To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Pranie, czyszczenie, impregnacja puchu / odzieży puchowej
Jutro będę prał swoją puchówkę 96% puch 4% pierze pytanie który program wybrać wełna czy syntetyk (nie wiem czy wełna nie będzie delikatniejsza)? W programie wełna mam oznaczenie pranie ręczne (bosch MAXX7 FamilyLine).
---
Edytowany: 2016-11-29 19:17:33
---
Edytowany: 2016-11-29 19:38:25

Odpowiedz
Prałem ostatnio Yeti Wave. Wszystko poszło gładko. W mojej pralce, na programie wełna, ruch bębna jest bardzo oszczędny, tak że kurtka nawet nie przewracała się. Dla pewności uprałem jeszcze raz. Zgodnie z zaleceniami producenta sowicie wypłukałem cztery razy, wirowanie na 400 i suszarka bębnowa. Żadnych zbitych kulek puchu. Jak nowa. Moim zdaniem nie ma co się bać prania. Inna sprawa - jest to zajęcie czasochłonne i (chyba) niepołacalne ekonomicznie.

Odpowiedz
Arni, Leśna dzięki za informację. :) Sołtys pewnie się do nich zgłoszę. Robertt jak ma się taką fajną pralkę i czas to można prać :) – ja nie mam.

Odpowiedz
Proces prania zakończony.
obiekt: Fajllraven Kamas II (96% puch gęsi 4% pierze) 700 CUIN masa wypełnienia 500g
Technologie:
Pralka Bosch Family Line Maxx7
Suszarka bębnowa EBD D 6494E
Nikwax Down Wash Direct (może być inny detergent istotna jest jego czystość brak dodatków typowych dla popularnych środków piorących)
piłki do prania takie z wypustkami FACKELMANN (potrzebne w procesie suszenia można zastąpić czymkolwiek gumową kaczką parą spodni)
Metodologia:
-Kurtka rozpięte wszystko, wypięty kaptur wywinięta na lewą stronę
-pranie program syntetyki temp 30 wirowanie 400 obr/min. (temperaturę i obroty ograniczają materiały zewnętrzne nie pierze) dodatkowa woda
-proces płukania z dodatkową wodą powtórzony jeszcze dwa razy (wirowanie cały czas 400) (chodzi o wypłukanie detergentu i pozostawienie samej natury dobrze wypłukana nie zostawi plam na ciemnych materiałach)
- dodatkowo jeszcze jedno wirowanie 600 i w połowie czasu zwiększone do 800 (dalej jedyne ograniczenie to materiał zewnętrzny oraz jakość szwów, zakańczanie ściegu i takie tam)
-Suszenie w starej suszarce bębnowej program ''syntetyki'' temp. około 40 stopni dalej kule z kolcami do rozbijania(suszenie trwało 3,5h)
efekt końcowy bardzo dobry odzyskany pełny loft bez żadnych dodatkowych czynności.
Suszenie można przeprowadzić w domu koło grzejnika. minusem tego rozwiązania jest konieczność rozprowadzania puchu po przez uklepywanie kijkiem lub czymś podobnym. Wskazane dość szybkie suszenie (szybkie w przypadku naturalnego schnięcia to nawet 4 dni ale zwykle jeden dzień). Bliskość źródła ciepła znowu ogranicza nam materiał zewnętrzny nie puch.


Konsultacje: osoby po szkoleniu w IDFL (International Down and Feather Testing Laboratory)
później może jakieś foto dodam o ile to ma sens :)
---
Edytowany: 2016-11-30 19:43:20
---
Edytowany: 2016-11-30 19:50:31
---
Edytowany: 2016-11-30 22:57:42

Odpowiedz
Eee, suszenie grzejnikowe nie jest takie tragiczne. Jak kule puchu dobrze wyschną, to praktycznie same się rozpadają i puch wypełnia komorę. Owszem, trochę trzeba procesowi pomóc, by wypełniło równomiernie, ale żeby od razu lać kijem? Za co? Ta gęś już nie żyje ;D

Odpowiedz
Arni, make my day ;)
-------------------------------------------
jedyny trzeźwo myślący ;)

Odpowiedz
Widzę, że na wszystkim trzeba się znać i być w tym od razu profesjonalistą :D nawet w praniu puchu, który trzeba okładać kijem :)

Odpowiedz
Pralkę mam zwyczajną. Gdy była w pobliżu pralnia, to bym się nie zastanawiał. Nie oklepywałem kijkiem, piłek w suszarce też nie stosowałem. Zastanawia mnie jaką rolę odgrywa tu jakość puchu i jego odpowiednia ilość w komorach. Pranie to fajna sprawa ;)

Odpowiedz
Czyli jest nadzieja że nie zniszczyłam kurtki dziecka,po przeczytaniu waszych komentarzy obudziła się we mnie mała iskierka nadziei.Prawie się rozpłakałam jak zobaczyłam kurtkę po wyjęciu z pralki a jest pierwsza taka kurtka z tego typu wypełnieniem.Czekam teraz na efekty po wyschnięciu........

Odpowiedz
Witam!

Posiadam śpiwór REI Igneo z 2012 roku z wypełnieniem 800 i od tamtej pory przespałem w nim łącznie ok. pół roku. Śpiwór śmierdzi, miejscami się lepi, niejednokrotnie wylało mi się coś na śpiwór. Przez kilka lat przechowywałem go w worku kompresyjnym, zanim się nie zorientowałem, że to głupie. Loft jest słaby. Jako, że czeka mnie długa wyprawa postanowiłem go wyprać. Po przeczytaniu kilku wątków na forach jestem lekko zdezorientowany. Mam 3 możliwości.

1. Wyprać śpiwór w domu, suszyć i roztrzepywać ręcznie. Obecna pogoda średnio sprzyja. Mieszkam w Sopocie, blisko plaży, gdzie powietrze jest raczej wilgotne i ciężej cokolwiek wysuszyć.

2. Wyprać i wysuszyć śpiwór w suszarce bębnowej u kumpla z użyciem piłek do tenisa. BTW. Lepiej kupić piłki i biały jeleń/Nikwax, czy zestaw Granger 300ml ze specjalnymi piłkami za 50zł. http://allegro.pl/granger-s-plyn-do-pran...55549.html# Cenowo wychodzi bardzo podobnie.

3. Oddać do jakiejś pralni w Trójmieście. Czy zna ktoś z Was coś sprawdzonego?

Nie wiem, którą metodę wybrać, najbardziej skłaniam się ku opcji 2. Wszelkie wskazówki chetnie przyjmę.
-------------------------------------------
Ziemowit

Odpowiedz
Jak śpiwór nie ma więcej niż 600/700g puchu to śmiało wypierz ręcznie w wannie. Cały proces opisał Yatzek w teście swojego Pajaka. Kup zwykłego Białego Jelenia, szkoda kasy na markowe wynalazki. Żadne piłki do suszenia nie będą ci potrzebne, to taki pic na wodę dający może o 1% szybsze schnięcie i roztrzepanie. Tak czy siak puch potrzebuje czasu/ciepła a nie piłek, by wyschnąć, jak będzie suchy to grudy same będą się rozpadać.
Oczywiście opcja trzecia tez jest dobra, ale zabierz do tej pralni właśnie Jelenia, by w nim wyprali. Pralnie mają suszarki o znacznie większej pojemności niż takie domowe pralki no ale cena takiego prania idzie w górę.

Odpowiedz
Z tym jeleniem jest problem. Ostatnio chciałem go kupić, żeby wyprać sweter puchowy i nigdzie w moim mieście go nie dostałem. Nawet na stronie producenta go nie znalazłem.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
kurczę w marketach jest? Tesco, kerfury i inne...

Odpowiedz
To dobrze. Może tylko u mnie w Rzeszowie posucha.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
No to gwoli przypomnienia - pranie lekkiego śpiwora puchowego Małachowski UL300II:

http://ginvilla.blogspot.com/2016/05/spi...esc-3.html

Uczulam by nie pomylić dwóch bliźniaczo podobnych płynów Biały Jeleń - jeden jest taki bardziej ogólny, drugi tylko do tkanin delikatnych i puchu, na niską temperaturę.
A potem suszenie, roztrzepywanie, suszenie, roztrzepywanie...
-------------------------------------------
Yatzek - nadworny tester NGT ;-)

Odpowiedz
@Barsus

http://www.sklep.pollena.com.pl/bialy-je...p-668.html

Odpowiedz
Arni! ''Jak śpiwór nie ma więcej niż 600/700g puchu to śmiało wypierz ręcznie w wannie''

Mój ma wypełnienie 800, domyślam się, że to są gramy. Całość według producenta waży 880g. Czy to kwalifikuje śpiwór do prania? Boję się, że zniszczę go bezpowrotnie.

Do opcji 2 przekonuje mnie doświadczenie prania kurtki przez r-aven parę postów wyżej.
---
Edytowany: 2017-04-10 14:55:37
-------------------------------------------
Ziemowit

Odpowiedz
Jak masz wypełnienie 800, to raczej chodzi o cuin - mało prawdopodobne by śpiwór z 800g puchu ważył 880g :) Strzelam, że masz ok. 400-600g puchu :)

Odpowiedz
Ok. Dzięki. Zamówiłem białego jelenia. Na allegro z wysyłką kurierem wyszło 19,5zł, jakby ktoś nie mógł znaleźć. Jak przyjdzie, to zabiorę się za pranie i podzielę się doświadczeniami.

BTW. Dzieki Yatzek za sporządzenie tej instrukcji, bardzo się przyda.
-------------------------------------------
Ziemowit

Odpowiedz
Śpiwór wyprany. Zajeło mi to znacznie dłużej.

Prałem według ''przepisu'' Yatzka. Mój śpiwór był tak brudny, że musiałem 6-7 razy go płukać, bo tyle brązowo-szarej wody z niego wyciekło. Była beznadziejna pogoda do suszenia - zimno, deszcz+wilgotne powietrze 100m od morza. Najpierw suszenie na suszarce na płasko, z obracaniem co parę godzin i rozbijaniem kulek puchu. Nie miałem czasu, żeby regularnie się tym zajmować, więc robiłem to 2-5 razy na dobę. Kiedy już w miarę wysechł, kontynuowałem rozbijanie kulek i trzepałem śpiwór trzymając za różne strony w celu rozbicia puchu i rozprowadzenia w komorach. Na początku był z tym lekki problem bo komory w moim śpiworze ciągną się dookoła śpiwora, część puchu została po jednej stronie. Trwało to łącznie 3-4 dni. Kiedy większe zlepiska mokrego puchu przestały być wyczuwalne, rozwiesiłem śpiwór wzdłuż na lince w suszarni i roztrzepywałem go co jakiś czas zmieniając stronę zaczepienia - kolejne 2 dni. Następnie śpiwór wisiał pionowo pod ścianą w ogrzewanym pomieszczeniu roztrzepywany co jakiś czas - 3dni. Śpiworek doszedł do siebie leżąc na płasko w tym samym pomieszczeniu kilka dni.

Efekt: śpiwór nie jest aż tak napompowany jak śpiwór Yatzka, ale o ile dobrze pamiętam, to był taki od nowości. Przyzwyczajony do smrodu śpiwora przez ostatnie 5 lat jestem bardzo zadowolony z pachnącego i puchatego efektu. Cały proces trwał jednak ok. 10dni.

Jeszcze raz dziękuję za poradnik!

Odpowiedz


Skocz do: