OT
Arni w mojej relacji na forum obok podałem odnośnie GSB ilość i procenty asfaltu/szutru/tlucznia w całości szlaku (w jak największym przybliżeniu)
Całego GSS jeszcze nie przeszedłem ale ,,zrobiłem'' w dwóch ciągach odcinki z Prudnika
http://tiny.pl/gwx5t http://tiny.pl/gwx57 do Srebrnej Góry. Tam ilość asfaltu jest jeszcze większa. Wręcz przerażająca. Nazwałem go Głównym Szlakiem aSfaltowym.
Przykładowo
https://mapa-turystyczna.pl/route/rq6d + jakieś 3-3,5 km w samych Dusznikach.
Łukasz ma rację - czas na rozprawienie się z kilkoma mitami.
Wczoraj skończyliśmy z T25 i Kaziem ,,pętlę'' wokół Osobitej. Aplikacja Mapa Turystyczna nie pokazuje większej połowy tego szlaku, część to
http://tiny.pl/gwx5w
Szacuję, że mogło to być spokojnie 7 dych (a może więcej). Z czego asfaltem szliśmy tylko w Białym Orawskim Potoku (do sklepu) w sumie może ze 2 km w obie strony, przez Małe Borowe i Huty na Przełęcz Huciańską jakieś w sumie 8 km + 5 km asfaltem przez część Doliny Chochołowskiej do ,,krajówki'' w Witowie. Czyli jakieś +/- 15 km.
Pierwszy raz od niepamiętnego czasu ;) nie mam odcisków/odgniotów, nie zużyłem ani jednego plastra, nie łykałem tabletek przeciwbólowych. Buty, wkładki, skarpety takie same. Plecak o wiele cięższy...
Ty chodzisz i wiesz jak jest, ja chodzę i dosłownie czuję...
A świstak siedzi i zawija w sreberka...
Z drugiej strony Sołtys napisał, że idzie granicą południową czyli nie koniecznie szlakami GSB i GSS.
Każdy kto szedł pasem granicznym wie, że to gruntówka, pełna kałuż i błota i do tego ciągle ,,górka-dołek-górka''
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny