To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


z psem w góry
Naszych statystyk nie znalazłem, ale tu jest cos ciekawego.
http://tiny.pl/hk65h
http://tiny.pl/hk65q

Proponuję wszystkie gospodynie domowe, rowerzyści itp do aresztu..a i wiadra z wodą też :)

Yaro jestes radykałem i żałuje że wdałem sie w tą dyskusję.
---
Edytowany: 2012-12-13 08:37:55

Odpowiedz
Moze i jestem, ale nie jestem egoista ktory patrzy tylko na swoje racje, i wole zeby w ten sposob cos sie naprawilo jak jest jedynym wyjsciem niz zeby byla wolna amerykanka. Dalej nie rozumiem aluzji do rowerow, a w Rosji bija murzynow, a w Korei pn sa represje i co w zwiazku z tym?
Jezeli narazam sie na niebezpieczenstwo z wlasnej woli poprzez hustawke, zabawe pradem, czy goraca woda to moja sprawa, natomiast czym innym jest jak zgrozenie jest od kogos innego, bo nie mam na niego wplywu i nie zalezy ode mnie.
---
Edytowany: 2012-12-13 08:50:35
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
Jewrioszka
''Co nie zmienia faktu że za każdym razem gdy widzę innego psa biorę swojego na smycz, a gdy widzę człowieka każe mu iść tuż przy nodze, jednocześnie bacznie obserwując homo sapiens czy głupek nie zrobi czegoś idiotycznego jak np. gwałtowna zmian kierunku w moja stronę, co mój pies może odebrać jako atak.''

Wybacz, ale zmiana kierunku, to nie jest idiotyczne, szczególnie w górach. Obowiązkiem właściciela jest pilnowanie psa. Ja po ataku w Beskidzie Wyspowym noszę małą siekierkę Fiskarsa i gaz. Poza tym, nie powinienem się stresować czy Twój piesek zaatakuje czy nie. Na co dzień mam dość stresu, a w górach mam odpoczywać...
Jakiś czas temu siedziałem z córką (2 lata) na Plantach w Krakowie i do niej podbiegł owczarek niemiecki, a ona boi się psów i zaczęła płakać, zwróciłem gościowi uwagę - po czy zrugał mnie od najgorszych. Telefon do SM i koniec sprawy. W Polsce za zabicie psa można otrzymać wyższy wyrok niż za pobicie czy zabicie człowieka - takie mam wrażenie. Nie jestem przeciwnikiem psów, ale rozwaga i smycz to podstawa.
---
Edytowany: 2012-12-13 09:22:06

Odpowiedz
Dzielenie właścicieli czegokolwiek (w tym psów) nie ma innego sensu ponad ten, by wykazać, że ja mądry i władny a inni właściciele nie. I co z tego? Zamiast kagańców będziecie (wy mądrzy właściciele) nosić jakieś specjalne czapki? ;)
Żeby od jątrzącej kwestii wałęsania się po wertepach (zalesionych lub nie) odejść, zwrócę uwagę na kał. Konkretnie na psi kał, który pieski jak każdy żywy produkują i gdzieś tam zrzucają. W tym przypadku koło mojego garażu. Obesranie jest konkretną szkodą, której właściciele psów nie chcą przyjąć do wiadomości, bo to przecież tylko kupa - rozpuści się! Raz się rozpuściła w moim samochodzie. A poza tym jakoś nie chcę by mój garaż był otoczony psimi, kocimi, niedźwiedzimi, czy innymi odchodami. Swoją chęć posiadania nieobsranego garażu motywuję tym, że ani ja, ani moje zwierzaki nie chodzimy srywać pod cudze garaże, drzwi, czy ścieżki spacerowe. Argumenty, że przecież gdzieś piesek musi nie trafiają mi do przekonania. Niech srywa pod garażem właściciela.
I wracając do wałęsania się - przeżywanie strachu to jest konkretna szkoda! Często trudniejsza do zniesienia niż jakiś ubytek materialny.
Niechże sobie tę informację właściciele rozkosznych czworonogów w końcu wbiją w łeb, w swój łeb.
Wiele chadzam z przyjacielem, który puszcza psy wolno i wielokrotnie, powtarzam wielokrotnie, widziałem objawy przerażenia u mijanych osób. Ja się psów nie boję, ba lubię pieski i one lubią mnie, ale to nie ma wpływu na moje obserwacje, że nie wszyscy tak mają. Na moje uwagi przyjaciel reagował jak ci od obsrywania mi garażu - że piesek lubi i musi gdzieś polatać.
No, niby tak...
---
Edytowany: 2012-12-13 11:11:47

Odpowiedz
yaro 1986 ''dlaczego nie zgłosiłem jak mnie ugryzł? bo pies z automatu by był uśpiony.''

Piszesz o czymś, o czym nie masz kompletnie pojęcia.

Pies w przypadku ugryzienia człowieka ''z automatu'' staje się psem podejrzanym o chorobę (konkretnie wściekliznę). Uśpienie takiego psa jest błędem w sztuce lekarskiej (co z resztą grozi utratą prawa do wykonywania zawodu). W Polsce na każdego właściciela psa jest nałożony ustawowy obowiązek szczepienia na wściekliznę.

Pies z aktualnym szczepieniem na wściekliznę zostaje poddany 15 dniowej obserwacji w kierunku wścieklizny (z możliwością przedłużenia do 21 dni).
Pies bez aktualnego szczepienia również zostaje skierowany na obserwację, dodatkowo właściel otrzymuje grzywnę.

Po zakończeniu obserwacji z wynikiem negatywnym nie żadnego wskazania do usypiania zwierzęcia (eutanazja w przypadku agresji zwierzęcia nigdy nie odbywa się ''z automatu'' ugryzł = zabić)

Polecam zapoznanie się z przepisami (rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 7 stycznia 2005 roku w sprawie zwalczania wścieklizny), a następnie zgłaszanie każdego pogryzienia. Właściciel będzie miał sporo kłopotu - koszty, czas (w przypadku obserwacji stacjonarnej jak i niestacjonarnej) i być może nauczy go to że skoro nie potrafi psa wychować, to powinien zastosować smycz i/lub kaganiec.
Dałbyś nauczkę właścielowi, a nie psu. Psu nie zrobi ta cała sytuacja większej różnicy - zaliczy parę dodatkowych spacerów do lecznicy.
---
Edytowany: 2012-12-13 12:16:45

Odpowiedz
Rozbawiają mnie tez do łez(moich łez, bo boli), spacery po nocy z pupilami na długich lonżach.Pan sobie idzie z kiepkiem w buzi,widze to w ostatnim ułamku sekundy przed wywrotką a pies na tymże sznurku juz prawie z urwanym łbem po przeciwnej stronie scieżki,ja oczywiście leże jak długi z wplątanym dziadostwem w korbę.No,ale pies był uwiazany przecież i w kagańcu!Dodam że mnie widac juz z kilometra bo jadę na swiatłach.Sytuacje sie powtarzają w sezon co noc..Dodam tez, ze pies widzac swiatła przed sobą nie ucieknie,on sobie stanie i sie gapi na TO coś co wlasnie na niego jedzie.Miałem pomysł rozdawania opasek i swiatełek by wczepiali w obroże ale maja to w d.pie.

Kwestia tych niby nagłych ruchów ktore robia przechodzący idioci obok spacerujących z psami.Pies nie powinien nawet piernąć bez pozwolenia swojego pana.Pies który nie przybiegnie na pierwsze zawołanie uwaza sie wg kodeksu za bezpansko biegającego,narazajac swego wlasciciela na kare.

Ile psow jest poddanych tresurze?Wiesz co zrobi twoj pies jak tobie cos sie stanie i bedziesz nieprzytomny na szlaku w górach?Pozwoli cię opatrzec podejsc do ciebie lub odejsc od ciebie innym przypadkowym turystom?

Pisze tu ktos ze jego pies nie szczeka, wole spotkac takiego który wlasnie szczeka i zamanifestuje co mu nie pasuje.

Zastanawia mnie także linia postepowania dwoch wlascicieli psow ktore sobie biegały wolno i zaczely sie kąsać a potem pokąsały tez i swoich właścicieli.
-------------------------------------------
memento mori

Odpowiedz
Z cześcią pierwszą zgadzam się - niestety. Sama też nie raz miałam duszę na ramieniu (a w zębach gruz) przez długie smycze przeciągnięte przez scieżkę rowerową. Jednak wydawało mi się, że rozmawiamy o chodzeniu z psem w góry. Pies w mieście to jest temat rzeka na osobny wątek.

''Pies nie powinien nawet piernąć bez pozwolenia swojego pana.''
Tak właśnie jest, nie mówiąc już o bekaniu. Bekanie to dopiero jest psia zbrodnia.

''Pies który nie przybiegnie na pierwsze zawołanie uwaza sie wg kodeksu za bezpansko biegającego,narazajac swego wlasciciela na kare.''

skoro już cytujemy sobie prawo to Ustawa o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 art 4 pkt 16 mówi o tym że
16. ''zwierzętach bezdomnych; rozumie się przez to zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały''

Gdzie tutaj jest napisane, że jest to zwierzę które biega wokół właściciela nie reagując na jego wołanie? podpowiem, że zdanie ''a nie ma możliwości ustalenia jego właściciela'' jest ważne.
Według Twojej definicji 99,9% psów zostało w ten sposób przynajmniej raz w życiu bezdomnymi (jeśli nie 100%).
A może po prostu nie znam tego kodeksu który cytujesz.
---
Edytowany: 2012-12-13 13:41:29

Odpowiedz
W innym punkcie ustawy jest ze zwierze ma byc oznaczone zeby mozna bylo rozpoznac wlasciciela.
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
Za każdym razem jak biegnę po lesie natrafiam najpierw psa a później właściciela, który zawsze mówi, że on nie ugryzie tylko chce się bawić. I to są naprawdę często duże psy. Ludzie w mieście nie mają gdzie wychodzić na spacery ze swoimi pupilkami to przyjeżdżają do lasu i puszczają je wolno. Pod blokiem mieszkańcy by ich opieprzali, więc puszczają psy luzem w lesie. Widząc wyszczerzoną bestię nie wiem co robić. Wiem jedno. Przeważająca liczba właścicieli psów to debile nie mające wyobraźni co może ich pupil zrobić biegając po lesie bez kagańca i smyczy.

Odpowiedz
Tak, oznakowanie to tatuaż, czip których nie widzisz na pierwszy rzut oka.
Nie musi mieć neonu z adresem i imieniem itd.

Odpowiedz
lyssa, wejdź do swojego magistratu i przeczytaj co tam piszą w uchwale twojego miasta.Mało kto o tym wie, ze są tam wytyczne co do psów biegajacych bez smyczy i kagańca.Bedziesz miała/miał zdazenie z pogryzieniem badź upadek z roweru przez psa, bedziesz zmuszna/y sie z tym zapoznać.
-------------------------------------------
memento mori

Odpowiedz
Mój pies biega po lesie luzem,ale jest tak nauczony,że jak zobaczy kogoś prędzej to do mnie przybiega.Jak ja zobaczę to go zapinam i zawsze mijając się z kimś po drodze nieważne czy pieszo,czy na rowerze jest na smyczy.Las jest duży unikając głównych ścieżek,dzisiaj nie spotkałem nikogo przez 3,5 godz.Po górach chodzę z psem na smyczy z amortyzatorem.Ogólnie wyznaję zasadę wzajemnego szacunku, nie każdy lubi psy.Jak będziemy się wzajemnie szanować to będzie dobrze.
Ps mam labradora

Odpowiedz
Generalnie pies ma być na smyczy lub/i w kagańcu.
Za nie zastosowanie się do tego można dostać 250 zł mandatu.

Właściciel który się do tego nie stosuje, nie czyni psa bezdomnym ale psem bez nadzoru.

Odpowiedz
Jesli trzymamy sie prawa to juz zapisu o kagancu i smyczy nie ma, tylko o kontroli, ale w zasadzie nic to nie zmienilo, bo jak rozmawialem z kolezanka ktora robi aplikacje to orzecznictwo sadow praktycznie sie nie zmienilo.
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
Carlosmuz.

''to nie jest idiotyczne, szczególnie w górach'' A czy napisałem coś o idiotyźmie? Napisałem wyraźnie że jestem przeciwny wprowadzaniu psów na tereny PN, z powodu presji (czytaj tłumów). Wymieniłem dwa kraje ( a jest ich więcej) gdzie przez tydzień nie spotkasz tyle osób co u nas przez kwadrans. W tych własnie krajach wędrówka z psem co prawdziwa radość. Pisząc pies mam na myśli stworzenie dla którego jestem alfą, a nie rozwydrzonego kundla pod opieką platynowej blondynki w różowym.

''Obowiązkiem właściciela jest pilnowanie psa.'', a czy ja nie to właśnie opisałem?

Różnica polega na tym że uważąm iż lasy, tereny zielone itp. sa dla wszystkich i że może tam panować swoboda i bezpieczeństwo pod warunkiem zachowania rozsądku. Jestem natomiast przeciwny generalizowaniu że pies to wróg człowieka. Pisałem tez że biegają hordy niebezpiecznych kundli, a to jest bardzo niebezpieczne.

Tak na marginesie bezpieczniej się czuje mijając człowieka idącego z bardzo dużym psem przy nodze i bez smyczy, nić widząc kretyna szarpiącego sie z psem dowolnej wielkości.

P.S. Robi sie z tego OT.
---
Edytowany: 2012-12-13 14:52:40

Odpowiedz
no trudno, offtopic.

5. Na terenach przeznaczonych do użytku publicznego:
1)psy należy prowadzić na smyczy z zastrzeżeniem pkt 3;
2)psy należące do ras uznawanych za agresywne oraz psy, które zachowują się agresywnie w stosunku do ludzi i innych zwierząt, należy prowadzić w kagańcu;
3)zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi tylko wówczas, gdy pies ma założony kaganiec, a osoba, z którą przebywa w tym miejscu ma możliwość sprawowania nad nim bezpośredniej kontroli, oznaczającej właściwą reakcję psa na komendę opiekuna w każdej sytuacji.

obowiązujące przepisy dla miasta w którym aktualnie mieszkam.
---
Edytowany: 2012-12-13 14:58:15

Odpowiedz
Proponuję zakończyć,bo odbiegamy od tematu.Admina proszę o posprzątanie

Odpowiedz
a co tu odbiega od tematu?
-------------------------------------------
memento mori

Odpowiedz
Bardzo dużo wypowiedzi o kupkach,rowerach,smyczach automatycznych itd.
Na koniec dla rozweselenia psy,górki,bez smyczy i kagańców
http://kwejk.pl/obrazek/1571930/psy-na-sniegu.html
http://tiny.pl/hk6l5
---
Edytowany: 2012-12-13 15:22:58

Odpowiedz
Boguś uważaj :D ten pies sunie po śniegu planujac zagryzienie jakiegoś turysty :D

Odpowiedz


Skocz do: