NGT

Pełna wersja: [Plecaki] litraż od 60 do 70 litrów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

JAca2

Nie jestem pewien czy temat pokrowców przeciwdeszczowych do plecaków był tutaj poruszany w dziale plecaków (czy to większych czy mniejszych) czy też nie... W każdym bądź razie mi chodził po głowie już od jakiegoś czasu...
Generalnie obserwując rynek plecaków trafia mnie szlag że poważne firmy , sprzedające swoje drogie plecaki, nie wyposażają ich standardowo w pokrowce przeciwdeszczowe. Moim zdaniem jest to nienormalne i nastawione celowo na złupienie klienta. Bo jeżeli firmy typu Deuter, Osprey , Gregory, TNF czy inny Arcteryx oferują plecaki w cenach 500, 700 czy nawet 1000zł i nie oferują klientowi standardowo pokrowca przeciwdeszczowego to coś jest nie tak.
Oczywiście taki pokrowiec można sobie zakupić oddzielnie. A na tym firmy zarabiają... I np. nie dość ze ktoś wywalił na plecak Arctyrexa z 800zł to jeszcze musi kupić sobie za 140zł pokrowiec... Kawałek szmaty za 140zl. Bo wielka i poważna firma nie daje tego w komplecie. To tak jak bym poszedł do salonu Mercedesa czy innego Audi i kupił auto z górnej półki za 200-300 tys zł bez poduszek.... A poduszki powietrzne to sobie powinienem dokupić. Jak wyglądała by taka firma?
A pokrowiec przeciwdeszczowy do plecaka to jedna z podstawowych rzeczy. To element bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa ładunku. Naszych rzeczy. I za ten kawałek materiału ( z logo) trzeba wyłożyć ok. 5 do nawet 10% wartości plecaka. Do jest dopiero niepoważne traktowanie.
Tak swego czasu zakupiłem swojego Ospreya Stratoss 34. Nawet nie myślałem o pokrowcu bo byłem pewien że ma. W końcu to podstawowy element plecaka. Dziś nigdy bym tego plecaka nie kupił... Mimo ze nie sprawia problemu, jest ok, świetnie się sprawuje... Ale dla samej zasady że musiałem dokupić pokrowiec.
Dlaczego to wszystko piszę? Wielu ludzi zagląda tutaj i szuka porady w sprawie plecaka. Co kupić? Jaki? Sprawdzają wszystkie za i przeciw... A temat pokrowców jednak rzadko się tutaj pojawia przy okazji tych porad. I na koniec może być tak że ktoś zapożyczy się kupi plecak za 500-700zł a potem będzie zdziwiony że będzie musiał wyłożyć kolejne 100zł za pokrowiec (jeżeli będzie chciał z logo).
Reasumując... Kupując plecaki należy patrzeć czy mają pokrowce. Bo to jest jeden z najważniejszych elementów wyposażenia. Dobrze jak ktoś połapie się przed wyjazdem... Gorzej jak deszcz go zastanie na szlaku a ten będzie szukał pokrowca którego nigdy nie było w komplecie...
-------------------------------------------
JAca

To, że plecaki nie mają pokrowców to jedno, ale jeśli je mają to dla czego w 90% przypadków są za małe? Producenci najwyraźniej nie przewidują, że istnieje możliwość troczenia do ich plecaków jakiegoś namiotu, karimaty czy choćby butelki z wodą. Co mi z pokrowca, który nie spełnia swojej funkcji gdy do plecaka przytroczę cokolwiek? W wielu przypadkach zmusza to do zakupu nowego, większego pokrowca.
Jedyną znaną mi firmą, która dawała w miarę duże pokrowce była Tatonka. W Lowe Alpine nie jest najgorzej, ale szału też nie ma. W moim 75:95 pokrowiec byłby idealny na model o jedno oczko mniejszym czyli 65:85. Podobnie jest z mniejszym modelem.

Jest jeszcze inny aspekt. O ile pokrowiec jest szczelny, to i tak jest to połowiczne rozwiązanie. I w przenośni i dosłownie.

I tak w czasie wielogodzinnej wędrówki w deszczu wnętrze plecaka jest mokre. Źródła przecieków:
1. Woda ściekająca z pokrowca na plecy
2. Woda dostająca się bezpośrednio na plecy przez całą odkrytą powierzchnię pleców oraz szelki i pas biodrowy.

Co z tego, że w środku plecaka mamy worki wodoszczelne, jak cały materiał wchłonie ze 3 kg wody.

Rozwiązanie problemu? Brak.
Założę pelerynkę, to faktycznie woda nie będzie mi ściekać na plecy. Ale jej rozmiar skończy się w połowie wysokości plecaka. Że nie wspomnę wiatru, sprawiającego że deszcz leci poziomo raz z lewej, raz z prawej, powodując latanie tej pelerynki niemal naokoło wędrowca.

Swego czasu zakładałem na plecak duży worek na śmieci. A że miałem szelki szybkiego wypięcia, to jedynymi otworami były wąskie szczeliny na te szelki i na pas biodrowy. U dołu worek ściągany gumką recepturką. Dosyć niepraktyczne, jeśli chcemy się dostać do góry plecaka. No i czasie orkanu nie pomogło obwiązanie plecaka sznurkiem, jak baleronu, bo worek został rozerwany na strzępy.

Uszycie worka z dostępnych materiałów typu ortalion wodoszczelny to taki żart producenta materiału. Wodoszczelność 500mm słupa wody i to tylko do pierwszego zgniecenia ortalionu. Materiał silikonowany jak u renomowanych producentów plecaków? Za jaką cenę?

Jakieś pomysły?

Cześć!

A plecak, dla osoby szczupłej? 65kg/168cm
Szukam plecaka około 65l (właśnie!), w Beskidy, głównie na 3-5 dniowe wędrówki. Często mam namiot, karimatę, śpiwory i sporo żarcia.
Plecak wychodzi zazwyczaj ciężki i wraca lekki.
Ponieważ jestem szczupły, mój poprzedni plecak (po parunastu latach już dożył) - chyba 75+10 (w tej chwili nie pamiętam co to było...) sprawiał mi problemy z regulacją - ciężko dopiąć pas biodrowy, szelki nieraz musiałem prawie całkiem rozciągnąć.
Wiem, że być może regulacja tutaj by mogła wiele dać, ale nosiłem go wiele lat, więc pewnie i tak z czasem \'samo się\' wyregulowało jak trzeba.
W każdym razie, może zacznijmy od plecaka ~65l, szeroki pas biodrowy, cena 200-300 zł. Realne?
-------------------------------------------
San Zamoyski

Na razie to wiemy, ze jestes osoba niska. Jak podasz ile masz w pasie i klacie (w barkach) to moze ktos cos zmierzy.
65 l przy Twoim wzroscie to ok 10 l za duzo. Celowalbym w jakas 45- 50+ew 15 l komin. I na pewno rozmiar S/M.
Ospreye z OLX odpadaja raczej bo niby jestes szczuply.
Problem to budzet. 300 zl to o 150 zl za duzo by kupic jakiegos chinczyka i o 150 za malo by kupic w sklepie cos markowego. Poszukaj Wisporta np. Mosqito lub Reindera. Albo cos z Decathlonu.
-------------------------------------------
PRS z PKP

Cześć!

Dzięki za odpowiedź, w domu się pomierzę. Z 75-ką jak chodziłem to było ok (jak się dopakuje żarcie, to nawet dość wypchane), więc nie zmniejszał bym pojemności. Opcja z kominem mi się podoba, ale nie do końca wiem jaka jest nomenklatura.
Jestem szczupły, wszyscy mi to mówią, ale niski?
AA, bo się rąbnąłem o jakieś 7cm. Umówmy się, że mam 175 i to też zmierzę w domu.

Jak z IBRIS'em?
Rozejrzę się w międzyczasie za Twoimi propozycjami.
---
Edytowany: 2015-10-26 15:57:20
-------------------------------------------
San Zamoyski

San, ja zaczął bym od poznania faktycznej pojemności starego plecaka (tego 75L) i dopiero wtedy korygował pojemność nowego. Fakt jest taki, że pojemność pojemności nierówna. Często jest to widzimisię producentów. Skoro na 3/5 dni mieściłeś się w 75L to albo zabrałeś sporo niepotrzebnego sprzętu, albo jedzenia miałeś 2kg/dzień, albo plecak nie miał takiej pojemności.
65L? Jak mierzone? Czy to komora główna czy całość, razem z kieszeniami w klapie, kieszeniami bocznymi i tymi na pasie? A taki Deuter i Tatonka podają tylko dla komory głównej więc gdy doliczysz kieszenie wyjdzie ze 20L więcej. I jak tu dobrać pojemność? Może się okazać, że w starym plecaku masz w kom. głównej faktycznie 75L + 15 w kieszeniach, kupując Ospreya 65L otrzymasz w kom. głównej ok. 50L + 15L w kieszeniach. I teraz faktycznie zamiast zmniejszyć pojemność nowego plecaka o 10L zmniejszysz ją o 20L. Będziesz zadowolony?

Wiele osób ma Deutery, na 5 dni wystarcza im ok. 50L, ale te 50L Deutera ma się nijak do 50L takiego Ospreya czy LA. Po kiego więc propozycja wybrania pojemności mniejszej niż 65L skoro nie wiemy jaki był punkt wyjściowy?

Stanęło na Quickpack 55l. Mimo wszystko dziękuję. Dam znać jak wyszło.

edit.
ale, żeby nie ucinać rozmowy, podam, że mój staruszek, to był Alpine 75+10, F7 PRO (oczywiście, ciężko teraz cokolwiek o nim znaleźć, http://cokupic.pl/produkt/F7-PRO-Alpine-75-10, http://www.skapiec.pl/site/cat/2562/comp...techniczne)
---
Edytowany: 2015-10-26 21:06:24
---
Edytowany: 2015-10-26 21:07:57
-------------------------------------------
San Zamoyski

Stara wieść głosi, że Wisporty zaniżają realną pojemność o ok. 10/15L. Sami zarzekają się, że litraż podany w nazwie to pojemność TYLKO komory głównej, a fakt jest taki, że mają one o te 10/15 litrów mniej. Jeśli ten F7 miał w komorze faktycznie 75L to teraz kupiłeś plecak prawdopodobnie o 30 litrów mniejszy.
Potwierdzenie:
http://ngt.pl/forum/files/upload/563-847-1.jpg
Racon 85 Wisportu vs Tatonka Bison 75

http://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/ec45f1a2411df79a
Deuter AC65+10 vs Wisport 50L. Porównanie plecaka wyprawowego z plecakiem szkolnym :-D
---
Edytowany: 2015-10-26 22:57:42

Czy pojemność Ospreyów ma się nijak do Deutera? Nie sądzę. Mam porównanie Deuter 45+10l vs Osprey 48l. Główne komory są prawie takie same a to +10 w Deuterze to tylko komin, który można ''naciągnąć'' do absurdalnych rozmiarów czego bym nie chciał. moim zdaniem pojemności są bardzo zbliżone ze wskazaniem na Deutera. A Ustawność i praktyczność po strojnie Ospreya.
---
Edytowany: 2015-10-27 08:59:46

Prawie? Co to znaczy? Robiłeś pomiar? Obie firmy stosują inne normy pomiarów tak jak napisałem wyżej i skoro jedna do cyfry głównej zalicza oprócz komory także wszelakie kieszenie, to wartość ta nie może być identyczna, a stwierdzenie PRAWIE staje się bezsensowne. Oczywiście nie oznacza to, że ktoś z nich kłamie czy oszukuje, ot po prostu stosują inną metodę pomiaru, której nie można ze sobą porównać bezpośrednio.
Widziałeś Ospreya 110L? Ja widziałem, jest identyczny co AC75 i wiekszy od LA 75:95. Cyfry jednak o tym nie świadczą.
---
Edytowany: 2015-10-27 10:04:56

Prawie to znaczy, że 45l = 48l (nie wliczając komina). Określenie nijak jak dla mnie jest zbyt wygórowane. Myślę, że nie ma różnicy większej niż 10%. Ospreye wydają się dużo mniejsze bo mają inny kształt.

Ale z tobą się ciężko dyskutuje. Nie rozumiesz, że Deuter inaczej mierzy pojemność swoich plecaków? 48 litrów Ospreya to pojemność łączna czyli komora + komin+klapa+inne kieszenie. U Deutera 45 litrów to tylko komora, do tego 10l komina i X litrów klapy oraz kieszeni. Razem robi się tego ze 60 litrów i tak by się nazywał gdyby przyjąć pomiar wg. normy Ospreyowej. Rozumiesz? Doradzanie komuś, żeby wybrał 50 litrowy plecak mija się z celem bo ja się pytam, jakiej firmy te 50 litrów?
Nie ma czegoś takiego jak tolerancja pojemności 10%. Plecak albo ma albo nie ma swojej pojemności przy założeniu, że pomiaru dokonano tą samą metodą. Osprey nie jest o 10% mniejszy, on jest inaczel zlitrażowany.

Chłopie ale ja to rozumie, że inaczej liczą ale ty opowiadasz farmazony z tymi 60 litrami teraz. Deuter 45+10 ma 55 litrów a Osprey 48l ma 48l licząc oba ''w całości''. Dlatego Ci mówię, że mam dostęp do obu i są prawie identyczne wielkościowo z tą różnicą, że w Deuterze pod komin można więcej napchać czego i tak bym nie robił bo jest to po prostu słabe. Więc o ile nie chcesz wyglądać jak Cygan to te plecaki są porównywalne. A żeby nie było masz rację, że należy zwracać uwagę na to kto co i jak mierzy. Mi natomiast chodzi o twoją opinię na temat różnicy w wielkości między Deuterem a Ospreyem. Takiej różnicy w zasadzie nie ma Deuter pisze 45+10=55l i oznacza to niemal dokładnie to samo co Ospreyowe 55l (które nie zawiera w sobie informacji o podziale między komorą główną a dodatkami)

''Deuter pisze 45+10=55l i oznacza to niemal dokładnie to samo co Ospreyowe 55l''
''Mam porównanie Deuter 45+10l vs Osprey 48l. Główne komory są prawie takie same'' :-)
No to w końcu które są takie same i co to znaczy ''prawie'', ile to litrów, konkretnie, 2, 3, 5, 8?
Nie czepiaj się tych 60L bo strzelam to na oko, nie dokonałem litrażowania, ale faktem jest jednak, że Ospreya, Gregorego czy LA trzeba kupić odpowiednio większego (wg cyfry z nazwy) by móc go postawić obok Tatonki i Deutera.

''Ospreye wydają się dużo mniejsze bo mają inny kształt.''
Nie rozmawiamy o ''wydaje się'' tylko o dokładnym litrażu. Wystarczy różnica wymiaru 2cm na szerokości i głębokości, a pojemność zmieni się o 5 czy 10 litrów. Oko tego nie wyłapie, ale pomiar np. wodą czy granulatem tak.

Ja proszę tylko o jedno, nie mówmy komuś by kupił sobie przykładowe 50L Ospreya czy Deutera, bo to są plecaki inaczej litrażowane, a różnica może sięgać nawet kilkunastu litrów w przypadku tych największych. Po to kiedyś ktos założył wątek o litrażowaniu naszych plecaków, byśmy dziś nie prowadzili tej dyskusji. No ale takie jest NGT, opiera się na oku i wydawaniu się, a nie na konkretnych cyfrach i wartościach.

Przykład z mojego podwórka. LA Lhotse 65:75 ND. Na pierwszy rzut oka ogromny jak dla dziewczyny. Litrażowanie wykazało, iż w komorze jest tylko 55 litrów miejsca, a w klapie i kieszeniach bocznych znajduje się brakujące 10 do wartości 65. 10L to komin rzecz jasna. W nomenklaturze Deuterowo Tatonkowej ten plecak nazywał by się Lhotse 55 lub 55+10, które już nie stawia go na równi z AC 65+10 SL mimo, iż tak by się początkowo wydawało. Czy zmienia to postać rzeczy? Moim zdaniem tak, bo 10L to spora wartość.
---
Edytowany: 2015-10-27 23:05:48
---
Edytowany: 2015-10-27 23:06:52

No i twój przykład z LA się zgadza ale z Ospreyem się nie zgadza i tylko o to mi chodzi. Różnica między Deuterem i Ospreyem jest tylko taka, że w Deuterze trzeba sobie zsumować cyferki z nazwy i tyle.

Śmiem twierdzić że nie.
Szkoda, że już Deuter nie rozpisuje na swojej stronie co jest wliczane do faktycznej pojemności plecaka tak jak to robił kiedyś. Pamiętam jedynie rozpiskę dla AC75+10 gdzie wychodziło, iż całkowita pojemność (łącznie z klapą i kieszeniami) wynosiła 93 litry, a AC Pro70+15 miał tych litrów 95. Była to wartość jak widać większa od sumy 75+10 i 70+15. Czy mniejszych plecakach było identycznie?
Dla tego proszę cię bardzo, jeśli mamy rozmawiać o konkretach, to zmierz faktyczną pojemność swoich plecaczków i przedstaw ją w formie cyfr, a dowiemy się ile wynosi te ''prawie''
---
Edytowany: 2015-10-27 23:37:58

Bo cyfry rządzą. Nie po to ewolucja dała nam możliwość zapisania cyfr, abyśmy liczyli 1,2,...9,10,dużo :-)

Witajcie! Potrzebuje pomocy. Szukam dwóch plecaków - dla siebie i swego lubego - do kilku-kilkunastodniowych spacerów po górach, raczej łatwe trasy (Bieszczady, Góry Stołowe) na okres letni. Będziemy nocować na polach namiotowych, więc targamy ze sobą śpiwory i namiot. Cena: max 750-800 zł za oba.
Ja mam 170 cm wzrostu, mój chłopak 175. Jesteśmy raczej przecietniaki - ani grubi, ani szczupli, ani przypakowani. ;) Z góry bardzo dziękuję za wszystkie cenne wskazówki.