To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Bezpieczeństwo w podróży / projekt Odyseusz
#21
gazu nie polecam po wielokroc
1) w pomieszczeniach zamknietych w tym wagonach pkp obezwładnisz siebie i żonę
2) doprowadzisz do furii napastnika, zacznie sie miotac na oslep i narobi kuku nie wiadomo komu
3) srednio szkolony pacan zabierze Ci ten gaz i bedziesz miał całą zawartość we własnych oczach. Ja odbieram fanta dorosłemu facetowi na treningu w 10 sekund jesli stoi blisko mnie. Jak mam dobiec pare metrów to 15 :)
4) użycie może być karalne (GUMI do raportu jak to jest!): złodziej dostanie jakiejs astmy i umrze, za co bedziesz siedział 25 lat. Swiadkiem w sprawie bedzie jego kolega - drugi zlodziej. Duralex, sed lex. Durex.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#22
zapomniałem dokończyć zdania i już się czepiają - ale sie porobiło :-)
gazu oczywiście nie woże po Polsce bo jest zakazany. Podrózuję w wiekszości na wschodzie gdzie takowy gaz dostaniesz w każdym sklepie z bronią lub myśliwskim. Jest przydatny chociażby nawet przy pieczeniu kiełbasek(kiedyś na krymie miejscowa kawalerka koniecznie się chciała napić z polaczkami przy ognisku i jako ostatecznego argumentu odmowy użyłem gazu) Jest dość skuteczny nawet na triche pijanego człowieka - kiedyś dla jaj brat mnie poczęstował(mam 191 wzrostu i centnar masy mięśniowo-piwnej) i skutecznie wyłączył mnie na kilkanaście minut więc sporo treningu przed tobą bo 10 sekund to troche długo :-)
Co zaś dotyczy punktu 4 - ciekawy kazus - jesli kolo zejdzie to 25 lat odpada bo za przekroczenie granic obrony koniecznej tyle nie dostaniesz, myśle że za przekroczenie granic obrony koniecznej przy użyciu środka obrony niewspółmiernie wyższego jakieś zawiasy w okolicy rok w zawieszeniu na 3 lata.
Nic osobistego Puszka - tylko odpisuje.

Odpowiedz
#23
Gaz nie zadziała na narkomanów i alkoholików. To już chyba tak na zakończenie tematu gazów, bo chyba już jest jasne, że dla człowieka bez doświadczenia będzie on bardziej niebezpieczny niż pomocny.
---
Edytowany: 2008-01-09 08:08:39
-------------------------------------------
www.rower.fan.pl

Odpowiedz
#24
Zależy jaki :) pieprzowy pewnie nie, ale chemiczne typu RMG policyjny to juz tak, bo drazni sluzówkę oczu i nosa (zalane łzami oczy i duszenie przy oddychaniu sprawia, ze petent walczy o oddech wiec nie ma czasu atakowac innych). Jest to metoda przymusu bezposredniego i tak sie odpowiada za uzycie.

Dozwolone są pieprzowe, ale skutecznosc jest marna.

Odpowiedz
#25
i tu się nie zgodzę co do gazu, bo stosowałem :)
oczywiście nie-wiadomo-co-z-bazzaru-za-15zł można użyć do odstrzaszania komarów w lesie, jednak przy zakupie renomowanego z odpowiednim stężeniem, ciśnieniem i nośnikiem jest skuteczny
dyskusja nie na to forum - na właściwych są kilometrowe wywody na temat gazów
ogólnie wybieramy duży pojemnik (min 65ml), ostrość 2mln SCU, stężenie minimum 10% i zaczyna być fajnie
szkolimy się testując na koledze, jak już umiemy to kupujemy kolejny docelowy :)
i działa na osoby pod wpływem, działa... SC nie działa, pieprzowy owszem
w pomieszczeniach zamkniętych stosujemy na nośniku żelowym lub piankowym (klei się fajnie do skóry napastnika)
ale praktyka przede wszystkim...
-------------------------------------------
... nemo me mpune lacessit ...

Odpowiedz
#26
CS nie działa - miało być

ale najważniejsze - prewencja, czyli tak sobie zorganizować całość, zeby do konfrontacji nigdy dojść nie musiało
-------------------------------------------
... nemo me mpune lacessit ...

Odpowiedz
#27
przecież nikt nie będzie z sobą nosił całego asortymentu do obrony jak żołnierz czy policjant na służbie,
dlatego pytałem o metody zabezpieczenia się przed tym
-------------------------------------------
ale spoko ;)

Odpowiedz
#28
Rumcajs od razu widac, żes zaprawiony w boju. Pryskałes, czy byłeś pryskany?? ;)

Odpowiedz
#29
-> Puszka
wiesz, zawsze staram się być po bezpiecznejszej stronie miotacza ;D
ale mam zasadę - jeśli coś kupuję to wypróbowane, jeśli nie ma innej metody to na sobie ...
nie jest to takie straszne, ale doznania są adekwatne do tych jakie można znaleźć na filmikach z youtube, czy w jednym z odcinków jackassa ;)
tylko warunek - odpowiednio mocny, renomowany miotacz i znajomość zasad użycia + praktyka
I tak mi się nasunęło
''3) srednio szkolony pacan zabierze Ci ten gaz i bedziesz miał całą zawartość we własnych oczach. Ja odbieram fanta dorosłemu facetowi na treningu w 10 sekund jesli stoi blisko mnie. Jak mam dobiec pare metrów to 15''
nie porównój lujka z pociągu ze sobą, w kwestii manualnej obsługi sprzętu ;D
niezbyt to adekwatne...
osobiście uważam dobry miotacz za najlepszy środek obrony osobistej dla osoby nieszkolonej w MA

-> Hermenegild
gaz czasem się przydaje w innych okolicznościach (nie trzeba mieć całego asortymentu), np. w Grecji wszędzie raczej bezpiecznie (może poza pewnymi rejonami Aten) natomiast w górach spotyka się takie wredne watachy psów, że skóra cierpnie... i wtedy jest próba sił - kto mocniejszy psychicznie, czy Ty uzbrojony w kij trekkingowym czy ich 20 szt. dzikich, wrednych i wychudzonych ;)
o przydał się gaz, przydał...

BTW trochę to OT
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#30
Nieprecyzyjnie napisałem. Z zasady gazy nie działają albo dziłają znacznie słabiej na alkoholików i narkomanów. W sensie osób _uzależnionych_. Wiedza książkowa ze studiów, a nie z praktyki.
Jestem zdania, że gaz nie jest najlepszym pomysłem dla osoby, która nigdy wcześniej nie używała takich ''zabawek''. Przy pierwszym użyciu pewnie zaszkodzi bardziej sobie, a nie napastnikowi.
-------------------------------------------
www.rower.fan.pl

Odpowiedz
#31
na takie osoby to solidny łomot też gorzej działa ;)
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#32
W świecie zwierząt (znaczy się nas) przeważnie atakuje się słabsze osobniki, samotne, chuderlawe :). Osoby takie próbując użyć np. gazu z reguły tylko pogorszą swoją sytuację poprzez narażenie się na zdecydowanie większą agresję.
-------------------------------------------
www.rower.fan.pl

Odpowiedz
#33
nie pisałem o próbie użycia, tylko o użyciu
zreszta kwestia, o której piszesz jest elementarna: potencjał wiktymologicznt, itd... przede wszystkim trzeba wykazać determinację i wolę obrony, ''słabsze osobniki, samotne, chuderlawe'' nie obronią się nawet mając kałasznikowa
BTW masz jakieś doświadczenia, używałes gazu na kimś, ktoś użył na Tobie? I jakiego gazu? Bo ja z własnych doświadczeń spotkałem się z większą agresją w postaci leżenia na ziemi i rozpaczliwego rzężenia ;D
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#34
O to chodzi większość osób przegrywa już psychicznie zanim zacznie się agresja fizyczna. Próby użycia gazu w sytuacji dużego stresu (napad) dla osoby nie obytej zakończą się w znakmoitej większości przypadków negatywnie.
Kiedyś bawiliśmy się gazem, ale to łaaadnych kilka lat temu było. Po zaaplikowaniu w pomieszczeniu oboje byliśmy w równym stopniu obezwładnieni :)
Nie chciałbym żeby ktoś przeczytał tu o gazach, kupił gaz i w razie napadu pierwszy raz użyłby go w sytuacji dynamicznej. Znacznie bezpieczniej będzie dla niego jak ''wyskoczy z fantów'' :)
---
Edytowany: 2008-01-12 14:46:08
-------------------------------------------
www.rower.fan.pl

Odpowiedz
#35
zawsze musi być ten pierwszy raz... ;)
ale masz rację... czasem gra jest nie warta świeczki/portfela

BTW może trzeba było aplikować gaz na oczy i wyloty dróg oddzchowych, zamiast na pomieszczenie ;D
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#36
Tylko uwaga! Brat mojego znajomego, ''poproszony'' o oddanie telefonu komórkowego zrobił to i został dotkliwie pobity... za to, że miał jakąś starą, zdewastowaną komórkę. Przed pobiciem skwitowali go: ''no co ty, jaja se z nas robisz?''.

Też myślałem o zakupieniu gazu kiedyś, chociaż chyba nigdy jeszcze nie zdarzyła mi się jakaś bardzo groźna sytuacja, ale stwierdziłem, że bym mógł gorzej na tym wyjść. :-P Na razie wystarczały mi ''szybkie nóżki''. ;-)

Odpowiedz
#37
arkadoo - wybacz ale jak czytam Twoje posty to się nie dziwię że napadają zupełnie bezkarnie.

Może zaproponuj by fanty nosić od razu w przezroczystej reklamówce - po co bandytów narażać na niecelne strzały.

Jak im łatwo oddajemy - to czują łatwy łup i nasilają się napady.

Uważam że nigdy gazu nie wąchałeś (a dobrego w szczególności) - zaufaj celny strzał z całej pojemności 65ml dobrego perfuma załawi nawet totalnie naćpanego (oddychać każdy kiedyś musi, a z zamkniętymi oczami trudno atakować)

Najważniejsze - trening czyni mistrza (kupujemy zawsze co pół roku 4 gazy - 2 żelki i 2 chmurki , jedne tańsze drugie droższe)

Pierwszy raz dodatkowo 2 sztuki i od razu trenujemy, trenujemy i trenujemy - potem korzystamy z ''przeterminowanych''

Im więcej gazu na treningu tym mniej zębów na ulicy.
-------------------------------------------
D_D

Odpowiedz
#38
najbezpieczniej jest unikać takich akcji
bo zawsze można trafić na mocniejszego ty go gazem a on ciebie nożem albo pistoletem
-------------------------------------------
Marcin

Odpowiedz
#39
marcinklon - owszem masz rację to podstawa unikać niebezpiecznych sytuacji i okolic.

ja piszę o tymi gdy jesteśmy w sytuacji bez wyjścia - najczęściej zaskoczeni i wtedy gaz daje nam możliwość ucieczki.

Rabusie uliczni nie chodzą z pistoletem - nie stać ich;) a nożem też nie operują nadzwyczajnie.
-------------------------------------------
D_D

Odpowiedz
#40
>> ~D_D

Nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Przeczytaj jeszcze raz i się zastanów.
-------------------------------------------
www.rower.fan.pl

Odpowiedz


Skocz do: