To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Wyprawa brzegiem Bałtyku / przejście polskiego wybrzeża
#1
2 lata temu maszerowałem z plecakiem i namiotem plażą na trasie Ustka-Karwia. 3 noclegi na wydmach, wiatr, słońce, pustkowia jakie ciężko spotkać. To był koniec czerwca, tuz przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego. Idąc plażą ciężko jest okreslic dystans jaki się przebyło, bo brzeg jest pełen zatoczek i cypli, praktycznie idzie troche na oślep i nigdy cżłowiek nie wie gdzie się znajduje :))
Fantastyczna przygoda...polecam wszystkim.
Czy ktoś robił cos podobnego?
-------------------------------------------
śledź

Odpowiedz
#2
Kuba Terakowski i parę innych osób. Rzuć okiem na

http://www.terakowski.republika.pl


-------------------------------------------
www.karpaty2004.republika.pl

Odpowiedz
#3
Wspaniały pomysł! Zapraszam do Sopotu;)
-------------------------------------------
''Gór mi mało i trzeba mi więcej...''

Odpowiedz
#4
Ha, a ja własnie pakuję się i jadę na ''spacer'' Jastrzębia - Karwia.
Od kilku lat w maju i do połowy czerwca robimy sobie takie wycieczki. W sezonie nie polecam - plaża pełna ''fok''.

Odpowiedz
#5
przypominam że rozbijanie się na wydmach jest zabronione :]
-------------------------------------------
ja... nikt inny :)

Odpowiedz
#6
Rozbijanie się na wydmach nie jest wcale przyjemne.Plaża to co innego, i ten wiatr, można namiot przetestować.

Odpowiedz
#7
No właśnie, to jak jest z tym rozbijaniem się na plaży? Czy plaża należy np. do SPN czy jest to raczej wyłączony odcinek gdzie bezstresowo można się rozbijać? Czy odcinek brzegowy nadal jest patrolowany przez WOPistów?

Odpowiedz
#8
Prawo morskie zabrania,ale sa to przepisy pozostałe po PRL, kiedy strzegliśmy się imperialistycznych szpiegów, i teraz niezbyt egzekwowane.No ale jak trafisz na regulaminowego pogranicznika to trudno powiedzieć.Mnie kiedyś pod Darłówkiem obudził patrol o 2nad ranem, pogawędziliśmy trochę i wyluzowali,nawet mnie nie legitymując.

Odpowiedz
#9
Wiem, że nie wolno rozbijac sie na wydmach. Dlatego robiłem to tak, by nikt tego nie widział. Wystarczy znaleźć w miarę równą łachę piachu (zagłębienie) pomiędzy wydmami. Duzym plusem jest to, że jesteśmy wtedy osłonięci od wiatru i jest po prostu cicho ( nie słychac szumu fal ). Od strony brzegu nikt nas nie zobaczy, a tropik od namiotu mam w kamuflażu, więc nawet z góry nikt by mnie nie zauważył ;) Zresztą, bałtycka plaża poza sezonem to pustelnia i czasem przez pół dnia nie spotkałem żywego ducha. Idąc od Ustki w stronę Karwii mija się np. Łebę i ciągnące się przez wiele kilometrów gigantyczne wydmy. Kiedys byłem w Łebie, tak zupełnie wypoczynkowo i widziałem słynne ruchome wydmy, ale nie zdawałem sobie sprawy, że jest to aż tak rozległy obszar. Trasa bardzo ciekawa. Polecam gorąco.
-------------------------------------------
śledź

Odpowiedz
#10
ale to nie chodzi o to czy złapią nas czy nie ;) tylko o to, że kiedy już nie ma sezonu i przyroda może odpocząc to nie nalezy jej przeszkadzac.. bo jak np. rozbijemy sie na wydmach przed sezonem to akurat trafiamy w sezon lęgowy ptaków i taka np. rzadka sieweczka morska moze przypadkowo zostac wypłoszona od gniazda... :] po coś te zakazy istnieją..
-------------------------------------------
ja... nikt inny :)

Odpowiedz
#11
ok Kasiu, rozumiem. ale tak na dobrą sprawę powinno sie pozamykać wszystkie plaże, bo można cos wypłoszyć niechcący. tak samo można potraktować każdy las, jezioro, rzekę... góry
nigdy nie wbiegałas na wydmy zrobic siusiu? ;) no chyba nie sikasz do wody ;)
tu raczej chodzi o pewne wyczucie odpowiedniego miejsca...tam gdzie nie widziałem żadnych przeszkód, rozbijałem się.
-------------------------------------------
śledź

Odpowiedz
#12
W sumie to trochę irytujące, że w Polsce nie ma możliwości noclegu w Parkach Narodowych w wyznaczonych miejscach lub na jakiś określonych zasadach.
W Rumuni np. można praktycznie się wszędzie rozbić lub wyznaczone są do tego miejsca do nocowania.

Jestem ciekaw jak jest w innych krajach?

Odpowiedz
#13
Przeszedłem Wybrzeże od Świnoujścia do Piasków na 3 raty, łączny czas 3 tygodnie, dystans nie na nogach ok. 5 km (szlaki w okolicach Jeziora Sarbsko porwane, mozna dostac białej gorączki). Według mnie najpiękniejsze miejsca na naszym wybrzeżu to odcinek na wyspie Wolin, Niechorze-Mrzeżyno (bliskość poligonu sprawia, że plaża nie jest zbyt ludna) i oczywiście fragment między Czołpinem a Łebą (jeżeli idziemy poza sezonem to duża szansa na kilka godzin sam na sam z morzem). Przepiękna (ale niestety nie bezludna) jest plaża od Lubiatowa do Jastarni i od Mikoszewa do Piasków (ten ostatni fragment obfituje do tego w bursztynową drobnicę). Niezłą katorgą jest przeciśnięcie się przez tereny podmokłe do Trójmiasta (od strony zachodniej) - chyba jedyna droga to szosa. Niektóre odcinki przechodziłem kilka razy albo w różnych wariantach. Ciekawą alternatywa jest np zapuszczenie się w południowe rejony Słowińskiego Parku Narodowego i odwiedzenie Smołdzina ze świętą górą Słowińców - Rowokołem, czy Kluków - słowińskiego skansenu.

Odpowiedz
#14
Załóżmy, że chciałbym przejść całe polskie wybrzeże. Startuje w Świnoujściu, a meta jest na Helu.( Tak podobno jest najlepiej, bo przeważnie mamy wiatry zachodnie, więc wiałoby nam w plecy :) )
Czy są odcinki plazy zamknięte dla turystów? Poligon byłby chyba gdzieś przed Ustką? Jak technicznie wygląda sprawa przebrnięcia przez ten teren?

Odpowiedz
#15
Plaża między Jarosławcem a Ustką jest niedostępna (chociaż podobno da się uzyskać jakieś pozwolenie), ale słyszałem o śmiałkach przemykających nocą przez poligon :-). Tu trzeba niestety zejść z plaży, najlepiej iść na południe od Jeziora Wicko. Nie pamiętam dokładnie jaką trasą szedłem ten odcinek (musiałbym poszukać), ale trasa całkiem przyjemna, tylko przed samą Ustką kawałek ruchliwej trasy asfaltowej (chyba od Duninowa do Ustki).

Odpowiedz
#16
nie no nie sikam do wody :P ale i tak nasze wydmy sa wystarczająco zdegradowane przez dzikich turystów. przyrodę mamy tylko jedną a chyba można sie obejść bez rozbijania sie w nieodpowiednich miejscach. do legalnego rozbijania służa pola namitowe lub specjalnie do tego wyznaczone miejsca (a jest ich naprawde duzo!). Sama co roku jeżdze nad jezioro na biwak ale nie rozbjam sie tam gdzie nie wolno. unikam tez tłoku wiec szukam miejsc wyznaczonych przez leśniczego ;] jeśli ktos mysli to jeden namiot na wydmach nie robi różnicy ale jak kazdy tak pomysli bo komus wolno to juz co innego :]
-------------------------------------------
ja... nikt inny :)

Odpowiedz
#17
>>kasia.skogen
Wydmy są zdegradowane bo jest do nich łatwy dostęp tak jak w Madwinach gdzie bez problemu można dojechać wynajętym melexem potem kupić na miejscu puszkę piwa i wyrzucić ją gdzieś na wydmie.

Ludzie którzy tachają przez 20km plecak z pełnym ekwipunkiem i zapasem wody na 2-3dni po to by spędzić kilka dni na odludziu w prawie dziewiczym otoczeniu nie mają zwyczaju pozostawiać po sobie śmieci ani kup. Problem jednak z nimi jest taki, że nie przynoszą zysku lokalnej społeczności i to jest ich główny grzech.
Ochrona przyrody nie ma z tym nic wspólnego bo gdyby ona była najważniejsza to by nie było tego melexu, schronisk w górach czy kolejki na kasprowy wierch.

Odpowiedz
#18
ale mi nie chodzi o jedną osobe tylko jak ktoś zauważy że inni mogą to dlaczego on nie?! wiec od jednej osoby zaraz zrobia sie inne a to nie jest dobre zjawisko... a jesli chodzi o ten przykład z degradacją wydm to niestety tez jest problem własnie dlatego ze ludzie nie respektuja zakazów! jesli za kazde złamanie zakazu była by odpowiednia grzywna to moze dało by sie cos zmienic ale niestety praktycznie nikt nie pilnuje czy ktos sobie biwakuje w niedozwolonym miejscu czy nie... a schroniska w górach sa własnie po to zeby nie rozbijac sie gdzie popadnie ;)
-------------------------------------------
ja... nikt inny :)

Odpowiedz
#19
Uważam, że umiłowanie dzikiej przyrody powinno iść w parze z szacunkiem do niej. Prawdziwie dzikich terenów w Polsce już prawie nie ma, dlatego nie przykładajmy (własnie w szczególności my, uczestnicy tego forum) ręki do tego (świadomego czy nie) dzieła zniszczenia. Zwyczajnie łażąc po wydmach niszczymy i tak ledwo się tam trzymające trawy mające wydmę stabilizować. Załatwiając swoje potrzeby zostawiamy wyraźny ślad swojej bytności, który swoim zapachem może przez wiele następnych dni odstraszać zwierzynę. Być może reprezentuję ekstremalne podejście, ale jak do kogoś nie przemawia to może to jest dobra metoda :-) http://ww6.tvp.pl/235,20060709367078.strona

pozdrowienia

Odpowiedz
#20
ja proponuję przerwać dyskusję na zasadzie co by było gdyby?!
-------------------------------------------
Nie jestem testerem!

Odpowiedz


Skocz do: