To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Kompas
Jak jest wydreptany i oznaczony szlak, to chyba nie ma o czym mówić ;)
Oczywiście, że problem zasilania jest wyolbrzymiany, zapasowe akumulatorki to ''oczywista oczywistość''.
Gdyby jednak w tym kluczowym momencie pechowo wysiadło urządzenie bądź zasilanie, to mam jeszcze Locusa w telefonie off-line.
Mapa ''papierowa'' jest jednak niezastąpiona, oprócz orientacji daje nam szersze spojrzenie na okolice i dla mnie jest OBOWIĄZKOWA.
Inne urządzenia są fajnymi dodatkami OPRÓCZ mapy.
---
Edytowany: 2014-05-26 20:07:38

Odpowiedz
braavosi
Niezdarność mojej kończyny sprawiła że Twoja wypowiedź dostała minusik a miał być oczywiście duży +. Przepraszam.

Odpowiedz
zupka, spoko. Znam wartość swojego posta ;) Zresztą już bilans jest Ok ;)
Te filmy, które zalinkowałem są moim zdaniem świetne w swojej prostocie. Sam miałem możliwość uczyć kursantów kursu przewodnickiego podstaw używania mapy i kompasu. I mam wrażenie, że ludzie się tego boją jak ognia, że to albo czarna magia, albo zabawa w ''harcerzyki'' ;)
Ostatecznie, kiedy opanują podstawy czytania mapy i poruszania się w terenie, także poza drogami, szlakami, widzą, jaka to frajda. Potwierdza to rosnąca (wracająca po latach przerwy) popularność wszelakich imprez na orientację.

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
heh, a chciałem tylko napisać że kompas (zwłaszcza taki) dla turysty to słaby prezent, bo 95% czasu bedzie zalegał w plecaku, no ale osoby nie chodzące po górach jak chcą kupić prezent dla łazika głównie myślą o kompasie bo nie wiedzą za wiele o innych fajnych, funkcjonalnych gadżetach bo nie siedzą w temacie.

żeście się obruszyli jakbym napisał że kompas to bezwartościowy szmelc. Ja nie natrafiłem jeszcze na sytuację w której bym sobie nie poradził bez kompasu. Myślę że większość z Was spokojnie by sobie poradziła bez kompasu, ale nie próbowaliście. Pisze tu o turystyce górskiej, nie wspinaczce ani wysokogórskiej ani lodowych pustkowiach, choć tam wolałbym GPS z zapasowymi bateriami, naładowanymi:) i czekał na dobry PDOP:)

Chodzę po górach dużo i chyba tylko raz spotkałem turystę z kompasem w ręku, stąd moje przypuszczenia że kompas jednak leży w plecaku. na ostatnie 10-20 wyjść ile razy użycie kompasu było absolutnie niezbędne? nie kwestionuje tu zasadności noszenia busoli, lecz ciekaw jestem częstości użyć.

pomysł szukania mchu na drzewach i chodzenia w kółko wydaje się być nader ciekawy i zabawny:D tak jak i inne komentarze - w końcu jesteśmy w internetach :P jak ktoś chce i potrzebuje to może i czerwone wierchy robić z kompasem, GPSem i czym tam jeszcze chce, nic mi do tego
A Admini mogą zaorać tą owocną dyskusję:)
-------------------------------------------
sprawy nie toczą się lecz zapie...

Odpowiedz
@NDC, wiesz, to jest prawie tak jak z apteczką, nosisz, a jaka jest średnia jej użycia? i ile rzeczy w niej masz ''w razie czego''?
Ja noszę od jakichś 5 lat, mam dwie, minimalistyczną i ''pełną'' w zależności od długości/trudności wyprawy.
Nigdy nie miałem potrzeby użycia, jakoś szczęśliwie się układało.
I na jakiejś krótkiej wycieczce użądliła mnie pszczoła...apteczki z maścią na użądlenia oczywiście nie miałem, tak to bywa, z kompasem może być podobnie.
A pisanie o tym że akurat padnie nam zasilanie, to tak jak o tym, że akurat w czasie biwaku zastanie nas mróz -20, podczas gdy jest zima taka jak w tym roku ;)

Odpowiedz
Kompas wożę standardowo. Leży w plecaku, to fakt. W warunkach letnich faktycznie, można rzec, że jest zbędny.
W warunkach mgły, ograniczonej wysokości etc... jest ważny. Klasycznym miejscem gdzie można wpaść w problemy nawigacyjne to kopuła szczytowa Pilska (np. w warunkach zimowych). Tam regularnie mają miejsce błądzenia i poszukiwania, nawet były ofiary.
W ostatnich sezonach mimo sceptycyzmu, zimą wożę GPS jako zabezpieczenie w trudnych okolicznościach.
Oczywiście nie posiadając umiejętności korzystania z kompasu, jest on zbędnym obciążeniem. Nie mniej uważam, że warto.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Ja osobiście podczas wędrówek pieszych po lasach, a i nawet po terenie odkrytym jak łąka używam kompasu i wiele razy było tak że użycie kompasu z mapą pozwoliło mi odnaleźć szlak. Bez Kompasu i Mapy na szlak nie wychodzę. Co do samego kompasu to używam Recty DS 50.
-------------------------------------------
Yoshiru

Odpowiedz
Zamierzam ''apgrejdować'' swoją busolę. Przeglądam raczej proste kompasy na płytce, ale biorę też pod uwagę inne modele. Z tego co się orientuję dość bezpiecznym wyborem są Silvy. Czy różnica pomiędzy droższymi i tańszymi modelami to ***ie to co widać na pierwszy rzut oka (podziałki, czytelność, przyrządy celownicze etc) czy może dokładność wskazań też się różni pomiędzy poszczególnymi modelami.
Co poza Silvą brać pod uwagę?

Odpowiedz
A import od Chińczyka nie może być? Mam i jest OK. Cena? Śmieszna.
http://www.aliexpress.com/item/Base-Comp...73810.html

Aktualny wybór
http://www.aliexpress.com/wholesale?catI...5081703291 4&SearchText=Compass+mirror
---
Edytowany: 2015-08-17 13:30:46

Odpowiedz
Chińczyki miewają duże rozbieżności. Można by kupić w sklepie stacjonarnym mając jakiś pewny kompas referencyjny, ale na odległość - raczej nie :/
No i zawsze zostaje pytanie o trwałość, szczelność itd... Jest to na tyle ważny element ekwipunku, że chyba nie ma co kombinować, żeby 10 czy 15zł przyoszczędzić. Ale jak masz jakąś ciekawą propozycję to podaj bo są ''chińczyki'' i ''chińczyki''
---
Edytowany: 2015-08-17 13:49:02

Odpowiedz
Kompas jest idealnym prezentem. Poza praktyczna strona to urządzenie ma w sobie ''to coś'' :-)

Pytanie kto jak gdzie itp?
Ja polecam suunto.
Calkiem fajny jest nareczny M9. Wygodny, dokładny. Powszechnierównież używany przez różnych szpeszyl forces ;-)

O zasadności zabierania kompasu się nie wypowiadam. Dla mnie jest to oczywiste, a z reguły dodatkowy kompas jest w apteczce lub portfelu. Używanie gps... spotkałem sporo ludzi szukających drogi z GPS, a żadnego z kompasem. Wszystko dobre póki prądu nie zabraknie :-P
-------------------------------------------
Pakul

Odpowiedz
Pakul - jaką on ma szerokość paska?

Odpowiedz
Ja posiadam, używam i polecam Recta DT 420
http://www.recta.ch/en/dt-420

Ale Suunto i Silva też bardzo dobre robi.

Odpowiedz
Przychylam się do kilku opinii powyżej odnośnie kompasów marki Silva, sam mam i użytkuję taki http://www.agito.pl/kompas-silva-metro-g...D6QCKMBBM/ a nie oszczędzam go jakoś (wręcz przeciwnie). Nie jest drogi moim zdaniem, jest solidnie wykonany, w związku z czym dla dziecka jak najbardziej też się będzie nadawał. Mały, lekki, ma karabińczyk więc można go z łatwością do czegoś (plecaka, szlufki) przyczepić. Nie wiem czy cos lepszego znajdziesz w tej/podobnej cenie. Pozdrawiam
-------------------------------------------
ezbin

Odpowiedz
dzięki ns
Ezbin - takie maleństwo to nadaje się do orientowania mapy, nie nawigacji (do tego to i to co mam spasi), teraz szukam pełnowymiarowego kompasu z podziałką - raczej dokładnego, niż szybkiego

Odpowiedz
@m To w koncu szukasz busoli czy kompasu bo raz piszesz tak a raz tak?

M9 akurat posiadam i ma pasek szerokosci 21mm.
Ta *busola* ma odwrocona podzialke tak zeby mozna bylo czytac azymuty bezposrednio z celownika. Do wyznaczania azymotow swietny sprzet. Ale do mapy lepszy bedzie kompas.

Jako kompasu uzywam jakiegos Meteora za 8zl ktory noszony jest codziennie i od ponad 10 lat nie rozsypal sie i wskazuje dokladnie ta sama polnoc co wielokrotnie drozsze Silvy czy Recty (leza nieuzywane na polce wiec moge zweryfikowac czasami), ma obracana podzialke stopniowa o dokladnosci i tak wiekszej niz sumarycne bledy odczytu. Niestety nie pamietam modelu.

Przy pomocy mapy i kompasu moge zrobic dokladnie to samo co przy uzyciu GPS tylko zazwyczj dokladniej i niezaleznie od warunkow pogodowych, gestego lasu, mgly i w dowolnej chwili poniewaz nie zaleze od zadnych baterii.

Nie uzywam takich wynalazkow jak gps poniewaz jeszcze nikt nie *udowodnil* (a nie tylko stwierdzil) ze jest to urzadzene lepsze i bardziej niezawodne od zestawu kompas+mapa. Przeciwnie, widzialem na szlakach wiele przykladow ze jest to urzadzenie bardzo zawodne i niedokladne. Jest to szczegolnie dokuczliwe poniewaz zazwyczaj uzytkownicy GPS w pelnym zaufaniu do reklam i poleganiu na magicznym pudelku w ogole nie maja czasami najprostszej orientacji gdzie sie znajduja.

Uwazam ze kompas jest podstawowym wyposazeniem turystycznym i nie wiem jak inni ale ja uzywam go codziennie do wyznaczania swojego polozenia podczas marszu a nie dlatego ze sie zgubilem.
Sprawny kompas czyli taki pokazujacy zawsze ta sama polnoc jest dobry niezaleznie od ceny i nazwy producenta a do celow turystycznych szlakowych czy bezszlakowych wystarczy w zupelnosci podzialka 2 do 3 stopnie.
Dlatego uwazam ze wiecej niz kilka do kilkunastu zlotych za kompas turystyczny to przesada.

Od samego kompasu wazniejsza jest wiedza jak z niego korzystac a tej nabywa sie tylko czestym uzywaniem a nie trzymajac kompas w plecaku na godzine ''W'' bo bedzie wtedy po prostu bezuzytecznym gadgetem.

Odpowiedz
Nawet turystyczne odbiorniki GPS umożliwiają dokładniejsze określenie pozycji od tej wyliczonej z namiarów kompasowych. Na dokładność nawigacji magnetycznej ma wpływ, (poza klasą i rodzajem kompasu <busoli>) także aktualność i jakość map, oraz lokalne anomalie magnetyczne. Niestety wiele map turystycznych słabo nadaje się do nawigacji.
Urządzenia geodezyjne zapewniają dokładności centymetrowe (pomiary w czasie rzeczywistym), do milimetrowych podczas pomiarów statycznych.
Oczywiście, nie zmienia to faktu, że kompas (busola) wraz z odpowiednią mapą powinien być podstawowym wyposażeniem turysty.

Odpowiedz
Nawet turystyczne odbiorniki GPS umożliwiają dokładniejsze określenie pozycji od tej wyliczonej z namiarów kompasowych. Na dokładność nawigacji magnetycznej ma wpływ (poza klasą i rodzajem kompasu <busoli>), także aktualność i jakość map, oraz lokalne anomalie magnetyczne. Niestety wiele map turystycznych słabo nadaje się do nawigacji.
Urządzenia geodezyjne zapewniają dokładności centymetrowe (pomiary w czasie rzeczywistym), do milimetrowych podczas pomiarów statycznych.
Oczywiście, nie zmienia to faktu, że kompas (busola) wraz z odpowiednią mapą powinien być podstawowym wyposażeniem turysty.
Do usunięcia, przez nieuwagę zdublowany post.
---
Edytowany: 2015-09-16 21:32:42

Odpowiedz
@RBT Mam rozumiec ze chodzisz z GPS *geodezyjnym* zeby co do milimetra wymierzac szlak?

Na dokładnosc oznaczenia pozycji oczywisty wplyw maja mapy i uwaga ta dotyczy nie tylko kompasow ale dokladnie tak samo a czasem nawet bardziej urzadzen gps zarowno tych mapowych jak i bezmapowych.

Zjawisk majacych wplyw na uzycie kompasu jest znacznie wiecej jak chocby komuras w kieszeni, garnek czy duzy noz ktore moga miec zdecydowanie wiekszy wplyw na wskazanie.

Nie zmienia to faktu ze uzycie gps w mgle w gestym lesie pomiedzy dwoma szczytami gwarantuje rozbieznosci nawet kilku kilometrowe o ile w ogole pomiar gps bedzie mozliwy. Podkreslam gpsem turystycznym. To sa warunki ktore nie tylko moga ale zdarzaja sie i wlasnie one wymagaja uzycia jakiegos wspomagania. Wspomagania ktore niezawodnie wskaze mi kierunek w ktory mam sie udac i tylko kierunek a nie to ze stoje 4cm od szlaku. Nie jest wazna potencjalna dokladnosc tylko faktyczna mozliwosc.
Zepsuty zegarek mechaniczny dwa razy na dobe pokazuje precyzyjny czas tylko ze nie wiadomo kiedy dokladnie.

Zakladajac naturalnie ze wspomniana mgla zaskoczy nas w terenie w ktorym mozliwa jest bezpieczna kontynuacja trasy pomimo tej mgly. Bo tam gdzie mozna spasc czy zrobic sobie inne kuku to nalezy wtedy przeczekac a nie uzywac gpsow czy kompasow.

Zreszta uzycie kompasu z mapami to tylko jedna strona zagadnienia i nie wyczerpuje tematu jego uzycia.

Dokladnosc kompasow to kolejny mit rozpowszechniany przez producentow tych drozszych urzadzen i pozniej przez ich nabywcow. Dokladnosc kilkunasto procentowa (!) wystarczyla by do okreslenia kierunku. Szczegolnie ze trudno czasami uzyskac lepsza kiedy zsumuje sie wszystkie mozliwe bledy pomiaru, deklinacje, dewiacje i zboczenia oraz najbardziej nieprzewidywalne uogolnienia mapy. Przykladowo na popularnej mapie 1:50k 2mm droga nie ma w naturze 100m szerokosci wiec moze byc polozona 100m w prawo lub 100m w lewo roznicy w stosunku do tego co na mapie. A taka kapliczka to ma nawet 8mm wysokosci, wiec gdzie dokladnie stoi i od czego liczona ta odleglosc, od szczytu, srodka, podstawy? Jest wiec gdzies w kole o srednicy 1,6km. Przy tym 3% podzialki najtanszego kompasu to raczej niewielki blad.

Naturalnie GPSy maja wiele pozytecznych zastosowan jak np. wspomaganie treningu biegacza czy dokumentowanie sladu trasy itp. Akurat rozreklamowana nawigacja jest ich najslabsza strona. Oczywiscie odbiornikow turystycznych a nie geodezyjnych czy wojskowych. Ale to temat o kompasach a nie gpsach.

Tak wiec kompas (bo raczej nie busola) powinien byc podstawowym i uzywanym codziennie wyposazeniem turystycznym. W zadnym razie nie zakazuje to noszenia jako dodatkowych dowolnych innych urzadzen jesli ktos ma taki przymus.


-----
W poprzednim poscie podalem blednie ze posiadam kompas firmy Meteor tymczasem jest to M-Tech model ''kieszonkowy kompas na sznurku'' cena aktualna okolo 35zl, kupowalem za 8zl okolo 11 lat temu.
---
Edytowany: 2015-09-17 14:09:07

Odpowiedz
Obecnie używam GPS - Dakota 10 do dokumentowania. Jest w plecaku odpalony, zawsze można sięgnąć. Jednocześnie przesiadłem się z Silvy Ranger ''pełnowymiarowej'' na korzyść modelu SL, który jest busolą ale zminimalizowaną. Do podstawowej nawigacji absolutnie starcza, a nic nie waży i nie zajmuje miejsca w kieszeni.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz


Skocz do: