To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Kijki] Jakie kije trekkingowe wybrać?
sa tez rekojesci z twardej pianki, chyba nie wspominane jeszcze - m.in Leki takie robi. takich wlasnie uzywam i jestem b. zadowolony. nie chcialbym wracac do gumy/plastiku.
z prob w sklepie wnioskuje, ze korek jest duzo przyjemniejszy niz guma. nie jest to jednak tylko korek - to drobinki korka spojone jakims tworzywem sztucznym (mowa o raczkach Leki - moze inne firmy robia co innego).
-------------------------------------------
karol

Odpowiedz
Dobrze piszesz quarol. Co do pianki - ma jedną istotną dla mnie zaletę - najniższa masa. Dla zwolenników F&L jest więc nieoceniona.

Odpowiedz
Mając okazje testować kijki z raczkami gumowymi, plastikowymi, `korkowymi` najlepiej mi sprawdziły się podczas testów raczki piankowe. Czesto bylo tak ze przez caly dzien mialem w jednej rece kijek z rekojescia `gumowa` a w drugiej rece piankowa :)

Niestety podrażają one kijki około 10 zł ale wg mnie jest to rzecz za która warto dopłacić!!! Pianka mi tez mniej podrażniała dłoń. A w upalne dni nie czuć było tak spoconej dłoni …

Piszac o korkowych raczkach mam na mysli takie korkowo-gumowe. Z samego korka nie uzywalem.
-------------------------------------------
darek www.e-horyzont.pl, www.ratujtybet.pl

Odpowiedz
Przeczytalem kilka stron tematu, ale chcialbym uzyskac odpowiedz na pytanie :
Czy na wyprawe w Tatry warto zakupic kijki (czy jest sens)?
Rozumie, ze w dlugich marszach o srednim nachyleniu kije sa jak najbardziej przydatne. A jak to wyglada np. w Tatrach.
Wybieram sie tam pierwszy raz, wiec nie wiem, czy kije beda pomocne.

Odpowiedz
będą pomocne. ale tylko tam gdzie jest chodzenie bez dotykania skały rękami. na odcinkach z łańcuchami ci się absolutnie nie przydadzą.

Odpowiedz
n ba! raz że odciążasz kolana, a w tatrach dosdaną nieźle(ale to zależy od twoich ambicji) dwa że na 4 noga człowiekowi łatwiej sie schodzi po śliskich głazach podczas ulewy i nie tylko, trzy że jak schodzisz po śnieżnym polu o dużym nachyleniu to taki kijaszek robi za czekan:P
cztery że na krupówkach można coś poderwać8-) (_I_) (proponuje krzykliwe kolory)
ludz, mylisz się że na odcinkach z łańcuchami są zbędne! dla mnie wręcz niezastąpione! np na koziej podczas zejścia do zmarzłego, gdyby nie kijaszki to jazda d..ą po śniegu a potem 200 metrów lotu:))
---
Edytowany: 2007-08-25 23:55:05
-------------------------------------------
Odi profanum vulgus...

Odpowiedz
ot, właśnie. każdy używa kijów inaczej - to trzeba mieć na uwadze. :)

Odpowiedz
Broń Boże żeby kijki robiły za czekan. Na stromy śnieg tylko czekan, bo w razie zjazdu to kijkami można tylko pomachać na pożegnanie.

Odpowiedz
Tak... Niedawno troche spontanicznie zdecydowałem się wydac 119 zł na kijaszki, o których padło w tym temacie wiele dobrego i niewiele złego.

Kupiłem Milo z anti-shockiem. Na pierwszy test wybrałem wędrówkę z 10-kilowym plecakiem ze Stożka na Skrzyczne, oczywiście z użyciem kijów. Banalne, prawda? Nie dla kijków Milo. Schodzę ze Stożka, blokuje kijki rozkręcając je, robie 3 kroki i... kijek się chowa! Śrubka blokująca zerwała gwint i po sprawie.

Wędrówkę kontynuowałem z jednym kijem i to co mnie wyraźnie denerwowało, to:
- irytujące brzęczenie
- samoistnie włączająca się blokada (w błocie, albo uderzając o but)

Oczywiście, mam zamiar umieścić produkt z pełnym testem, jednak wstrzymam się do momentu rozpatrzenia reklamacji (oklaski dla obsługi sklepu 8a, która zgłoszenie reklamacyjne wypełniła bez najmniejszych problemów). Niemniej jednak zraziłem się troche to ogólnej koncepcji kijków. Zobaczymy, co dalej.

P.S. NDC - też lubie Beksińskiego:)

Odpowiedz
harcerz - ale jak to ma się do użytkowania kijów jako takich?? ok, ten model ci się spieprzył bo marnej jakosci jest... a jak wrażenia z samego używania kijów? pomogły ci?

Odpowiedz
Było dziwnie:). Łapy mnie bolały, pierwszy raz podczas wędrówki. No i to brzęczenie... Co z tego, że rzeczywiście odciążyłem kolana, plecy, że efektywniej schodziłem ze stromizm i podchodziłem pod nie, skoro przyjemność z marszu odebrało mi upierdliwe brzęczenie? :)
---
Edytowany: 2007-08-26 01:22:33

Odpowiedz
wagon, to oczywiste że kiji nie stosuje się tam gdzie trzeba czekan mieć:P ale powiedz mi szczerze, czy jak robisz orlą latem to zabierasz raki i czekan??? a jak masz zejść po śnieżnym polu, a łańcuch pod śniegiem i chwycić się nie ma czego, to na pewno złożone kije będą nadal przytroczone do plecaka...:) właśnie poto wbijam kija w śnieg żebym nigdzie nie pojechał:)))
-------------------------------------------
Odi profanum vulgus...

Odpowiedz
@harcerz: nie kazde kije brzęczą, uwierz mi ;)

@NDC: tak, oczywiście, w takiej sytuacji kijki są jak najbardziej przydatne

Odpowiedz
Ja powiem tak - wybralem sie w ten weekend w Taterki z moja luba, na Krzyzne a potem Waksmundzki Wierch i Wielki Woloszyn. Z pospiechu moja zapomniala swoich kijkow, wiec dalem jej moje na cala droge. Wlazac na gore juz pomyslalem sobie - kurde, jednak bez kijkow daje rade bez problemu. Dopiero jak juz schodzilismy z 5tki to zrozumialem - uda, stopy i kolana zaczely mnie niezle napierdzielac a ptoem kolana. Normalnie na tej samej trasie z kijkami nigdy nic nie bylo. Wniosek prosty - jednak cos pierony daja ;)
Zaznaczam tez, ze szedlem z plecakiem 40 litrowym wypchanym na amen, byc moze jakbym szedl na lekko to byloby nieco inaczej.

EDIT: harcerz, to brzeczenie to kwestia kijkow, ja mam black diamondy alpine CF i za pierona nie wydaja zadnego dzwieku oprocz zwyklego stukania o skale. HiMy mojej lubej brzecza tak, ze nawet w nocy nie ma sie co bac niedzwiedzi bo uciekaja z promienia kilometra :D
---
Edytowany: 2007-08-27 14:57:23

Odpowiedz
HiM - Milo, jedna rodzina, jak widać.

Przyjrzałem się niedawno kijkom z decathlonu. Niech mnie dunder świstne! za 89 zł (chyba) amortyzowane kijki, z porządnym trokiem z neoprenem (a nie, jak moje Milo, z jakimś syfem co udaje pasek), które w dodatku po rozkręceniu stanowią zwartą i jednolitą konstukcje! Nie ma mowy o brzdękach. Były niewiele cięższe od Milo, ale wole ''taszczyć'' ze sobą tych pare gramów więcej, w ciszy i spokoju:)

Odpowiedz
Do brzeczenia tez idzie przywyknac. W stuletnich kijach Alpinusa mojego ojca brzdek jest taki, ze sie nie slyszymy nawzajem podczas gadania na szlaku ;)))
Te kije co widziales to quechua czy cus innego?

Odpowiedz
Tak Quechua. Co prawda sprzedają tam też kije Leki, ale skoro nie widac roznicy, to po co przeplacac?:D

Model który widzialem to któryś z zakresu 89-99 zł http://www.decathlon.com.pl/PL/Product_a...index.html

Odpowiedz
Harcerz - Bardzo miłe kijki - te za 89 za sztukę ( Żonka używa takich od pół roku) rączka i pasek bardzo miłe, mechanizm chodzi świetnie ( mam odniesienie do topowego Komperdella), twarda końcówka - jedyny problem to długość a właściwie KRÓTKOŚĆ tych kijaszków. Raczej jestem skromnej postury- 176 i dla mnie są za małe. Poza tym za te pieniądze rewelacja.

Odpowiedz
Jak dobrac dlugosc kijków do wysokosci ciala 178cm

Odpowiedz
każde kijki teleskopowe z regulowaną długością starczają przy tym wzroście. mam 180 cm wzrostu i zwykle mam kije rozciągnięte na jakieś 120-125 cm

Odpowiedz


Skocz do: