To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Kijki] Jakie kije trekkingowe wybrać?
#1
W ostatnim czasie widzę coraz więcej osób wędrujących z kijkami trekkingowymi. Szczerze mówiąc zastanawiam się czy w ogóle coś one dają czy to tylko nowa moda podsycana przez producentów sprzętu. A jeżli są przydatne to jaki model wybrać?
-------------------------------------------
al.capone

Odpowiedz
#2
Miałem mocno sceptyczne podejście do trzymania czegokolwiek poza czekanem w łapach podczas chodzenia po górach. Uważałem, że kijki to dodatkowe ponad pół kilograma albo w łapach albo na grzbiecie. Zdanie zmieniłem w te wakcje. Miałem możliwość pochodzenia kilka dni z pożyczonymi od braciszka kijkami kohla alpen top. Poza nielicznymi miejscami gdzie trzeba się było łapać skały rękami kijki nie przeszkadzały a w większości miejsc były bardzo pomocne odciążając kolana. Przed następnym wyjazdem napewno kupie sobie identyczne + tależyki zimowe.
-------------------------------------------
Piotr Czekański

Odpowiedz
#3
Też przez jakiś czas podchodziłem sceptycznie do używania kijków, które zresztą u nas są wciąż jeszcze nowością. Nieraz można usłyszeć komentarze typu: ‘te, kolo, narty Ci ktoś zakosił;)’.
Jednak użyteczność kijków nie budzi wątpliwości, no, chyba, że komuś wyraźnie przeszkadzają i nie może się do nich przyzwyczaić. Na pewno odciążają stawy, szczególnie w zejściu. Pomagają też utrzymać równowagę, na przykład podczas pokonywania łach śnieżnych, na mokrej trawie czy w błocie. Pojedynczy kijek po skróceniu może też w pewnych sytuacjach pełnić rolę zastępczego czekana (oczywiście nie w lodzie).
Osobiście kijki w polskie góry zabieram głównie zimą, natomiast w Alpy (dłuższe zejścia, bardziej zmienne warunki terenowe) zawsze. Oczywiście kijki składamy i chowamy w miejscach, gdzie należy używać górnych kończyn;-)

Aha, jeśli chodzi o wybór, to kieruj się następującymi kryteriami:
1. zakres i sposób regulacji
2. waga
3. czy mają 'resorowanie'
4. możliwość wymiany końcówek i talerzyków
Ja mam Leki Makalu Tour i sobie chwalę

pozdrówka

-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#4
Kijki są przydatne - podobnie jak osoby, które pisały przede mną na początku byłem sceptykiem do czasu pierwszego użycia.
Dodam, że mam kijki ski-tourowe; od typowo trekkingowych różnią się głównie brakiem shock absorbera i tym, że są 2 - częściowe, co czyni je nieporęcznymi w transporcie i właśnie tych kijków używam w lecie jako trekkingowych.
Z kijkami czuć znaczną różnica zwłaszcza w kolanach przy stromym schodzeniu z worem, albo w trudnym terenie.
Od siebie jeszcze dodam, że przy kupnie warto zwrócić uwagę na rękojeść zarówno profilowanie chwytu jak i na mechanizm regulacji pętli.
-------------------------------------------
Walter02

Odpowiedz
#5
I ja przyłaczam się do powyższych opinii. Mam kijki coprawda niedługo ale już zdążyłam się do nich przekonać. Początki mogą być dość komiczne - bo trzeba się nauczyć z nimi chodzić, ale jak już się to opanuje to wiele dają. Tak jak już było wspomniane: odciążają kolana, pomagają przy utrzymaniu równowagi: przy zejściach, na mokrych powierzchniach; - a o zaletach w czasie zimowych wedrówek można by pisać jeszcze więcej. Polecam! Osobiście używam kijki Kohla Alpen Top i jestem z nich bardzo zadowolona.
-------------------------------------------
Pajączek

Odpowiedz
#6
Faktycznie ludzie często mnie pytają w środku lata, czy się na narty wybieram, ale przy zejściach są niezastapione. Sam sobie wyobraź, jak się czują kolana, gdy z dwudziestokilog. plecakiem zeskakujesz z bloków skalnych. A tak, opierasz kijeczki i łagodny szus w dół.
-------------------------------------------
Hurra

Odpowiedz
#7
Dołączam się do kolegów.Kijki są bardzo pomocne podczas podchodzeń i zejść z dużym obciążeniem.W dużym stopniu odciążają stawy i zabezpieczają przed niekontrolowanymi ruchami.Są dwa problemy związane z ich użytkowaniem,mianowicie ciekawość ludzka i co gorsze skrajne przecenianie ich możliwości czyli zabieranie ich na odcinki turniowe,gdzie bardziej mogą zaszkodzić niż pomóc.Pozdrawiam.

Odpowiedz
#8
o taaaaaak! warto

Szczególnie jak sie schodzi lub tez wchodzi z woodem 100 l w bieszczadach.
Leki makalu antishock rulez!

Nie jestem młody a stway rzecz ważna;)

Odpowiedz
#9
dzieki wszystkim. chyba mnie przekonaliście bo głównie o idzie o kolana. wczoraj bylem w Tatrach i miałem zejście z Rysów z ok. 20-kilowym plecakiem i dzisiaj czuje troche ból w kolanach a nie chce sobie dorobiś artretyzmu czy zwyrodnień na stare lata.
-------------------------------------------
al.capone

Odpowiedz
#10
cześć ja mam kohla model absorber nawet napisałem teścik ale się jeszcze nie ukazał. Są rewelacyjne. Polecam na początku też byłem sceptyczny. No i w sumie musiałem kupić, bo mi kolana się psuły pozdrawiam
-------------------------------------------
misior

Odpowiedz
#11
W ubiegłym roku przy ostrzejszych zejściach pożyczałem od córki dwa kosturki, które wyszukała sobie na początku wyprawy - i tylko dzięki temu moje kolana przeżyły. Tyle, że po trzech dniach takiego marszu dorobiłem się niezłych pecherzy i obtarć na rękach. Dlatego postanowiłem, że w tym roku koniecznie muszę kupić kijki przed wyjazdem. Chyba będzie to Fizan z anti-shockiem.

Odpowiedz
#12
Kijki to rewelacja, nie tylko przy zejściach ale do zacinania pod góre też dużo dużo poamgają, nóżki dużo mniej się męczą , na prostym tez czuć ich prace.

Ged ja mam fizan z anti-schockiem i po 2 wyjazdach w jednym kijku zrobił mi się luz na resorku :( tzn jak podnosze kijek do góry to 2-3mm opadają mi w dół 2 dolne elementy, tak jakby sprężyna nie odbijała do samej góry. W sumie sa na gwarancji przez 2 lata więc pewnie naprawa zapewniona :)

I pytanie do tych którzy mają doświadczenie z kijkami ze sprężynką i sztywnymi:
Czy kijki bez amora dają się jakoś we znaki ? Czy czasem nie wyskakyją na nik szybciej odciski, obtarcia, bo każdy ruch wtedy jest gwałtowny i nie amortyzowany.


Odpowiedz
#13
Jako użytkownik dwóch par badyli trekingowych:
1. Leki makalu antishock (z absorberem wstrząsow)
2. Alpinus (modelu nie pamietam ale tzw. ''sztywne'')

Lepsze z absorberem, choc kiedys to wysmiewałem nie znając jak to działa

Poczytajcie tu, bylo juz o kijach:

https://ngt.pl/thread-5663.html

http://forum.ngt.pl/?p=readTopic&nr= 11
-------------------------------------------
gumibearMarcin@ngt.pl

Odpowiedz
#14
-> nikt
Używam kijków głównie w zimę i używam takich najprostszych (trezeta trekker) bez amortyzacji.
Pożyczałem od kupla i używałem też z kohli amortyzacją i w zimę nie oddczuwa się praktycznie zadnej różnicy.
Kiedy nie ma śniegu z ciężkim worem może i jest jakaś różnica, ale dla mnie minimalna - nie na tyle duża, żeby dopłacać za sprężynę. Żadnych otarć i odcisków nie zauważyłem. Myślę, że to akurat jest zależne od konstrukcji i miękkości rączek. Zresztą kijków używam ''miękko'', tj. nie ściskam ich, latają mi swobodnie na taśmie kiedy je przenoszę, chwytam je mocno dopiero kiedy się na nich opieram. Tzn. dociążam stojący już kijek, a nie ''spadam'' z kijkiem, który mocno już trzymam. Tak mi jest wygodniej i czuję się stabilniej. Tak naprawdę 99% amotyzacji dla kolan czy kręgosłupa odbywa się w rękach, a nie poprzez sprężynę (nie czarujmy się to taki dodatkowy bajer zwiększający odrobinę komfort).
W dawnych czasach, kiedy byłem młody :) sporo biegaliśm po Tatrach, nie było jeszcze kijków teleskopowych w sklepach, więc biegaliśmy ze zwykłymi narciarskimi - i też się dało.
-------------------------------------------
...nemo me impune lacessit...

Odpowiedz
#15
>>> Kosmos...
''Dołączam się do kolegów'' jawna dyskryminacja !!!!!
Taka dyskusja była na temat uczestnictwa dziewczyn w dyskusjach a Ty tu teraz ''Dołączam się do kolegów''...

Nie chcę aby mnie do grona kolegów zaliczano! :))
-------------------------------------------
Pajączek - ona nie on :))

Odpowiedz
#16
Także wydaje mi się, że funcję sprężyny troszeczke może przejąć dobra rękojeść, natomiast zimą, kiedy chodzimy po śniegu sprężyna jest jak najbardziej zbędna - amortyzację przejmuje sam śnieg.
-------------------------------------------
Walter02

Odpowiedz
#17
ja mam Leki Makalu Antishock. oprocz wyzej wypisanych zalet maja jeszcze jedna. Jak już nas GOPR-owcy zniosą na dół a w szpitalu nas zagipsują mogo służyć jako prowizoryczne kule ;) do czasu aż nie załatwimy takich specjalistycznych. Wiem to z własnego doświadczenia :(
-------------------------------------------
Basia

Odpowiedz
#18
Nie zauważyłem,że Pajączek to model w spódnicy,moje ukłony i piwo na szlaku.Zdrów.

Odpowiedz
#19
Rumcajs ma rację, na śniegu 'resorowanie' jest zbędne. Zresztą nawet sam producent podaje, żeby na śniegu blokować amortyzację. Ergo, dobrze jeśli kijki mają sprężyny, ale z możliwością blokowania. W moich Makalu tak właśnie jest;-)
pozdrówka
Tomek
-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#20
Nie jestem szczególnie przywiązany do resorowania. Sęk w tym, że w sportowym Fizany z widiową końcówką i antyshockiem kosztują 139 PLN, a przyzwoite bez resorka - 199 PLN!
Próbowałem też takie za 109, ale przy mocniejszym oparciu wyraźnie się wyginały.

Odpowiedz


Skocz do: