NGT

Pełna wersja: 10 Zlot NGT R.Janowickie/wschód na Śnieżce,czyli było minęło
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
No to ja sie też melduje
-------------------------------------------
Niespodzianka :P

Lunac

Trochę żałuję, że mnie nie było z wami, ale następnym razem się uda.
W ramach odkupienia win proponuję zrobić stronkę z fotkami taką jak ostatnio.
Adres założyłem www.szwajcarka.cba.pl
Na razie nic niem oczywiście

Konto FTP i sposób wrzucania zdjęć taki sam jak ostatnio.
Fotki można wrzucać na FTP
nazwa hosta: www.anika.avx.pl
użytkownik: anika_ngt
hasło: ngt

Jak by ktoś miał problem z FTP to tu dokładna instrukcja:
http://www.eikon.net.pl/instrukcja_przes...p,33,.html
zmienić tylko dane konta.

Program można ściągnąć tu:

http://totalcmd.pl/download/app/new/Tota...ander_6.56
-------------------------------------------
http://www.hala-krupowa.cba.pl

raffi

Szkoda że nie wszyscy mogli być - jeśli pozostali są tak sympatyczni jak Ci których spotykam na zlotach, to tylko mogę żałować ..
Specjalne gratulacje dla debiutantki - Ani, za niesamowitą ambicję dorównania kroku (dosłownie) reszcie w trakcie całonocnego ataku Śnieżki (i jeszcze z Blatiem potrafiła się dzielić swoją motywacją :)), oraz pajacykowi, za ambicję która skończyła się wytarciem dziur w skarpetkach, na zielonych wkładkach :).
Dziękuję wszystkim za to że mogłem ich spotkać w górach.
Specjalnie dziękuję gumiemu, który nawet zdalnie sterował imprezą :). Dusza-człowiek :).

-------------------------------------------
Stat crux dum volvitur orbis.

Munkas jak masz takie oko to powinieneś wiedzieć;)) Szkoda, że Ciebie nie było, raffi dostarczył kilka nowych produktów do degustacji;)

bylo genialnie, dzięki wszyskim za przeRADOSNE 3 dni, jazdę z GPS'em, muffinki, czwartą nad ranem, pomaranczowe landrynki, ciepły śpiworek i karimatkę pod strzechą akademicką, ciasteczka z orzechami, i za to że byliście :P:P:P
-------------------------------------------
''gór mi mało i ciągle mi nie dość''

Ehhh... Anka już ''chce więcej'' takich przygód, z tego co się dowiedziałem, więc zadaję standardowe pytanie:

GDZIE I KIEDY NASTĘPNY ZLOT? :D

To nocne podejście na Śnieżkę mogę śmiało sklasyfikować jako chyba swój największy wyczyn w historii mojego chodzenia po górach (nawet w Tatrach nie miałem chyba takiej jazdy) - zwłaszcza zważywszy na moją kondycję :P
Podwójne uściski i buziaki do mojej Ani, bo bez niej chyba zostałbym na poziomie czeskiego schroniska... no i jeszcze podziękowania dla telefou Raffiego, w którym padły baterie... bo gdyby nie padly, to bym tak samo został i nie poszedł dalej, hehehe! :P
Poza tym podziw dla Traszana i Pajacyka, którzy wędrowali nie wiem skąd, ale z bardzo daleka na Śnieżkę od 7:00 do 23:00 i spędzili noc z piątku na sobotę na Śnieżce w skrajnie nieprzyjaznych warunkach ;)

Dziękuję Wam wszystkim, Kochani, było wspaniale, teraz dopiero poczułem, że mam nogi! :D

Jedyny minus jaki mógłbym wymienić, to kultowy, pożerający monety AUTOMAT PRYSZNICOWY ;P

Kto nie był, niech żałuje!
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success

no i za wszystkie pozytywne ciekawe rozmowy i opowiesci!! nawet nie wiecie jakiego mam teraz powera do zycia :)
-------------------------------------------
''gór mi mało i ciągle mi nie dość''

Ciesze się że sie wszystko udalo choc szkoda że tak szybko musialem uciec od Was i sobotni wieczór i niedziela mnie ominęły.

Jestescie niesamowici.
Dziekuje Wam za atmosfere zlotu, spedu, po prostu wspolnego łażenia. Szkoda że nie ze wszystkimi udalo mi sie spotkac i przywitać, a z tymi co sie widzialem może z nerwów zapomniałem się pozegnać. Przepraszam

Pogodzie dziekuje za gwiaździste niebo podczas nocnego ataku szczytowego śnieżki.

Mamie Akcji że jednak dowiozła Akacje na zlot co z trudem w tajemnicy utrzymywalem przez Warzynem

Siłom przyrody i ducha dziekuje że Raffi nie padł idąć z na zlot z buta z okolić wałbrzycha przez szajcarke skąd zgarniął ekipe z którą pognał na śnieżke a potem z powrotem przez rudawy do szwajcarki. Niezmordowany czlowiek. I jesli ktos powie że do krakowa wrócil autem z kimś to jestem w stanie to nie uiwrzyć.

Nocnemu za humor niesamowity i chęć pomocy

Horusowi że sie pojawił po tylu zlotach przerwy i niebycia.

Maga to nie wina butów tylko skarpetek! Jak ucieklem od Was załozyłem inne, duzo grubsze - przeszło :)

Mika! >>> niejeden raffi przy niej wysiada. Niesamowita kondycja niesamowitej kobiety. Dziekuje za transport z wrocławia. Odezwe sie na prv w sprawie rozliczenia

idziaczek >>> skąd ona czerpie te energie! Niejednokrotnie przy zejsciu ze sniezki wyciagalem aparat mysląc że to kozica podskakuje

Warzynowi i Spinowi dzieki za wspolne przeklinanie na nocnego podczas czekania na niego w karpaczu. Dawno tak nie pokląłem:)

Blatio i Ani >>> Ani za determinacje i wole walki! a Blatio za walke ze sprzetem militarnym.

Vickowi (choć nie był ciałem tylko) czyli Grappie za przesyłkę (choć nie dane mi bylo skosztować)

@rkowi za rozpoznanie terenu przed przyjazdem 99% zlotu i cenne smsy z uwagami gniazdkowo-prądowo-2złotówkowo-piwno-prysznicowymi! Dzieki!

akacji za upór! myslalem że nie dasz rady! A warzyn tak chcial pochulać:)

Ysabel, jacek, traszan, sasq+iza >> szkoda że z Wami za wiele nie pobyłem i pogadałem. Traszana i Jacka nawet nie spotkałem. Ech

P.S.
Kto się urżnął moimi 2 tyskimi?
Na nastepny zlot mam juz perełkę wydawniczą (bardziej albumowa)ale o tym na razie cichosza
Do zobaczenia nastepnym razem choc nie wiem kiedy w moim przyoadku ten nastepy raz bedzie.
Dzieki za kciuki, toasty i dobre słowa. Bedzie dobrze. Taki juz urok gramolącego sie dziecka na świat i mamy że nie zawsze wszystko jest ok. Dobrze że się urwałem bo sam fakt bycia przy kimś działa kojąco. A reszta nam sie pouklada, Nie inaczej!

Dziekuje wszystkim za wszystko!

żałuję tylko, że gdy pochodziliśmy na Śnieżkę w końcu, to mój aparat z zimna się nie chciał uruchomić, ale szczęśliwie Ani aparacik działał i mamy jakieś zdjęcia wschodu z naszego spóźnionego podejścia. Jak je wszystkie poskładam razem ze swoimi, to je zarzucam na serwer ;)
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success

Idziaczku, powera po zlocie to mają chyba wszyscy i to takiego, że trzeba trochę wystopować bo jest to niebezpieczna dla tych, którzy nie byli na zlocie. Dziękiiii -wszystkim !!!!!

Gumi, trzymamy ostro kciuki za małego Gumisia i jego szanowną Mamę :)
Ale jakim cudem nie spotałeś Traszana i Jacka na Śnieżce, skoro oni już tam od dawna byli? Czyżby się nie obudzili jeszcze?
Jak z Anią dotarliśmy (w koooońcu) na szczyt, to mineliśmy się z wracającymi Miką i Arkiem a na górze spotkaliśmy już tylko Raffiego, Traszana i Pajacyka, jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że oni tam spali całą noc na tym mrozie, hehe! :P
Aha, jeszcze jedno mnie ciekawi - o ile się spóźniliśmy na Śnieżkę w stosunku do głównej ekipy szturmowej? Nam się zdawało, że ok. 1,5 h, a Raffi twierdzi, że przyszliśmy wcale nie tak długo po nim... To jak to w końcu było, o której żeście tam byli? :)
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success

Blatio z zimna to chyba nikt nie wie która była godzina. Blatio dzięki Ani byliście prawie w czołówce!!

Blatio bo ja dotarłem do ekipy ulokowanej tuz pod sniezką pod murem chroniącym troche od wiatru i za chwil kilka rozpoczelismy odwrót do karpacza, wiedząc że wami zajmie sie sasq. Dlatego horus poszedł z nami. I wcale tak późno nie dotarliscie. Spokojnie, bdb wynik! na oko jakies 20-30 minut do mnie a wiec ciutke wiecej do reszty.

horus zglasza przybycie przed kompa -bylo wspaniale, poznalem nowych swietnych ludzi, ktorych mam nadzieje spotkac ponownie bo sa tego warci !!!
Specjalne pozdrowienia dla gumiego za radosc ktorej nie zdazylem wyrazic osobiscie
a teraz najpierw pod prysznic, a potem zabieram sie za obrobke zdjec-mam nadzieje ze do 2-3 dni cos sie nazbiera
-------------------------------------------
seth@seth.com.pl / seth.extrafotka.pl

sasq pajak/grappa.pl

Bielsko-Biała też sie zgłasza... mamy godzine opuźnienia w łącznośći bo internet trzeba było reanimować

pozdrówki

Gumi, jesteśmy w szoku, byliśmy przekonani, że przy tej ilości odpoczynków, jakie mieliśmy po drodze, to już zapomnicie jak wyglądamy, hehehe! :D
A z Sasqiem to też były przeboje w drodze powrotnej, żeby się odnaleźć w końcu, ale koniec końców było ok... tylko ten asfalt w drodze na Okraj to już było zabójstwo dla naszych stóp... Te durne skarpetki zsuneły mi się w bucie w harmonijkę... o dziwo, nie mam żadnych nadprogramowych bąbli ani odcisków, hehe :P
Najbardziej żałuję teraz tylko tego, że padł mi aparat z zimna, nie zdołałem zrobić żadnych zdjęć ze wschodu ani ze Śnieżki... dopiero jak odtajał w schronie, to zaczął działać :P
Aha, Gumi, jeszcze raz 100-krotne dzięki za kijki... uratowały nas oboje w drodze na szczyt, jak się nimi podzieliliśmy... ja już szedłem prawie jak stary dziad na Jasną Górę. Potem, po 40 minutach w samochodzi u Sasqa, nie mogłem zrobić kroku, zresztą kto mnie widział potem to wie :P
Jeszcze raz dzięki! ;)
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success

Blatio - spoko - zdjecia sa juz w obrobce wstepnej, nie martw sie - poogladasz widoczki
-------------------------------------------
seth@seth.com.pl / seth.extrafotka.pl

wiem wiem że się z sasq szukaliscie a to tylko dlatego że w momencie waszego podejscia sniezki drogą okreżną my ruszylismy w dół drogą zimową. My juz na dole wy na górze:) Sasqu pognal na okraj co by was zwinąć a ja z nocnym do karpacza bo wiedzialem że nie dam rady juz rudaw zrobic tak jak to raffi zapalnował. Harpaganom sie udalo:) Tu jeszcze raz do Marty wielkie slowa uznania!!!

Blatio szkoda że mnie nie widziales. Orałem jęzorem w ciszy i spokoju tak że nikt nie widzial. Jak doganialem mage to zwalanialem by w samotnosci sie umartwiać. Pozdrów Anie. Bardzo bardzo sie ciesze że wleźlicie na górę!!! Ma dziewczyna zacięcie, pilnuj Jej. A co do kijków to nie pomyslalem, moglem wam je zostawic na 2 dzien. Przepraszam. Kiedys jakos pzreciez sie jeszcze spotkamy to bys mi oddal

sasq pajak/grappa.pl

No Ani trza przyznać że teraz to bedzie targała blatia po górkach aż miło :-D

A żebyś wiedział!!!
Właśnie mnie Ania na GG zasypuje pytaniami gdzie znowu idziemy, heheh! :P Właśnie obmyślam coś gdzieś lajtowego, żeby sobie we dwójkę skoczyć połazić :]


Jak opowiedziałem matce przed chwilą o przygodach z podejściem, to mi sama kazała kijki kupić :P Trza będzie tak zrobić... i jakieś niskie trepy na lato koniecznie chyba... Bo mam tylko ciężkie bundy i scarpy, w których mi się już stopa dziś gotowała :P
Psiakrew... podejrzewam, że chyba M-kę na jakąś membranę zamienię, hehe... trochę mi zamokła na grzbiecie znowu.
Gumi, ja tam Ci nie wierzę... Tak jak ja zdychałem pod górę, na tych piekielnych ''schodach'', to chyba nikt :P Ten kto je wymyślił, powinien dzień w dzień za karę wbiegać po nich truchtem na Śnieżkę :P
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45