To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Tatry dla początkującego / aspekt sprzętowy
Z trochę większej perspektywy ;-)


[Obrazek: 7192-170-1.jpg]


[Obrazek: 7192-170-2.jpg]

Odpowiedz
jestem trochę zaskoczony - śniegu jak na koniec czerwca jest jeszcze bardzo dużo

Odpowiedz
... ja bym tak nie powiedzial. Na koniec czerwca prawie zawsze jest jeszcze sporo sniegu. W tym roku byla wyjatkowo slaba zima i sniegu bylo malo. Na Kasprowym na weekend majowy bylo juz cieniutko.

Odpowiedz
Śniegu jest zdecydowanie więcej niż w zeszłym roku. Wszystko przez ten majowy opad, tak wygląda.

Odpowiedz
W weekend atakuję.

Może ktoś powiedzieć jakie warunki na Świnicy/Kościelcu? :) bardzo ślisko?

Odpowiedz
Na Kościelcu tydzień temu moi rodzice byli, na podejściu śniegu nie ma, było sucho.

Odpowiedz
Dzięki wszystkim za wskazówki. Było super :)

Dolina Białej Wody jest fantastyczna. Bardzo zróżnicowana. Niemal zawsze gdy chodzę po górach zwracam uwagę w którym piętrze roślinnym się aktualnie znajduję, kiedy do niego wszedłem - daje mi to niejaki obraz ile czasu jeszcze przede mną. Tutaj w ogóle o tym nie myślałem. Dopiero gdy wszedłem w gołe skały pomyślałem ''hej, a gdzie kosówka''? :D to samo z powrotem - ani się obejrzałem byłem w reglu górnym. Po prostu jest tyle ciekawych rzeczy dookoła, tak gwałtownie zmienia się krajobraz, że nie zwróciłem na to uwagi :)

Jest przyjazna dla turysty - praktycznie non stop słychać szum wody, co chwila jakiś potok, strumyk. Nawet napojów nie trzeba ze sobą brać nie wiadomo ile litrów, wystarczy butelka 0.5l i wszystko jest pod ręką. Jest mnóstwo załomów, głazów, krzaków, zagłębień, gdzie w razie burzy/ulewy można się schować i przeczekać.

Przez 3/4 czasu towarzyszyło mi słońce. Na Polskim Grzebieniu - dolina Wielicka, grań od Wielickiego Szczytu i Małej Wysokiej - toną w chmurach. Niesamowite zjawisko, dosłownie jakby ktoś kurtynę opuścił :D Dlatego też Małą Wysoką sobie darowałem, nie lubię chodzić dla sportu. Przesiedziałem na Grzebieniu 1.5h, potem zaczęło się wypogadzać na szczytach i nawet Gerlach przez kilka minut był na widoku, ale godz. 13.30 pora wracać - również przez Dolinę Białej Wody. Z powrotem wydawała się jeszcze ładniejsza :)

Tego dnia spędziłem na szlaku 12h (7:00 - 19:00) łącznie z postojami (ok 2,5h.). Gdybym chciał jeszcze atakować Małą Wysoką przy dobrej pogodzie potrzebowałbym 1h więcej (wtedy skróciłbym popas na Grzebieniu). Więc nie 15h jak prognozowałem, lecz 13h :)

Natomiast w niedzielę niestety Świnica się na mnie wypięła - lęk wysokości wziął górę w tym miejscu, gdzie są te dłuuugaśne łańcuchy po tej gładkiej śliskiej skale przed załomem w lewą stronę. Nie na moje nerwy, jeszcze nie teraz :)

A tuż przed wejściem na szlak na Kościelec zaczęło siąpić rzęsiście i tak przez godzinę, więc sobie odpuściłem tą śliską skałę.

Odpowiedz
i mądrze, po co ryzykować

Odpowiedz
Świnica do zaliczenia za rok, może z grupką znajomych będzie raźniej.

Tymczasem w weekend wdrapałem się na Kościelec a potem na Zawrat i przenocowałem w 5tce. Wejście na Kościelec napsuło mi trochę nerwów w 3 miejscach, rzeczywiście przydałyby się ze 3-4 klamry :) Jak już wszedłem myślałem, że nie zejdę, a okazało się, że zejście znacznie prostsze niż wejście. Potem w schronisku jedna dziewczyna mówiła, że dla niej było zupełnie odwrotnie. Jak widać każdy inaczej to przeżywa. Skała była sucha, pogoda ok.

Potem zaczęło siąpić od Czarnego Stawu aż pod zawratowe łańcuchy i na same łańcuchy przestało. Skała mokra, ślisko. Mało osób. Musiałem się bardzo starać zachować zimną krew. Szukanie stopni i punktów podparcia w dwóch miejscach sporo nerwów mnie kosztowało. Jak zwykle gdy tylko mogłem nie tykałem łańcucha tylko na 4 kończyny po skale. Tak było na ostatnim odcinku przy tej wysokiej płaskiej ścianie po lewej stronie, na którą zupełnie nie miałem pomysłu jak wejść żeby nie zlecieć w dół. Patrzę w prawo - metr ode mnie super urzeźbiona ścianka. Raz dwa i jestem na górze :)

Wg mnie Kościelec w porównaniu z Zawratem to małe piwo. Więcej na Zawrat nie pójdę. Choć też poznałem osoby, dla których jest odwrotnie.

Schodzę do 5tki, godz. 17.30 siąpi niemiłosiernie, ok 10st., jestem sam na szlaku i nagle przede mną pojawia się zziajany młody jegomość i pyta ile czasu jeszcze do Kasprowego i czy zdąży na ostatni kurs. Patrzę na niego jak na ufoludka - krotki rękaw, bez kurtki, bez peleryny, bez polara, bez plecaka, w adidasach, bez czołówki. Mówie mu stary przed zmrokiem nie zdążysz, jest mega ślisko, pada deszcz, z tego miejsca min. 3.5h, a dalsza trasa nie jest tak łatwa jak z doliny. Lepiej zawróć jeśli ci życie miłe. Nie posłuchał. Zaklął i poszedł.

Co do sprzętu - dzień wcześniej kupiłem matę samopompującą i śpiwór do 15st. w Deca. Sprawdziły się super, plecak 1.5kg cięższy, ale tragedii nie ma. Miejsca w 5tce było mało również na podłodze. Śmiesznie wyglądało jak stołówkę opuszczają ławy i stoły i cała zamienia się w jedną wielką sypialnię :)

Odpowiedz
''Więcej na Zawrat nie pójdę.''
:) Tatry wciągają. Powolutku. Jeśli nie zaniechasz wyjazdów w Taterki, pewnie powolutku przełamiesz lęki, i Zawrat niejeden raz stanie przed Tobą otworem.
Świnica przy dobrej pogodzie jest łatwiejsza niż Zawrat - więc bez obaw.
Kościelec - podobnie go odbierałem pierwszym razem. Od tego czasu udało mi się na niego wgiełgać od każdej strony po kilka razy latem i zimą.
A najważniejsze są takie doświadczenia jak w Twoim poprzednim poście - ''Nie na moje nerwy, jeszcze nie teraz :) ''
-------------------------------------------
www.gadabout.pl

Odpowiedz
Zostało mi jeszcze kilka polskich tatrzańskich ''klasyków'' do zaliczenia - Kozi Wrch, Krzyżne, Świnica, Szpilgas i Rysy od polskiej strony (od Słowaków zaliczyłem), ale to już na kolejny rok na 3 dni dobrej pogody, może się uda. Reszta zrobiona, niekiedy po kilka razy. Na Orlą się nie wybieram.

Szpiglas planowałem na wczoraj z 5tki, ale pogoda była pod psem, więc poszedłem przez Świstówkę nad MOko (1 raz nad MOkiem!!! trasa z powrotem przez ten asfalt to najcięższa kara za grzechy jaką miałem). I też było fajnie, dobrze widać stamtąd ogromny próg rozdzielający Roztokę od 5tki. No i kolejny szlak zaliczony. A Szpiglas do zrobienia przy ładniejszej pogodzie.

Odpowiedz
Witam!
Wybieram się na urlop do Zakopanego.Chciałbym zapytać czy ktoś zna ciekawą drogę na Morskie Oko?Nie chciałbym się ''męczyć'' asfaltem.
---
Edytowany: 2014-08-27 21:31:20
---
Edytowany: 2014-08-27 21:55:16

Odpowiedz
Cześć i czołem w słoneczny weekend :)

Od 9 do 18 września mam zamiar z dziewczyną w końcu pochodzić po Tatrach, głównie Zachodnie, ale chciałbym również liznąć Wysokich. Początkowo planowałem Wysokie/Zachodnie pół na pół, jednak padło na bazę noclegową na końcu Kościeliska niedaleko już Kir.

Nie chcę byście mi przygotowali gotowy plan działania, lecz potrzebuję pomocy w rozplanowaniu wszystkiego. Internet pełen jest tras i ich opisów, wiem, że można nawet niemal całe Zachodnie przejść na raz, lecz mam tyle czasu, że chciałbym się nimi delektować.

O ile swojej kondycji jestem pewien, nie wiem jak będzie u lubej. Wiem za to, że na 18 chcę najpóźniej planować powrotu by nie zastała nas noc. No i planuję zrobić na przemian krótką i drugą trasę.

Pomysły jakie mi przychodzą do głowy :

1) Na rozruch - Kiry - Smreczyński Staw - Kiry
2) Lecimy od Zachodu - Kiry - Wołowiec, przez Grzesia i Rakoń - liczę 12h na trasę.
3) Na spokojnie jaskinie ? (Mroźna, Mylna i Smocza )
4) Giewont ?
No i zaczyna się mętlik w głowie. Chciałbym przejść jednego dnia całe czerwone wierchy, ale mam tyle czasu, że mógłbym to podzielić na kilka etapów..
Z wyższych chciałbym zaliczyć Świnicę idąc od Kuźnic jak tylko z Kościeliska zabierzemy się pierwszym busem
Morskie Oko, Dolina Pięciu Stawów - o świcie złapać bus na Palenicę Białczańską myślę, że obowiązek.

W sumie mam taki mętlik w głowie, że jestem co raz bliżej tego, że wieczorami będę planować następny dzień no chyba, że mi pomożecie. Lubię mieć wszystko poukładane i zaplanowane, jednak wiem, że muszę mieć na uwadze pogodę i to jak okaże się z kondycją lubej.

Pozdrawiam
-------------------------------------------
Bo to jest właśnie moja ojczyzna...

Odpowiedz
Masz ogólny zarys tego co chcesz zrobić.....nie rób z tego zorganizowanej wycieczki, bo to zabija przyjemność...mam takie hasło przy wyjazdach ''niech się dzieje'' jednym słowem baw sie tym, rób co chcesz. Nic na siłę, to masz na co dzień ;).
Jedno co bym zmienił...to wywalił Giewont, zamiast tego Dol. Rostoki i powrót przez Krzyżne (dla wytrwalszych), lub dolina Jaworzynka (lajcik).
Co prawda to wysokie, ale jakie widoki

Odpowiedz
Dzięki i niechaj tak się dzieje !
Pozdrowienia z pociągu Przybrzeże! ;)
-------------------------------------------
Bo to jest właśnie moja ojczyzna...

Odpowiedz
@ Sałata - jesli dasz rade wejść na Świnicę, to proponuję zejść do Zawratu i stamtąd do Piątki :) a później zaatakowac Moko i Szpiglas :) Powodzenia i pogody na szlakach :)

Odpowiedz
Witam.
Co prawda chcę dopiero za tydzień w tatry się wybrać ale celem sa rysy szpiglasowa i orla. Jak z warunkami w tych miejscach?

Odpowiedz
@madusia_m nie wiem czy dnia wystarczy, ale rozważę:)
-------------------------------------------
Bo to jest właśnie moja ojczyzna...

Odpowiedz
Tutaj masz szlak na Szpiglas z Moka z piątku (widok z Mnicha)

www.seth.com.pl -> galeria -> mnich
(jakoś mi nie idzie umieszczenie linka więc wrzuciłem adres do galerii)

Rysy wyglądały równie ładnie
---
Edytowany: 2014-09-07 20:16:52
-------------------------------------------
www.seth.com.pl

Odpowiedz
Sałata

Czerwone Wierchy na kilka etapów trochę mija się z celem. Najlepiej wejść sobie na Ciemniak czerwonym szlakiem z Kościeliskiej i przejść całe do Kasprowego i zjechać sobie kolejką. I właśnie w tą stronę, a nie w przeciwną :) jak wrócisz napisz co widziałeś i jak wrażenia ;)

Uff, zaliczyłem Jagnięcy i Rohatkę. Rohatka - never again.

Przy okazji spodnie z Deca 3,5 roczne już się sypią. Ten prosty cienki model ze wzmocnieniami na kolanach i zadzie :) Kolejne spodnie sprawię sobie na wiosnę i postaram się by miały jednak jakiś DWR, bo ani obecne Montano El-Capy (bądź co bądź ultrawygodne) nie mają ani te z Deca.

Odpowiedz


Skocz do: