To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Na lekko czyli Fast & light / koncepcja F&L
#41
@Gavagai - To co piszesz, streścił kiedyś mój guru Steve House: 'The simpler you make things, the richer the experience becomes' i podpisuję się pod tym obiema rękami.

@El_Chupacabra - nie wiem czy warto, jeśli chcesz mieć zdjęcia dobrej jakości oczywiście. Chyba, że zależy Ci tylko na obrazkach na pamiątkę, wtedy OK. Chociaż jestem orędownikiem wędrowania na lekko, nie pozbyłem się lustrzanki. I to z 2 obiektywami.
---
Edytowany: 2013-12-20 10:12:22
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
#42
1+ The simpler you make things, the richer the experience becomes'
U mnie taki balans pakowania wytwozyl sie z czasem - najpierw odchudzalem tak bardzo jak sie dalo, potem na skurek biwakow i nieprzespanych nocy (telepania sie z zimna) troche ''liste'' zmienilem. I znalazlem swoje F&L (chodz nie zawsze jest tak L jak bym chcial).
-------------------------------------------
Filemoon

Odpowiedz
#43
filozofia f&l... dla mnie raczej ideologia czy też może raczej styl.
styl, który musiałem w tym roku dość mocno przewartościować :)

- redukcja swojego ''bagażu'' do minimum (ale totalnego)
- zamiana lekkiego ospreya na nosidełko
- zabieranie ze sobą zawsze termosu (dużego) z wrzątkiem
- komplet (albo 2) ciuchów na przebranie dla malucha
- siata jedzenia dla malucha
- kilka pieluszek + kosmetyki
- zabawki (być muszą!)

efekt jest taki, że nam, dorosłym, starcza te 12l pod nosidełkiem. natomiast mama malucha kestrela 28 ma wypchanego do granic możliwości. rozważamy zakup jakiegoś większego plecaka. i co? i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę chodzić rodzinnie po górach!

Odpowiedz
#44
@sołtys sam chodzę z lustrzanką i póki co nie widzę możliwości obniżenia masy aparatu (no chyba że zabierałbym ze sobą tylko szerokokątną stałkę). Rozwiązanie sony póki co jest w powijakach... ale za jakiś czas... kto wie. Chociaż w drugim modelu mają już obiektyw, który chętnie widziałbym podpięty do mojego body :)

Odpowiedz
#45
no właśnie aparat.
Jakiś czas temu niejako przymusowo pozbawiłem się lustrzanki i istotnie czasami (zaznaczam czasami) brakuje mi jej. W zdecydowanej większości przypadków zadowalam się jednak kompaktem i domowe archiwum nie cierpi z tego powodu.
Ale chciałbym mieć lustro tak na ambitniejsze wyjazdy, choć niezbędne nie jest.

Odpowiedz
#46
Weźcie już z tym lustrem przestańcie, zawodowcy korzystają z chociażby mikro 4/3 jeżdząc po całym świecie, a wy se fotki do własnego oglądania musicie robić lusterkiem.. Nie mogę już tego czytać...

Na polskim podwórku
http://dobas.blogspot.pl

Dobas był w Himalajach z najprostszym korpusem Olympusa z systemu mikro 4/3 kosztującym 600 PLN i ważącym 200 coś gram! Poczytajcie co robią lepsi od Was! Pokażcie mi Wasze zdjęcia zrobione tym lustrem z epoki kamiennej... Lepsze coś macie od Dobasa?

Dla jasności, zawodowy fotograf to taki, który żyje ze swoich zdjęć!
-------------------------------------------
lustro srustro...

Odpowiedz
#47
Radziq, to nie czytaj :) proste.

swoją drogą - przypominamy o czym jest temat - ''filozofia L&F'' - a są osobne wątki dotyczące sprzętu foto.

Odpowiedz
#48
Lata w górach nauczyły nie jednego
Jak pakujesz sie lekko to upewnij sie ze będziesz szybki
Andrew skurka nie zawdzięcza swoich osiągnięć plecakowi tylko swoim noga
Jak nie masz pary zeby być szybki to lepiej weź cięższy polar bo sie pewnie przyda ;)

W zeszła zimę wyladowalem po wspinaniu z przeziebieniem tylko dlatego ze koledzy spowalniali mnie na tyle ze mój lekki zestaw sprzętu był nie wystarczająco ciepły

Więc jeżeli masz plan pakować sie light to musisz być wystarczająco silny by być fast

Odpowiedz
#49
Aparat fotograficzny jest w górach zbędny :P Podobnie jak książka. Tyle że tę można po przeczytaniu zostawić np. w schronisku, aparat zaś byłaby szkoda. Dla mnie aparat fotograficzny (chyba że np. w użytecznej komórce) jest równie zbędny dla kogoś, czyim celem nie jest pisanie relacji lub przewodnika, jak przysłowiowa lokówka :)

EDIT: O, o tym właśnie Jachol pisałem na poprzedniej stronie. Przede wszystkim trening&dieta - wykuć moc i zrzucić zbędne kilogramy z brzucha, później zająć się plecakiem.
---
Edytowany: 2013-12-20 12:16:42
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl

Odpowiedz
#50
@radziq coś się tak napuszył... robię zdjęcia lustrem żeby cokolwiek z nich wyciągnąć przed drukiem, bo nie jestem mistrzem fotografii.
Co do wzmiankowanego pana Dobasa... widziałeś jego listę sprzętu w Himalaje? Ale skoro z tego żyje to musi.
A jeśli chodzi o epokę kamienną to najchętniej robiłbym zdjęcia analogową lekką Minoltą... problem w tym że praktycznie nikt już nie wywołuje porządnie flimów BW :(
Ale miało nie być o aparatach

Odpowiedz
#51
Ja kiedyś w W Chatce Puchatka spotkałem gościa który zawodowo zajmował się zdjęciami krajobrazu i używał bez lustrowego korpusu o pełnowymiarowej matrycy + przejściówki + profesjonalnego obiektywu. To nie obecność lustra decyduje o jakości zdjęcia tylko optyka i matryca. Całość wyglądała ciekawie bo na końcu sporego obiektywu zamontowane było jakieś takie małe pudełeczko wielkości paczki papierosów :)))

Ja osobiście używam lekkiej lustrzanki Olimpus E-410 gdy ja kupowałem była najlżejsza na rynku i nie kosztowała majątku. Z tego co pamiętam na ostatnim wyjeździe moja torba fotograficzna ważyła ok 1kg.
---
Edytowany: 2013-12-20 13:29:03
-------------------------------------------
Szymon

Odpowiedz
#52
tak sobie czytam i stwierdzam, że opowiem historie mojego pierwszego wyjazdu po długiej wieloletniej przerwie....otóż mój plecak ważył 28 kg.........a najwieksze zdziwienie było w schroniskowej łazience ( stare moko), kiedy ludziki wchodziły i widziały mnie układająca włosy loko-suszarką :)))))) hehehe. Uwierzcie mi - miałam wszystko - i to co potrzebne i to co zbędne całkowicie. Obecnie, po kilku latach bagaz mój zmniejszył sie do 17 kg.......to i tak dużo, ale sama apteczka waży ok 1,7 kg.......ale za to zazwyczaj lecze połowę schroniska :)))) no cóż....w tym roku zamierzam zejśc do 13 kg....czy mi sie to uda????? MUSI i tyle :) moje marzenie - zejść do 10kg w ładowność plecaka i zgubić własnych 10 ( juz zgubiłam 6 :))))) Wszystko na dobrej drodze
@ GAVAGAI - jesteś boski :)
-------------------------------------------
jest dobrze :)

Odpowiedz
#53
Trzeba znać swoje możliwości nie tylko mozliwosci sprzętu
Zeby je poznać trzeba dotknąć granicy swoich możliwości
Mnie tak na prawdę przekonało bieganie po górach
Bo jeżeli jestem w stanie w zmiennej pogodzie pokonać 20 km mając windshirt czapkę butelkę wody i pare zeli czy batonow biegiem to pomaga to pakować sie na przyszłość ;)
Teraz w Alpy zabieram plecak 38l na pare dni poza cywilizacja razem z nie małym zestawem sprzętu do Wspinania gotowania czy spania
Nie marzne ;) nie jestem głodny i wysypisk sie znakomicie
Waga myśle około 15 kg
Apteczka sprowadza sie do paracetamolu ducktapa i plastra na odciski ;)
Lekarzem nie jestem a tam gdie jeżdżę szpital oddalony jest o telefon ode mnie ;)
1.5 kg apteczki zalatuje gozdzikowa ;)

Odpowiedz
#54
@jachol - masz rację - ja mam tam wszystko - nawet maść na zapalenie spojówek :))))
-------------------------------------------
jest dobrze :)

Odpowiedz
#55
Jak potrafią sama sobie zdiagnozować zapalenie spojowek to ok
Ja nie potrafię i na stówę nie dałbym sobie nic do oka wkropic chyba ze lekarzowi i to w białym kitlu ;)
Moja siostra na codzień w torebce ma wiecej chemii niż ja na drodze na ścianie czterotysiecznika

Polacy słyną w Europie z zamiłowania do samoleczenia farmakologicznego ;)

Odpowiedz
#56
Fast & light idealnie wpisuje się w minimalizm, który mam po prostu w charakterze. Już nie chodzi o to, żeby było ''Fast'', tylko zwyczajnie łatwiej. Łatwiej bo lżej, łatwiej bo mniej rzeczy do pilnowania i pakowania. Zanim cokolwiek włożę do plecaka, to pytam się ''po co mi to będzie?''. Np. po co jest aparat fotograficzny? Dla mnie osobiście? Nie, dla innych, aby zobaczyli gdzie byłem. Więc jeżeli mam zamiar pisać relację, to go biorę. Jeżeli nie mam zamiaru pisać relacji z wyprawy, to nie biorę. Fajnie oglądnąć zdjęcia po jakimś czasie, ale jeszcze fajniej nie martwić się, że mi się aparat zniszczy, rozładuje itd. Przez 10 lat nie brałem aparatu a zdjęcia przechowuję w głowie ;) Zamiana sprzętu na lżejszy powinna być na samym końcu, jak już się zrzuci brzuch i wywali (a raczej nie włoży) do plecaka zbędnych rzeczy. Mam też zasadę taką, aby na żaden sprzęt nie wydać więcej niż 500 zł. Na razie się udaje, choć wymaga wyszukiwania promocji. Moja redukcja sprzętu to:
1. zmiana stelaża w namiocie z włókna na alu i śledzi na alu (zrobione własnoręcznie)
2. kupno namiotu - jedynki. Na lato plandeka budowlana
3. kupno śpiwora puchowego zamiast syntetyka. Korzystając ze zniżek da się zmieścić w 500 zł
4. do tego używana puchówka. Zestaw śpiwór+puchówka do spania nawet w śniegu
5. kupno koszulek: wełnianej i syntetycznej z jonami srebra. Nie śmierdzą, można chodzić 2 tygodnie, zastępują więc koszulki na zmianę
6. to samo gacie i skarpety
7. w kosmetyczce wszystko w małych tubeczkach, ścierka z mikrofibry z Biedry zamiast drogiego ręcznika
8. porządny woreczek strunowy zamiast portfela. Bo ile razy płaci się na szlaku? ;)
9. zamiast menażki plastikowy pojemnik na jedzenie i stalowy kubek z Pepco do gotowania. Jest tak cienki, że lekki jak tytan ;)
10. Zamiast ciepłego polara można w awaryjnej sytuacji nałożyć na siebie całą bieliznę: czystą, brudną, tą do spania. Robi się cieplej niż w polarze.
11. Nóż ''finka'' zostaje w domu, a biorę taki do owoców, który też tnie, a waży 15g.

No i nagle po wszystkich redukcjach okazało się, że nie potrzebuję plecaka 60l, który waży 2,5 kg, tylko plecaka 30l, który już miałem, a waży 1 kg. To też da się zredukować, ale póki co nie będę kupował.
---
Edytowany: 2013-12-20 15:15:56

Odpowiedz
#57
@Radzik - Napisałem już na blogu, co budzi moje wątpliwości - głębia ostrości jest niepotrzebna do krajobrazu, ale do portretów już tak, a drobna matryca mikro4/3 nie zapewni takiej, przy której zdjęcia wyglądają fajnie. Nie mam w dorobku zdjęć takich jak Steve McCurry, ale kiedyś mam zamiar mieć.

No i ceny. Okazuje się, że za dobrego bezlusterkowca z obiektywami mogę kupić... pełną klatkę z podobnymi obiektywami :) Używaną, ale nieznacznie. Na razie więc się waham. Na najbliższy wypad zimą biorę jednak chyba kompakt, bo tym razem może nie być takiej miękkiej gry jak w ostatnio w Karpatach i waga może być decydująca.
---
Edytowany: 2013-12-20 15:11:24
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
#58
Fajnie o apteczce na swoim blogu pisze Sołtys:
http://www.lukaszsupergan.com/pierwsza-p...z-treking/
A i tu jest kilka fajnych pomysłów, po apteczce gość pokazuje swój zestaw do gotowania. Widać, że ma to przemyślane:
https://www.youtube.com/watch?v=I6SjkH5w..._nvnXn5qjE eRNK-bIDX
No i na koniec Skurka (o apteczce jest od 1;08;30 trzeba przewinąć choć zachęcam do obejrzenia całości)
https://www.youtube.com/watch?v=FGQTcQhL..._nvnXn5qjE eRNK-bIDX
---
Edytowany: 2013-12-20 15:28:03
-------------------------------------------
Szymon

Odpowiedz
#59
Ja mam i pelna klatke lustrzana (za duzy i ciezki w gory chyba ze sie jedzie fotki robic).
Mam tez bezlusterkowca (maly i zgrabny od sony) jak mu zaposam przejsciowke to sie robi ''pelna klatka'' i pasuja szkla od Canona ;). Ale same szkla Canona duza waza :(
-------------------------------------------
Filemoon

Odpowiedz
#60
Nawiązując do tabelek i do swego postu ze strony 2., proponuję taki tygodniowy zestaw F&L:):

1. interwały (np. 10 x 200-300 m (z przerwą od 30 sek do 60 sek) plus 1-2 km truchtu na rozgrzewkę i tyle samo na zakończenie. Ewentualnie 10 razy sprint przez minutę z minutowym odpoczynkiem)

2. szybki bieg ciągły (na początku dystans 3 km, po dwóch tygodniach 4 k, później 5 k i tak do 8 k)

3. jeśli jest gdzie robić podbiegi, to porobić w różnym tempie, na stokach o różnym nachyleniu, tak żeby suma ''pod górę'' była pod około 200 m. A jeśli nie ma żadnej górki, to proponuję mój ulubiony ostatnio trening Plyo http://vimeo.com/58219003 (Plyo ma wiele świetnych i ''wybierających'' w swej sumie ćwiczeń - tu bardzo fajne propozycje http://tiny.pl/qc97z )

4. jakaś delikatna forma ruchu - spokojna, ale dłuższa jazda na rowerze, albo wolny bieg / trucht do 70 minut

Jeśli życie - albo inne formy treningu (jak wspinaczka) - nie pozwala tyle czasu poświecić na bieganie, najpierw zrezygnowałbym z punktu 4., później z 1., później z 2. Na 3. każdy, kto to czyta, znajdzie czas przynajmniej raz na tydzień:)

Samo bieganie szybkości w górach nie daje. Zresztą podobnie samo bieganie nie daje prędkości w bieganiu. Chcąc być szybkim w górach nie wystarczy biegać po 70 k tygodniowo - lepiej mniej, ale dynamiczniej, stąd taka moja propozycja:)
Oczywiście, powyższy zestaw to taka luźna i przykładowa propozycja, ale chyba dość dobra ''pod góry'', w szczególności te bardziej alpejskie, gdzie prędkość zaczyna odgrywać znaczenie.

@Madusia_m: wiem ;) dzięki!
---
Edytowany: 2013-12-20 17:27:31
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl

Odpowiedz


Skocz do: