To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Orla Perć ze szpejem?
#81
Co do murowanej pogody, to stary przewodnik Górka zwykł był mawiać, że:
po górach, to trza chodzić odważnie, rozważnie i szczęśliwie!
I w związku z tym pamiętał by się zawsze przed wyjściem przeżegnać! :)

http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/jan-la...nId,292853

Odpowiedz
#82
~sjona
Moim zdaniem pewnie że masz szanse. Jak będzie ładna pogoda to napieraj. W razie czego zawsze możesz się wycofać najbliższym zejściem. Pamiętaj nie zwycięża ten który nie próbuje. Orla to naprawdę nic strasznego jak lubisz wysokość to będziesz zachwycony :D / Ja byłem zauroczony.
-------------------------------------------
Każdy problem z założenia daje się rozwiązać.

Odpowiedz
#83
~sjona
Przy Twoim doświadczeniu nie powinno być problemów o ile pogoda będzie sprzyjać. Biorąc pod uwagę obecne uwarunkowania, lepiej wejść od Kasprowego, bo w żlebie Zawratu łatwo dostać lawiną na wprost lub z lewej.

Przejrzyj też drogi ewakuacyjne na wypadek załamania pogody. Jeśli nie znasz trasy, to schodź z Orlej zawsze w prawo (do Piątki). Jest kilka miejsc, gdzie wydaje się, że istnieje droga w dół w lewo (do Murowańca), ale kończą się urwiskiem.

Najważniejsze wyposażenie to rękawice i spokój wewnętrzny. Warto mieć zapasowe rękawice, bo na Orlej dobrze potrafi podmuchać. Szczególnie zimą. Jest fragment, który trudno przejść bez łańcuchów, a chwytać je w kiepskich rękawicach jest trudno.

Ja sam wybieram się tam w przyszłym tygodniu, więc do zobaczenia na szlaku :)

Odpowiedz
#84
Hej,
Nie wiecie może jakie są obecnie warunki na orlej? chce się wybrać z kumplem w najbliższy czwartek i piątek (podzielimy orlą na 2 dni).

Odpowiedz
#85
Nie wiem jak tam na szlaku, ale same żleby dojściowe na bank będą solidnie zaśnieżone - pewnie juz są wydeptane stopnie, ale trzeba to wziąć pod uwagę.

Odpowiedz
#86
i tu powstaje pytanie dlaczego nie ma kamer online na ''strategiczne'' miejsca w tatrach? a może są a ja nie wiem? (te z topru znam)
---
Edytowany: 2012-05-28 16:51:03

Odpowiedz
#87
Ciekawym, na czym byś je umieścił ;)

Odpowiedz
#88
jak nie ma jak są
http://www.zol.pl/webcam/

Odpowiedz
#89
123startabc chyba miał na myśli inne ''strategiczne miejsca'' ;)

Odpowiedz
#90
Nom, bo najlepiej byłoby okablować całe Tatry :P. Przecież jest toprowy widok z 5 Stawów, po nim można szacować ile jest śniegu. Można nawet sobie zadzwonić do takich Taterów i zapytać, jaką mają sytuację...

Odpowiedz
#91
ee może faktycznie się czepiam ;P chyba przyzwyczaiłem się po pobycie w alpach, gdzie na brak kamer nie można narzekać.
a jeśli już mowa to powinny być na każdym schronisku, najlepiej jakby jeszcze się ruszały ;P na szczytach? postawić krzyże i na nich sru :D
---
Edytowany: 2012-05-28 23:53:46

Odpowiedz
#92
Kamerkę można by zamontować na misiu, albo na filancu. To drugie nawet by się mogło przydać, bo gdzie jest aktualnie misiu niewiele mnie obchodzi. ;)
---
Edytowany: 2012-05-29 08:13:59

Odpowiedz
#93
niestety, ale ta wiadomość pasuje do tego wątku - kolejna ofiara Orlej
http://tiny.pl/hpzjw
-------------------------------------------
Pozdrawiam

Odpowiedz
#94
Już jest na forum we właściwym temacie ;)
https://ngt.pl/thread-4391-page-50.html

Odpowiedz
#95
Widze, ze od ostatniego wpisu minelo 4 lata. Czytalem rozne opinie o temacie, polowy nie rozumialem, bo nie wiem, co to jest szpaj, lonza, uprzaz itd. Wiem co to lancuch, lina, karabinek i ekspres a nawet friend. Orla Perc przeszedlem (przebieglem wlasciwie) dokladnie 53 lata temu. A teraz chcialbym chociaz sprobowac kawalek. Ale wiek, robi swoje, waga tez, te kolana i biodra nadajace sie do wymiany - wiec sam nie wiem. Zadnych lancuchow, drabinek, wysokosci sie nie boje. Ale obawiam sie troche, ze sie poslizgne, dostane zawalu czy bolu zeba, zaslabne - i zwale sie w dol sprawiajac klopot Toprowcom i innym.

Wiec moze sie jakos zabezpieczyc chociaz troche? Wiem, ze przesuwanie karabinkow po lancuchu jest mozolne i powolne. Przepinanie rowniez - to nie Via Ferrata. Kask chyba wezme. Kiedys mi uratowal zycie, gdy w jaskini wyrznalem lbem w strop, I jak kamienie zaczely spod bramy lodowca spadac. No ale na OP nie ma lodowcow - za to multum turystow. Wiec to chyba nieglupie. A co z innym ubezpieczeniem - na trudniejsze miejsca? Moze, jak ktos zaproponowal, dwie tasmy - jedna na imrowizowane szelki, a druga zeby wlasnie tasme, a nie karabinek ciagnac po lancuchu? Nie powinna sie porwac, to nie wire. Zupelnie bez sensu? czy jak?
Ja zawsze mam ze soba tasme, jakas statyczna linke i pare karabinkow. Rzadko sie przydaje, ale jak nie mam, to wlasnie akurat by sie przydala. No wiec co radzicie? Dac sobie spokoj i wjechac kolejka na Gubalowke? Niektorzy tutejsi ''proffs'' pewnie tak powiedza - ze skoro sie obawiam, to nie mam po co tam wlazic? A moze po prostu najac jakiegos krzepkiego TOPRowca i niech sie o mnie martwi. Acha - nie musicie ze mne drwic. Sam znam swoje ograniczenia. Ale troche gory i zwiazane z nimi niebezpieczenstwa znam. Kiedys (30 kilo temu) sie nawet wspinalem - bez wiekszych sukcesow, ale tez bez urazow. I nawet dosc wysoko udalo mi sie zalezc - prawie 7.000 m - i zyje. No, ale to bylo dawno. Wiec co z ta Orla Percia? Zaryzykowac przejscie chociaz kawalka?
-------------------------------------------
Gary

Odpowiedz
#96
Ja bym zakupił karabinek do lonży. Ma większe ''ucho'' i jest szybszy niż zwykły karabinek. Jakieś cztery lata temu zrobiłem Orlą we wrześniu, przy kiepskiej pogodzie. Nie byłem jakoś specjalnie przygotowany, bo nie miałem w planie jej przejścia. Teraz wolałbym zabrać coś do asekuracji, a kask koniecznie.
Nikt nie będzie drwił z ciebie, nie ma takiej opcji.
Czy zaryzykować? To musisz sam podjąć decyzję. Pomoc w sprawie sprzętu otrzymasz ale reszta należy do ciebie. To twoje życie i ty sam wiesz czy jesteś w stanie przejść choćby kawałek.
Tak czy siak, życzę powodzenia.

Odpowiedz
#97
Kask, uprząż, lonża i idziesz. Op to nie wyścig, nie musisz biec, a takich narwanych przodem puścić. Poza tym, warto podzielić ją na kilka etapów, nie trzeba całej trasy jednego dnia zrobić, mała przyjemność. Może warto również wybrać się z kimś, kto tam też był i mógłby w trudnej chwili doradzić czy rękę podać? ;)

Odpowiedz
#98
TOPR-owiec czy przewodnik niekoniecznie, ale bywały w terenie i zaprzyjaźniony górołaz - jak najbardziej.
Do tego kask lonża z uprzężą jak napisał T25, bo w trudniejszym miejscu można się wpiąć choćby na parosekundowe wyrównanie oddechu. Przy Twojej samoświadomości i motywacji nie obawiam się o brak rozsądku, choć dla wielu kanapowców, góry są zbędnym utrudnieniem w pokonywaniu dystansu ;-)
Jak już przejdziesz co zamierzyłeś, to wiesz jaka to będzie satysfakcja? - nadal mogę!
Powodzenia, zdrowia i pogody.
-------------------------------------------
Yatzek - nadworny tester NGT.pl :)

Odpowiedz
#99
Garibaldi - moim zdaniem jedna, ważna rzecz. Jeśli lonża - to tylko z absorberem. Zwykła taśma, a nawet kawałek liny dynamicznej o długości 1m niewiele da, gdy odpadniesz od ściany idąc wzdłuż łańcucha. Może zatrzyma Cię na najbliższej kotwie, jednak łańcuchy w Tatrach mocowane są do ściany co 4-6 m. Na pionowym odcinku łańcuchów może to oznaczać kilka metrów lotu. Metrowa taśma lub lina nie są wówczas dość elastyczne, by złagodziły tak duże uderzenie. Nawet jeśli nie pękną, to siła uderzenia będzie dość duża, by złamać Ci kręgosłup. W skrócie - stosunek długości całego lotu do długości pracującej liny do jest w takiej sytuacji zbyt duży. Załączam poniżej wycinek z katalogu Petzla, który pokazuje o czym mowa.

Jeśli masz wątpliwości poczytaj o współczynniku odpadnięcia czyli stosunku pracującej liny do długości lotu. Skonsultuj się z fachowcem. Kilka dni temu widziałem na Mont Blanc grupę Polaków, jak jeden mąż wpinających się zwykłymi taśmami w stalowe ubezpieczenia. Współczynnik odpadnięcia mieli często powyżej 4, a więc śmiertelnie niebezpieczny. Raz jeszcze - sama taśma i karabinek doczepione do uprzęży nie wystarczą na pionowych odcinkach ubezpieczeń, mogą też zawieść na poziomych.

Lina statyczna nadaje się jedynie do zjazdów, nie do asekuracji dynamicznej, na OP nie ma zaś takich odcinków, które by jej wymagały. Jak napisał przedmówca - kask, uprząż, lonża Z ABSORBEREM i to wystarczy. od siebie polecam jeszcze skórzane rękawice na via ferraty lub zwykłe, robocze, by oszczędzić dłonie.
---
Edytowany: 2016-07-14 22:52:19
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com/

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
I obrazek:
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com/


[Obrazek: 4847-102-1.jpg]

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz


Skocz do: