To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Helikon spodnie BDU SF 2007
#61
Widzisz, dobrze że to napisałeś :)
Miałem takie podejrzenia, bo w nocy na Tacticalu przeczytałem wszystko co tylko się dało o spodniach SFU i też tam znalazłem takie informacje.

Koniec końców, mając sprawdzone z wcześniejszego użytkowania klasyczne BDU (tyle, że w M/R, z których wyrosłem - pas za ciasny, ale w udach jeszcze dobre...), napisałem do Ofensywy i znalazłem u niego właśnie klasyczne BDU w rozmiarze Large, z NYCO Ripstop, w kolorze coyote brown (ostatnio miałem chrapkę na ten kolorek).
Wygląda to tak:
http://www.emilitaria.pl/aukcje/BDU_nr/SP-BDU-NR-11.jpg

Przed chwilą dosłownie kupiłem te BDU u Ofensywy na Allegro, jednak wolę mieć pewność, że nie będzie żadnych niespodzianek w kroju itp. Skoro w M/R swego czasu dawałem radę, to w L/R tym bardziej powinno być ok. Helikon zrobił tam dobrą rzecz - zakładki na kolanach, których nie ma w kontraktowych BDU. Bardzo wygodna sprawa.
---
Edytowany: 2010-06-28 20:50:39

Odpowiedz
#62
Znowu sytuację ratują stare dobre BDU :D

Odpowiedz
#63
Z rozmiarem to niestety u Helikona ostatnio loteria - ja mierzyłem w sklepie BDU w rozmiarze L/L i nie wszedłem w nie, bo rzeczywista szerokość to 94cm! (wg rozmiarówki 98). Więc zależy ile Ci się Blatio przytyło :P.

Materiału Rip-Stop NYCO w spodniach w wykonaniu Helikona na lato nie polecam (gdzieś tu już o tym pisałem) - plastikowy, słabo odprowadza pot. Mam za to od niedawna bluzę SFU RS Nyco Coyote i to mogę polecić do noszenia jako kurtkę wiosenno-letnią.

Odpowiedz
#64
Hmm... zobaczymy. Jakby było nie tak coś, to u Ofensywy zawsze można odesłać.
Ja się obecnie fizycznie w 94 w pasie jestem w stanie zmieścić, natomiast ważniejsza jest dla mnie kwesta swobody w tyłku, udach i kolanach ;)
Ostatnio wygarnąłem z szafy wszystkie swoje spodnie i zrobiłem w każdej parze prosty test - spróbowałem tak jak stoję założyć stopę na blat biurka - kilka par już tego testu nie przeszło, nie było swobody w okolicy kroku, albo w udzie, albo w kolanie. Na placu boju de facto zostały stare Helikony BDU M/R, których nie dopnę, oraz polskie wojskowe ripstopy. Brytyjskie DPM na 92 w pasie (też już się nieco robią ciasnawe) - na granicy przyzwoitości. Gdyby były o rozmiar większe, to byłoby lepiej.
Kontraktowe BDU w rozmiarze L/R - ledwo co, głównie z powodu braku zaszewek na kolanach, ale już niewygodnie.
BDU z Mil-Teca w rozmiarze L - nie ma opcji, po prostu blokują ruch nogi w górę. Na Tatrzańskie skały typu Zawrat czy Świnica już bym w nich nie poszedł.
A z NYCO ripstop nadzieja taka, że zapowiada się chłodne lato, więc może nie będzie tragicznie ;)
---
Edytowany: 2010-06-28 21:42:11

Odpowiedz
#65
Hehe, Blatio, twoje posty powinno się pokazywać każdemu ''turyście'', który w góry się wybiera w jeansach albo gaciach z Reportera :D

Odpowiedz
#66
Wiesz... teraz to się można śmiać, a ja sam jako dzieciak, czy tam nastolatek, zasuwałem w dżinsach po górach... wstyd przyznać, ale pierwsze dwa zloty NGT jeszcze w dżinsach zaliczałem :P

I to NGT mnie (na szczęście) na zawsze wyleczyło z dżinsów w górach, bo to były zimowe zloty, pierwsze zimowe chodzenie w górach w moim życiu - a dżinsy + góry + zima... to już bez komentarza zostawiam ;)

Jeśli chodzi o dżinsy, to może jeszcze pół biedy u ludzi, którzy mają chude nóżki... Ale i tak, jak zawilgotnieją w kroku od potu, albo nogawki nasiąkną wodą, czy też zimą od śniegu, to kaplica na całej linii ;)
---
Edytowany: 2010-06-28 21:56:07

Odpowiedz
#67
Masz rację. Na twoim przykładzie widać idealnie, jak ważna jest dobrze dobrana odzież i że aspekt wizualny jest najmniej ważny, kiedy trzeba iść w las. Niestety moja dziewczyna nie potrafi tego zrozumieć i mimo, że po długim czasie udało mi się ją namówić na zakup BDU to nadal nie włoży nic do tylnych kieszeni, bo powiększa jej to tyłek xDDD

Odpowiedz
#68
Ja do tego Helikonowego Nyco RS nabrałem złej opinii po dość specyficznych doświadczeniach, a mianowicie jeździe rowerem w temp. około 20st. Możliwe że przy chodzeniu tak źle nie będzie ;). Chociaż jak kiedyś wspominałem Nyco RS w wydaniu TRU-SPEC sprawdza się wyraźnie lepiej.

Ciekawe to co piszesz o gotowaniu się w Nyco RS BDU DCU. Przecież ten materiał z założenia miał być używany w wysokich temperaturach, w dodatku na pustyni??

Odpowiedz
#69
BDU czy SFU generalnie w góry nie są w sumie najszczęśliwszym rozwiązaniem, porównując do standardowych portek trekkingowych czy choćby takich milo nito i innych elastycznych, w których jest dramatycznie wygodniej.

Do miasta, na spacery czy do lasu ok, ale w góry podziękuję :)

Odpowiedz
#70
Gruesome, właśnie też mi się tak wydawało. A tymczasem w zeszłym roku, wybrałem się w nich do Bielska na Operację Południe - generalnie nawet żaden wysiłek fizyczny, ot chodzenie sobie po okolicy, po poligonie, itp. Upały były mocne, na moje odczucie na bank powyżej 30 stopni. Po prostu zaczęło mi w nich być gorąco. Szarpnąłem się z głupia frant na 80 zł na polskie ripstopy z jednego ze straganów, wiedząc że tam jest ponad 80% bawełny, przebrałem się w krzakach... i tak już zostało do końca tego dnia i cały następny, podczas którego było chyba jeszcze goręcej. Znacznie bardziej komfortowo było w ripstopach niż w DCU. Chciałbym skłamać, ale tak po prostu jest.
Inna sprawa, że po kilku wycieczkach polskie ripstopy już w kroku tracą kolory, a DCU nie wykazują takich tendencji. Na upartego byłbym w stanie przetrwać w DCU, ale tak jakoś zeszło, że jak już przypadkiem kupiłem te polskie ripstopy, to tak już mi zostały na tyłku... po prostu jeśli chodzi o wygodę, to są to jedne z tych spodni (obok starych BDU z Helikona jak się jeszcze mieściłem), które po prostu ktoś na moją d..ę uszył i tyle ;)

Semow, ja wiem o tym, ale niestety moje skrzywienie militarno - taktyczne daje o sobie znać ;) Nad milo się zastanawiałem, ale jakoś jeszcze nie czas na nie, po prostu ;)
Poza tym, jak już wspominałem, trafiły mi się niedawno lekkie spodnie trekkingowe Patagonii, używki za 50 zł. Teraz przechodzą w rękach matki mojej dziewczyny skracanie nogawek i jeszcze kilka drobnych przeróbek i w razie czego będę je miał na rzeczywiście mocne upały tam, gdzie nie chcę portek w kamuflażu.
---
Edytowany: 2010-06-28 22:55:10

Odpowiedz
#71
@semow
Tyle że dla mnie nie ma wygodniejszych spodni niż takie bawełnianie BDU w luźniejszym kroju. Jeżeli dramatyczną przewagę chcesz osiągnąć przez sztuczny rozciągliwy materiał to ja za to podziękuję :P. Osobiście nie toleruję spodni ze 100% sztucznego. A także we wszystkich spodniach ''outdoorowych'' jakie mierzyłem, o ile w nie wszedłem, wyglądałem jak w kalesonach :D.

Wracając do tematu spodni Helikona na cieplejszy czas - można poważnie rozważyć model Vietnam Cargo. Jest to niby Nyco Twill ale sporo cieńsze niż Nyco w SFU (nie mówiąc o zimowym M65), pod względem grubości coś jak Nyco Rip-Stop, ale za to nie tak plastikowe. Dziś w tym chodziłem po mieście, gdy większość ludzi była w spodenkach, i było OK. Zdarzało mi się też chodzić w podobną pogodę w SFU z NYCO i było za ciepło.

Same spodnie to takie ''M65 light'' - brak patek na kieszeniach, brak guzików na podpinkę, same spodnie sporo mniej obszerne.
---
Edytowany: 2010-06-29 19:10:11

Odpowiedz
#72
Można i tak, nikt Ci nie broni ''woleć'' bojówki. Ja sobie nie wyobrażam wspinać czy choćby robić dłuższe treki w BDU i chyba większość ludzi uważa podobnie, sądząc po tym co noszą w górach.

Odpowiedz
#73
Czy patrzenie na to, co ludzie noszą, jest miarodajne w temacie ''wolenia'' - dyskutowałbym, w końcu jak już normalny człowiek kupuje ubranie w góry, to idzie do sklepu turystycznego, a tam BDU nie dostanie.

Faktem jest że z pewnością mam już skrzywienie militarne i nie mam zamiaru udowadniać jakiejś obiektywnej wyższości spodni wojskowych ;). Ale tego skrzywienia nabawiłem się właśnie w sklepach outdoorowych - ubrania ze sztucznych materiałów w nieodpowiadającym mi stylu, dopasowane zazwyczaj do szczupłych osób (zawsze miałem problemy z dużymi udami). Dla mnie to się NIE nadaje w góry z powodu tego, że źle się w tym czuję.

Odpowiedz
#74
''Faktem jest że z pewnością mam już skrzywienie militarne i nie mam zamiaru udowadniać jakiejś obiektywnej wyższości spodni wojskowych ;). Ale tego skrzywienia nabawiłem się właśnie w sklepach outdoorowych - ubrania ze sztucznych materiałów w nieodpowiadającym mi stylu, dopasowane zazwyczaj do szczupłych osób (zawsze miałem problemy z dużymi udami). Dla mnie to się NIE nadaje w góry z powodu tego, że źle się w tym czuję.''
Też tak miałem, aż zacząłem używać ubrań outdoorowych:))

Odpowiedz
#75
''Ja sobie nie wyobrażam wspinać czy choćby robić dłuższe treki w BDU i chyba większość ludzi uważa podobnie, sądząc po tym co noszą w górach.''

Ja sobie nie wyobrażam nie wspinać się w BDU :P

Odpowiedz
#76
Ja sam od jakiegoś czasu mam wahania, czy zainwestować w gacie trekkingowe. W sumie za 200-250 zł można dorwać np. coś z Milo.

Na przykład Sierra:
http://8a.pl/produkt_kolor_zoom/841_4.jpg

Tak je oglądam, oglądam, no i niby fajne, nawet w brązowawym kolorku można je dorwać... ale tu już się zaczyna ''skrzywienie'' - tylko jedna kieszeń na udzie... czarna (żeby były chociaż dwie, symetrycznie...). Łaty na kolanach, owszem, przydatne... ale czarne (jakby nie można było zrobić w jednym kolorze...).

Owszem, czytam opinie, materiał elastyczny, nie krępują ruchów, oddychają, odporne na cioranie, fantazja. Tyle, że znowuż inna opinia, że latem się można zagotować, że dobre na chłodniejsze klimaty itp.

Z drugiej strony, jeśli chciałbym usiąść sobie przy trzaskającym ognisku, to miałbym stresa o padające iskry.
Kit, w BDU z Nyco też się może coś przytopić, ale jednak za cenę jednej pary Milo mam przynajmniej dwie pary Helikonów...

A i tak, koniec końców, pomijając wszelkie porównania techniczne, tkanin, wygody, elastyczności i ceny, zwycięża ''skrzywienie'' i wygrywa na razie Helikon, bo po prostu takie portki chcę... i tyle ;)

Nie twierdzę, że kiedyś, tak jak Traszan, nie ''dojrzeję'' do bardziej ''cywilnych'' i bardziej wykwalifikowanych, bardziej komfortowych produktów outdoorowych. Ale u mnie ten czas jeszcze nie nadszedł i nie zamierzam się na siłę naginać :)

Chociaż i tak już w pewnych kwestiach się cywilizuję (np. bielizna termo, skarpetki i buty, stuptuty, a na deszcz noszę już PreCipa)... Ale mimo wszystko zamiłowanie do akcentów militarnych ciągle u mnie żyje i nie zamierzam z nim walczyć ;)

A wracając do tematu, jak tylko przyjdą rzeczone Helikony, to napiszę swoje pierwsze wrażenia. Dni teraz ciepłe, więc będę na dzień dobry wiedział jak się zachowują w upałach.
Potem spróbuję je przeprać, żeby zobaczyć czy to jakoś wpływa na tkaninę.

Odpowiedz
#77
Ja tam żadnych dziur od iskier nie zauważyłem, a ognisk w tych gaciach zaliczyłem mnóstwo. Dużo łatwiej zabrudzenia schodzą niż z materiałów używanych w battle dressach. Z grubością to niestety jest tak, że idealnego rozwiązania nie ma - w dzień gorąco, wieczorem zimno, tu słońce grzeje, tam przywieje. Pod tym kątem termika takich gaci jak Nito jest w sam raz. W gruncie rzeczy im gorsze warunki atmosferyczne i bardziej wymagający teren, tym lepiej widać przewagę takich portek. Zresztą wcześniej, po doświadczeniach z gaciami z materiału nierozciągliwego typu supplex, też byłem zrażony do spodni turystycznych. Dopóki nie przesiadłem się na elastyczne - od tej pory o innych nawet nie myślę. No ale to potrzeba była impulsem do zmiany, nie teoretyzowanie... Zostańmy przy tym że przeciętnie kumaty osobnik raczej wie co chce a to co piszę to subiektywne gdybanie. I się OT zrobił...

Odpowiedz
#78
Jasna sprawa ;)
Po prostu chodzę w militarnych portkach, bo są militarne. Gdyby cena nie powalała, to bym już sobie szukał choćby spodni od kompletu PCU, itp.
Gdyby Milo zrobiło spodnie z Extendo, ale w kroju bardziej ''taktycznym'' (kieszenie, jednolite barwy), to bym i te 250 zł zainwestował.

Odpowiedz
#79
Semow, wychodzi więc że dla Ciebie zbawienna jest elastyczność, a nie ''outdoorowatość'' ;). Możesz to uzasadnić? Może po prostu spodnie nieelastyczne brałeś zbyt małe? Albo nie lubisz luźniejszych krojów? Bo przecież spodnie nieelastyczne w odpowiednio luźnym kroju nie ograniczają ruchów.

Nie chcę tu absolutnie forsować swoich ''racji'' tylko próbuję to zrozumieć. Mam jeansy z dodatkiem elastycznym i dzięki temu są bardzo wygodne przy zachowaniu ścisłego kroju, ale do aktywości fizycznej wolę jednak luźniejszy krój gdzie dodatek elastyczny jest niepotrzebny. Piszesz o wspinaczce, może tam luźniejsze spodnie w czymś przeszkadzają, ja się nie wspinam...

Odpowiedz
#80
Co tu uzasadniać. Z rozmiarem bojówek problemu nie mam, M-R są idealne i w nogawkach na szerokość jest sporo luzu. I takie spodnie są znacznie bardziej krępujące niż choćby Nito, które pozwalają na największe wygibasy i nigdy nie ograniczają ruchów.

Zresztą przeczytaj co wcześniej pisałem, bo dziwne pytania zadajesz. Mam bojówek chyba z 5-6 par, łażę w nich bardzo dużo, ale na wspin czy treki używam gaci trekkingowych a nie battle dressów.

Jeansy z elastycznym dodatkiem generalnie nic wspólnego z gaciami typu nito nie mają...

Odpowiedz


Skocz do: