NGT

Pełna wersja: Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

puszka

z tego co czytam proponuje zmiane schroniska z ''odrodzenie'' na ''jesien sredniowiecza''

cantores

Coś ty- jest lepsza nazwa. Na ostatnim moim noclegu w tym obiekcie w obiegu było schronisko nie ''Odrodzenie'' a schronisko ''Obrzydzenie''

wnerwiony

po dłuzszej przerwie odwiedziłem schronisko pod Mala Rawka.i to bylo zawsze moje ulubione schronisko.bylo.po tym pobycie juz nie jest.brud w lazienkach.anemiczna obsluga no i DROZYZNA!jajecznica z 4 jajek-7 zl,piwo 0,5 l-7 zl.na moje pytanie czemu tak drogo uslyszalem ''ze trzeba je dowozic 200 km''-niezle,prawda?poczekam sobie na zmiane wlasciciela :)
-------------------------------------------
wnerwiony

MIHASi

pierwszy raz słysze że tam były czyste łazienki :) mimo wszystko lubie tam bywać, pamietqam czasy jak schronisko ni ebyło jeszcze tak rozbudowane, był faktycznie inny klimat ...

wnerwiony -> Czy to prawda, że to w bacówce pod Małą Rawką wydarzyła się historia z turystką, która wyszła na balkon (bodaj na drugim piętrze) i po chwili była ''na skróty'' na parterze? W skutek czego PTTK ''zaordynowało'' zabicie deskami balkonów w większości tego typu obiektów.

''Odrodzenie'' rzeczywiście powinno się nazywać ''Obrzydzenie'', albo może ''Pod Dogorywającym Nieboszczykiem''... Jego ajent chyba miał rację, jak mówił, że rozpoczynał swoją ajencję, musiał być chyba pijany... ;)
-------------------------------------------
Niestrudzony poszukiwacz różnych szlaków... :)

wnerwiony

mam swiadomosc ze w takim miejscu ciezko utrzymac czystosc,ale kilka lat temu(jeszcze za poprzedniego dzierzawcy) bardziej o to dbano. i jednak bylo taniej:)
-------------------------------------------
wnerwiony

Moim zdaniem, przekleństwem obiektów turystycznych w górach są rezerwacje miejsc, szczególnie w przypadku małych obiektów (turystyki kwalifikowanej), takich jak bacówki. Wygląda jednak na to, że kwestia ewentualnego usunięcia rezerwacji jest nie do przewalczenia.
-------------------------------------------
Niestrudzony poszukiwacz różnych szlaków... :)

wnerwiony

a te historię z kobita,ktora spadla z 2 pietra znam z opowiadan.ale co sie dziwic skoro dechy byly tak sprochniale ze na sam widok czlowiek sie cofal do srodka.nie wiem natomiast czy ta historia z zabijaniem balkonow jest prawdziwa.pod rawka mozna na balkon wejsc,poprawili je nieco.
-------------------------------------------
wnerwiony

Balkony były zabite dechami w Cisnej i pod Jaworcem też. Tak samo na Maciejowej. O innych bacówkach, np. o Krawców Wierchu, albo o Rycerzowej nie wiem, ale podejrzewam, że mogło/może być podobnie.
-------------------------------------------
Niestrudzony poszukiwacz różnych szlaków... :)

wnerwiony

przy nastepnym pobycie w Biesach zerkne jak to wyglada w innych schroniskach. no mi zobacze jak sie sprawuja ''nowi'' na Jaworcu.bo jeszcze ich nie poznalem ;) (tak to jest jak sie mieszka kilka lat w uk)...
-------------------------------------------
wnerwiony

wnerwiony

a przy okazji,moze ktos ma kontakt/albo bywaja tu chlopaki,ktorzy (chyba) do 2003 siedzieli pod rawkami?
-------------------------------------------
wnerwiony

