To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


z psem w góry
*Hawrań, zgadzam się w 100%, sam to zresztą napisałem kilka postów wyżej. Brak podstawowej wiedzy o sygnałach dawanych przez zwierzę plus brak wychowania psa połączony z brakiem posłuchu u właściciela. To główne przyczyny nieszczęść z udziałem psów i ludzi. Tak samo zgadzam się do do hord.
*Wadera z Tobą tez zgadzam się w 100%. Pies w pierwszej kolejności ma obserwować swojego przewodnika i równać do nogi natychmiast, nie wolno mu samemu podbiegać do ludzi. Moja suka ma np. wyrobiony odruch natychmiastowego (bez komendy) równania do nogi na widok idących ludzi i dźwięk nadjeżdżającego samochodu.

Niestety większość właścicieli (specjalnie nie piszę przewodników) ma zbyt duże niczym nie poparte zaufanie do swojego psa. Druga strona medalu to panika u pozostałych na widok psa i prowokujące do ataku reakcje.

I jeszcze jedno, ludzie nie maja pojęcia o predyspozycjach różnych ras psów i ich zachowaniach.
1. Pędzący w czyimś kierunku Golden Retriever nie powinien wzbudzać strachu, a wzbudza panikę. Podobnie np. z Alaskanem.
2. Siedzącego grzecznie Owczarka Alzackiego lub Akitę Amerykańską , lepiej ominąć, szczególnie gdy jest z właścicielem lub dzieckiem. Te psy to obrońcy.
---
Edytowany: 2012-12-17 20:57:29

Odpowiedz
Też jak wzięłam swojego pierwszego psa też miałam zbyt duże niczym nie poparte zaufanie do niego wszak coli to przyjaciel wszystkich jednak życie szybko to zweryfikowało i szybko nauczyłam się jak jest naprawdę ,że są ludzie ,którzy na widok mojego włochacza nie wpadają w zachwyt a panikę,krzyczą,machają a pies różnie reaguję na taką sytuację.''zabawne'' jest to ,że duży pies nigdy nikomu krzywdy nie zrobił a za to półtora kilogramowy ratlerek ma na sumieniu wiele pogryzionych to istna plaga jak go gdzieś biorę te achy i ochy na chwilę spuścić gapiów z oka a próbują pieska głaskać a pozory mylą on ma duszę wojownika.
-------------------------------------------
Iza

Odpowiedz
Posiadacze czworonogów powinni wykazać się elementarną wiedzą na temat swoich pupilów. I to nie tylko w kwesti zachowania ale również w kwestii żywienia, zapewnienia odpowiedniej dawki ruchu itp. Powinno być to egzekwowane prawnie. Brak takiej wiedzy skutkuje tym, że wkoło pełno jest zapasionych huskih czy biglów, skundlonych amstafów, niepewnych siebie pseudo owczarków i wiele innych.

Krew nagła, człowieka zalewa kiedy widzi jak wiele błędówe popełniają ludzie wychowując swoje psiaki. Nie dalej jak dziś widziałem kobitę której pies drze mordę na innego psa. Ta zamiast odpowiednio zareagować, to swoim postępowaniem jeszcze bardziej motywuje psa do nieodpowiedniego zachowania. Ludzie nie potrafią zrozumieć, ze pies to nie człowiek. Czworonóg zupełnie inaczej postrzega ludzkie zachowanie. Myli się ten, który myśli, że wzbudzi sympatię a może wdzięczność psa, częstując go pokarmem, gdy sam je posiłek. Albo śpiąc z psem w łóżku itp. Albo na szlaku: co ma zrobić pies podbiegający do turysty, gdy ten ze strachu wysztywnia się, patrzy psu prosto w oczy a potem powoli obchodzi go łukiem. Nic tylko zacząć szczekać, czy pokazać zęby. Z drugiej strony co ma zrobić turysta widzacy rozpędzonego sierściucha, któy wali prosto w jego stronę a nawet zaczyna szczekać. Nic tylko narobić w gacie. Takich przykładów jest wiele. No ale później forumowicze jak Yaro piszą o niebezpiecznych bestiach w lesie. Ja jestem w lesie kilka razy w tygodniu. Teraz jest zima więc jeżdżę po ciemku i to z często z zaprzęgiem bikejorowym. Jeszcze nigdy nie zatakował mnie pies, i nigdy nie wplątałem się w żadne smycze. Jak widzę psy to staram się nie zwracać na nie uwagi nie wykonuję żadnych podejrzanych dla psa ruchów i jadę dalej. A obszczekały mnie już niejeden raz dobermany, sznaucery owczarki i to po dwa. I żyję. Psy to naprawdę niegroźne zwierzaki. Owszem zdarzają się sytuacje groźne ale ich odsetek jest niewielki. Niestety marginalizuje się inne zagrożenia. Sam nigdy nie widziałem, żeby pies zgroził dziecku a widziałem jak rozpędzony rowerzysta w parku bardzo groźnie potrącił dziecko. Jestem kolarzem ale krew mnie zalewa jak widzę wystrojonego kolesia na góralu ze słuchawkami na uszach, pędzącego na terenowych oponkach w czasie deszczu po dwupasmówce! Albo pędzącego z zawrotną prędkościa po po parkowych alejkach, urządzającego slalom pomiędzy dziećmi i staruszkami.

Decyzja o posiadaniu psa powinna być dobrze przemyslana i oparta na konkretnej wiedzy. Wtedy mniej będzie wystraszonych turystów, znerwicowanych świstaków i może straż miejska będzie miała mniej roboty.
-------------------------------------------
Hawrań

Odpowiedz
-> Hawrań

Twoja wypowiedź bardzo trafnie podsumowywuje powyższą dyskusję. Podpisuję się pod tą opinią ''czterema łapami'' ;)
Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
-------------------------------------------
wędrujący z czernyszem

Odpowiedz
Hawrań jakie masz psy do zaprzęgu?

Odpowiedz
W tej chwili mam niedużego kundelka, który przyplątał się do nas po śmierci poprzedniego psa. Na razie nie zamierzam posiadać innego, choć lubię dobermany, bordery, owczarki niemieckie. Dobermany niestety są mało odporne na mróz. No i krótko żyją, choć moja żyła ok. 12 lat. Kundelek zaś jest taki - w sam raz. Przy naszych warunkach czasowych jestem w stanie zapewnić mu optymalną ilość ruchu. Lubi biegać przy rowerze czy biegówkach, ganiać za patykami a najbardziej lubi wycieczki. No i ma zupełnie pacyfistyczny wygląd, więc nikt się go w lesie nie boi. Radzi sobie bardzo dobrze z upałem ale również z mrozem. Śpi w namiocie zimą. Z drugiej strony spokojnie znosi zimą temperaturę w mieszkaniu. Czego nie można powiedzieć o wielu huskich.
A w sezonie trenuję z dwoma huskimi, które nie należą do mnie. Uprawiam tzw. skijoring i bikejoring. Samiec i samica. On jest duży i silny i ma wsapniały charakter. Jest inteligentny, chętny do pracy, opanowany i cierpliwy. Ona podobnie, jednak często miewa humorki. On dość ciężko znosi pobyt w mieszkaniu zimą, ona zupełnie dobrze. Poza sezonem czasem zabieram ją na trekking. Pomiętam jednak, że w jeden letni dzień dość ciężko zniosła wejście na Pilsko. Obydwa psiaki tworzą wspaniały team. Właściwie to ona nauczyła go pracować w zaprzęgu. A kundelek biegnie obok i spokojnie daje radę. Nie ma takiej możliwości aby te huskie spuścić z uwięzi w terenie. A kundelek nie oddala się za bardzo, nie tropi zwierzyny, nie poluje, wraca na sygnał.
Na razie, ze względu na rodzinę i pracę nie jestem w stanie zapewnić innemu psu optymalnych warunków życia. Nie pozwoliłbym sobie na jakąś wymagającą rasę jak np. husky, rodezjan, border, czy jakieś myśliwskie rasy. Niestety teraz panuje epidemia huskih. Jak widzę kolejne psiaki na osiedlu to mi się ''cuś robi''. Często zagaduję właścicieli, czy pies biega. Jeszcze nigdy nie zadarzyła mi się odpowiedź twierdząca. To straszne ile psom mogą wyrządzić media, tworząc obraz psa zupełnie nie pasującego do cech rasy. Huski to oczywiscie nalepszy przyjaciel, inteligentny służący zawsze człowiekowi pomocą. Nikt zaś nie mówi o ich mysliwskich upodobaniach. A oczywiście dobermany, bulteriery, czy amstafy to oczywiście ''mordercy''.
No i czemu zapomina się o tak wspaniałej rasie jak pudel, i to nie koniecznie mały ale również sredni i duży!
-------------------------------------------
Hawrań

Odpowiedz
Mały żart. Jak ktos mnie pyta: ''czy ten pie gryzie'' jednocześnie wyciągając do niego swoja kończynę. Niezmiennie odpowiadam: ''Jakby nie gryzł, to by zdechł'' Reakcja ludzi - bezcenna :)

Odpowiedz
No to ja jakiś dziwny jestem ;) Taszczyłem się po szlakach o różnych porach roku i to przez wiele lat z radzieckim niedźwiedziem (ruskim terierem, czarnym zresztą :) O dziwo okazało się, że pies ten podołał wszystkiemu. Może i on też jakiś dziwny jest, przez całe życie nie dalej jak metr ode mnie :) A zatem jak się dwóch dziwaków dobierze, to i góry nie są problemem. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
-------------------------------------------
wędrujący z czernyszem

Odpowiedz
Uważam, że powinno się psom zezwolić na wchodzenie do rezerwatów, parków, w góry, do lasu itp. A ograniczyć niektórym ludziom. Dobrze wychowany pies wywołuje mniejszą presję na środowisko niż turysta, bo:
-owszem wali kupy w dowolnych miejscach. Za to człowiek ma swoje ulubione i obsrywa okolice parkingów, miejsca odpoczynku itp. Poza kupą zostawia papier, chusteczki, podpaski!
- pies zostawia ślad zapachowy ale za to nie gotuje na szlaku, nie pali ognisk, nie chleje wódy czy piwska! Nie ryczy w lesie, nie wycina scyzorykami napisów typu ''my tu byli'' nie eroduje stoków deskami, nie jeździ quadami.
- jest mniej grożny niż np. rozpędzony wariat na rowerze.
- pies nie wywala puszek po piwie i konserwach, flaszek szklanych i plastikowych oraz resztek jedzenia!
Dlatego niech się stukną w głowę ci, którzy podpisują się pod hasłem: ''góry nie dla psów''!
-------------------------------------------
Hawrań

Odpowiedz
Acha! Grzybów i jagód w parku czy rezerwacie, też nie zbiera!
-------------------------------------------
Hawrań

Odpowiedz
Z psem do parku ....niekoniecznie. Choć zgadzam sie że homo sapiens więcej szkód wyrządza. To jest jednak ostoją zwierzyny, a nie wszystkie psy są takie jak nasze. Dolozmy do naszego ulubionego turysty flejtucha jeszcze nieposlusznego psa. To jakiś horror. Co do reszty szczególnie kup, nie myślących rowerzystów, brudów to zgadzam sie w 100%. Natomiast góry poza parkami, góry gdzie można depresja jest nikla tam mój pies jest zawsze że mną i będzie a jął się komuś nie podoba, to jego zmartwienie nie moje.

Odpowiedz
jewrioszka egozim od ciebie bije taki, ze naprawde nie ma sie co dziwic ludziom na quadach. Jak nie pasuje Ci quad to twoj problem.
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
Egoizm to bije od ludzi nie rozumiejących psów. A quady to nie problem Jewrioszki tylko przyrody.
-------------------------------------------
Hawrań

Odpowiedz
Powtarzam! Dobrze wychowany pies i mądry właściciel nie zaszkodzą przyrodzie wcale! Czego nie mozna powiedzieć o pseudoturystach, których na szlakach jest masa.
-------------------------------------------
Hawrań

Odpowiedz
To samo mowia Ci jezdzacy na quadach, ze ludzie nie rozumieja jazdy na quadach. Widze teraz przyzwolenie zeby z czystym sumieniem jezdzac na rowerze straszyc ludzi, podjezdzac na pelnej predkosci do pieszych i nagle hamowac, wymijac na milimetry bo powiem ze ludzie nie rozumieja rowerzystow, a to ze im to moze przeszkadzac, ze moga sie bac powinienemmiec gdzies bo jak to komus nie pasuje to ich problem
---
Edytowany: 2012-12-20 17:59:19
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
Ale quad niszczy przyrodę a pies nie!!!
-------------------------------------------
Hawrań

Odpowiedz
W wielu przypadkach nie niszcza przyrod i nie wolno przeceiz wszystkich do jednego wora wrzucac, ze czasem kogos potraca no coz trudno sie mowi pies tez tylko czasem kogos pogryzie wiec rowniez nie wolno przypinac latki. Nie wolno uogolniac ze kazdy quad niszczy przyrode, wiec dlaczego ograniczac quady.
-------------------------------------------
http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
@Hawrań - daj lepiej spokój, Yaro nie przegadasz... Dla niego każdy pies to zło wcielone, który może chodzić tylko na smyczy zapięty w kaganiec oraz migającym neonem nad głową (aby było widoczny)... Dyskusja nie ma sensu.
---
Edytowany: 2012-12-20 18:10:16

Odpowiedz
Co chcecie wmówić. Że Wasze psy nie są puszczane samopas w lesie? Że zawsze się Was słuchają, na nikogo nie warczą i napadają, że zawsze macie je pod kontrolą? Prawda jest taka, że developerzy wykupują tereny w miastach, sąsiedzi się krzywo patrzą na wałęsające się pupilki po trawnikach i piaskownicach więc zabieracie je do samochodu i wypuszczacie w lesie, gdzie jest zakaz prowadzenia psa bez smyczy. Leśniczy ma prawo odstrzelić takiego psa. To jest nagminne. Idiota z buldogiem podnosi tylko drzwi od bagażnika i bestia leci samopas. Jaka jest wtedy kontrola? ŻADNA!!! Psy biegają bez kagańca i bez smyczy, a co gorsza ich właściciele często udają głupich, że to niby pierwszy raz piesek skacze na dziecko. Parki w miastach takich jak Wrocław są monitorowane przez Straż Miejską więc psów wałęsających się bez nadzoru jest mniej. Ale za to dajecie czadu na peryferiach, gdzie Policja czy Straż rzadko zagląda. Biegałem wzdłuż Odry i za każdym razem musiałem straszyć właściciela że zadzwonię na Policję jak mnie jego pupilek ugryzie. Po prostu ludzie bez wyobraźni. I proszę mi tu nie wciskać kitu że to wina ludzi. Kategorycznie nie dla psów na szlakach.

Odpowiedz
''Leśniczy ma prawo odstrzelić takiego psa. To jest nagminne.''

Nie pisz bzdur. Masz jakąś podstawę dla tego typu rewelacji?
Jak nie wiesz to się nie wypowiadaj.

Jak już to odstrzelić może myśliwy (ustawa o ochronie zwierząt).
cyt:
''Zgodnie z zapisami ustawowymi, aby myśliwy mógł odstrzelić psa lub kota muszą wystąpić łącznie następujące przesłanki:

Myśliwy musi mieć upoważnienie wydane przez zarządcę danego obwodu łowieckiego
Pies czy kot muszą być bez opieki i wykazywać odznaki zdziczenia
Pies czy kot muszą być ponad 200 m od zabudowań mieszkalnych,
Pies czy kot musi stanowić zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących w tym łownych, a więc muszą się one znajdować w terenie, gdzie zwierzyna taka przebywa.''

Odpowiedz


Skocz do: