To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Meindl Engadin
#81

2007-02-28 20:22:15
nie traktuj sparwy w kontekście, że Ci się oberwało
po prostu otrzymałeś konstruktywne odpowiedzi na Twój konstruktywny teścik
chyba, że wolałeś bezwarunkowy poklask, to sorry facet, nie w necie :)
jedna rzecz mnie tylko dziwi w Twoim podejściu: ''to akurat jest dla mnie cena jak najbardziej odpowiednia za buty tej klasy bez GTX'' sugeruje, że wsrtość ''finansowa'' butów bez membrany powinna być niższa niż butów z membraną, gorkiem
akurat jest to niczym nie uzasadnione - wykonie dobrych butów z skórką w środku jest DROŻSZE od butów z membraną
dla mnie membrana jest rodzajem chwytu marketingowego producentów: dajemy Ci super-hitechowy-nowoczesny i nieprzemakalny sprzęt z najlepszą technologią o słynnej nazwie gore-tex, dla tego płać i bądź szczęśliwy
tymczasem koszt materiału i technologii w przypadków użycia membrany jest niższa niż w przypadku użycia dobrej skóry w środku - producenci oszczędzają wmawiając nam, że dają nam sprzęt o większej wartości niż tradycyjny :)

-------------------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#82

2007-02-28 20:32:13
webghost,
Chodzi mi konkretnie właśnie o tę pastę: http://tiny.pl/ccdn
Te wymienione przez ciebie środki Meindla są całkowicie zbyteczne w porównaniu do tej pasty. Są to sztuczne, znacznie tańsze w produkcji zamienniki naturalnych środków czyli żywic i wosków pszczelich.
Po zastosowaniu pasty Coccine but absolutnie się nie klei czy coś w tym stylu, nic się z nim nie dzieje poza wspomnianym lekkim połyskiem. Kup, wypróbuj w niewidocznym miejscu za pietą a się przekonasz że to działa.
Przykład:
Gdy z psikasz but sprayem i włożysz go do wody zgadza się, że bez użycia żadnych sił oddziałujących na skórę woda nie będzie wsiąkała ALE wystarczy lekko przetrzeć palcem a woda wsiąka jak w gąbkę. Podobny test proponuję przeprowadzić po uprzednim posmarowaniu buta pastą Coccine. Nawet z pomocą gąbki nie idzie wepchnąć/wetrzeć wody w skórę buta - rewelka. Nie wspomnę o łatwości smarowania. Po dotknięciu pasty palcem ta zwyczajnie się topi pod wpływem jego temperatury - rewelka.

Jako podkład pod tę pastę do Engadinów proponuję to samo co producent czyli olej do skór (jak i jak często go stosować czytaj w temacie o impregnacji nubuku)

Odpowiedz
#83
2007-06-11 15:14:26
Jestem zawiedziony trzymaniem bocznym Engadin-ów - bokiem na bardzo pochyłej śnieżnej łacie naprawdę trudno się utrzymać... Przyczepność gdy się stoi przodem/tyłem na wysokim poziomie. Poobcierały mnie niestety, ale poleźliśmy na 15 godzin po dłuższej przerwie i niestety takie efekty... Z przodu otok mi się odkleil na dlugości około 7mm. Skóra wysoce odporna na rozcięcia o skały. Butów nie oszczędzałem (Orla).

-------------------------------------------------------
No more Karrimor!!!

Odpowiedz
#84
2007-07-11 11:01:19
I jeszcze jedno. Zastanawiam się nad Engadinami, jednak obawiam sie że ten gumowy otok zacznie mi się odklejać. Czy ktoś spotkał się z tym problemem również w innych modelach? Wiem że to podlega gwarancji ale ja użytkuję buty średnio 6-8 lat więc nie chciałbym żeby mnie to spotkało np. zaraz po gwarancji.

-------------------------------------------------------
Piotrek

Odpowiedz
#85
2007-07-11 11:26:58
nie ma w tej chwili technologii, która zagwarantue, że otok przyklejony do skóry pozostanie na zawsze
zależy wszystko od intensywnościu, sposobu, miejsca chodzenia, etc
w dobrych butach wytrzyma dłużej

-------------------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#86
2007-07-11 11:40:28
No właśnie. A jak sądzisz, w jakich warunkach odklei się szybciej? Ja głównie chodzę po górach typu beskidzkiego, ale w rejonach trudniej dostępnych, czyli chaszczowanie, totalna wilgoć, błoto i kamienie. Również Gorgany. Więc wydaje mi sie że Borneo też wystarczą, choć Engadiny wyglądają solidniej i co wydaje mi się bardzo ważne, są wyższe więc lepiej chronią kostkę. Tylko ten otok...którego nie ma w Borneo.

-------------------------------------------------------
Piotrek

Odpowiedz
#87
2007-07-11 11:57:23
mam swoje engadiny od 3 lat - używane głównie w górach typu alpejskiego, ale w podanych przez Ciebie warunkach również
nie widzę ani śladu odrywania się otoku, choć niewątpliwe kiedyś to nastąpi
bez otoku będą się bardziej niszczyć na czubkach i tracić wodoodporność
z otokiem proces ten nastąpi w mniejszym stopniu, but będzie trwalszy, ale otok bądzie kiedyś się uszkadzał, etc
dla mnie wybór jest oczywisty - od lat użytkuję buty z otokiem i uważam to za najlepsze rozwiązanie

-------------------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#88
2007-07-11 12:18:57
gwoli ciekawostki dodam, ze kupilem engadiny dwa tygodnie temu u szustera za 450 zl (40% upustu z 750). totalna promocja wynikajace z faktu, ze zostaly dwie ostatnie pary - ja zakupilem rozmiar 8,5, byl jeszcze 9. szuster nie bedzie wiecej sprowadzal meindli, tak mi powiedziano. oficjalnie nic tej firmy nie stoi juz na polce.

co do uzytkowania - zachecony wieloma pochwalnymi recenzjami na temat wygody tych butow postanowilem ''rozchodzic'' je grubym uderzeniem, od razu zakladajac na 6 dniowy wypad w beskidy. blad, blad, moj blad i moja glupota. 4 dnia musialem sie wycofywac z powodu obtarc, ktore jeszcze koncza sie leczyc (tydzien minal od powrotu z gor). mam nadzieje, ze to tylko efekt nowych butow i ze wszystko sie skonczy pozytywnie. buty juz lekko zmienily ksztalt, dopasowujac sie do mojej stopy (bardzo szerokiej) - jak ujal to kumpel, nastapil efekt splatfusowania. procz obtarc, pierwsze wrazenia rewelacyjne - wytrzymale, swietna przyczepnosc, oddychajace, marsz przez wysoka trawe w deszczu oraz przechodzenie gorskich potokow nie zrobilo wrazenia. poniewaz w tym sezonie mam w perspektywie jeszcze przynajmniej 2 dluzsze gorskie wyjazdy, dam znac jak z wygoda.

Odpowiedz
#89
2007-07-14 11:38:40
Przykra sprawa - po wizycie w alpach otoki aczely sie odklejac... w 2 miejscach w prawym i w jednym w lewym... Miejsce odklejania jak latwo przewidziec na zgieciu buta... Wiedzialem, ze to sie stanie ale myslalem, ze troche dluzej niz te kilka miesiaczkow pociagna w dobrej kondycji...

Odpowiedz
#90
2007-07-16 11:49:00
zaczynam się coraz poważniej zastanawiać, czy przypadkiem Maindl nie stosuje klasycznej polityki biedny wschód kontra reszta świata i czy to co można kupić u dystrybutorów w PL odpowiada towarowi z zachodu
ja swoje engadiny kupiłem w niemczecj, żadnych problemów z otokiem i innymi elementami, mimo pond 3 letniego, okresami bardzo intensywnego używania
wiele osób kożystających z zakupów w PL narzeka i to dość szybko
może trafiły im się trefne egzemplarze? może ja inaczej chodzę?

-------------------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#91


2008-05-06 01:10:28
W weekend postanowilem rozchodzic engadiny, karkonosze, kupa sniegu, na szczescie nie padalo.

Po kilku godzinach zaczalem czuc bol w piecie prawej nogi. Olalem to domniemujac, ze nowe buty wiec pewnie zrobil sie jakis babelek, ide dalej. Po 10 godzinach marszu (nadminie, ze buty przemokly juz po 2 godzinach chodzenia w sniegu, nie woskowalem przed wyjsciem kierujac sie opinia z forum, ze nowe buty wiec powinny byc nienajgorzej zaimpregnowane) w schronisku postanowilem jednak zdjac buty i popatrzec co jest z prawa pieta. To co zobaczylem nadawalo by sie do kolejnej czesci Pily. Wygladalo to tak, jakby ktos nozem odkroil mniej wiecej ok 2-3mm grubosci skory, prawie do miesni na powierzchni ok 3cmx3cm (cala powierzchnia kosci jaka znajduja sie na piecie tuz nad skrajnie tylna czescia stopy, inaczej: najbardziej wystajaca do tylu czesc kosci pietowej). Rozumie, ze skarpety (grube, trekkowe) byly mokre wiec moze tarcie bylo wieksze itp. Ale... Problem ten nie pojawil sie w lewym bucie, tutaj szafa gra. Tak rozwalic sobie stope to jeszcze mi sie nie udalo w zadnych butach.
Po powrocie do domu postanowilem przystapic do analizy co sie tak naprawde stalo.
Ogladam, porownuje prawy i lewy but, macam gdzie tylko sie da i chyba znalazlem winowajce.
Lewy but na powierzchni stykajacej sie z pieta nie zmienil ani wygladu, ani twardosci calego wynalazku jakim jest chyba MFS. Ciagle wewnetrzna strona buta ma jasny, prawie bialy kolor, skora jest mieciutka. OK.
Prawy natomiast wlasnie w miejscu gdzie najbardziej ocieral zrobil sie brazowy i twardy jak drewno. Nie wiem, moze po prostu krew zafarbowala skore z jakiej jest zrobiony but i jednoczesnie wsiaknowszy w skore buta utwardzila go. Ale to chyba nie tak.
Narazie cala ta przygode tlumacze sobie, ze buty swieze musza sie rozchodzic itp.
Jak zarosnie sie rana sprobuje jeszcze raz sie w nich wybrac w weekend w gory na caly dzien i zobacze co wtedy.
Jednak obawiam sie, patrzac na skrajnie rozna twardosc wysciolki wewnetrznej obu botow na piecie, ze cudow nie ma i znowu powtorzy sie historia z rozwalona pieta.
Nie wiem czy w razie powtorzenia historii bede mogl je reklamowac i co tak naprawde reklamowac? Niewygode? Przeciez zadnych usterek mechanicznych, czy innych brak?

Dwie rzeczy mnie mecz:
- co takiego sie stalo, ze prawy but zrobil sie na piecie twardy jak cholera?
- czy da sie jakos zmiekczyc ten caly MFS?

Dodam, ze buciki aby sprawdzic ich wygode przed wyjscie w gory, uzywalem chodzac do sklepu itp, krotkie odcinki. Rewelacja jesli chodzi o wygode, nic nie mialem do zarzucenia. Rozmiar rowniez pod skarpete w sam raz. Ciagle nie moge w to uwierzyc, ze mi tak piete zalatwily.

Odpowiedz
#92

2008-05-06 07:39:34
magic - wiesz masz ciekawą metodę na rozchodzenie nowych butów, 10h w górach :-)
Ja, aby rozchodzić nowe buty idę w nich do lasu i tak długo w nich śmigam po tym lesie aż się staną wygodne a wtedy w góry :-) W swoich engadinach to i do pracy chodziłem dziwnie się na mnie patrzyli w biurze, ale co tam butki trzeba rozchodzić :-)
Co do impregnacji - prawie każdy na tym forum Ci powie - nowe buty impregnować przed pierwszym wyjściem !!!! a metod impregnacji w tym i innych wątkach o butach dostatek.
Rozchodzeniu nowych butów pomaga ich natłuszczenie choćby kremem nivea a najlepiej olejem do skór, ale warunek buty suche jak wiór i trzeba im dać czas na wsiąknięcie w skórę oliwy lub kremu.

Używając wszelkiej maści butów wojskowych ze skóry zawsze mówiłem, że but musi poczuć krew użytkownika i dopiero wtedy staje się wygodny :-) ale meindle to zupełnie inna technologia, nie mniej jednak jak każde buty ze skóry wymagają rozchodzenia.
Ja na początku miałem je na nogach dosłownie dwie trzy godziny potem już kilka, a teraz to nawet zimą na rowerze w nich po lesie śmigam :-) i są wygodne jak papucie :-)

Wymocz buty w wodzie z mydłem powinno zejść to, co tam się narobiło, wypłukaj, nasmaruj zgodnie z tym, co tu napisał między innymi Arni, i pochodź w nich nie koniecznie po górach :-)

Popatrz też nie tylko na buty a na swoje stopy, czy aby na pewno są dokładnie takie same:-)

Wpada tu też całkiem kompatybilny człowiek od dystrybucji meindla, warto by jego zapytać.

Pozdrawiam.

-------------------------------------------------------
Arek

Odpowiedz
#93
2008-06-01 21:09:21
Odnośnie Engadinów.

2 dni w Tatrach Zachodnich (Ciemniak-Liliowe) - śnieg do 60 cm. bardzo mokry, mokra trawa, trochę błota i wilgotność jakieś 150 % (chodzenie w chmurach:)).

Cudów nie ma, buty były wewnątrz mokre już drugiego dnia (oczywiście pastowane przed wyjazdem). I w sumie mnie to nie zdziwiło, bo w takich warunkach to raczej tylko kalosz by nie przemókł, ale najwżniejsza sprawa jest taka, że but, nawet z mokrą wewnętrzną wyściółką nie ociera stóp. Przy odpowiednich skarpetach po prostu tego nie czuć i nie ma dyskomfortu łażenia. Za wodoodporność więc spory plus, bo długo wytrzymały.

Druga sprawa - podeszwa. cześniej miałem okazję testować tylko w sniegu i na lodzie i było zacnie. W wyżej wymienionych warunkach również bez problemów. Żadnego ślizgania się. Kolejna zaleta.

Jedyna wada, jaką już wcześniej zauważyłem, to dosyć słaba wkładka. Po pierwsze, mogłaby trochę lepiej amortyzować, szczególnie w okolicach pięty i tej kulki za paluchem. A po drugie - przesuwa mi się w bucie (1-2 cm w tył).

Poza tym, same superlatywy jak na razie.

I przy okazji pytanie. Na przyszłą zimę mam zamiar zakupić do nich raki. Problem w tym, że jedyne, które na pewno byłyby dobre na mojego buta (nr 14) to Grivele G12, ponieważ jest produkowany do nich dodatkowo dłuższy łącznik. Jednakże, aż tak mocny sprzęt nie jest mi niezbędny i myślałem raczej o Raptorach/Sharkach CT. Powstaje problem, czy da się użyć tego łącznika z Grivela, do raków CT. Albo czy jest możliwość zanabycia długiego łącznika robionego przez CT (nie znalazłem ani na stronie, ani w sklepach)?

Odpowiedz
#94
Pytanko.
Czy idzie w tych butach wytrzymać latem,
czy chodzenie w nich w ciepłe pory roku jest raczej mało komfortowe?

Odpowiedz
#95
Idzie, idzie wytrzymac, tylko koniecznie skarpetki odpowiednie trzeba zakladać, z większą ilością coolmaxu.

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
#96
Mar - idzie, but całkowicie wilgotny wewnątrz, ale w ciągu ciepłych letnich nocy spokojnie wyschnie. I jak pisał braavosi - odpowiednia skarpeta.

Odpowiedz
#97
Jak dla mnie to za ciepły but na lato :-( ale moje są x-naście razy woskowane, wody nie puszczają ale latem trudno w nich wytrzymać nie zależnie jaką kosmiczną technologią zostały wykonane skarpetki.
Poza tym skóra jest cały czas mokra w środku - szkoda butów.

Pozdr.
-------------------------------------------
Łobuz

Odpowiedz
#98
Ja wiem? To jest but w góry a nie na dyskotekę. But ten ma także nas chronić przed skręceniem kostki, być wodo i uszkodzenio odporny. Do tego musi dobrze trzymać skały, błota itd. Nie może spełniać wszystkich wymogów na raz. Trzeba mieć świadomość tego, że w jakiejś dziedzinie będzie się gorzej sprawował. Pytanie teraz, co jest naszym priorytetem?

Odpowiedz
#99
Może gdzieś to było już poruaszane ale nie mogę znaleźć, gdzie w Warszawie można przymierzyć Meindle Engadiny? Szczególnie duże rozmiary, ale wogóle zobaczyć też bym chciał. Byłbym bardzo wdzięczny za pomoc.

Odpowiedz
~Żfrapowany - Alpinsklep na Batorego, HiM na Królewskiej, HiM w CH Reduta. Zależy jak duży rozmiar potrzebujesz, ale zazwyczaj do 11-12 bywają, większe pewnie kwestia ściągnięcia.

Odpowiedz


Skocz do: