibupromów luzem(!!!) do torebki ) - zazwyczaj stosuję taśmę izolacyjną podklejoną pod blisterem- mam pewność że się nie wysypią.
mój znajomy nie lubi gdy wystaje mu cokolwiek na zewnątrz plecaka więc karimate pakuje go srodka plecaka(sprawdza się przy plecakach równo skrojonych - jak woodpecker- przy plecakach kształtu gruszka nie układa sie równo)
czystość kuchni- zazwyczaj mam ze sobą taką podkładkę z PCV jaką się daje dzieciom na stół żeby łatwo ponich posprzątać - w plecaku lezy równo na plecach a na postojach lepiej kłaść bułki na czymś takim niż na ziemi czy szmatce w którą poźniej zawija sie sztućce.
Rozpalanie ogniska- jeśli już istnieje potrzeba a nie ma suchego nic dookoła- najlepsza jest żywica - warto mieć mały zapas w opakowaniu po negatywie. W zimie pod ognisko warto podłożyć ze trzy grupe pale (równolegle) żeby ognisko się nie zapadało w śniegu.
sucho w plecaku- doo środka worek na śmieci - ok 100 litrów - nieprzemakalność gwarantowana- fakt, że brakl doetępu do dołu plecaka ae coś za coś
tabletki w apteczce - nie uznaję wycinanek albo innych cudów (jak np moje dziewcze wrzuca kilka ibupromów luzem(!!!) do torebki ) - zazwyczaj stosuję taśmę izolacyjną podklejoną pod blisterem- mam pewność że się nie wysypią.
mój znajomy nie lubi gdy wystaje mu cokolwiek na zewnątrz plecaka więc karimate pakuje go srodka plecaka(sprawdza się przy plecakach równo skrojonych - jak woodpecker- przy plecakach kształtu gruszka nie układa sie równo)
czystość kuchni- zazwyczaj mam ze sobą taką podkładkę z PCV jaką się daje dzieciom na stół żeby łatwo ponich posprzątać - w plecaku lezy równo na plecach a na postojach lepiej kłaść bułki na czymś takim niż na ziemi czy szmatce w którą poźniej zawija sie sztućce.
łowca jeleni
24-07-2006, 15:10
zimny_marian> jet muzyn-a powinno murzyn:)
hucuł
03-08-2006, 19:04
nie wiem czy ktoś tego już nie pisał ale tyle tego jest... :-)
jeśli ktoś lubi herbatę z cytryną a wiadomo że cytryna na dłuższą wyprawę raz że szybko się kończy dwa że się psuje. zamiast prawdziwej cytryny wsiąść sobie kwasek cytrynowy smak prawie taki sam ;-)
jeśli ktoś lubi herbatę z cytryną a wiadomo że cytryna na dłuższą wyprawę raz że szybko się kończy dwa że się psuje. zamiast prawdziwej cytryny wsiąść sobie kwasek cytrynowy smak prawie taki sam ;-)
Piecia
03-08-2006, 23:24
@~hucał
Prawie robi wielką różnicę...
Prawie robi wielką różnicę...
04-08-2006, 07:47
hucul to juz lepiej przy okazji wizyty w jakiejs ''kanajpie'' typu mcdonald lub kfc poprosic o wiecej pojemniczków z plynna cytryną, choc mozna w sklepie normalnie oczywiscie kupic. Smak kwasku w herbacie jest inny niz tej plynnej cytryny lub zwyklej. Dla mnie ochydztwo. Ale sobie na szlaku dogadzamy, nie ma co:)
04-08-2006, 10:59
Lipton Lemon smakuje jak herbata z cytryną, prawie... ;)
semow
06-08-2006, 16:52
Mój patent na gotowanie:
Nie mogłem kupić trójnogu, więc pozostało zrobić go samemu. Potrzebne były 3 rurki aluminiowe o średnicy 10 mm, grubość 1 mm, długość 100 cm, kawałek twardego drutu, łańcuch cienki ok 40 cm i haczyk dwustronny. Z drutu robimy ''mały trójnóg'', do którego mocujemy łańcuch, w ten sposób:
http://semow.fm.interia.pl/P1120054(1).JPG
który następnie wkładamy do rurek. Rurki trzeba solidnie zainstalować w podłożu. Na dowolnie wybrane ogniwo łańcucha zakładamy haczyk, na który z kolei mocujemy kociołek. Konstrukcja wytrzymuje ciężar dużego garnka z wodą, waży ok 300 g i kosztuje ok. 20 zł. Całość wygląda tak:
http://semow.fm.interia.pl/P1120053(1).JPG
Kociołek też jest własnej roboty: aluminiowy garnek z uchwytem z wiadra po farbie. Ucha garnka zostały przewiercone, coby zainstalować uchwyt. Waży ok kilograma.
Nie mogłem kupić trójnogu, więc pozostało zrobić go samemu. Potrzebne były 3 rurki aluminiowe o średnicy 10 mm, grubość 1 mm, długość 100 cm, kawałek twardego drutu, łańcuch cienki ok 40 cm i haczyk dwustronny. Z drutu robimy ''mały trójnóg'', do którego mocujemy łańcuch, w ten sposób:
http://semow.fm.interia.pl/P1120054(1).JPG
który następnie wkładamy do rurek. Rurki trzeba solidnie zainstalować w podłożu. Na dowolnie wybrane ogniwo łańcucha zakładamy haczyk, na który z kolei mocujemy kociołek. Konstrukcja wytrzymuje ciężar dużego garnka z wodą, waży ok 300 g i kosztuje ok. 20 zł. Całość wygląda tak:
http://semow.fm.interia.pl/P1120053(1).JPG
Kociołek też jest własnej roboty: aluminiowy garnek z uchwytem z wiadra po farbie. Ucha garnka zostały przewiercone, coby zainstalować uchwyt. Waży ok kilograma.
rumcajs
07-08-2006, 15:32
rewelacja, a ja zawsze myślałem, że 3 patyki lub duże kamienie wystarczą...
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...