Tyle tutaj było mowy o schronisku idealnym, że też chcę dorzucić swoje 3 grosze... ;)
Takie schronisko mogłoby/ powinno być ulokowane w dogodnym miejscu, niekoniecznie przy bardzo uczęszczanym szlaku - np. bacówka pod Jaworcem, bacówka pod Mareszką w Bartnem. Nie może być do niego drogi dojazdowej, dostępnej dla prywatnych samochodów osobowych, bo się zrobi taki kocioł jak na Równicy.
Nie musi być duże. Im większe schronisko, tym większa szansa na ''turystykę masową'' i, co tu dużo mówić, bydło na szlaku i w obiekcie. Przykład - schronisko w Cyrli (prywatne), bacówka nad Wierchomlą, schronisko na Hali Kondratowej (ale dopiero popołudniami, jak się ''masowa turystyka'' oddali), schronisko na Błatniej, Stare Wierchy.
Podstawowe sprawy - nocleg gleba, albo łóżko (w jakiejś cenie do stolerowania), czyste łazienki i WC, kuchnia czynna np. do 20 (gdzie jest powiedziane, że wszyscy turyści muszą kończyć dzienne ''przebiegi'' wczesnym popołudniem?), całodobowa kuchnia turystyczna (przynajmniej z dostępem do wody).
Możliwość rozbicia namiotu przy schronisku (o ile są ku temu warunki).
Udzielanie noclegów także tym turystom, którzy przyjdą późnym wieczorem, a nie spławianie ich do najbliższego miasta, albo do innego schroniska.
''Zjadliwy'' jadłospis, który nie wyczyści turystycznej kieszeni przy pierwszym podejściu.
Na koniec zostawiłem sobie sprawę chyba dosyć istotną - schronisko musi być takie, że turysta mógł się w nim poczuć przytulnie. Nie musi być jakoś specjalnie komfortowe, nie musi koniecznie mieć ''klimatu'' (jak ja nie znoszę tego słowa...). Człowiek musi się w takim miejscu czuć przytulnie, bez względu na porę roku i bez względu na obłożenie miejsc do spania.
Reasumując, idealne schronisko to takie, w którym człowiek dobrze się czuje, i do którego lubi wracać. Gdyby złożyć cechy kilku różnych schronisk, pewnie otrzymalibyśmy ideał.

PS. Kilka postów wcześniej wspomniałem o rezerwacjach. Uważam możliwość zarezerwowania noclegu za zmorę turystyki wykwalifikowanej. Sytuacja, w której przychodzę po całym dniu marszu do schroniska i dowiaduję się, że miejsc do spania nie ma, bo zarezerwowane (choć nie wiadomo, czy rezerwujący na pewno się zjawią...) jest dla mnie chora.
Oto przykład. W roku 2005, w długi weekend majowy przydreptałem z Cyrli, przez Rytro, na Przehybę. W schronisku kotłowała się masa ludzi, przeważnie czekających na ewentualne zwolnienie się miejsca w pokojach, ponieważ wszystko było ''wyrezerwowane'', do ostatniego łóżka. Przyszedłem z kompanią ok. godziny 16 i prawie do 18 odprawialiśmy godzinki w jadalni, a potem okazało się, że połowa z tych, co rezerwowali miejsca, nie przyszła... :0
-------------------------------------------
Niestrudzony poszukiwacz różnych szlaków... :)

wnerwiony

ja bym jeszcze dorzucił dosc istotny szczegol-gospodarzy,ktorzy zwyczajnie czuja o co chodzi w prowadzeniu schroniska.takich,ktorzy przymkna oko na to,ze komus brakuje zlotowke do noclegu,czy chce pozyczyc kubek.zwyczajnie-ludzkich i zyczliwych.bo roznie z tym bywa...
-------------------------------------------
wnerwiony

Dla mnie ideałem jest bacówka na Rycerzowej. Chyba w żadnym innym nie czułam się lepiej.

Bardzo w porządku są też schroniska: na przegibku (B. Żywiecki) i na Krawcowym Wierchu.

wnerwiony

lubilem jaworzec-zima,czesto bylem tylko ja i gospodarz.wiec siedzialo sie w kuchni,pogaduchy,jakis %-nie bylo bariery w postaci ''okienka''.no,ale takie rzeczy to tylko zima :)
-------------------------------------------
wnerwiony

sharp

hmm nie wiem wnerwiony, może miałeś pecha być tam zaraz po jakiejś dużej grupie albo pierwsze pytanie jakie zadałeś w progu było ''dlaczego tak drogo'' więc się nie dziw że taka odpowiedź otrzymałeś..schron pod Rawkami to moja ulubiona miejscówka w Biesach mająca większość cech o których pisał muffik..zawsze tam chętnie wracam..no może trochę lipa że ciepła woda o określonych godzinach:P

..jak ktoś planuje nocleg w Kremenarosie to mają tam jakiś remoncik i na razie zamknięte, działa już hotelik pod Tarnicą w Wołosatem..

puszka

Rwąca, Przegibek rulez, zwłaszcza pierogi z ostrężynami, czy jak im tam..

Wnerwiony Masz całkowitą rację - gospodarze obiektu też wiele znaczą, jeśli chodzi o sam obiekt. Jako przykład można podać wielokrotnie wspominaną Cyrlę, chociaż jak słyszałem i tam pseudoturyści potrafili dać czadu i wyprowadzić gospodarzy z nerwów.
-------------------------------------------
Niestrudzony poszukiwacz różnych szlaków... :)

Jaworzec, Chatka górzystów, Chałupa Elektryków, Bacówka w Bartnem- moje pozytywne typy, jak widzę takie schroniska na horyzoncie to od razu gęba się uśmiecha :))

Aaaaa i SKPB w Zawadce Rymanowskiej:D
---
Edytowany: 2009-04-27 21:23:55
-------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje :D

TAK ! Z ostrężynami !! :D Puszka, uwielbiam Cię ! :D

(mało kto potrafi to zapamiętać i straszą mnie jakimiś jeżynami ;))