termin waznosci to taki termin, kiedy lek traci 95% swoich wlasciwosci (tzn te 5% sie rozkłada lub utlenia). Nie widzialbym przeszkod, zeby taki 5 dni przeterminowany lek zazyc, kiedy bede w gorach cierpial. Rok to juz za duzo, bo te produkty rozpadu mogą byc juz toksyczne a do tego nie dzialają juz stabilizatory leku, przeciwutleniacz i inne dodatki, wiec mozna zjesc sobie jakąś superwytrzymałą bakterię.
Liczba postów: 344
Liczba wątków: 2
Dołączył: 23.09.2004
Pięć dni jest OK? To może sześć. A jak sześć to i siedem, w końcu niewielka różnica. Własciwie czemu nie osiem.... i tak dojdziemy do miesiąca, dwóch, sześciu, trzydziestu. Gdzie jest ta granica? A może jednak termin ważności to termin ważności i nie mozna go bezpiecznie przekraczać?
-------------------------------------------
GRAPPA.PL Wyjątkowy Sklep Górski w Krakowie
Liczba postów: 498
Liczba wątków: 1
Dołączył: 28.03.2005
Ruda, nie denerwuj się bo się frędzlowi udzieli :-) najlepiej wino dać do apteczki i po kłopocie.
i tu racja, i tu racja
oczywiście tkosyczność leku czy zaprzestanie działania nie zmieni się skokowo wraz zaprogramowaną na opakowaniu datą ważności
ale gdzie jest dokładnie ta granica: ''Pięć dni jest OK? To może sześć. A jak sześć to i siedem...''
dla tego na własny użytek róbta co chceta - Wasza decyzja, konsekwencje poniesiecie (lub nie) Wy sami lub np. Wasze dzieci...
ale nie promujmy w temacie ''Apteczka idealna'' tezy, że data ważności leku nieważna!
tego typu sformułowania powinny się tu pojawić - jeden ludzik ma choć minimalne pojęcie i wyczuje, że z tą pigułą może sobie pozwolić, z inną nie,
zaś inny człowiek mając w pamięci takie koncepcje, łyknie przeterminowny, mimo, że w ulotce jest info, że bezwzglednie nie używać po dacie ważności
pamiętajmy, ze większość farmakologii jakieś tam działania toksyczne prezentuje, po co zwiększać ryzyko?
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...
sorki, korekta
''ale nie promujmy w temacie ''Apteczka idealna'' tezy, że data ważności leku nieważna!
tego typu sformułowania NIE powinny się tu pojawić... ''
piątkowe przemęczenie :(
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...
ech Rumcajs, Ty sie kiedys dorobisz..
Liczba postów: 1931
Liczba wątków: 36
Dołączył: 12.04.2004
Jeśli chodzi o terminu ważności produktów medycznych i farmakologicznych w szeregu etapów badań wdrożeniowych producent musi wykazać taki termin trwałości/ważności, aby preparat zachował jakość (w określonym stopniu) przez pewien bufor czasu po upłynięciu tego terminu.Nie pamiętam dokładnie, bo na studiach to było;P
ale było to chyba 3 miesiące. Bez wykazania tego buforu produkt nie jest dopuszczany do obrotu i rejestracji.
Tego się głośno nie mówi ludziom, ale i dobrze, wszyscy logicznie myślący zrozumieją dlaczego.
Dlatego: PO TERMINIE : UTYLIZOWAĆ!
najlepiej w wyznaczonych do tego miejscach, żaden kibelek, czy śmietnik przydomowy trując tuptusiów.
pozdr.braav
---
Edytowany: 2007-07-06 18:29:05
Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej ;)
Odpowiadam Rudej:
1. w kwestii różnic między paracetamolem a innymi pigułami odnosiłam się do wcześniejszych postów w których ktoś taki podział wprowadził. I tez mnie on bardzo zdziwił....
2. w większości państw europejsckich pyralgina jest na receptę: - zgadza się w polsce też. bez można dostać tylko małe opakowanie chyba 5 lub 6 sztuk. tak sprzedawane jest wiele leków.
3. Pyralgina była też kiedyś wycofywana, ale przypomne że paracetamol był absolutnie lekiem wycofanym pojawił się spowrotem dopiero w okolicach 90 roku na nowo... wczesniej leczono dziciaki aspiryna , pardon o prawdziwej moglismy tylko pośnić, to była polopiryna hehehe. teraz każda matka wie ze do 12 roku zycia nie wolno dzieciom itd....
4. Może stykam się z niewłaściwymi lekarzami ( chirurdzy;-) ale moje wczesniejsze obawy co do pyralginy zostały przez nich rozwiane. oczywiście nie zajadam się tym, napisałam jeśli temperatura jest naprawdę wysoka , powyżej 38 i pare kresek.
5 to juz nie do rudej a do rumcajsa...hmmm, kiedy gożdzikowej to juz całkiem coś innego. Każdy lek może byc niebezpieczny jak sie go zbytnio nałykasz. czy każdy jest uniwersalny hmmm kiedyś sądzono ze lewatywa ;-) a propo chyba nikt nie zaproponował jeszcze gruszeczki?
pozdrówka z życzeniami braku potrzeby uzywania żadnej apteczki !
-------------------------------------------
mara
Liczba postów: 498
Liczba wątków: 1
Dołączył: 28.03.2005
mara można debatować nad wyższością pepsi nad coca cola ale mnie na kaca pomóc moga dwa specyfik. Pyralgina lub klin. Reszta odpada
---
Edytowany: 2007-07-09 06:58:28
wszvstko pięknie, przypominam tylko, że zajmujemy się propozycjami apteczki idealnej, wyjazdowej
w mojej opinii, w rozpowszechnianym pakiecie powinny znaleźć się JEDYNIE środki opatrunkowe, zaś farmakologia ewentualnie w formie listy proponowanych leków do uzupełnienia, bez nazw handlowych (ktoś nas sponsoruje?), a z zastosowaniami i ew. nazwą ''ogólną'' leku, tj. np. paracetamol, a nie apap
-> Puszka
przemyśl poważnie temat, czy naprawdę chcesz pakować się we własnoręczne wsadzanie piguł do cudzych apteczek, z zaleceniem do stosowania
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...
jestem zawodowcem i na pytania odnosnie stosowania piguł odpowiadam codziennie setki razy, wiec nie widze problemu. Poza tym to ma byc sklad na zasadzie rzetelnej porady, wszystko dostepne bez recepty, wiec z zalozenia bezpieczne. Jak dla mnie podniesie to poziom bezpieczenstwa zamiast obnizyc. A na pytanie jaki preparat (apapy, panadole..) odpowiadam: najtanszy :)
Munkas ! I tak trzymać! ciesze się ze się zgadzamy :-) w kwestiach klina i pyralgina :P
-------------------------------------------
mara
Ja proponuję leków wogóle do apteczkek nie wkładac, niech sobie każdy doposaży w domu. Warto co najwyżej dac krótką instrukcję o podstawowych lekach i na co skutkują.
A co do przetrminowanych leków, to co sie rozkłada w przeterminowanym kwasie acetylosalicylowym?
Liczba postów: 320
Liczba wątków: 3
Dołączył: 22.05.2007
hydrolizuje na kwas salicylowy i octan - oba żrą śluzówkę żołądka, ale nie bardziej niz lampka wytrawnego :)
---
Edytowany: 2007-07-09 17:33:56
---
Edytowany: 2007-07-09 17:38:54
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.07.2007
Na wstępie witam wszystkich serdecznie, bo to moje początki u Was.
ja właśnie kompletuję 2 apteczki rowerowe, jedną zabieram na trzytygodniową wyprawę po krajach sąsiedzkich, a drugą zostawiam reszcie ekipy na jednodniowe wycieczki.
Sądzę, że nie większego sensu wozić leków na każdą dolegliwość, bo i tak nie przewidzimy wszystkiego, a większość się faktycznie przeterminuje.
Każdy mniej więcej wie jaki ma żołądek, i jakie dolegliwości mogą mu się przydarzyć, więc zaopatrzy się sam w najpotrzebniejsze medykamenty.
Rolą umownego, w naszym przypadku, szamana będzie pomoc doraźna w racie wypadku, zacięcia, obtarcia, zatarcia itp.
Może macie jakieś ciekawe pomysły na rowerowy ekwipunek do czerwonej sakiewki? Oczywiście oprócz tych już omówionych i oczywistych
pozdrawiam
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.07.2007
Po przejrzeniu całego tematu stwierdzam, że najbardziej czytelne i chyba dużo wnoszące są listy, do których użytkownicy mogą się odnieść, a więc ja napiszę swoją listę... Powiedzmy, że to jest wersja ''Standard'' (wszystko to trzymam cały czas w apteczce małej Janysport'a):
-folia NRC,
-chusta trójkątna,
-nożyczki,
-plastry z opatrunkiem (4),
-gazy 7x7 (2, w każdej 3 sztuki),
-2 bandaże elastyczne,
-2x leko (nigdy nie użyłem, w sumie to nie potrzebne),
-opaska dziana (4),
-woda utleniona (płyn, buteleczka 100ml),
-plaster na szpulce,
-agrafki (niech policzę... 11 :D),
-maseczka,
-rękawiczki,
+pyralginum.
To noszę na każdym wyjeździe. Maksymalnie wyjeżdżam w grupie 6 - osobowej i nie uzupełniam jej z tego powodu. Zawsze mam to co napisałem, czy jadę we dwóch na 6 dni, czy sam na 3. Dla mnie to taka podstawa.
Jimbo-''woda utleniona BUTELECZKA'' - to nie dla mnie (i pewnie paru innych osób z forum), nie mam miejsca i i nie chce mi sie dymac z buteleczką wody utlenionej (nie dość ze buteleczka to po jej otwarciu ma - o ile się nie mylę - krótki okres do wykorzystania), wolę to ustrojstwo w postaci żelu
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.07.2007
Nigdy nie używałem żelu. Być może to lepszy patent. Chciałem tylko pokazać, że taka buteleczka mieści się nawet do małych apteczek.
Ile kosztuje ta ''woda'' utleniona w żelu i jak to to działa? Być może się przerzucę, zawsze to dodatkowe miejsce na bandaż.
peroxyzel około 5zł działa tak samo jak woda (wydziela aktywny rodnik tlenowy)
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.07.2007
Prawdopodobnie niebawem się zaopatrzę. ;)
Wracając do apteczek, to ciężko jest znaleźć ''mini'' i ''standard''. Bo co ma ja niby różnić? Może wystarczy podział na ''maxi'' i ''standard''?
Do wersji ''maxi'' dołożyłbym takie rzeczy jak kołnierz, kamizelka, itp. Taka apteczka jednak nadaje się raczej już do wożenia niż noszenia, a wersja ''standard'' to podstawowe środki wchodzące w skład apteczki osobistej - nadającej się na kilkudniowy wypad nawet dla kilku osób.
|