NGT

Pełna wersja: Mój sposób na ... czyli nasze patenty:)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47

łowca jeleni

w górach to pikus-najgorzej jest po sylwestrze

Talrzyki do kijków => IMHO denka od plastikowych butelek po oleju silnikowym ( najlepiej z 1litrowych,okrągłych). a zamocowanie na kijku za pomoca kawałków gumowej rurki. Stosowałem z powodzeniem do kijków narciarskich. Duży plus to to , że plastik jest elastyczny, i można sobie dowolnie zmniejszyć średnicę ''talerzyka''
-------------------------------------------
Czasami ... niedoinformowani żyją dłużej

Pietrych

Czytając wątek nie zauważyłem, aby ktoś polecał posiadanie przy sobie kilku zipów (plastikowych, zaciskowych pasków dostępnych np. w mrketach budowlanych). Ja mam zawsze kilka przy sobie (fakt, że podróżuję głównie rowerem - a przy nim są wręcz niezbędne - czytałem na pewnej stronce, że za ich pomocą w sytuacji kryzysowej da się nawet naprawić pękniętą dętkę). Przykłady ich użycia można możyć bez końca - to zależy tylko od fantacji użytkownika :) Zipy stały się więc stałym wyposażeniem mojego zestawu naprawczeg zabieranego na dłuższe wyprawy, w skład którego nie licząc narzędzi i części do roweru wchodzą: igła, nitka nawinięta na ''szpulkę'' wyciętą z karty telefonicznej, guzik, kawałek cordury i materiału do załatania namiotu/kurtki, końcówka tubki kleju polimerowego, kilka metrów mocnego sznurka.

A jak się już rozpisałem to i napiszę o innych moich ''patentach''.
Futerał do telefonu Nokia 5510 okazał się pasującym do GPSa etrexa-żółtka, choć po pół roku intensywnego użytkowania przy rowerowej kierownicy popsuł się suwak, wyglądało to tak:
http://balkany.duna.pl/balkany/wegry/photos/photo3. html
Mapnik jest również własnoręcznie uszyty, a w nim prócz mapy mam zawsze (co nawet widać na zdjęciu) długopis i notatnik, aby zapisać coś interesującego.

Z fatalnym workiem komprezysjnym do olbrzymiego śpiwora Małachowskiego Cave poradziłem sobie doszywając do niego dotatkowe paski:
http://www.aga_ta.w.duna.pl/spiwor3.jpg
http://www.aga_ta.w.duna.pl/spiwor4.jpg

Na wszystkie swoje plecaki naszyłem kawałek taśmy odblaskowej, a na klamerki nakleiłem ją taśmą dwustronną - o dziwo trzyma się mimo wielu przeżytych ulew - może to i nie jest niezbędne, ale to takie zboczenie rowerzysty, że warto być na drodze widzialnym :)

http://aga_ta.w.duna.pl/tatry/photos/photo4.html

Ściski stolarskie są nieocenioną pomoca przy klejeniu butów - mam taką jedną starą parę, którą ma chyba z 7 dziur, ale za bardzo je lubię, aby je wyrzucić, więc co raz je łatam :) Na jedno i kilkudniowe wycieczki przy suchej pogodzie jak znalazł:
http://pietryszyk.w.duna.pl/galeria/narew1/photos/pho to44.html
- obecnie buty te wyglądają nieco inaczej, bo okazało się, że sam klej nie wystarcza więc wszystkie łatki są przyszyte.

Kolega wymyślił, że z tekturowej rurki po ręczniku papierowym można strzelać niesmacznymi parówkami w innego kolegę, ale nie wiem czy ten pomysł się komuś przyda :)
http://pietryszyk.w.duna.pl/jott/photos/photo24.jpg

pozdrawiam wszystkich, którzy doczytali aż do tego miejsca. Jak mi się coś jeszcze przypomni to nie omieszkam napisać.


Widzę że popularnością cieszy się obecnie temat wodoszczelności. Otóż ziploki świetnie się nadają na zabezpieczenie dokumentów - wkładasz paszport i pieniądze do dwóch ziplocków i po kłopocie a odnośnie wodoszczelnych worków to nie spotkałem nic lepszego od produktów Hiko. Miałem okazję przetestować kilka produktów różnych firm ale mój stary worek Hiko przebił wszystkie(dla nie wtajemniczonych chodzi o zabezpieczenie rzeczy przed wodą w kajaku). No i ziplocki używam też do zapakowania telefonu - jest to o wiele tańsze od różnych drogich ''specjalistycznych'' wynalazków i nie muszę chodzić po aptekach w poszukiwaniu nie nawilżanej bezzapachowej i beztalkowej prezerwatywy :-)
-------------------------------------------
jch

Sposób na laminowanie mapy który z powodzeniem stosuję od kilku lat to oklejenie jej pospolitą taśma szerokości ok 5-6 cm, którą kupić możemy w każdym kiosku. Tak zalaminowana (oczywiście dwustronnie) mapa staje sie przktycznie niezniszczalna wodoodporna i zyskuje na czytelności. Może spełniać także z powodzeniem rolę dodatkowego nakrycia głowy w razie ulewnego desczu. Polecam


-------------------------------------------
góral nizinny zpodkarpacia

Dacik się nie czytało wątku widzę, tylko kolejny wpis, żeby sobie był. o tej piknej taśmie to było na początku tego wątku i to chyba już ze dwa razy jak nic...
zacznijcie ludziska czytać, korzystać z wiedzy innych...

Orbit

Do worka od namiotu rambler campusa mieszczą się dwa śpiwory elegancko.

Do pakunków rowerowych używam koniecznie sznurków elastycznych (takich jakby gumowych) z metalowyami haczykami na końcu. Ilość zastosowań nieskończona, a koszt ok.5zł za chyba 4szt.

Do szpilek namiotowych oczywiścnie nieduży gumowy młotek (mam taki za 2 zł), ale to na pewno wszyscy wiedzą.


-------------------------------------------
orbit

rumcajs

ja używam do szpilek młotek z plasteliny - trudniej wbić, ale cichszy
zawsze można też przerobić na kubeczek albo kulkę do przyciskania gazety do ziemi na wietrze...

sorki,ale nie nie mogłem się powstrzymać
do kasacji

Cronos

Dobry patent to zapalniczka z jedna dioda, niby nic, ale w ciemna noc w gestym lesie dioda dawala o dziwo rade na 3 - 4 metry, i do poszukiwan w namiocie jak znalazl:-)
(Nie wspominajac o zastosowaniach samej zapalniczki;-))

>>McBren 2004-09-22 17:36:07 (str 4)

''6. tego też nie zbudowałem, brak mipomysłu na substacje żelatynizująca. Angole uzywali kiedyś kuchenek przenośnychw postaci puszki z pokrywką. Puszka była wypełniona benzyną w żelu. Gasiło się to poprzez założenie pokrywki zamykającej. Nie mam tylko pomysłu czym zżelatynizować benzynę.
I tyle sobie na razie przypomniałem.''

Benzyna w zelu to napalm:) Zeby nie sklamac dopytam sie kolegi chemika, ale z tego co pamietam to trzeba benzyne z mydlem na glicerynie rozrobic, czy cos takiego, jeszcze z podstawowki mi w glowie zostalo. Dopytam sie jutro.


Pozdrawiam

Starszy_Pan

Niekoniecznie :
-------------------------------------------
Przepraszam wszystkich ...

Orbit

>>> rumcajs

Co ty chcesz od gumowego młotka???

-------------------------------------------
orbit

Fenrir

Orbit>>> Powaznie używasz młotka? :O
-------------------------------------------
F-e-n-r-i-r

Orbit

Mały gumowy młotek do wbijania szpilek w bardziej oporny grunt. Nie tylko ja używam, ale jest to patent który dawno temu mi jakieś Niemiec podunął na campingu. Waży to to mało, rozmiarami też jest nie za duże, na rower wchodzi, a szpileczki itp wbija, nie niszcząc przy okazji. Bo typowe metody typu młotek standardowy, kamień, itp itd niszczą delikatne (vel tandetne) szpikulce.

Naprawdę wydawało mi się to powszechne jak do tej pory, no przynajmniej na campingach zachodniej Europy.
-------------------------------------------
orbit

kakato

dobrze że powtórzyłeś bo za pierwszym razem nie wszyscy mogli przeczytać i ten genialny patent zostałby niewiadomy
... boshe jak ja mogłem przez tyle lat nie korzystać z gumowego młotka i katować szpilki od namiotu vibramem

barbog

gdzie możan kupić taki gumowy młoteczek?? kiedyś miałem plastikowy był w zestawie do majsterkowania dla dzieci, moze by sie nadał;)

moze do kompletu proponował bym też kombinerki z takiego zestawu do wyciągania szpilek
pozdr

-------------------------------------------
barbog

DD

Zauważyłem, że sporo osób nosi ze sobą zupki w proszkach, zupki w kubkach, chińskie zupki i insze chemiczne koncentraty podsypane gęsto glutaminianem sodu i benzoensanem sodu. Tym większe negatywne ma to znaczenie, że podczas wysiłku organizm wchłania w siebie więcej tych nie-do-końca-zdrowych substancji.

Tymczasem znacznie zdrowszym i pożywniejszym jedzeniem są kasze i makarony, które do tego zajmują mniej miejsca i są bardziej pakowne, jako, że kupuje się je niemal ''luzem''.

Oczywiście w warunkach polowych gotowanie może być utrudnione, albo nie chce się zużywać cennego paliwa, ale twierdzę, że można to robić równie łatwo jak chińskie zupki.

1. Kuskus - wystarczy zalać gorącą wodą
2. Drobna kasza jęczmienna (np. mazurska) - wrzucić do gotującej się wody, zakryć szczelnie menażkę i włożyć do śpiwora. Bez problemu dojrzewa we własnym cieple i nie trzeba jej odlewać z wody.
3. Makaron typu spaghetti z nitkami 2mm - jak wyżej (oczywiście to trzeba odlać).
4. Makarony ryżowe - wystarczy zalać wodą.
5. Kasza pęczak - wymaga chwilki gotowania, po czym można ją schować do śpiwora.
6. Kasza gryczana - niestety wymaga najdłuszego gotowania, ale pod koniec wyjazdu, gdy mamy rezerwę paliwa, to spora przyjemność.

Do takich potraw wystarczy nosić ze sobą kilka przypraw, ewentualnie suszone grzyby, suszone warzywa, sos sojowy. Ja do tego prawie wszędzie dodaje czosnek.

Jak komuś brakuje ciągle wzmacniacza smaku - glutaminianu sodu - to może sobie nosić jeszcze tzw. Vegetę.

Baqqq

Wiele z patentów, które stosuje zostały już tutaj opisane, ale podsune swój - na uszczuplenie miejsca zajmowanego przez apteczkę. Nie zawsze potrzeba zabierac pelne listki tabletek - niestety często przy docinaniu część z tabletkami nie posiada juz wybitej daty ważności - w takim przypadku robie małe naciecia na tym co zabieram - pierwsza seria to rok a kolejna miesiac.
Kiedyś pisałem daty ważności leków markerem, ale miały tendencje do zacierania się.
-------------------------------------------
Baqqq

Cronos

Niestety nie udalo mi sie od kolegi chemika ustalic slusznosci mojej teori by bezyne zagescic mydlem na glicerynie do otrzymania napalmu. Mozna jednak sprobowac na malej probce i zobaczyc co z tego wyjdzie;)

Pozdrawiam

RomekB

Chciałbym uzupełnić menu zaproponowane przez DD o dodatkowy punkt

7. Kaszki dla dzieci - zdrowe, pożywne, witaminizowane i bez konserwatnów - są wersje, które wystarczy zmięszać z wodą (nawet zimną!) i zjeść ze smakiem, oczywiście o ile ktoś nie cierpi na kaszkowstręt wyniesiony z dzieciństwa :-)
-------------------------------------------
Romek

prosiakt

Co do napalmu to kiedys gdzies czytalem ( chyba bylo to forum recon , dzial pirotechmika ) ze mozna go zrobic rozpuszczajac w benzynie styropian , taka ilosc az benzyna zacznie gestniec i zrobi sie galareta, jak wiadomo i benzyna i styropian jest palny , wiec moze cos z tego wyjdzie , ale jak jest w praktyce to nie wiem bo nie probowalem
-------------------------------------------
sorry za brak polskich liter...

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47