NGT

Pełna wersja: W namiocie zimą...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
No a ja przy spaniu w namiocie zimą mam taki problem, że zawsze marznie mi nos i boli gardło od wdychania zimnego powietrza. Można wprawdzie zaciągnąć kaptur na maksa i oddychać przez pozostawiony wąski otwór. Ale wtedy podczas snu trudno kontrolować wydychanie powietrza poza śpiwór. I to się objawia skroploną wodą w pobliżu ,,otworu oddechowego'', która zaczyna moczyć i ziębić twarz. Macie jakieś sposoby na takie niedogodności? Kurcze, jak ten Kamiński sobie radził przy takich mrozach??? ;)

Jaco

Kominiarka na głowę
-------------------------------------------
zimo, zimo gdzie jesteś

~jaco
no kominiarka to nie za bardzo, bo woda się skrapla na nosie i zamarza

Spin

kominiara, ale taka z jajem. są różne i różniaste, z otworami i systemami wentylacyjnymi dla dróg oddechowych. poszperaj po necie, tu przykład: http://www.decathlon.com.pl/PL/kominiark...-32902780/
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

Jaco

Ivan nic nie zamarza . Dobra kominiarka wystarczy.
Pamiętaj w -8,-15 jest tak sucho ,że nawet chuchanie w śpiwór nie pozwoli mu namoknąć , a zwłaszcza wysoko w górach
-------------------------------------------
zimo, zimo gdzie jesteś

~jaco
Naprawdę, spałem nie raz w namiocie zimą w górach (i nie tylko). Naciąganie czegoś na nos albo chowanie głowy do śpiwora powoduje moczenie się materiału. Nie raz też miałem wodę z oddechu skroploną na śpiworze, bo zawsze w namiocie spało nas więcej niż dawały radę obsłużyć wywietrzniki. Może taki mam materiał powłoki śpiwora, że para chętniej się na nim kondensuje?

Ale patent Spina z kominiarką, która osłania nos, ale ma dziury tylko na otwory w nosie wydaje się bardzo dobry. Spróbuję na pewno.

Jaco

Ivan skoro spałeś to pouczać Ciebie nie będę , ale wilgocią zamarzniętą na śpiworze bym się zanadto nie martwił. Ja śpię w kominiarce i jest ok
Znam takich co w czym kolwiek na głowie nie usną.
Warto prubować i sprawdzać jaka obcja jest najlepsza. Osobiście wolę chuchać w polar , bo mnie tak później nie suszy ze wzglądu na wdychanie zimnego suchego powietrza
-------------------------------------------
zimo, zimo gdzie jesteś

Próbowałem skorzytsać z wyszukiwarki ale nie bardzo widzę temat o spaniu w samym śpiworze zimą na glebie ... jakby ktoś kojarzył to prośba o link.

Jak nie było takiego tematu, to może tutaj podłączę wątek - czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w spaniu zimą na glebie ale bez namiotu ? Czyli tylko śpiwór, pokrowiec i jakies maty itp ...

W lutym prawwdopodobnie zaryzykuję debiut w tym stylu i chętnie bym poczytał o doświadczeniach innych.

sasq pajak/grappa.pl

bolas
1. dobra mata najlepiej samopompa (lub kilka karimat)
2. jama snieżna albo wkop sie pod gałęzie najbliższego iglastego drzewa
3. dobry śpiwór
4. zawiadom kogoś o dokładnej lokalizacji miejsca snu zeby potem wiadmo było gdzie cie szukać

Generalnie na pierwszy raz sugerował bym namiot

na koniec:
Są dwa momenty kiedy ''umierasz''
1. Rozgrzany z marszu zatrzymujesz sie i zaczynasz kombinować nad spaniem (jak wchodzisz do spiwora to juz cie nieźle telepie z zimna)
2. Rogrzany eee.... Niezamarznięty snem musisz opuścić śpiwór i sie spakować (zanim zaczniesz isc to już cie nieźle telepie)

Chcesz uniknąc telepania weź sobie sweterek puchowy albo kurtke puchową (zagrzejesz sie milion razy szybciej niz w 5 polarach 300) ;-)

PS: Najlepiej nie idź sam!!!
Zakładam ze jestś młody ghłupi z silną motywacja wiec mozesz sie zmusic do przekroczenia punktu za którym nie ma powrotu!!! Wiem ze brzmi to dziwnie ale ja bym sobie został pod głupim Pilskiem jako staly element krajobrazu (kolega mnie ratował) i to naprawdę niewiele trzeba zenby przestać odczuwać zimno i przesytać logicznie myśleć
---
Edytowany: 2009-01-14 09:52:51

Pim

Bolas - umów się z kolegą, ewentualnie na miejsce debiutu obierz miejsce blisko schroniska, a najlepiej niech tam będzie ktos znajomy. Zawsze możesz wycofać sie te 300m do ciepłego łóżka, a jakby co jest tkoś kto wie gdzie cię szukać.
Zresztą sasq tak pieknie opisał swoją potencjalna rolę w kształtowaniu krajobrazu Pilska, że aż łza w oku się kręci.
Ja debiutowalem w jamie snieznej pod Babią od strony południowej, posiadałem śpiwór typu anilanka i tylko dzięki przywiezionemu z bleuetowi C206 (co było szczytem techniki i luksusu) siorbiąc kolejne herbatki dotelepalismy się do rana. Jak by było wietrznie, albo pogoda by się załamała nie byłoby tka wesoło. niestety skutki napalenia/głupoty moga być poważne

Jaco

No cóż mając dobrą samopompe , cieplutki puchaczek to tak strasznie bym nie dramatyzował , ale nie mając tegoż podstawowego ekwipunku brak dramatyzowania może skończyć się dramatem.
Ostatnio w puchaczku złapała mnie gorączka a na zewnątrz było -14
Oj było nie fajnie , tak się pociłem że śpiworek zamienił się w szmatę .Konsekwentnie i z żalem podjąłem decyzję o powrocie do domciu.
Musiałem prać i suszyć by przywrócić mu dawną świetność.
-------------------------------------------
O zima

Makbet

Chcialbym zwrocic uwage, ze do biwakowania poza namiotem przydaje sie plachta biwakowa. Najlepiej jak w srodku jest mata samjanapompuj i spiwor z 800gram puchu. Taki zestaw mozna smialo rzucic na snieg i uderzyc w kimacza.

Spokojnie, napalony specjalnie nie jestem, a wiekowo to jeszcze parę wiosen i wjedzie trzydzieści ;) Także teoretycznie w większości akcji zdarza mi się wpierw zastanowić ...

Ogólnie padł pomysł na tydzień w Bieszczadach i jednym z punktów ma być po prostu nocleg w grupie na glebie (jeden lub parę). Reszta ''bandy'' robiła to już wielokrotnie, ale że spotkamy się dopiero na miejscu i tam się okaże wszytsko to z braku innych opcji łaże po necie i na podstawie doświadczeń innych próbuje zebrać sobie niezbędny sprzęt nie wydając przy tym fortuny. Całość oczywiście w rozsądnej odległości od normalnego noclegu, więc nikt nie zamarznie zapomniany w polu ;)

W tej chwili na glebę mam: 2 karimatki, jedna składana BW druga cywil nieco grubsza, do tego na dniach przyjdzie jakaś mata izolująca też BW. Śpiwór cywil zimowy grubas w pokrowcy gtx holenderskim bodajże. Reszta sprzetu to głównie cywilne klamoty, wierzch gtx us army + BW.

Być może uda mi się zdobyć śpiworek modularny, ale to ciągle znak zapytania ...

Planowo myślałem właśnie o takiej opcji:
- na glebę wpierw mata izolująca i później karimata + ew. alumata w śpiwór jak to ktoś fajnie tu pomysł podrzucił
- na to spiwor zimowy w pokrowcu gtx ...
- plecur z reszta klamotow pod głowę
- jakby padało to nad sobą można rozpiąć ponczo/celtę jako pseudo-daszek ...

Lokalizacja najlepiej w jakimś miejscu osłoniętym od wiatru ... właśnie może krzaczory albo coś ...

Na jamę śnieżną nie wiem czy będzie wystarczająco dużo śniegu, więc specjalnie bym się na nią nie napalał.

Planowałem test na balkonie, ale jakoś nie bardzo chce mi się mając zaraz obok ciepłe wyro ;)

Bolas - lepiej przetestuj na balkonie.

Po drugie, sprawdź takie rzeczy jak chociażby pojemnośc śpiwora, czy wejdą do niego twoje buty (warto wziąć na nie worki na śmieci) etc.

Kolejna sprawa, jak pisał Makbet, najlepiej wrzucić karimatę/matę do środka płachty (wchodzi spokojnie do holendra). Płachta i tak będzie uwalona w śniegu/wilgoci.

A żeby nie mieć dreszczy podczas rozkładania/skłądania biwaku, to proponuję nie wrzucać na siebie 10 ciepłych warstw, tylko iść np. w samej koszulce (lub do tego wiatrówka). W zimie najważniejsze jest, abyś był jak najmniej mokry; kurtkę z membraną wrzucać na siebie dopiero gdy pogoda będzie bardzo zła. Potem podczas postoju zakładasz suchy i dobrze izolujący ciuch i nie martwisz się o temperaturę. Ideałem jest sweter/kurtka puchowa (nie musi być od razu specjalistyczna, ważne żeby się dobrze kompresowała).

Warto wziąć ze sobą szczotkę np. taką jak jest w wojsku używana do czyszczenia podeszwy - zbierszesz nią cały śnieg z butów i ubrania, więc nie będziesz zamaczał śpiwora.

Przydaje się kilka par rękawic, najrozsądniejsze to zbudowanie sobie odpowiedniego systemu. Nie warto brać bokserek/slipek na zmianę. Przyda się jedna dodatkowa para grubych skarpet. Na nogi najlepszy zestaw: pierwsza skarpeta cienka, druga gruba.

Użyteczne są kijki teleskopowe. Warto zadbać o odpowiedni krem. Świetny sposób na osłonę głowy i szyji przed wiatrem to Buff.

Co do miejsca biwaku - pamiętaj, wiatr zawsze może zacząć wiać w drugą stronę :)

A czy cos takiego
http://www.8a.pl/page,produkt,id,1064.html
jako kominiarka do spania i na duży mróz w obozie się nada? Nigdy nie miałem kontaktu z takimi neoprenowymi wynalazkami i ciekawy jestem czy neopren grzeje jak polar czy mniej i jak z odprowadzaniem potu (tzn. podczas snu lub pałętania się przy namiocie, nie podczas marszu)?
---
Edytowany: 2009-03-19 13:05:41

Ivan Drago

Koledzy! Koleżanki! Śnieg topnieje, grożą nam dodatnie temperatury:( No ja Was proszę, odpowiedzcie na mojego posta powyżej!
;)

Nie wiem jak neopren w tej kominiarce, moze sa rozne rodzaje ale moje neoprenowe ochraniacze rowerowe praktycznie nie oddychaja. Grzeja dobrze, chronia przed woda/sniegiem ale niestety oddychalnosc jest zadna.
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

jaco

Ivan rozwodzisz się nad pierdołami a teraz już Ci zima uciekła .
-------------------------------------------
W życiu piękne są tylko chwile

kup coś na zwykłym polarze czy innym badziewiu, grunt żeby było przez co oddychać.

jaco, gdzie uciekła, kiedy ? na Babiej 200 cm śniegu i kilka stopni mrozu, na Kasprowym jeszcze ponad 3 metry białego leży. zima w górach w pełni. nic tylko pakować szpej i na południe jechać.
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

http://reconnet.pl/viewtopic.php?t=804&s...19b1ed8e4d
Przeczytajcie pierwszą wypowiedź gościa. Wydaje się, że mówi z sensem. Szkoda, że nie ma zimy bo bym zaraz wypróbował temat.

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15