03-12-2008, 21:07
Witam!
A ja poruszę temat będący syntezą sprawy pt.''bezpieczeństwo pożarowe'' i ''sylwester''. Od początku:
W zeszłym roku znajomi jakieś dwie noce przed sylwestrem wbili się do Piątki na strych, na łóżka. Dali nam znać, żeby przychodzić (jeszcze 3 osoby) bo załatwili nam glebę na samego sylwestra, notabene na tymże strychu. Poszliśmy, zapłaciliśmy za glebę i się bawiliśmy (było przednio!). Obłożenie było maksymalne, ludzie spali na schodach, my zciesnilismy się na wyrkach, żeby zrobić miejsce ciągle przybywającym ludziom.
Niedawno zadzwoniłem do Piątki. Miejsc w pokojach oczywiście niebyło, ale bylismy na to przygotowani, zważywszy na termin, wiec pytam, czy mozna w 4 osoby przyjść noc wczesniej i spac sobie na glebie przez ta noc i następna, czyli sylwka. Odpowiedz: nie, bo przepisy pożarowe zabraniają schroniskom ble ble ble... Ja na to, że w tamtym roku... (streściłem co powyżej), a on, że przepisy sie zmieniły i niema opcji...
Tu moje pytanie, a w zasadzie kilka. Z Murowańcem, sprawa jest znana, że niema u nich gleb. Bylo to nawet tutaj omawiane, jest informacja na ich stronie. Finito.
Apropos w wakacje miałem tam ciekawa sytuacje, gdy rozpatrując warianty wycieczek dzwoniłem rano rezerwowac miejsca na najblizsza noc, to pan mi powiedział, ze miejsca jeszcze jakies są, ale niemoze ich nam zarezerwować. Mieliśmy przyjść na miejsce. Gdy go zapytałem jaka mam pewność, ze gdy tam dotrzemy, miejsca jeszcze bedą i nie wysla nas na dół (bo gleby przecież tam niema) nie potrafił mi odpowiedzieć ani nic konstruktywnego poradzić. Był niekompetentny albo leniwy. Nie ryzykowaliśmy.
Ale wracając do tematu. Informacji o ''zamknięciu'' gleby w Piątce niema na ich stronie. Czy te przepisy obowiązują już w każdym schronie? W tym roku w różnych schronach np w Beskidach widziałem nieraz glebę, a nawet jej używałem. Spotkałem się z informacją w tym wątku, że te przepisy obowiązują w TPN. Na ich stronie nie znalazłem stosownej informacji. Szukałem przez google przepisów pożarowych, też nic. Znalazłem tylko parę artykułów o przypadku Murowańca i coś w stylu ''tak będzie w niedalekiej przyszłości''. Nic, co by jednoznacznie stwierdzało, że taki przepis wszedł w życie! Jest to w ogóle gdzieś zapisane? Gdzie to obowiązuje a gdzie nie? Jakie są wyjątki? Jest ktoś kto potrafi rzucić na to trochę światła a najlepiej przytoczyć treść tego przepisu? A może ktoś poradzi jak ''obejść'' ten przepis zakładając, że niemamy nikogo wcześniej w środku, w schronisku, ani nie jesteśmy przygotowani na spanie na werandzie. A bawić się chcemy przecież w środku...
Problem moim zdaniem sięga głębiej. Takie przepisy ''zabijają'' idee turystyki plecakowej. Zazwyczaj obłożenie jest tak duże, że na bardziej popularne terminy miejsca trzeba rezerwować z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Mało kto tak planuje, spontaniczne wypady przestają mieć rację bytu. Bo może niebyć miejsca, a nie będziemy konający, więc nas wyślą niewiadomo gdzie. Schroniska przeistaczają się w hotele górskie, gdzie nocować może jedynie klasa business. A to raz, ze względu na ceny, a dwa na ściśle określony terminarz, w tym wypadku urlopu. Jak zaplanować np 10 dniowy wypad w góry, gdzie obsuwa jednego dnia albo zmiana planów zdarzają się nieraz? Zaniemożesz, nie zrealizujesz drogi, zechcesz zostać jeden dzień w jakimś miejscu, a już wszystkie rezerwacje na następne 5 dni biorą w łeb i niejesteś pewien przyszłości.
Zapędziłem się może trochę. Gratuluję tym, którzy przebrnęli przez ten przydługi post i mam nadzieję, że udało mi się w miarę jasno przedstawić problem. =] Reasumując, najbardziej zależy mi na jasnym sprecyzowaniu sprawy (najlepiej cytując przepis) gdzie gleba jest, a gdzie niema. =]
A ja poruszę temat będący syntezą sprawy pt.''bezpieczeństwo pożarowe'' i ''sylwester''. Od początku:
W zeszłym roku znajomi jakieś dwie noce przed sylwestrem wbili się do Piątki na strych, na łóżka. Dali nam znać, żeby przychodzić (jeszcze 3 osoby) bo załatwili nam glebę na samego sylwestra, notabene na tymże strychu. Poszliśmy, zapłaciliśmy za glebę i się bawiliśmy (było przednio!). Obłożenie było maksymalne, ludzie spali na schodach, my zciesnilismy się na wyrkach, żeby zrobić miejsce ciągle przybywającym ludziom.
Niedawno zadzwoniłem do Piątki. Miejsc w pokojach oczywiście niebyło, ale bylismy na to przygotowani, zważywszy na termin, wiec pytam, czy mozna w 4 osoby przyjść noc wczesniej i spac sobie na glebie przez ta noc i następna, czyli sylwka. Odpowiedz: nie, bo przepisy pożarowe zabraniają schroniskom ble ble ble... Ja na to, że w tamtym roku... (streściłem co powyżej), a on, że przepisy sie zmieniły i niema opcji...
Tu moje pytanie, a w zasadzie kilka. Z Murowańcem, sprawa jest znana, że niema u nich gleb. Bylo to nawet tutaj omawiane, jest informacja na ich stronie. Finito.
Apropos w wakacje miałem tam ciekawa sytuacje, gdy rozpatrując warianty wycieczek dzwoniłem rano rezerwowac miejsca na najblizsza noc, to pan mi powiedział, ze miejsca jeszcze jakies są, ale niemoze ich nam zarezerwować. Mieliśmy przyjść na miejsce. Gdy go zapytałem jaka mam pewność, ze gdy tam dotrzemy, miejsca jeszcze bedą i nie wysla nas na dół (bo gleby przecież tam niema) nie potrafił mi odpowiedzieć ani nic konstruktywnego poradzić. Był niekompetentny albo leniwy. Nie ryzykowaliśmy.
Ale wracając do tematu. Informacji o ''zamknięciu'' gleby w Piątce niema na ich stronie. Czy te przepisy obowiązują już w każdym schronie? W tym roku w różnych schronach np w Beskidach widziałem nieraz glebę, a nawet jej używałem. Spotkałem się z informacją w tym wątku, że te przepisy obowiązują w TPN. Na ich stronie nie znalazłem stosownej informacji. Szukałem przez google przepisów pożarowych, też nic. Znalazłem tylko parę artykułów o przypadku Murowańca i coś w stylu ''tak będzie w niedalekiej przyszłości''. Nic, co by jednoznacznie stwierdzało, że taki przepis wszedł w życie! Jest to w ogóle gdzieś zapisane? Gdzie to obowiązuje a gdzie nie? Jakie są wyjątki? Jest ktoś kto potrafi rzucić na to trochę światła a najlepiej przytoczyć treść tego przepisu? A może ktoś poradzi jak ''obejść'' ten przepis zakładając, że niemamy nikogo wcześniej w środku, w schronisku, ani nie jesteśmy przygotowani na spanie na werandzie. A bawić się chcemy przecież w środku...
Problem moim zdaniem sięga głębiej. Takie przepisy ''zabijają'' idee turystyki plecakowej. Zazwyczaj obłożenie jest tak duże, że na bardziej popularne terminy miejsca trzeba rezerwować z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Mało kto tak planuje, spontaniczne wypady przestają mieć rację bytu. Bo może niebyć miejsca, a nie będziemy konający, więc nas wyślą niewiadomo gdzie. Schroniska przeistaczają się w hotele górskie, gdzie nocować może jedynie klasa business. A to raz, ze względu na ceny, a dwa na ściśle określony terminarz, w tym wypadku urlopu. Jak zaplanować np 10 dniowy wypad w góry, gdzie obsuwa jednego dnia albo zmiana planów zdarzają się nieraz? Zaniemożesz, nie zrealizujesz drogi, zechcesz zostać jeden dzień w jakimś miejscu, a już wszystkie rezerwacje na następne 5 dni biorą w łeb i niejesteś pewien przyszłości.
Zapędziłem się może trochę. Gratuluję tym, którzy przebrnęli przez ten przydługi post i mam nadzieję, że udało mi się w miarę jasno przedstawić problem. =] Reasumując, najbardziej zależy mi na jasnym sprecyzowaniu sprawy (najlepiej cytując przepis) gdzie gleba jest, a gdzie niema. =]